18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#archeologia

Pod Łysą Górą znaleziono krypty królów słowiańskich które mogą mieć nawet 5tys lat. Ogromne komnaty ujrzały nareszcie światło dziennie po długim zakłamywaniu historii polaków. Naród słowiański wbrew tego co nas uczyli w szkołach wcale nie byli prymitywnym, rolnym ludem a zaawansowaną cywilizacją o niesamowitej kulturze. Śmiało można rzucić porównanie z europejskim starożytnym Egiptem.
Cieszę się, że historia państwa Lechitów (z arabskiego "Panów") wychodzi powoli na jaw. Żyjemy na najważniejszych terenach ludu, którego granice były zdecydowanie inne od dzisiejszych, polskich

No i oczywiście zajebiście, że zakłamane religie które okupują nasz kraj powoli idą się jebać. Wracamy do korzeni.

Polecam cały kanał tego faceta. Ogromna wiedza i trzeźwy umysł -patriota z klasą.
Archeolodzy
p................a • 2016-04-13, 20:33
Coś dla poszukiwaczy zaginionej Lechii.

Podczas wykopalisk na terenie Niemiec, tamtejsi archeolodzy znaleźli na głębokości 50 metrów kawałki drutu miedzianego. Po wnikliwej analizie ogłosili, że już 2.5 tys. lat temu starożytni Germanie korzystali z łączności telefonicznej po drutach miedzianych.

Na to archeolodzy brytyjscy rozpoczęli wykopaliska u siebie i na głębokości 100 metrów znaleźli kawałki szkła. Po ich zbadaniu ogłosili, że już 5 tys. lat temu starożytni Brytowie korzystali z łącz światłowodowych.

Uczeni rosyjscy przeprowadzili szeroko zakrojone poszukiwania ale, niestety, ani na głębokości nawet 200 metrów nie znaleźli kawałka szkła lub drutu miedzianego. Po przeanalizowaniu faktów ogłosili , że już 7 tys. lat temu mieszkańcy obecnej Rosji korzystali z szeroko rozbudowanej sieci telefonii komórkowej.
Najlepszy komentarz (49 piw)
Loaloa • 2016-04-13, 22:12
Mogli kopać głębiej, dokopaliby się do pierwszej wersji tego dowcipu.
Jakie skarby kryje rosyjska ziemia?
o................n • 2013-10-27, 17:56
Bardzo ciekawa sprawa.

W 2009 roku w Północnej Rosji w bagnie znaleziono szczątki samolotu Hurricane otrzymanego w ramach Lend-Lease.
Pilotował go 22 letni pilot Borys A. Lazarew. Misją Lazarewa, oraz 4 innych Hurricane i dwóch P-40 było zestrzelenie 5 bombowców nurkujących Ju-87D, które były eskortowane przez 5 Messerschmittów Bf-109G-2. Działo się to 21 lutego 1943 roku.

Lazarew został zestrzelony przez Rudolfa Muller, który sam został zestrzelony 19 kwietnia 1943 roku i wkrótce został zabity przy próbie ucieczki.

Lazarew latał w 760 Gwardyjskim Pułku myśliwców.

Jak już wcześniej wspomniałem, szczątki samolotu znaleziono w bagnie, dzięki czemu stały się swoistą kapsułą czasu:

Praca w bagnie



Znalezione 20 rubli i kilka naboi



3 "dowody osobiste" (nie powinno to dziwić, żołnierze często nosili przy sobie dokumenty poległych kolegów, bo potem je oddać w ramach pamiątki wdowom), kolejne 5 rubli tym razem z nowej serii, znaczek Gwardii, listy



Dwa noże wydawane najczęściej spadochroniarzom



Komsomołski bilet (czyli wspamniany już ówczesny dowód osobisty) Lazarowa



Zbliżenie na 5 rubli i niemieckie (sic!) Rentenpfennigi z lat 1923/24 - czyżby amulet na szczęście? Oprócz tego breloczek świnki, breloczek, hmm... smoczka? I stalówka do pióra.



Świetnie widoczne pagony porucznika na mundurze, a na pierwszym planie znaczek Gwardii i medal Czerwonej Gwiazdy nadawany za odwagę na polu bitwy.



Świernie zachowane szczątki Lazarewa









Widok ogólny na znalezione "fanty"



szczątki samolotu i nieśmiertelnik



Jeszcze raz widok na medale oraz dokument niejakiego Nadieruchina (może poległy kolega Lazarowa?). Zwróćcie uwagę na datę urodzenia



Resztki samolotu



Widok ogólny na resztki munduru i spadochronu



Pozostałe rzeczy znalezione w kieszeniach





Amunicja która nie została wystrzelona



Cytat:

The fate of the pilot Lazarev
February, 21st, 1943 from the Soviet military air base in Chupa two fighters P-40 and five Hurricanes flight to the operation one of the Hurricanes was piloted by the pilot of 760-th IAP sergeant Lazarev
In the same time German pilot Oberfeldwebel Rudolf Muller from 6/JG5 ' Expertenstaffel with his squad of the four of fighters Bf109G has been escorted five bombers Ju87D, and entered to the fight on his Bf109G-2 with the Soviet fighters of 760-th IAP. In action, near the area of railway station – Polyarnyi Krug, he shot down his last plane in his life, before he got the same fate- he was knock out on April, 19th 1943. Muller's plane has been hit in 8 km to the east of lake Maljarvi, then catch by soviets and sent in POW camp where was killed on October, 21st 1943 when attempting to escape. The military historian Jury Rybin, has found out the information confirming the fact in archive, that in that day Muller has hit down two Soviet planes, one of which was piloted by sergeant Boris Aleksandrovich Lazarev.
Most likely after the Hurricane was hit, Lasarev having unfastened belts on his hands, tried to leave the machine falling down, but has loose time. Probably, the low height has not allowed it to make it. ' Hurricane ' has fallen in a bog. The pilot was died from the strongest kick to a control panel of the plane. When he died he was only 22 y.o
Boris Aleksandrovich Lazarev burried in the cemetry of Chupa, Karelian Republic

Najlepszy komentarz (52 piw)
MocnyFull • 2013-10-27, 18:18
@ ostatni

Do czegoś ty się idioto dojebał? Po kiego chuja te swoje wypociny tu wsadzasz...
Witam drogich sadolów !
Dzisiaj przeglądając aktualności ze świata natrafiłem na taką ciekawostkę .

Młody mężczyzna ze Szwecji wybrał się w podróż na południe, do Wrocławia, pokonując ponad 900 km. Tam zabili go miejscowi, prawdopodobnie z powodu romansu z dwiema lokalnymi kobietami, które zamordowano wraz z nim. - To pozbawiona happy endu miłosna historia z epoki brązu - mówi Dalia Pokutta, archeolog z Uniwersytetu w Goeteborgu, która odkryła grób... sprzed 3800 lat.

Ślady tej historii zawiera grób odkryty w Milejowicach k. Wrocławia. Znaleziono w nim szczątki dorosłego mężczyzny z grotem strzały w okolicy kręgosłupa. Nawet po śmierci mężczyzna obejmował rękami młodą kobietę. Po jego drugiej stronie leżała druga kobieta, obejmująca dziecko.

- Jak dla archeologa, grób był dość dziwny. Bardzo płytki, ciała dosłownie wystawały na powierzchnię, a ludzie byli złożeni w nietypowej pozycji - opowiada Dalia Pokutta, autorka badań.

Dzięki datowaniu radiowęglowemu ustalono, że wszyscy zmarli ok. 1844 r. p.n.e. Ich pochodzenie archeolog ustaliła, badając kości pod kątem proporcji izotopów strontu. Jak się okazało, kobiety i dziecko były miejscowe. Urodziły się i zmarły pod Wrocławiem, ale mężczyzna był obcy. Prawdopodobnie pochodził ze Skanii, znad morza. Badanie izotopów węgla i azotu pozwoliło poznać ich dietę.

- Funkcjonariusze z sekcji zabójstw zwrócili mi uwagę, że strzałę w plecy w takiej pozycji można dostać tylko wtedy, kiedy się biegnie i jest się odwróconym do napastnika. Dziś najczęściej postrzały w plecy zdarzają się w czasie ucieczek - opowiada archeolog.



jak było to do śmieci.
~źródło - za*ebane z tvn24
Tajemnica dziewczyny-mumii
Danielowy • 2013-01-29, 20:58


W Andach naukowcy systematycznie trafiają na ślady zamrożonych ciał kobiet. Wiele z nich jest zachowanych w doskonałym stanie. Stanowią one ofiary, które Inkowie przed kilkuset laty składali swoim bóstwom.

Jedną z największych sensacji archeologicznych końca minionego wieku było odkrycie dokonane w 1999 r. Właśnie wtedy znaleziono ciało młodej dziewczyny, która została zamordowana prawdopodobnie podczas rytuału w ramach obrzędu capacocha. Jej ciało spędziło wieki na wysokości 6739 metrów. W chwili dokonania odkrycia jej skóra była niemal nienaruszona zębem czasu. W doskonałym stanie zachowały się też włosy.

Zaskakujący jest fakt, że dziewczyna na pierwszy rzut oka wyglądała tak, jakby dopiero poszła spać. To wszystko to jednak tylko pozory. Dopiero szczegółowy rekonesans ujawnił wstrząsającą prawdę. Niewiasta została zabita w wieku ok. 15 lat, a potem złożona w ofierze bogom. Przez naukowców została nazwana La doncella. Inne niezwykłe odkrycia tego typu dokonywane były także wcześniej.

W 1995 r. naukowcy także natrafili na interesujące, ale i wstrząsające znalezisko. W rejonie peruwiańskiej góry Malpato znaleźli tajemniczy obiekt. Dalsze badania wykazały, że są to doskonale zachowane zwłoki młodej dziewczyny, która została zamordowana ok. 500 lat wcześniej. Nazwano ją Juanita.

Na ślad zamrożonych, doskonale zakonserwowanych zwłok natrafiło dwóch badaczy - dr Reinhard i profesor Jose Antonio Chavez. Znaleźli oni ukryte w kraterze zmarznięte ciało. Dokonane 18 lat temu odkrycie Juanity odbiło się szerokim echem w świecie nauki. Magazyn "Time" ochrzcił znalezisko mianem jednego z najważniejszych odkryć archeologicznych. Rok później jej szczątki wystawione zostały w instytucie National Geographic Society w Waszyngtonie.
Co ciekawe, dwa lata później w pobliżu tego miejsca udało się odnaleźć mumię kolejnej dziewczyny, która została złożona w ofierze. W 2006 r. na temat niezwykłych odkryć, dokonywanych w tym rejonie powstała nawet książka pt.: "The Ice Maiden: Inca Mummies, Mountain Gods, and Sacred Sites in the Andes."

Zagadnienie pochodzących z Państwa Inków dziewcząt, które zostały okrutnie zamordowane, wciąż wzbudza gorącą dyskusję. Dla wielu co bardziej wrażliwych osób jest namacalnym świadectwem istnienia kultur, w których życie ludzkie nie miało żadnej wartości. Ale wystarczy dobrze rozejrzeć się dookoła, by stwierdzić, że w wielu kręgach kulturowych niewiele się od tamtego czasu zmieniło.







i jeszcze znalazłem video:

Kod:
Wyrzeźbiony w porożu karibu penetrował przodkinie dzisiejszych Szwedek. Odkryto go w błotach kanału Göta, w rejonie Östergötland. Ma 11 cm długości






tak przynajmniej twierdzą, tam, gdzie to znalazłem. Chociaż ja sądzę że to po prostu jakiś symbol falliczny używany w jakichś obrzędach religijnych.
Najlepszy komentarz (33 piw)
Basika063 • 2010-11-03, 13:34
Najstarsze dildo ma mistrzu ok. 28 tys. lat (niektóre źródła podają 30 tys.)



1. Odkrycie ma około 20 cm długości i 3 cm średnicy. Znalezione w jaskini w pobliżu Ulm w Niemczech.
2. W starożytnym Egipcie kobiety wypełniały worki z papirusa mrówkami, pszczołomi i muchami. Zabawka ta służyła do stymulacji łechtaczki. Kleopatra posiadała również marmurowe dildo i skórzany woreczek, który kształtem przypominał penisa a wypełniony był oślim mlekiem.
3. W starożytnej Grecji najwięcej sztucznych penisów pochodziło z Miletu. Nazywano je olisbos i wykonywano z kamienia, drewna i wygarbowanej skóry. Zabawka ta służyła nie tylko rozczarowanym partnerami kobietom, ale również prostytutkom, które smarowały skórzanego penisa oliwą, posypywały pieprzem, a potem wkładały go klientowi od tyłu, aby wywołać erekcję. Chłostanie jąder pokrzywą, było jedną z metod leczenia męskiego zwisu.
4. Drewniany fallus z XI wieku z Ostrowia Tumskiego
5. Chińskie didlo z przed ponad dwunastu tysięcy lat z grobowców dynastii Chan. Ponoć używały ich pałacowe pokojówki by zaspokoić cesarskie konkubiny. Wykonane z brązu, drewna, kości słoniowej lub jadeitu.
6. Japońska harigata datowana jest na ponad tysiąc lat. Przywiązywana do pięty była wprawiana w ruch za pomocą sznurków. Dla ogółu penisy głównie rzeźbiono z rzodkwi i malowano. Bogatsze damy posiadały fallusy wykonane z szylkretu, kamienia oraz metalu a przed użyciem ogrzewały je.