A operatorka telefonu powinna dostać oscary za dźwięk i zdjęcia. Cipa głupia!
#autobus
A operatorka telefonu powinna dostać oscary za dźwięk i zdjęcia. Cipa głupia!
Trafiła do sądu za przejście na czerwonym świetle
15-letnia Patrycja Kozik chciała zdążyć na autobus i przebiegła przez ulicę na czerwonym świetle. Policjanci zatrzymali nastolatkę. Sprawę przekazali do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego.
Dopiero kilkanaście dni temu o całym zajściu i prowadzonym postępowaniu dowiedział się ojciec nastolatki, Adam Kozik.
- Wina córki była oczywista, ale żeby od razu kierować sprawę do sądu. To się w głowie nie mieści. Przecież za poważne przestępstwa sąd praktycznie nie karze nieletnich, a tutaj, za przejście na czerwonym świetle, uruchamia się całą machinę sądową. Patrycja chciała zapłacić mandat, jednak funkcjonariusze od razu powiedzieli, że sprawę skierują do sądu. Chyba nie na tym ma polegać rola policji - nie kryje żalu Kozik.
Chciałam zdążyć na autobus
Sąd rodzinny w Rzeszowie prowadzi postępowanie wyjaśniające wobec nieletniej. Ma ustalić, czy wykazuje ona przejawy demoralizacji polegające na tym, że "9 stycznia na skrzyżowaniu ulic Powstańców Warszawy z Graniczną nie zastosowała się do sygnalizatora SP-5 przechodząc przez jezdnię na czerwonym świetle”.
- Widziałam nadjeżdżający autobus. Upewniłam się, że ulica jest pusta i przebiegłam, żeby go złapać. Policjanci mnie zatrzymali. Ani nie przeklęłam ani nie zachowywałam się wobec nich wulgarnie. Może chcieli sobie po prostu poprawić statystyki - zastanawia się nastolatka.
Pan Adam złożył zażalenie na postanowienie sądowe. Jednak sąd zlecił kuratorowi zawodowemu przeprowadzenie wywiadu środowiskowego na okoliczność przejawów demoralizacji nieletniej. Sprawa jest w toku.
- Jestem zbulwersowany, że przejście na czerwonym świetle może być powodem badania tego, w jakim stopniu zdemoralizowana jest moja córka. Przecież to czysty absurd, do którego może dojść jedynie w Polsce – denerwuje się Kozik.
Policja: takie jest prawo
Dlaczego funkcjonariusze drogówki od razu skierowali sprawę do sądu rodzinnego?
- O wykroczeniach popełnianych przez nieletnich zawsze informowany jest sąd rodzinny (…). Wykroczenia w ruchu drogowym, określane są jako przejawy demoralizacji (popełnienie czynu zabronionego (art. 4 UPN). Zawsze materiały dotyczące popełnienia czynu karalnego bądź zagrożenia demoralizacją kierowane są do sądu rodzinnego, który podejmuje działania przewidziane w ustawie. Nie twierdzimy, że nastolatka jest zdemoralizowana. Jesteśmy zobowiązani każde takie zajście skierować do sądu - informuje podkomisarz Adam Szeląg, rzecznik komendanta miejskiego policji.
To absurd
Inne zdanie ma prof. Czesław Kłak, karnista z WSPiA.
- To absurd. Podstawą skierowania wniosku do sądu w odniesieniu do nieletniego może być podejrzenie demoralizacji. W omawianym przypadku nie było takiej podstawy.
Nie sposób wykazać, że naruszenie przepisów prawa o ruchu drogowym było wynikiem szczególnie intensywnego nieprzystosowania społecznego, czy też wykolejenia jednostki. Jednorazowe zachowanie nastolatki w żadnej mierze nie pozwala wnioskować o jakiejkolwiek demoralizacji, było raczej związane z sytuacją i incydentalnym charakterem zachowania - wyjaśnia karnista.
Ryszard Soboń, dyr. Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Rzeszowie.
- Nie miałem żadnych sygnałów od nauczycieli, aby ta gimnazjalistka sprawiała jakieś problemy wychowawcze. Jak na swój wiek, jej zachowanie nie odbiega od rówieśników - mówi.
Na czym polega obecnie postępowanie wyjaśniające prowadzone w sprawie nastolatki?
- Zbiera się dane o osobie nieletniego, jego warunkach wychowawczych, zdrowotnych i bytowych oraz gromadzi się i utrwala dowody. Po przeprowadzeniu wywiadu przez kuratora i uzupełnieniu braków formalnych zażalenia przez ojca nieletniej, sprawie zostanie nadany dalszy ciąg - wyjaśnia Krzysztof Jucha, wiceprezes Sądu Rejonowego w Rzeszowie.
W III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich zatrudnionych jest siedmiu sędziów, którzy w ubiegłym roku mieli do rozpoznania 4331 spraw. Ile z nich dotyczyło przejścia na czerwonym świetle przez nieletnich nie wiadomo. Sąd nie prowadzi takiej ewidencji.
źródło
Kto by chciał wozić murzyna
Nagle autobus gwałtownie rusza i dziewczyna ląduje na kolanach jakiegoś siedzącego faceta. Speszona mówi:
- O przepraszam, myślałam że zdążę jak jeszcze będzie stał.
31 marca na trasie do Moskwy z tylnych drzwi autobusu PAZ wypadł 38-letni pasażer. Z relacji świadków wynika, że drzwi otworzyły się same w wyniku słabego stanu technicznego autobusu. Kierowca autobusu zaprzecza aby otwierał drzwi. Mężczyzna upadł na ulicę i został potrącony przez samochód. W wyniku wypadku poszkodowany doznał wielu obrażeń i zmarł w szpitalu. Zostawił czwórkę dzieci.
No więc jadę sobie na miasto załatwić parę spraw i w mojej miejscowości weszła grupka dzieciaków z podstawówki wraz z opiekunka. Dzieci jak to dzieci głośno rozmawiają i podziwiają piękne widoki (pewnie większość po raz pierwszy miała ten zaszczyt jechać autobusem MPK ) gdy po 30 minutach dojechaliśmy szczęśliwie do miasta na ul. Narutowicza (gdzie jest dużo budek z kebabami robionymi przez ciapatych) jeden z uczniów na połowę autobusu wykrzykną "Patrzcie, RUDY OPERATOR KEBABA!" po czym wiele osób zaczęło się śmiać jak opętani. ^^ Mnie osobiście moocno to rozbawiło
Od razu mówię że kierowca autobusu się nie zatrzymał i nie zaczął bić braw
To mój pierwszy temat więc wiecie co ze mną zrobic
Wszystkim przytrafiają się śmieszne i ciekawe sytuacje w autobusie/tramwaju, tylko ja, jedyny, gdy podrózuję komunikacją miejską, widzę starych ludzi, bananowców z ipodami i nic więcej...
Co tu więcej mówić , prawda