Wywijanie na drążku
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 20:34
📌
Wojna domowa w Syrii 2024
- ostatnia aktualizacja:
2024-12-16, 1:00
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 17:47
🔥
Przesłanie do kozojebców
- teraz popularne
#żebra
Wywijanie na drążku
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Najlepszy komentarz (108 piw)
plastusiak
• 2019-12-18, 17:23
Wiedzialem, ze zaraz odezwie sie jakies popychane od najmlodszych lat scierwo, i prosze, poligon6 jak zwykle z przodu podobnie jak w zabawach z kolegami
Cytat:
This was on Brazil, Interlagos track. The seatbelt was falsificated, not an original one. The driver didn't knew. He broke both arms, both legs, nose and a few ribs but survived.
Więc jeśli jeszcze są na sali jacyś przeciwnicy zapinania pasów podczas jazdy (bo na jedno wychodzi co przy takich pasach) samochodem to tutaj mały podgląd jaka to może być dla was w przyszłości frajda.
Tutaj macie x0.1 tempo samego momentu uderzenia:
Tutaj pas po wypadku:
Najlepszy komentarz (33 piw)
Dmger
• 2019-09-19, 11:32
On miał zapięte pasy, z opisu wynika że podróbki - o czym nie wiedział.
Kask nie pomógł. Stety
Miejsce akcji SOR, od razu piszę że długie bo chcę najlepiej zobrazować sytuacje.
Pojechałem do szpitala ze złamanym nosem z przemieszczeniem i połamanymi żebrami. Na miejscu pełno osób oczekujących i przybywających z przeróżnymi urazami.
Gość uciął sobie kciuka bo szlifierka mu zjechała (trzymał się tylko na kawałku skóry) , starsza pani przeżyła(chyba przeżyła) zawał, pijany typ z rozbitą głową wpadł pod samochód, dziecko 5-6 lat z guzem wielkości połowy piłeczki ping-pongowej na głowie spadło zbiegając ze schodów, straciło przytomność i dostało drgawek (prawdopodobnie wstrząs mózgu), jakiś chłopiec ok. 12 lat z połamaną ręką dosłownie ten kształt ~ mdleje babci co chwile, typowi podczas rąbania drewna wbiła się drzazga w oko.
Lekarze nie wyrabiają biegają tu i tam, dogadują się z pacjentami kto będzie następny, a kto może poczekać, wszyscy rozumieją co tu się dzieje. Dla mnie istny chaos, przyjęcia poszkodowanych, nowe zgłoszenia itp "najcięższa noc przed nami w tym miesiącu" powiedział jeden z lekarzy dyżurnych "jeszcze trochę i najcięższa w tym roku" ktoś dodał.
Czekałem 40 min na prześwietlenie, później na zastrzyk przeciwbólowy prawie 2h. Lekarz podchodził do mnie co jakiś czas i pytał się czy wszystko w porządku, mimo tego że ledwie oddychałem do tego krwawiłem z nosa i miałem zawroty głowy mówiłem żeby się zajął innymi choć ból był nie do zniesienia i nie mogłem doczekać się zastrzyku to rozumiałem co tam się dzieje, momentami chciałem iść do domu żeby nie zawracać im głowy, ale przyszła pielęgniarka 10/10 i mnie pilnowała abym nie wyszedł bo "blady jak ściana się zataczałem" więc trochę pogadaliśmy i od razu lepiej się poczułem.
W międzyczasie wpada ciapek ciota i drze się na cały SOR pełen pacjentów że poparzył mordę i rękę parą z chłodnicy jak otwierał maskę, lekarz "to po co otwierałeś maskę i wkładałeś tam łeb ? (patrzył jak na debila) idź do łazienki polewaj twarz zimną wodą, przyjdę do Ciebie tylko zajmę się pacjentami" ciapek lamentuje "już chłodziłem 0,5h, nadal boli, proszę mnie przyjąć" (pół mordy delikatnie różowa, ręka troszkę gorzej wyglądała) pielęgniarka "0,5h to za mało idź i nie dyskutuj ..." (idzie z nim i coś mu tam tłumaczy że innej opcji nie ma niż zimna woda bo coś tam coś tam)
Mnie już kurwica bierze, ciśnienie skacze, chęć zajebania ciapakowi rosła wprost proporcjonalnie do jego jęczenia i kręcenia się co 2-3min WC-izba przyjęć. Widać że lekarze starają się ogarnąć sytuacje a ten ich tylko drażnił mimo tego że większość czasu starali się go ignorować.
Po 15 min znowu wyskakuje ciapak "dajcie lód, woda nie pomaga!" wstaje dyżurny jak by miał mu luja ogłuszacza wyjebać i mówi wkurwiony "chłopie dzieci się tak nie zachowują, idź i polewaj zimną wodą, lód to nie jest dobry pomysł(...)blablabla lekarz do ciebie przyjdzie" ciapek "ale to tak boli że nie mogę wytrzymać!" wstaje pijany potrącony "zaraz Cię kurwo tak najebie że na oiomie się znajdziesz(...)" dyżurny go posadził na krześle i uspokoił obydwu. Na SORze z ciapkiem trwa dyskusja dlaczego miałby być przyjęty wcześniej skoro tutaj czekają ludzie z gorszymi przypadkami, ale on nie chce stracić twarzy, nie chce mieć blizn, nie chce czekać, chce pomocy, noż kurwa ja pierdole, jak bym mógł to gaśnicę bym odpalił w jego mordę a na koniec bym mu nią przyjebał, ledwie co półoddech brałem więc sypnąłem wiązankę w jego stronę żeby czekał inaczej wypierdolę go razem z pijanym na butach, bo tylko zamęt sieje.
Nie wiem co się później działo bo zanim wrócił z WC to w końcu poszedłem na zabieg.
Ehh... cały SOR podziwiam za cierpliwość i opanowanie w takiego typu sytuacjach, ja to bym chyba ciapciaka uśpił albo Pozdrawiam
Pojechałem do szpitala ze złamanym nosem z przemieszczeniem i połamanymi żebrami. Na miejscu pełno osób oczekujących i przybywających z przeróżnymi urazami.
Gość uciął sobie kciuka bo szlifierka mu zjechała (trzymał się tylko na kawałku skóry) , starsza pani przeżyła(chyba przeżyła) zawał, pijany typ z rozbitą głową wpadł pod samochód, dziecko 5-6 lat z guzem wielkości połowy piłeczki ping-pongowej na głowie spadło zbiegając ze schodów, straciło przytomność i dostało drgawek (prawdopodobnie wstrząs mózgu), jakiś chłopiec ok. 12 lat z połamaną ręką dosłownie ten kształt ~ mdleje babci co chwile, typowi podczas rąbania drewna wbiła się drzazga w oko.
Lekarze nie wyrabiają biegają tu i tam, dogadują się z pacjentami kto będzie następny, a kto może poczekać, wszyscy rozumieją co tu się dzieje. Dla mnie istny chaos, przyjęcia poszkodowanych, nowe zgłoszenia itp "najcięższa noc przed nami w tym miesiącu" powiedział jeden z lekarzy dyżurnych "jeszcze trochę i najcięższa w tym roku" ktoś dodał.
Czekałem 40 min na prześwietlenie, później na zastrzyk przeciwbólowy prawie 2h. Lekarz podchodził do mnie co jakiś czas i pytał się czy wszystko w porządku, mimo tego że ledwie oddychałem do tego krwawiłem z nosa i miałem zawroty głowy mówiłem żeby się zajął innymi choć ból był nie do zniesienia i nie mogłem doczekać się zastrzyku to rozumiałem co tam się dzieje, momentami chciałem iść do domu żeby nie zawracać im głowy, ale przyszła pielęgniarka 10/10 i mnie pilnowała abym nie wyszedł bo "blady jak ściana się zataczałem" więc trochę pogadaliśmy i od razu lepiej się poczułem.
W międzyczasie wpada ciapek ciota i drze się na cały SOR pełen pacjentów że poparzył mordę i rękę parą z chłodnicy jak otwierał maskę, lekarz "to po co otwierałeś maskę i wkładałeś tam łeb ? (patrzył jak na debila) idź do łazienki polewaj twarz zimną wodą, przyjdę do Ciebie tylko zajmę się pacjentami" ciapek lamentuje "już chłodziłem 0,5h, nadal boli, proszę mnie przyjąć" (pół mordy delikatnie różowa, ręka troszkę gorzej wyglądała) pielęgniarka "0,5h to za mało idź i nie dyskutuj ..." (idzie z nim i coś mu tam tłumaczy że innej opcji nie ma niż zimna woda bo coś tam coś tam)
Mnie już kurwica bierze, ciśnienie skacze, chęć zajebania ciapakowi rosła wprost proporcjonalnie do jego jęczenia i kręcenia się co 2-3min WC-izba przyjęć. Widać że lekarze starają się ogarnąć sytuacje a ten ich tylko drażnił mimo tego że większość czasu starali się go ignorować.
Po 15 min znowu wyskakuje ciapak "dajcie lód, woda nie pomaga!" wstaje dyżurny jak by miał mu luja ogłuszacza wyjebać i mówi wkurwiony "chłopie dzieci się tak nie zachowują, idź i polewaj zimną wodą, lód to nie jest dobry pomysł(...)blablabla lekarz do ciebie przyjdzie" ciapek "ale to tak boli że nie mogę wytrzymać!" wstaje pijany potrącony "zaraz Cię kurwo tak najebie że na oiomie się znajdziesz(...)" dyżurny go posadził na krześle i uspokoił obydwu. Na SORze z ciapkiem trwa dyskusja dlaczego miałby być przyjęty wcześniej skoro tutaj czekają ludzie z gorszymi przypadkami, ale on nie chce stracić twarzy, nie chce mieć blizn, nie chce czekać, chce pomocy, noż kurwa ja pierdole, jak bym mógł to gaśnicę bym odpalił w jego mordę a na koniec bym mu nią przyjebał, ledwie co półoddech brałem więc sypnąłem wiązankę w jego stronę żeby czekał inaczej wypierdolę go razem z pijanym na butach, bo tylko zamęt sieje.
Nie wiem co się później działo bo zanim wrócił z WC to w końcu poszedłem na zabieg.
Ehh... cały SOR podziwiam za cierpliwość i opanowanie w takiego typu sytuacjach, ja to bym chyba ciapciaka uśpił albo Pozdrawiam
Najlepszy komentarz (85 piw)
Lew
• 2015-11-14, 19:41
Merh... Na Sorku pracują na prawdę cierpliwi ludzie, coś o tym wiem bo miałem praktyki na jednym z Sorków. Anielska cierpliwość ponad wszystko. Ogarnięcie tego bałaganu. Ale i tak najfajniejsze jest system oceny przypadków w przypadku nawału ludzi w poczekalni.
Miałem przypadek ze przyszła Pani Dama przez na prawdę duże D.
Kolejka 5osób, drobne złamania, głównie młodzi ludzie. Ona wielka.. niczym Ciężarówka w wąskich alejkach ciśnie się do przodu do gabinetu zabiegowego.
A to potrąciła nogę dzieciaka który zwijał się z bólu bo cóż nogę miał złamaną, chłopak w płacz, ojciec dziecka myślałem ze jej wylutuje takiego shota, ze Dama pofrunie prosto pod bramy niebios...
Dama burknęła coś w stylu - Przepraszam ze miałeś wyciągnięta nogę na cały korytarz.
No i powoli dążymy do finału, gdy zatoczyła dupsko na początek kolejki wiedziałem ze będzie ciekawie. Z panią Basią obserwowaliśmy sytuacje zastanawiając się czy interweniować już czy poczekać na rozwój sytuacji.
No ale pani D. zaparkowała dupskiem obok krzesełka z pacjentem który miał takiego pecha ze strzeliła mu szklanka w ręce no i biedak krwi trochę stracił, był pierwszy w kolejce bo trza szkło wyciągnąć, ranę oczyścić no i szyć(koleś w chuj miły, dał mi się zszyć i można powiedzieć ze był to mój pierwszy Dzielny Pacjent który nie marudził ;D).
I się zaczęło
Dama - D
Pacjent - P
D- KHEM KHEM KHEM
P- O.O
D-Ustąpiłbyś mi miejsca, ja taka biedna..... słabo mi...
P- A proszę proszę... jeżeli pani słabo, proszę siadać
Cóż DAMA siadła, rozsiadła się (biedne plastikowe krzesełka, zaczęły pisać skargę ze tonaż na duży)
A nasz Pacjent który był miły ustąpić miejsca widzimy ze przeleciał paletę kolorów białych z Dekorala i leci.
Szybka reakcja by biedak nie narobił sobie więcej szkody, władowalismy go na wózek, ocuciliśmy, no i wychodzi z zabiegowego pacjent, ja ziomkowi kładę giery na podnóżki biorę się już by go ciepnąć do doktora a tutaj z pędem Pendolino Damulka wparowała do gabinetu zamykając drzwi z hukiem, takim hukiem ze nasz kierowca karetki drzemiący w dyżurce się zerwał prawie spadając z krzesła myśląc ze się coś wali na łeb na szyję.
Pani Basia poklepała mnie po ramieniu pocieszając i otwierając drzwi do zabiegowego - Spokojnie młody... przywykniesz...
Wjechałem. Lekarz kiwa na mnie głową ze można. Damulka już czerwona ze będzie musiała czekać.
A lekarz do mnie spokojnie tymi słowami
-Zajmij się panią w drugiej zabiegówce, uraz paznokcia przy obcinaniu paznokci, załóż opatrunek i pamiętaj dobrze odkaź spirytem - dodał cicho
Cóż efekt był taki ze ten kto miał styczność z spirytusem salicylowym w okolicach paznokcia to wie jaki to drażniący ból.
A damulka miała na kciuku ładne wcięcie wgłąb które w warunkach domowych mogła bez problemu opatrzyć.
Jej krzyk - CO PAN ROBI AŁA - niósł się echem po całym budynku . Wypierdzieliła od nas z hukiem wystrzału z hałbic nawet nie biorąc karty pacjenta. No i zapomniała naklejki Dzielny Pacjent.
Reszta nocki jak i samopoczucie pacjentów było na 101% A dla pana Roberta wielka dziękówka za darmowy wstęp na skałki
Miałem przypadek ze przyszła Pani Dama przez na prawdę duże D.
Kolejka 5osób, drobne złamania, głównie młodzi ludzie. Ona wielka.. niczym Ciężarówka w wąskich alejkach ciśnie się do przodu do gabinetu zabiegowego.
A to potrąciła nogę dzieciaka który zwijał się z bólu bo cóż nogę miał złamaną, chłopak w płacz, ojciec dziecka myślałem ze jej wylutuje takiego shota, ze Dama pofrunie prosto pod bramy niebios...
Dama burknęła coś w stylu - Przepraszam ze miałeś wyciągnięta nogę na cały korytarz.
No i powoli dążymy do finału, gdy zatoczyła dupsko na początek kolejki wiedziałem ze będzie ciekawie. Z panią Basią obserwowaliśmy sytuacje zastanawiając się czy interweniować już czy poczekać na rozwój sytuacji.
No ale pani D. zaparkowała dupskiem obok krzesełka z pacjentem który miał takiego pecha ze strzeliła mu szklanka w ręce no i biedak krwi trochę stracił, był pierwszy w kolejce bo trza szkło wyciągnąć, ranę oczyścić no i szyć(koleś w chuj miły, dał mi się zszyć i można powiedzieć ze był to mój pierwszy Dzielny Pacjent który nie marudził ;D).
I się zaczęło
Dama - D
Pacjent - P
D- KHEM KHEM KHEM
P- O.O
D-Ustąpiłbyś mi miejsca, ja taka biedna..... słabo mi...
P- A proszę proszę... jeżeli pani słabo, proszę siadać
Cóż DAMA siadła, rozsiadła się (biedne plastikowe krzesełka, zaczęły pisać skargę ze tonaż na duży)
A nasz Pacjent który był miły ustąpić miejsca widzimy ze przeleciał paletę kolorów białych z Dekorala i leci.
Szybka reakcja by biedak nie narobił sobie więcej szkody, władowalismy go na wózek, ocuciliśmy, no i wychodzi z zabiegowego pacjent, ja ziomkowi kładę giery na podnóżki biorę się już by go ciepnąć do doktora a tutaj z pędem Pendolino Damulka wparowała do gabinetu zamykając drzwi z hukiem, takim hukiem ze nasz kierowca karetki drzemiący w dyżurce się zerwał prawie spadając z krzesła myśląc ze się coś wali na łeb na szyję.
Pani Basia poklepała mnie po ramieniu pocieszając i otwierając drzwi do zabiegowego - Spokojnie młody... przywykniesz...
Wjechałem. Lekarz kiwa na mnie głową ze można. Damulka już czerwona ze będzie musiała czekać.
A lekarz do mnie spokojnie tymi słowami
-Zajmij się panią w drugiej zabiegówce, uraz paznokcia przy obcinaniu paznokci, załóż opatrunek i pamiętaj dobrze odkaź spirytem - dodał cicho
Cóż efekt był taki ze ten kto miał styczność z spirytusem salicylowym w okolicach paznokcia to wie jaki to drażniący ból.
A damulka miała na kciuku ładne wcięcie wgłąb które w warunkach domowych mogła bez problemu opatrzyć.
Jej krzyk - CO PAN ROBI AŁA - niósł się echem po całym budynku . Wypierdzieliła od nas z hukiem wystrzału z hałbic nawet nie biorąc karty pacjenta. No i zapomniała naklejki Dzielny Pacjent.
Reszta nocki jak i samopoczucie pacjentów było na 101% A dla pana Roberta wielka dziękówka za darmowy wstęp na skałki
Muzułmańska wersja Bravo:
– Drogie Bravo. Czy to prawda, że pierwszy raz u kobiety zawsze boli?
– Tak, zwłaszcza podbite oczy i połamane żebra.
– Drogie Bravo. Czy to prawda, że pierwszy raz u kobiety zawsze boli?
– Tak, zwłaszcza podbite oczy i połamane żebra.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Wygląda jak szamanka, która prosi jakieś bóstwo o przypływ sił, by mogła przeskoczyć.
Chuj z tym, ponoć połamała sobie 3 żebra.
Song: Pendulum - Tarantula. Prawdopodobnie to to.
Chuj z tym, ponoć połamała sobie 3 żebra.
Song: Pendulum - Tarantula. Prawdopodobnie to to.
Najlepszy komentarz (33 piw)
NecroForce
• 2015-01-23, 9:47
Uwielbiam jak kilkunastosekundowy filmik buforuje się jakby był co najmniej w jakości IMAX... Tyle z tego dobrego ze miałem stopklatke w najważniejszym momencie
Złamana szyja, żebra, łopatka, palce i 60.000 $ kosztów medycznych
Najlepszy komentarz (42 piw)
NieWiemZeWiem
• 2014-12-13, 11:54
rozwalają mnie te barierki, przecież dla motocyklistów itp. to jest najnormalniejsza maszynka do mielenia w wypadku
Jakieś płucko w czymś/kimś (prawdopodobnie) nieżywym.
Znalezione na hardorowo
Znalezione na hardorowo
Najlepszy komentarz (38 piw)
misiorysio
• 2013-07-29, 16:18
jaki nieżywy? gościu przecież oddycha
po co facetowi żebra ?
- Aby nie kusiło
- Aby nie kusiło
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów