W Krakowie żeński gówniak robi wtargnięcie na czerwonym przed samochód przez co doznaje potrącenia. Od małolata w głowie myśl mądra nie lata.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
🔥
Śmierć na tankowcu
- teraz popularne
Nie wiem jak w przypadku dziewczynki etc. ale u mnie w rodzinie się zdarzyła taka sytuacja, że (dajmy na to) daleki krewny jadąc wieczorem sprinterem do domu potrącił coś. Zatrzymał się, okazało się, że potrącił chłopaka.
Chłopak był pijany/naćpany i szedł środkiem drogi, prawie bez ubrań.
Się na dodatek potem okazało, że to był syn sąsiada tegoż krewnego.
Była oczywiście udzielona pierwsza pomoc itp, ale chłopak zmarł tego samego dnia.
Dalsze postępowanie (nie do końca pamiętam kolejność), ale oczywiście natychmiast sprawdzono kierowcę alkomatem, dodatkowo badania krwi, także badanie techniczne auta, sprawdzenie czy hamulce sprawne, światła etc.
Prędkość nie była z tego co kojarzę jakoś sprawdzana (noc, kierowca nie zdążył zahamować nawet, bo nie widział, więc nie było drogi hamowania, zatrzymał się kawałek dalej, bo początkowo myślał, że walnął w jelenia/dzika etc. bokiem).
Było więc tak, że do kierowcy żadnych zastrzeżeń, a chłopak ewidentnie był najebany/naćpany.
Z tego co kojarzę było postępowanie w tej sprawie prowadzone, ale prokuratura żadnych zarzutów nie wysunęła i śledztwo umorzono z racji ewidentnej winy/ stanu tego potrąconego chłopaka.