18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (4) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 8:57
📌 Wojna domowa w Syrii 2024 Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2024-12-16, 1:00
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 7:27
🔥 Gimbus w autobusie - teraz popularne

#armia

Krótki ale konkretny filmik o naszej armii



Muza to: Linkin Park - Faint
Najlepszy komentarz (37 piw)
s................r • 2012-09-26, 21:11
Yyy.... ze co? To F16 to jest dluzszy temat, jak zwykle dalismy sie zapiac amerykanom w dupala, zamiast brac przyklad ze szwabow czy ruskich. Ze paskami i gwiazdkami, znaczy ze lepsze. Chuja.

Istota polskiego wojska sa nasze jednostki specjalne, w ktorych liczy sie indywidualna sprawnosc kazdego zolnierza.

Szkoda tylko, ze robimy za czarnuchow wuja sama w afganie, okupujac bogu ducha winnych ludzi. Na dodatek jestesmy takimi biedakami ze nie stac nas nawet na medevac czy nawet kurwa kilka helikopterow do transportu. Ale co tam kurwa, wasatym grubasom w cieplych gabinetach to nie przeszkadza.

Chuj mnie strzela jak o tym mysle, a jak ktos wyjezdza jeszcze z jakimis "bohaterami", to juz po calosci.
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Albańska armia
Rodvigez • 2012-09-26, 15:45
Albańska armia wyrusza na wojnę

Najlepszy komentarz (35 piw)
S................k • 2012-09-26, 16:40
Klimat jak u Borata
Terakotowa Chińska Armia
HEILicopter • 2012-09-07, 1:57
Z Serii Sadistic uczy
Cytat:

Terakotowa Armia – armia 7500 figur naturalnej wielkości, wykonanych z terakoty (wypalonej gliny), przedstawiających żołnierzy, oficerów i konie. Armia znajduje się w grobowcu pierwszego chińskiego cesarza Qin Shi, w odległości 1,5 km na wschód od jego sarkofagu, na terenie dzisiejszej prowincji Shaanxi. W trakcie pochówku cesarza w 210 p.n.e. cała armia również została umieszczona w podziemnych pomieszczeniach, których wysokość wynosiła ok. 3 m. Ich posadzki zostały wybrukowane cegłą, a konstrukcję dachu wykonano w drewna. Z biegiem czasu dach zawalił się, a figury zasypała ziemia. Powierzchnia, na której je odnaleziono ma 210 m długości na 60 m szerokości. Według wierzeń, Terakotowa Armia miała strzec cesarza i pomóc mu odzyskać władzę w życiu pozagrobowym.Spis treści

Historia
Figury zostały przypadkowo znalezione przez trzech chłopów: Yang Xinman, Yang Peiman i Yang Peiyan podczas kopania studni w marcu 1974. Od 1979 figury były stopniowo udostępniane zwiedzającym. Muzeum Terakotowej Armii Pierwszego Cesarza Qin w Xi'anie, składające się z trzech krypt o głębokości od 4 do 8 metrów, zostało otwarte w obecnym kształcie w 1994.

Wykonanie
Każda figura posiada cechy indywidualne, każda twarz jest inna i przedstawia inne emocje, żołnierze przedstawieni są w różnych pozycjach. Nogi każdej z rzeźb są lite, natomiast korpus i głowa puste w środku, dzięki temu zachowują pion. Wśród figur żołnierzy znajdują się również postaci medyków i zwykłych cywili.
Pierwotnie wszystkie figury były pomalowane. Kolory zachowały się do czasu odkrycia w 1974, jednak pod wpływem powietrza barwy zaczęły stopniowo zanikać. Z trzech sektorów, w których odnaleziono glinianą armię, największym jest ten opisywany numerem 1. Znajduje się w nim kompletny pułk piechoty, liczący 3210 żołnierzy, w tym 200 kuszników i łuczników. Wyposażeni zostali w różnego rodzaju broń (wykonaną z drewna i brązu) i 6 wozów bojowych, każdy zaprzężony w parę glinianych koni. Sektor 2 (odkryty w 1976 r.) zawiera oddział kawalerii i oddziały pomocnicze, natomiast w sektorze 3 (odnaleziony kilka tygodni po drugim) znajduje się prawdopodobnie dowództwo glinianej armii.

Terakotowa Armia określana jest mianem ósmego cudu świata. Od 1987 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.













Trzeba przyznac, robi wrazenie

Więcej w komentach.
Cytat:

Wczesna wiosna 1943 r. Dokładna data nieznana. Okupowana Warszawa. Jerzy Lewiński, ps. „Chuchro” – dowódca „Kedywu” Okręgu Warszawskiego musiał być tego dnia bardzo zajęty. Jego myśli zaprzątały kolejne egzekucje Polaków, które na ulicach Warszawy wykonywali Niemcy. Szykował plany akcji odwetowych za te barbarzyńskie, niczym nieuzasadnione akcje. Pięścią podziemia miały być oddziały dyspozycyjne Kedywu, którymi dowodził. Tego dnia otrzymał raport od nieznanego nam bliżej oficera AK, który przekazywał nietypową – nawet na warunki konspiracyjne – ofertę swojego bezpośredniego podwładnego. Po dłuższym wahaniu dowódca warszawskiego „Kedywu” przyjął ją.

Ofertę składał młody – 21 letni żołnierz AK Jan Kryst ps. „Alan”, przed wojną uczeń gimnazjum mechanicznego i harcerz, obrońca Warszawy we wrześniu 1939 r. Oferta złożona przez młodego konspiratora była dużym zaskoczeniem dla kapitana. Nawet w konspiracji były one rzadkością. Kryst kilka dni wcześniej otrzymał diagnozę lekarską, że jest chory na gruźlicę i zostały mu ostatnie chwile życia. Postanowił zginąć z bronią w ręku i wziąć odwet na Niemcach za ich okrucieństwa w Polsce. Kapitan długo się nie namyślał – po zbadaniu motywacji żołnierza postanowił dać mu do wykonania akcję wymierzoną w aparat bezpieczeństwa okupanta – gestapo. Uświadomił mu, że misja, którą ma wykonać jest samobójcza.

Wkrótce Kryst otrzymał dyspozycje od dowództwa „Kedywu”. Celem, w który miał uderzyć młody zamachowiec byli oficerowie gestapo. Miejscem ich likwidacji miała być popularna kawiarnia „Adria” przy ul. Moniuszki 10 – teraz lokal „nur für Deutsche”, a przed wojną jedno z ulubionych miejsc rozrywki warszawiaków, gdzie brylował m. in. gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski. Teraz spotykali się tam wysocy niemieccy funkcjonariusze z trupimi czaszkami na kołnierzykach i czapkach. Zadanie Krysta było pozornie proste – zabić jak najwięcej funkcjonariuszy gestapo i wycofać się z lokalu. Dywersanta miało ubezpieczać dwóch konspiratorów, którzy czekali na zewnątrz lokalu. Do środka, gdzie było pełno uzbrojonych Niemców miał wejść tylko Kryst.

Dlaczego nie użyto bomby? W tym wypadku Kryst miałby na pewno większe szanse na przeżycie. Tłumaczy nam to informacja Kierownictwa Walki Konspiracyjnej opublikowana w „Biuletynie Informacyjnym” po akcji Krysta: szedł wykonać zadanie z pełną świadomością tego, że zginie. Kierownictwo Walki Konspiracyjnej nie użyło bomby – tu bowiem nie chodziło o wytracenie Niemców bez wyboru. Chodziło o wyszukanie z pośród tłumu gości jedynie gestapowców i o ich uśmiercenie. Człowiek, który podejmował to zadanie wiedział, że z lokalu przepełnionego wojskowymi Niemcami żywym nie wyjdzie. W kieszeni ubrania miał pismo, zawiadamiające o powodach akcji, grożące wzmożonym odwetem jeśli bestialstwa gestapowskie nie ustaną.

Godz. ok. 21:30. 21 maja 1943 r. Restauracja „Adria”. Niemcy bawili się na całego. Nastrój był wyjątkowy. Opisuje go włoski dziennikarz Alceo Valcini, który w tę noc gościł w „Adrii”. Gdy wszedł do lokalu wielka sala była wypełniona po brzegi. Oficerowie, żołnierze siedzieli przy wspólnym stole pijąc wino. Koło nich siedziało kilka brzydkich i niezgrabnych Niemek i kilka Blitzmädel [zmilitaryzowane kobiece oddziały niemieckiej pomocniczej służby łączności] we fioletowych pończochach. Żołnierze, jak się wydawało, bawili się świetnie i klaskali w ręce w odpowiedzi na głupie dowcipy konferansjera przybyłego z Monachium. Pożądliwie spoglądali na niefidiaszowskie , ale za to bardzo odsłonięte kształty tancerki produkującej się w Bolero Ravela. Kelnerzy uwijali się roznosząc naczynia, flaszki wina, wermutu, szklanki mięty i kufle piwa.

Kryst do wypełnionej po brzegi „Adrii” wszedł ok. 21:40. Musiał nie zdradzać oznak zdenerwowania, ponieważ został bez problemów wpuszczony do środka. Nie zajął stolika, lecz stanął pod słupem w pobliżu loży znajdującej się na środku sali. Co czuł w tej chwili – niestety nigdy się nie dowiemy…

Valcini nie zwrócił uwagi na stojącego pod słupem Krysta – najwidoczniej nie zwracał uwagi swoim wyglądem i zachowaniem. Wkrótce Włoch zajął stolik w pobliżu drzwi wejściowych. W czasie, gdy piruety tancerki przyciągały uwagę publiczności – wspominał Valcini - w środku Sali, gdzie dawano program, usłyszałem strzał – najpierw jeden, potem drugi, trzeci, czwarty, piąty… O parę kroków ode mnie, po prawej stronie zrobił się zgiełk. Przewracano stoły, naczynia, stołki, butelki. Wycie i krzyki. Po kilku minutach grupa żołnierzy poruszonych do ostatnich granic utorowała sobie przejście wśród tłumu krzycząc: „Zamach” i trzymając rewolwery w ręku. Wysoki młodzieniec z twarzą zbroczoną krwią padł na ziemię, gdy rzucono w niego kilkoma krzesłami. To polski zamachowiec, patriota; zabił on w ciągu paru sekund dwóch oficerów i dwóch żołnierzy, strzelając zza marmurowej kolumny w kierunku centralnie ustawionego stołu, przy którym zazwyczaj zajmowały miejsca osobistości niemieckie […] Niemcy rzucili się na niego i zmasakrowali, bijąc flaszkami i stołkami. Przy mnie wyzionął ducha, w swym brązowym ubraniu, za obszernym jak na gruźlika. Zmarł, gdy agent gestapo usiłował wydobyć od niego jakąś tajemnicę.

Po zabiciu zamachowca natychmiast przystąpiono do śledztwa. Aresztowano cały personel lokalu. Na miejsce przybył sam gubernator Warszawy gen. Ludwig Fischer. Śledztwo trwało do piątej rano. Niemcy uznali, że zamachowiec był Żydem zbiegłym z getta (trwały wtedy walki w getcie). Nie mogli uwierzyć, że ktoś z polskiego podziemia mógł zdecydować się na tak straceńczy krok jak Kryst. Zabitych Niemców oraz Krysta złożono do trumien. Ciało żołnierza AK przewieziono do kostnicy przy ul. Oczki skąd zostały wykradzione przez żołnierzy podziemia. Ciało bohatera pochowano bezimiennie na cmentarzu Wolskim.

Kryst przed śmiercią zabił jednego kapitana oraz dwóch poruczników gestapo. W raporcie „Kedywu” czytamy, że po pierwszych strzałach został uderzony od tyłu w głowę przez siedzącego nieopodal przy stoliku Niemca, a następnie zastrzelony z rewolweru.

Niemcy nie zastosowali żadnych represji wobec ludności polskiej za ten zamach.

Akcja Krysta rozeszła się szerokim echem po całej stolicy. Bohatera postanowiono upamiętnić. W ramach akcji małego sabotażu „Wawer” w 4 rocznicę wybuchu wojny (1.IX.1943 r.) dokonano zawieszenia tabliczek z nowymi nazwami ulic w Warszawie. Ulicę Rogowską nazwano Jana Krysta. Z kolei w czasie Powstania Warszawskiego odsłonięto 8 sierpnia 1944 r. w „Adrii” tablicę pamiątkową ku jego czci. Po wojnie jego imieniem nazwano ulicę w Warszawie. Jan Kryst został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Walecznych.

Tego co czuł Kryst, dlaczego podjął się tego kroku (rodzina zaprzecza jakoby był chory na gruźlicę), jak przebiegała dokładnie rozmowa z kapitanem „Chuchro”, nie dowiemy się niestety nigdy – żaden z nich nie zostawił swoich wspomnień. Dowódca, który wysłał „Alana” do Adrii, niestety długo nie pocieszył się życiem – jeszcze w tym samym roku został aresztowany przez Niemców i w listopadzie rozstrzelany w egzekucji ulicznej. Nie dane mu było zginąć z bronią w ręku…


blog.surgepolonia.pl/2012/09/samobojcza-akcja-zolnierza-ak/
Najlepszy komentarz (100 piw)
lukassw10 • 2012-12-19, 23:11
Wczesna wiosna 1943 r. Dokładna data nieznana. Okupowana Warszawa. Jerzy Lewiński, ps. „Chuchro” – dowódca „Kedywu” Okręgu Warszawskiego musiał być tego dnia bardzo zajęty. Jego myśli zaprzątały kolejne egzekucje Polaków, które na ulicach Warszawy wykonywali Niemcy. Szykował plany akcji odwetowych za te barbarzyńskie, niczym nieuzasadnione akcje. Pięścią podziemia miały być oddziały dyspozycyjne Kedywu, którymi dowodził. Tego dnia otrzymał raport od nieznanego nam bliżej oficera AK, który przekazywał nietypową – nawet na warunki konspiracyjne – ofertę swojego bezpośredniego podwładnego. Po dłuższym wahaniu dowódca warszawskiego „Kedywu” przyjął ją.

kpt Jerzy Lewiński, ps. „Chuchro”

Ofertę składał młody – 21 letni żołnierz AK Jan Kryst ps. „Alan”, przed wojną uczeń gimnazjum mechanicznego i harcerz, obrońca Warszawy we wrześniu 1939 r. Oferta złożona przez młodego konspiratora była dużym zaskoczeniem dla kapitana. Nawet w konspiracji były one rzadkością. Kryst kilka dni wcześniej otrzymał diagnozę lekarską, że jest chory na gruźlicę i zostały mu ostatnie chwile życia. Postanowił zginąć z bronią w ręku i wziąć odwet na Niemcach za ich okrucieństwa w Polsce. Kapitan długo się nie namyślał – po zbadaniu motywacji żołnierza postanowił dać mu do wykonania akcję wymierzoną w aparat bezpieczeństwa okupanta – gestapo. Uświadomił mu, że misja, którą ma wykonać jest samobójcza.


Jan Kryst ps. „Alan”.
Wkrótce Kryst otrzymał dyspozycje od dowództwa „Kedywu”. Celem, w który miał uderzyć młody zamachowiec byli oficerowie gestapo. Miejscem ich likwidacji miała być popularna kawiarnia „Adria” przy ul. Moniuszki 10 – teraz lokal „nur für Deutsche”, a przed wojną jedno z ulubionych miejsc rozrywki warszawiaków, gdzie brylował m. in. gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski. Teraz spotykali się tam wysocy niemieccy funkcjonariusze z trupimi czaszkami na kołnierzykach i czapkach. Zadanie Krysta było pozornie proste – zabić jak najwięcej funkcjonariuszy gestapo i wycofać się z lokalu. Dywersanta miało ubezpieczać dwóch konspiratorów, którzy czekali na zewnątrz lokalu. Do środka, gdzie było pełno uzbrojonych Niemców miał wejść tylko Kryst.

Dlaczego nie użyto bomby? W tym wypadku Kryst miałby na pewno większe szanse na przeżycie. Tłumaczy nam to informacja Kierownictwa Walki Konspiracyjnej opublikowana w „Biuletynie Informacyjnym” po akcji Krysta: szedł wykonać zadanie z pełną świadomością tego, że zginie. Kierownictwo Walki Konspiracyjnej nie użyło bomby – tu bowiem nie chodziło o wytracenie Niemców bez wyboru. Chodziło o wyszukanie z pośród tłumu gości jedynie gestapowców i o ich uśmiercenie. Człowiek, który podejmował to zadanie wiedział, że z lokalu przepełnionego wojskowymi Niemcami żywym nie wyjdzie. W kieszeni ubrania miał pismo, zawiadamiające o powodach akcji, grożące wzmożonym odwetem jeśli bestialstwa gestapowskie nie ustaną.

Akcja

Godz. ok. 21:30. 22 maja 1943 r. Restauracja „Adria”. Niemcy bawili się na całego. Nastrój był wyjątkowy. Opisuje go włoski dziennikarz Alceo Valcini, który w tę noc gościł w „Adrii”. Gdy wszedł do lokalu wielka sala była wypełniona po brzegi. Oficerowie, żołnierze siedzieli przy wspólnym stole pijąc wino. Koło nich siedziało kilka brzydkich i niezgrabnych Niemek i kilka Blitzmädel [zmilitaryzowane kobiece oddziały niemieckiej pomocniczej służby łączności] we fioletowych pończochach. Żołnierze, jak się wydawało, bawili się świetnie i klaskali w ręce w odpowiedzi na głupie dowcipy konferansjera przybyłego z Monachium. Pożądliwie spoglądali na niefidiaszowskie , ale za to bardzo odsłonięte kształty tancerki produkującej się w Bolero Ravela. Kelnerzy uwijali się roznosząc naczynia, flaszki wina, wermutu, szklanki mięty i kufle piwa.

Kryst do wypełnionej po brzegi „Adrii” wszedł ok. 21:40. Musiał nie zdradzać oznak zdenerwowania, ponieważ został bez problemów wpuszczony do środka. Nie zajął stolika, lecz stanął pod słupem w pobliżu loży znajdującej się na środku sali. Co czuł w tej chwili – niestety nigdy się nie dowiemy…

Valcini nie zwrócił uwagi na stojącego pod słupem Krysta – najwidoczniej nie zwracał uwagi swoim wyglądem i zachowaniem. Wkrótce Włoch zajął stolik w pobliżu drzwi wejściowych. W czasie, gdy piruety tancerki przyciągały uwagę publiczności – wspominał Valcini - w środku Sali, gdzie dawano program, usłyszałem strzał – najpierw jeden, potem drugi, trzeci, czwarty, piąty… O parę kroków ode mnie, po prawej stronie zrobił się zgiełk. Przewracano stoły, naczynia, stołki, butelki. Wycie i krzyki. Po kilku minutach grupa żołnierzy poruszonych do ostatnich granic utorowała sobie przejście wśród tłumu krzycząc: „Zamach” i trzymając rewolwery w ręku. Wysoki młodzieniec z twarzą zbroczoną krwią padł na ziemię, gdy rzucono w niego kilkoma krzesłami. To polski zamachowiec, patriota; zabił on w ciągu paru sekund dwóch oficerów i dwóch żołnierzy, strzelając zza marmurowej kolumny w kierunku centralnie ustawionego stołu, przy którym zazwyczaj zajmowały miejsca osobistości niemieckie […] Niemcy rzucili się na niego i zmasakrowali, bijąc flaszkami i stołkami. Przy mnie wyzionął ducha, w swym brązowym ubraniu, za obszernym jak na gruźlika. Zmarł, gdy agent gestapo usiłował wydobyć od niego jakąś tajemnicę.

Restauracja „Adria” – widok na salę i scenę. Sylwester 1936 r.
Po zabiciu zamachowca natychmiast przystąpiono do śledztwa. Aresztowano cały personel lokalu. Na miejsce przybył sam gubernator Warszawy gen. Ludwig Fischer. Śledztwo trwało do piątej rano. Niemcy uznali, że zamachowiec był Żydem zbiegłym z getta (trwały wtedy walki w getcie). Nie mogli uwierzyć, że ktoś z polskiego podziemia mógł zdecydować się na tak straceńczy krok jak Kryst. Zabitych Niemców oraz Krysta złożono do trumien. Ciało żołnierza AK przewieziono do kostnicy przy ul. Oczki skąd zostały wykradzione przez żołnierzy podziemia. Ciało bohatera pochowano bezimiennie na cmentarzu Wolskim.

Kryst przed śmiercią zabił jednego kapitana oraz dwóch poruczników gestapo. W raporcie „Kedywu” czytamy, że po pierwszych strzałach został uderzony od tyłu w głowę przez siedzącego nieopodal przy stoliku Niemca, a następnie zastrzelony z rewolweru.

Niemcy nie zastosowali żadnych represji wobec ludności polskiej za ten zamach.

Akcja Krysta rozeszła się szerokim echem po całej stolicy. Bohatera postanowiono upamiętnić. W ramach akcji małego sabotażu „Wawer” w 4 rocznicę wybuchu wojny (1.IX.1943 r.) dokonano zawieszenia tabliczek z nowymi nazwami ulic w Warszawie. Ulicę Rogowską nazwano Jana Krysta. Z kolei w czasie Powstania Warszawskiego odsłonięto 8 sierpnia 1944 r. w „Adrii” tablicę pamiątkową ku jego czci. Po wojnie jego imieniem nazwano ulicę w Warszawie. Jan Kryst został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Walecznych.


Epilog

Tego co czuł Kryst, dlaczego podjął się tego kroku (rodzina zaprzecza jakoby był chory na gruźlicę), jak przebiegała dokładnie rozmowa z kapitanem „Chuchro”, nie dowiemy się niestety nigdy – żaden z nich nie zostawił swoich wspomnień. Dowódca, który wysłał „Alana” do Adrii, niestety długo nie pocieszył się życiem – jeszcze w tym samym roku został aresztowany przez Niemców i w listopadzie rozstrzelany w egzekucji ulicznej. Nie dane mu było zginąć z bronią w ręku…

Chwała Bohaterom!
Nowoczesna broń WP
Pater patriae • 2012-08-31, 14:52
Promocyjny filmik polskiego wojska, chociaż prawdę mówiąc WP na chwile obecną nie jest w stanie samodzielnie obronić kraju przed Rosją, czy Niemcami (tak, wiem, że NATO itd, ale fakt jest faktem), przynajmniej fajnie się ogląda.

Wymagany angielski w stopniu wyższym od gimnazjalnego, chociaż można się chyba dużo domyśleć po filmie o czym mówią

Najlepszy komentarz (23 piw)
Z................y • 2012-09-01, 2:21
Polish secret weapon



Cudze chwalicie, swojego nie znacie! (wyciszyć głośniki, rzadko spotykany utwór muzyczny)
Najlepszy komentarz (62 piw)
darecki328 • 2012-08-22, 19:51
@up
1 - udowodnij mi że Boga nie ma,
2 - Taki zawód żołnierza, w afganistanie nawet szczeniak może Ci wpierdolić kosę w tchawice jak nie będziesz czujny, więc lepiej zapobiegać niż leczyć
3- Kurwa... Polska to kraj z najpięknięjszą historią w Europie, z tym że jest rządzony przez pierdolone pasożyty i niedorajdy życiowe. Zresztą po przetrwaniu dwóch wojen i rozbiorów jeszcze trochę czasu minie nim zostaniemy mocarstwem, nie sądzisz?
GROM pojechał z talibami
szymekk5 • 2012-08-05, 23:08
Wrzucam bo powinniśmy być dumni z naszych chlopaków.


Cytat:

26 lipca 2012 w prowincji Ghazni w Afganistanie żołnierze GROM-u zostali zaatakowani przez czterokrotnie liczniejsze siły Talibów. Wymiana ognia trwała ponad trzy godziny. Ostatecznie w wyniku starcia zginęło 20 Talibów.

Komandosi GROM udali się na patrol bojowy przy wsparciu jednostki powietrzno-szturmowej wydzielonej z polskich sił zadaniowych. Polacy po wylądowaniu zostali zaatakowani przez czterokrotnie liczniejsze siły talibskie.

Talibowie okrążyli Polaków. Wymiana ognia trwała ponad trzy godziny. W czasie bitwy zginęło 20 talibów, a 14 zostało rannych. Zginął m.in. ich dowódca. Dwóch żołnierzy GROM odniosło lekkie rany.



Znalezione na jednej ze stron na fb poświęconej Generałowi Petelickiemu.
Najlepszy komentarz (172 piw)
sadystycznie bolesny • 2012-08-06, 0:07
Kolejny taki temat i kolejny raz czytam komentarze debili, którzy zamiast się cieszyć, że nasi zajebali 20 brudasów (zdobywając przy tym doświadczenie bojowe), to piszą o pierdolonych okupantach, bankierach i narkotykach. Jesteście jebnięci, tak jebnięci, że aż mi neta rozłączyło.
Efektowny filmik pokazujący naszych komandosów.



A dla zainteresowanych trochę informacji:

'Jednostka Wojskowa Komandosów działa w czasie pokoju, kryzysu i wojny, zarówno na terenie Polski, jak i poza jej granicami. Jest jednostką wojskową w której pełnią służbę spadochroniarze. Wykonuje działania specjalne, takie jak: rozpoznanie specjalne, akcja bezpośrednia, wsparcie militarne, atak płetwonurków bojowych i inne. Jest jednostką wojskową w pełni profesjonalną. JW 4101 podlega pod rozkazy Dowódcy Wojsk Specjalnych wchodzi w skład Wojsk Specjalnych RP. Żołnierze oddziału noszą ciemnozielone berety Wojsk Specjalnych RP z Orłem Wojsk Specjalnych umieszczonym na berecie nad lewym okiem, na berecie nie umieszcza się stopnia wojskowego, inaczej niż w WL RP.

jednostka wykonuje zadania z zakresu:

SR – (Special Reconnaissance) – rozpoznanie specjalne m.in. zbieranie informacji
UW – (Unconventional Warfare) – działania nieregularne, prowadzenie walki partyzanckiej, działań przeciwdywersyjnych
DA – (Direct Action) – akcja bezpośrednia np. dywersja
PR – (Personnel Recovery[6]) – wchodzi w to m.in. CSAR – (Combat Search and Rescue), odzyskiwanie zaginionego, uprowadzonego personelu służbowego z terenów objętych działaniami.
CT – (Counterterrorism) – kontrterroryzm, zwalczanie przeciwnika asymetrycznego.
MS – (Military Support) – wsparcie militarne – szkolenie wojsk sojuszniczych[7].
CSAR – (Combat Search and Rescue) – Prowadzenie bojowych akcji ratowniczo-poszukiwawczych.
OOTW – (Operations Other Than War) operacje inne niż wojna.
HR – (Hostage Rescue), czyli uwalnianie zakładników.
– (close protection), czyli ochrona osobista VIP.

Działania zbrojne

PKW Afganistan
PKW Irak
PKW Kongo
PKW Macedonia
PKW Pakistan
PKW Syria
PKW Kambodża'

PS: Wojska Specjalne to nie tylko GROM! Warto pamiętać o innych jednostkach wojskowych typu FORMOZA czy też wspomniany Pułk Specjalny Komandosów.
Na lekcji w moskiewskiej szkole pani przepytuje dzieci jak uczciły
rocznicę rewolucji październikowej. Sierioża wraz z ojcem był w fabryce i pomagał w wykonywaniu zadań ponadplanowych, Wania wraz z mamą i tatą sadzili drzewa w parku.
Wszystkie dzieci już opowiedziały, tylko Sasza nie.

-No, Sasza, pochwal się jak uczciliście tą rocznicę ?
-Bawiliśmy się z tatą w Armię Czerwoną...
-To bardzo ciekawe, co robiliście ?
- Poszliśmy do sąsiadki. Tato ją zgwałcił, a ja ukradłem zegarek.
Armia
Pieszczoch25 • 2012-07-17, 14:29
Gdy nudy dopadną
Najlepszy komentarz (28 piw)
l................z • 2012-07-17, 15:16
czemu do takich filmikó zawsze dodają tak wkurwiającą muzyke?
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem