18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (6) Soft Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 0:57
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 0:05

#australia

Night surfing
mateuszowy • 2012-07-16, 18:39
Ciekawa inicjatywa surfing nocą z neonami



po tagach nie znalazłem
Witam, dziś zamierzam przedstawić Państwu jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi, które jest również tajemnicze i niebezpieczne.

Święte miejsca, starożytnych ludów, często bronią się, przed ingerencją nieproszonych gości z zewnątrz, jednak taka już jest natura człowieka, że wtyka swój nos, nie zawsze tam, gdzie jest to mile widziane. Jednym z takich miejsc jest góra Uluru zwana inaczej Ayers Rock. Jest to największy odkryty na Ziemi monolit, jego wymiary to 8 km obwodu, 300 m wysokości i 3 km szerokości. Niby wymiary nie są imponujące, na pewno nie na tyle, żeby dochodziło tam do takiej ilości tragedii, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach.

Widok z Google:

maps.google.pl/maps?hl=pl&q=uluru&ie=UTF-8&hq=&hnear=0...

I kilka fotek:



Rokrocznie, jedna z najpiękniejszych formacji skalnych na świecie, a na pewno najpiękniejsza w Australii przyciąga setki tysięcy turystów. Zwabieni malowniczym terenem, pięknymi różowymi odcieniami góry o wschodzie słońca i krwistoczerwonymi podczas zachodu, nie bacząc na ostrzeżenia Aborygenów zamieszkujących wymienione tereny wdrapują się na skałę, ale niestety, dla wielu z nich to ostania podróż. Nic więc dziwnego, że miejscowa ludność, unika tej góry, a patrząc na załączone zdjęcia, nie ma co się dziwić, że okrzyknęli skałę świętą. Wyrasta jakby spod ziemi na równinnym terenie i góruje nad całą okolicą. Według legend, z tej perspektywy, na Australię patrzą duchy zmarłych przodków, również w tym miejscu rozpoczęło się dzieło Stwórcy. Ale wracając do tajemniczych incydentów:

Podróż po Australii zakończyła się tragedią dla rodziny z Hamilton.
Greg Leeding 54 letni ojciec i mąż, zmarł podczas wspinaczki na Ayers Rock. Pomimo tego, że był zdrowy i wysportowany, dostał ataku serca. Ratownicy nie byli w stanie uratować mężczyzny. Jak mówi syn, 24 letni John: " Ojciec czuł się źle przed podejściem, był niespokojny i pełen obaw, zupełnie bez powodu. Wszyscy jesteśmy w szoku"


9 tygodniowe dziecko ginie na Ayers rock, zagryzione przez dingo. Matka, Lindy Chamberlain-Creighton zostaje posądzona o doprowadzenie przez nieostrożność do śmierci dziecka i odsiaduje 6 lat w więzieniu. Co dziwne, na terenie Australii są znane zaledwie 3 przypadki zagryzienia na śmierć przez dingo.

Brytyjska backpaker'ka (taka forma podróżowania jaką uprawia np pani Beata Pawlikowska) ginie w drodze z Ayers Rock. Kerry Marie Allen z South Shields, Tyne i Wear, byli w drodze powrotnej z Ayers Rock, w pewnym momencie kierowca skręcił gwałtownie, rozbijając samochód. Kerry zginęła na miejscu, reszta trafiła do szpitala. Kierowca tłumaczył, że zobaczył na drodze jaszczurkę, której nie chciał przejechać.

Dwóch brytyjskich turystów zginęło w Nowym Jorku, kilka dni po powrocie z podróży po Australii i Nowej Zelandii. Oczywiście byli w naszym przeklętym miejscu. Zostali przejechani przez śmieciarkę.

Policja w Australii bada przypadek śmierci 54 letniej kobiety z Lancashire. Podczas podróży po parku wokół Ayers Rock, kobieta umiera, prawdopodobnie z wyczerpania.



To są tylko fragmenty z gazet zachodnich, do których udało mi się dotrzeć. Dziwne przypadki śmierci można mnożyć. W samym parku narodowym Uluru-Kata Tjuta, zginęło 38 osób, do statystyk nie są wliczane osoby połamane podczas licznych upadków (średnio 1 osoba miesięcznie) oraz turyści, którzy zginęli w dziwnych okolicznościach po kilku dniach od powrotu z owego miejsca, jak np turysta z Francji, który popełnił samobójstwo skacząc z wieży Eiffla, czy brytyjski podróżnik, który wpadł pod autobus w Londynie. Aborygeni wierzą, że turystów spotyka kara za niestosowne zachowanie w miejscu świętym, takie jak np oddawanie moczu, czy robienie zdjęć. Ich odczucia można porównać mniej więcej do odczuć katolika, w momencie jak wyznawca islamu wdrapuje się na kościół i oddaje z niego mocz.



Kolejnym dziwnym zjawiskiem na masową skalę są tzw. "sorry rocks". Jest to nazwa kamieni, które wracają w paczkach do władz parku. Każdego roku, poczta przekazuje tysiące paczek zawierających fragmenty skał czy piasek z Uluru, wraz z dołączonymi do nich listami z głębokimi wyrazami żalu, przeprosinami oraz motywami dlaczego zostały "skradzione" górze. Władze po otrzymaniu paczki wbrew, rygorystycznej kwarantannie, przeprowadzają ceremonię "zwracania kamieni górze", dziękując im za powrót. Autorzy artykułu "Kamienie z Ayers Rock" (zamieszczonego w "Nieznanym Świecie" 3/2004), dotarli do kilku takich nadawców. Dziwne jest to, że wszyscy mówią, o tym, że coś ich skłoniło do zwrotu skradzionych przedmiotów, jednak nikt prócz jednej osoby nie chciał powiedzieć co. Wiadomo, że nie chodzi tu tylko o "przynoszenie pecha" przez zabrany przedmiot. Zgodnie wszyscy twierdzili, że "coś otworzyło im oczy". Jeden z rozmówców twierdził, że wielokrotnie ukazywała mu się postać Aborygena, a gdy przemówiła, postanowił niezwłocznie odesłać to co zabrał. Zaskakujący jest fakt, że kamienie kradli ci, co nie wierzyli w legendę, a jeżeli wskutek jakiegoś pola elektromagnetycznego, czy anomalii promieniotwórczych czuli się "źle" posiadając przedmiot, nie wyrzucili go "byle gdzie", a narażali się na koszty w celu odesłania kamienia.
O to fragmenty listów od skruszonych nadawców:

"6 miesięcy pecha to wystarczająco"
"ze smutku i poczucia winy"
"zastanówcie się, zanim coś zrobicie"

Niezwykły fragment:

"jest we mnie dość mocno zakorzeniona niepewność, co do duchowości i kultury aborygenów, a gdy nie wiesz czegoś dobrze, lepiej jest zachować dużą dozę ostrożności, więc zwrócenie kamienia będzie pewną formą zabezpieczenia dla mnie"- napisał w liście członek niemieckiej rodziny, zwracając 9 kilogramową paczkę. Jako ciekawostkę dodam, że największa zwrócona paczka ważyła ponad 15 kg, więc i koszty jej wysłania z Europy do Australii były ogromne. Co skłania każdego dnia do odsyłania paczek? Ocenę pozostawiam Wam drodzy Sadyści



autor: mazuch

źródła:
dailymail.co.uk
abc.net.au
perdurabo10.tripod.com
telegraph.co.uk
outback-australia-travel-secrets.com
obiezyswiat.org/index.php?gallery=937
spec.com.au
news.com.au
wikipedia

Drobne sprostowanie : "Przez wiele lat Uluru było uznawane za największy monolit świata. Nie jest to jednak prawdą, gdyż monolit Mount Augustus jest ponad dwukrotnie większy. Ponadto wedle nowszych badań Uluru wcale nie jest monolitem, lecz częścią większej formacji skalnej, do której należą również Kata Tjuta i Mount Connor. Jest przykładem twardzielca."
Najlepszy komentarz (23 piw)
H................g • 2012-07-06, 20:55
@UP i co kurwa gimbusie myślisz, ze przyszpanujesz tym tekstem? Powiedziałbym Ci co masz zrobić, ale mam za dużo ostów na koncie i liczę, ze kto inny to zrobi.
Australijski programista
BongMan • 2012-07-03, 13:08
Prostytutka z USA postanowiła skończyć z zawodem, znaleźć męża i
ustatkować się. Miała w życiu tylu klientów, ze zdecydowała, ze
znajdzie takiego faceta, który będzie w jej wieku, ale który jeszcze
nie miał kobiety. Wreszcie udało jej się kogoś takiego odszukać - był
to programista z Australii. Przed nocą poślubna poszła do łazienki
przebrać się w sexy bieliznę, a jak wróciła to widzi, ze wszystkie
meble są poprzesuwane pod ściany, a środek pokoju jest całkiem pusty.
No wiec pyta się o co chodzi, a facet mówi:
- Jeszcze nigdy w życiu nie miałem kobiety, ale jeśli to się robi tak
samo jak z kangurem to będziemy potrzebować dużo miejsca.
Najlepszy komentarz (32 piw)
G................9 • 2012-07-03, 16:30
Programista z Australii, prawiczek, przyjechał do USA w poszukiwaniu żony, trafił na kurwę, był ślub, łzy wzruszenia....BongMan, proszę Cię.....
Pierwsze, co zazwyczaj przychodzi na myśl, gdy opisujemy Australię, to budynek Opery w Sydney, Ayers Rock, ewentualnie Wielka Rafa Koralowa i - przede wszystkim - całe tony piachu. Na szczęście to nie wszystko, co to państwo-kontynent ma do zaoferowania.



Płot psów Dingo - najdłuższy płot świata



Dingo Fence budowano w latach 1880-1885 głównie do ochrony stad owiec z południowej części Queensland przed psami dingo. Jest to jedna z najdłuższych konstrukcji na świecie (5 614 km), a jako płot nie ma sobie równych. Co prawda Mur Chiński to nie jest, ale na szczęście praca nie poszła na marne i ochrona ta spełniła swoją funkcję.

Latający lekarze



Jako że terytorium Australii jest bardzo rozległe i ludzie często mieszkają w dużych odległościach od siebie, Służba Zdrowia ma często twardy orzech do zgryzienia przy próbie dotarcia do poszkodowanych. Z pomocą przychodzi Royal Flying Doctor Service of Australia (Królewska Służba Latających Lekarzy Australii, RFDS) - organizacja pozarządowa świadcząca pomoc medyczną dla osób mieszkających na tzw. outback, jak w Australii określa się osiedla ludzkie oddalone o setki kilometrów od większych miast.

Załogi RFDS docierają do swoich pacjentów drogą lotniczą i służą im zarówno w przypadkach nagłych (działając jako pogotowie ratunkowe), jak i dostarczając regularnych świadczeń w ramach podstawowej opieki zdrowotnej. RFDS działa od 1928 i uważane jest za najstarsze lotnicze pogotowie ratunkowe na świecie.

Dom dla 100 milionów owiec



Na początku trzeciego tysiąclecia Australię zamieszkiwało 120 milionów owiec. Z uwagi na susze i mniejsze zapotrzebowanie na wełnę, liczba ta stopniowo malała przez ostatnią dekadę i dziś oscyluje w okolicach 100 milionów. Nie umniejsza to wcale statystyce, z której wynika, że jest tam 5 razy więcej owiec niż ludzi.

Dlaczego Canberra jest stolicą Australii?



Wyboru dokonano w 1908 roku i był to swoisty kompromis pomiędzy dwoma rywalizującymi ze sobą, największymi miastami Australii: Sydney i Melbourne (gdzie dwóch się bije...). Po wybraniu odpowiedniej lokacji (miasto znajduje się 248 km od Sydney i 483 km od Melbourne) zaczęto budowę według urbanizacyjnego planu amerykańskiego architekta W.B. Griffina.

Największe ranczo świata



Australijskie Anna Creek Station to największe ranczo na świecie, pokrywające obszar aż 24 000 km2. To nieco więcej niż powierzchnia Izraela. Dla porównania, największe ranczo w USA (King Ranch) zajmuje powierzchnię 3340 km2. Panujące od 2001 roku susze zmniejszyły populację bydła do 3000 sztuk w 2007 roku. Warunki stopniowo zaczęły się jednak polepszać i stado liczyło w maju ubiegłego roku już 10 000 sztuk.

Do zaganiania bydła kowboje australijscy używają helikopterów:



Alpy Australijskie większe od całej Szwajcarii



Australię kojarzymy zazwyczaj z wielkimi połaciami piachu i 40-stopniowym upałem. Tymczasem jest to prawdziwa kraina kontrastów i wcale nietrudno tu o całą masę śniegu. Alpy Australijskie to najwyższe łańcuchy górskie w południowo-wschodniej Australii, będące częścią Wielkich Gór Wododziałowych. Rozciągają się na długości 3000 km z północy na południe, zajmując większe terytorium niż górzysta Szwajcaria.

Dom dla 160 000 skazańców



Kiedy Brytyjczycy dotarli do Australii, uznali, że będzie to idealne miejsce do zsyłania różnej maści skazańców i więźniów politycznych. W wyniku tego do Krainy Kangurów wysłano ok. 160 000 osób wspomnianego typu, z których wiele zginęło podczas długiej podróży. Dziś mniej więcej co czwarty Australijczyk jest potomkiem jakiegoś skazańca.

Terytorium australijskie na Antarktyce



Australijskie Terytorium Antarktyczne to część Antarktyki, do której prawa rości sobie Australia. Obszar ten zajmuje powierzchnię prawie 5,9 mln km2 (to największy obszar, do którego prawa rości sobie jakiekolwiek państwo). Warto jednak wspomnieć, że Australia jest sygnatariuszem Traktatu Antarktycznego, na mocy którego na kontynencie Antarktydy zawieszona jest działalność wydobywcza i gospodarcza.
Najlepszy komentarz (72 piw)
Nap_Limak • 2012-06-27, 19:10
casimus napisał/a:

A co to, kurwa jest? National Geographic, czy Sadistic do chuja?


Już nie bądź taki huligan Dowiedziałbyś się trochę o świecie, może w końcu zabłyśniesz w towarzystwie, żeby ludzie nie patrzyli na Ciebie z politowaniem po kolejnym dżołku o rypaniu zwłok...
Zombie
ronio19 • 2012-06-14, 15:15
Zombie atakuje w Australii.
Najlepszy komentarz (47 piw)
NuclearBlast • 2012-06-14, 15:52
Trolling poziom Expert
Pizza- australijska ruletka
pieto90 • 2012-04-01, 22:07
Pewna australijska pizzeria oferuje pizze, w której na jednym z kawałków zostały umieszczone dwie krople najostrzejszego sosu chili na świecie. Jej konsumpcja przypomina trochę rosyjską ruletkę
Najlepszy komentarz (20 piw)
ODkarzacz • 2012-04-01, 22:22
W polskich, że tak powiem budach gastronomicznych, pewnie też odchodzi coś w stylu rosyjskiej ruletki, tyle że troche innej O.o
Taniec na plaży
wasek • 2012-02-17, 14:26

Spandy Andy na plaży w Melbourne. Fajna pogoda
Nie znalazłem w tagach
Najlepszy komentarz (48 piw)
Skora2 • 2012-02-17, 15:14
hahahaha zajebisty gość bardzo pozytywnie:) nikomu krzywdy nie robi przecież Piwko leci:)