Niemieckie służby otrzymały sygnał o osobach na torowisku głównej stacji Frankfurtu nad Menem ok. godz. 10. Okazało się, że pod kołami pociągu zginął 8-letni chłopiec. Świadkowie twierdzą, że dziecko z 40-letnią matką przed nadjeżdżający skład dalekobieżny wepchnął nagle mężczyzna, który stał na peronie.
Później miał też próbować zepchnąć na tory kolejną osobę, ale tej udało się wyrwać - podaje DPA. Mężczyzna został zatrzymany przez podróżnych.
- Został ujęty jeszcze na terenie dworca - powiedziała na konferencji prasowej Isabell Neumann z frankfurckiej policji.
Mężczyzna ma ok. 40 lat i - według ustaleń niemieckich mediów - pochodzi prawdopodobnie z Erytrei. Świadkowie relacjonowali w rozmowie z ZDF, że matka próbowała do ostatniej chwili ściągnąć syna z szyn, ale sama również potrzebowała pomocy.
Motyw działania mężczyzny nie jest jeszcze znany.
Źródło; WP
*MiKol - Miłośnik Kolejnictwa...
Później miał też próbować zepchnąć na tory kolejną osobę, ale tej udało się wyrwać - podaje DPA. Mężczyzna został zatrzymany przez podróżnych.
- Został ujęty jeszcze na terenie dworca - powiedziała na konferencji prasowej Isabell Neumann z frankfurckiej policji.
Mężczyzna ma ok. 40 lat i - według ustaleń niemieckich mediów - pochodzi prawdopodobnie z Erytrei. Świadkowie relacjonowali w rozmowie z ZDF, że matka próbowała do ostatniej chwili ściągnąć syna z szyn, ale sama również potrzebowała pomocy.
Motyw działania mężczyzny nie jest jeszcze znany.
Źródło; WP
*MiKol - Miłośnik Kolejnictwa...
Sorry musiałem to z siebie wyrzucić.