Atak na placówkę NATO w Afganistanie.
Oglądać od 1:22, chyba, że chcecie sobie zobaczyć trening kozojebców (jest Pekaśka)
Chyba cały rok gromadzili środki na tą akcję, a rozjebać to rozjebali parę domów i balon, do bazy nawet nie dojechali
Początkowo myślałem, że to jakiś ponury żart – nazwisko legendarnego śpiewaka zestawione z informacją o śmierci polskiego żołnierza w Afganistanie. Ale szybko przekonałem się, że chodzi o przypadkową zbieżność nazwisk. Niestety.
Polacy mieli ubezpieczać amerykańskie RCP – innymi słowy, wystawić rutynowe, choć bardzo niebezpieczne “wąsy”. Plutonowy Jan Kiepura został ciężko ranny tuż po opuszczeniu pojazdu. Przeskoczywszy niewysoki przydrożny murek, wszedł na minę naciskową (choć początkowe informacje mówiły o ukrytym w murku ładunku kierunkowym).
- Wąsy zajebane… – komentuje kolega, stacjonujący w Ghazni.
To pierwszy tego rodzaju incydent w historii polskiej misji. Miny są odpowiedzialne za śmierć większości naszych żołnierzy, jednak zwykle ginęli oni na skutek eksplozji ładunku pod pojazdami.
Jan Kiepura miał 35 lat.
Rodzinie i Najbliższym składam najszczersze kondolencje.