Ostatni zawodnik wymiata
#żul
Ostatni zawodnik wymiata
Witam serdecznie.
Jestem Wolontariuszem i zajmuje się rehabilitacją Roberta.
Robur ma tendencje do wąchania palców po podcieraniu dupy... To straszna dolegliwość ponieważ ludzie w kontakcie bezpośrednio z nim potrafią zwymiotować przez wybryki tego zwyrodnialca.
Pewnego dnia gdy prowadziłem go na terapie, czekaliśmy na autobus. Na przystanku spał trendowaty bezdomny. Odwróciłem się tylko na moment...
A ROBUR POŁOŻYŁ SWOJĄ MOSZNE NA JEGO POŻÓŁKŁE OD PAPIEROSÓW WĄSY!
Klepnąłem go w potylice (to taki nasz znak że robi źle) Robur zapluł się gilami i schował jaja.
Zapytałem się go. Dlaczego to zrobiłeś? Odpowiedział :
Pompa ?! (z uśmiechem)
Slapnąłem go w łęb i naplułem mu w morde.
Zlizał to i czekał spokojnie na autobus.
W pewnym momencie menel dostał drgawek i zaczął zalewać siępianą. Spanikowałem zadzwoniłem po karetkę ( przestał oddychać). W tym czasie Roburek podskakiwał i klaskał krzycząć POMPA POMPA POMPA.
Zleciał się tłum, ktoś krzyknął TRZEBA GO REANIMOWAĆ!
Robur bez wachania wyrwał się i przyłożył swoje usta do mordy menela.
Myślałem że robi mu sztuczne oddychanie... Myliłem się...
ROBUR POLECIAŁ Z ZAPLUTYM ŻULEM W ŚLINĘ... JA PIERDOLE CO ZA PERWERSYJNY SKURWYSYN!
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Mroźne popołudnie, wsiadamy z koleżką do tramwaju. Ku naszemu zdziwieniu na samym końcu tramwaju jest sporo wolnej przestrzeni.
Po wejściu przez ostatnie drzwi orientujemy się o co chodzi - siedzi dwóch bejuchów - smród jak skurwysyn. Do tego stopnia że pomimo mrozu, ktoś z pasażerów otworzył okno parę metrów dalej.
Na następnym przystanku, po otwarciu drzwi jeden z "dżentelmenów" ziewając rzuca głośne:
- Kurwa jak tu zimno
Tramwaj rusza a drugi na to:
- Jeszcze okno otworzyli, pierdolnięci.
- Tato, ile to jest 70 plus 80?
- Złoty pięćdziesiąt, synku!
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Do obrońców zwierząt:
wg. źródła to nie zoofil tylko tak mu się przysnęło bo się napierdolił jak świnia a czego z gołą dupą leży to
Polskie napisy są!
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500 dolców, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza.
Każdy boi się podjąć zakład.
Jeden gościu nawet wyszedł.
Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka.
Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500 dolców i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda.
sprzedawca prosi ją o dowód, ona okazuje,
I odzywa sie miecio żul- a mnie o dowod nie poprosisz?
sprzedawca- ciebie miecio to moge poprosic o akt zgonu.
ja śmiechłem
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów