#australia
Jedna z ich ofiar wyszła na przeciw naszym oczekiwaniom i prawie wysłał do allaha jednego z nich podczas kręcenia kolejnego filmiku.
Niestety dziura w brzuchu nie była na tyle groźna i koleś przeżył.
Oryginalny tekst:
The Jalal brothers recently gained massive notoriety after posting a series of videos to Facebook where they dress up in Arabic-style robes and hurl suspicious parcels at random strangers while running off and sparking panic in their targets. The brothers, a group from Melbourne, Australia, call themselves the Jalals and just yesterday posted their third bomb scare prank video. The reactions they get are typically the same – the victim running away in sheer panic whether out of their vehicle, up an escalator, or even into a body of water.
This time, however, they apparently got a different reaction while filming for their fourth video. One of the brothers, Arman Jalal, was shot in the stomach after ‘pranking’ the wrong man. The incident occurred late Tuesday night in a parking garage in East Melbourne. The brother is said to be in critical but stable condition at St Vincents & Mercy Private Hospital.
The man they pranked, Scotty Southam, 31, is currently being questioned by Victoria Police but there are reports that he will not be charged.
Nawet po wiadrach tak nikogo nie zabija, usypia owszem.
I jeszcze scena przy stole.
Normalnie wystarczy jak ktoś powie "twoja matka dzwoni" i człowiek od razu trzeźwieje...
... i wszystko zrobiła najlepiej jak mogła
Czekam na opinię eksperta.
oby i u nas więcej takich było, a nie pizdy w rurkach co jak tupniesz butem to zabije się o budę spierdalając.
W momencie w którym osoba mówi wprost "Nie udzielę wywiadu, proszę zostawić mnie w spokoju" dziennikarz powinien mieć obowiązek zostawienia takiej osoby. Potem są skandale, że gwiazda napadła na dziennikarza, podczas gdy ten pierdolony paparazzi wpierdala się gościowi w życie prywatne dla zasranego brukowca pokroju faktu.