18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (5) Soft (2) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 20:34
📌 Wojna domowa w Syrii 2024 Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2024-12-16, 1:00
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 17:47
🔥 Przesłanie do kozojebców - teraz popularne

#demony

Demoniczni marynarze
Kotli • 2014-04-08, 21:40
Dobre na Halloween albo po prostu do posłuchania przed snem.



Dla lepszego efektu polecam uruchomić filmik w kilku kartach jednocześnie
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Gdybym byl demonem
KorkyTaczer • 2014-02-12, 4:05
Gdybym był demonem wyznaczonym do kierowania Kościołem Rzymskim, jakie zmiany spowodowałbym w praktykach Katolicyzmu, które popchnęłyby Kościół w Magię i w jaki sposób zamaskowałbym to przed ludźmi? Najpierw stworzyłbym centralny punkt wielbienia, który łamałby zasady Jezusa Chrystusa w jak najbardziej oczywisty sposób, tym samym oszukując ludzi, aby wierzyli, że czczą i wielbią Jezusa.

Ustanowiłbym ceremonie, które by nieustannie uderzały i poniżały Jezusa, raz za razem, przybijając Go do krzyża codziennie. Apostoł Paweł wyraźnie powiedział nam, że Mesjasz miał być uderzony jedynie raz, i dlatego właśnie Mojżesz popadł w tarapaty przed Bogiem, ponieważ uderzył skałę po raz drugi aby otrzymać z niej wodę i w ten sposób nie tylko nie posłuchał Boga który nakazał mu mówić do skały, on uderzył Mesjasza dwukrotnie.

Poprzez całą księgę Listu do Hebrajczyków autor mówi o „jednej za wszystkich” ofierze Jezusa Chrystusa. Jezus umarł jeden raz na krzyżu, i potem stanął po prawej ręce Ojca. Widzimy wyraźnie, że ofiara była tak doskonała i zaakceptowana przez Ojca, że nie powinna być już nigdy powtórzona.

Więcej, jest nam zabronione powtarzanie tej ofiary!!! Autor listu do Hebrajczyków tak to ujął: „Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.” [10:10]

Tak więc, gdybym (jako demon! pamiętamy?) zechciał w poważny sposób złamać zasadę Boga, zorganizowałbym ceremonię, która ofiarowywałaby Jezusa ponownie, ponownie i ponownie, byłoby to powtarzane codziennie po całym świecie, wszystko to oszukiwało by wiernych w przeświadczenie, że wielbią w ten sposób Jezusa Chrystusa. Oczywiście mówię o Mszy, która dokładnie to czyni. Msza, zgodnie z Katechizmem KRK powtarza ofiarę na krzyżu. Cytując dokładniej: „Msza jest ta samą ofiarą jaką była ofiara na krzyżu, ponieważ podczas Mszy ofiara jest ta sama, oraz główny Kapłan jest ten sam, Jezus Chrystus.” [My Catholic Faith, p. 286]

Dalej, napisałbym Mszę po łacinie, języku pierwotnych pogan rzymskich i w taki sposób otrzymałbym wielką moc magii. Doctor Marquis, były satanista Czarnej Magii, mówi, że Msza wypowiadana po łacinie zawiera wielka moc okultystyczną. Czarownice Czarnej Magii we wczesnym Vi wieku odkryły, że Katolicki Kościół Rzymski stworzył niezwykle mocną Białą Magię we Mszy, tak więc one próbowały uchwycić tej mocy dla siebie tworząc nie słynne Czarne Msze, mówiąc tekst to do tyłu.

Następnie, jeżeli owe ciosy nie byłyby wystarczająco dotkliwe, jedna ofiara za wszystko na krzyżu, utworzyłbym symbol, który utrzymywałby Jezusa na krzyżu na stałe. Taki symbol wisiałby w domach katolików, w ich biurach, w ich samochodach, na ich szyjach stale trzymając Jezusa Chrystusa tam, gdzie chciałbym aby On był, na krzyżu, a nie po prawej stronie Jego Ojca w pełnej Chwale. Tak więc trzymając Jezusa na Krzyżu, podczas Mszy i także na Krucyfiksie, jakież znaczące duchowe zwycięstwo bym osiągnął?

Spowodowałbym to, że Zbawienie byłoby nieosiągalne, dla każdego, kto uczestniczy we Mszy i wielbi krucyfiks! To niemożliwe? Posłuchajmy pisarza listu do Hebrajczyków, mówiącego z autorytetem Ducha Bożego. Hebrajczyków 6:4-6. Niemożliwe jest bowiem tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, a [jednak] odpadli - odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko.

Wystawiać Jezusa Chrystusa w sposób kontynuowany na pośmiewisko jest dokładnie tym efektem, jaki uzyskuje Msza oraz Krucifiks. Więcej, katolicy są zachęcani aby codziennie kontemplować najwyższą ofiarę Jezusa cierpiącego na Krzyżu. Następnie atakowałbym doskonałą ofiarę za nasze grzechy, której śmierć Jezusa nam umożliwiła.

Przemyślmy sobie ostatnie słowa Jezusa na krzyżu, „Wykonało się” . W oryginale NT w tym miejscu mamy greckie komercjalne słowo „teleo”, które oznacza dokładnie „Zapłacone w całości” – czyli okup Jezusa został uiszczony w całości, dług względem Boga przestał istnieć.

Tymczasem będąc w skórze Szatana szeptałbym teologom kościelnym, że Jezus nie zapłacił pełnej ceny za nasz grzeszny dług. Podpowiadałbym, że Jezusa ofiara otworzyła drogę ludzkości do Nieba ale nie usunęła plam ludzkich grzechów. Mężczyźni i kobiety powinni usunąć jak najwięcej tego grzechu poprzez ich życie czyniąc dobre uczynki, celebrując Święte Dni, uczestnicząc w Sakramentach a nawet powodując na własnym ciele ból poprzez biczowanie się. W taki więc sposób uczyniłbym Zbawienie w KRK sprawą Wiary oraz Uczynków, czyli rzeczom, przeciwko którym apostoł Paweł walczył ostro we wczesnym stadium Chrześcijańskiego Kościoła. A Paweł powiedział to niezwykle wyraźnie: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:” Efezjan 2:8.

W taki sposób w efekcie odizolowałbym od zbawienia cały Boży Kościół. Następnie zaatakowałbym wiarygodność samej Biblii. Szeptałbym w uszy teologów, że Biblię napisali normalni, przeciętni ludzie – ludzie posiadający odważną gorliwość [Jakuba 5:17] a więc Biblia zawiera błędy. Znając Biblię od podszewki - jako szef demonów Piekła – wiedziałbym, że kotwicą duszy jest wiara w nieomylność Autora Biblii, Boga. Tak więc atakowałbym tę właśnie wiarygodność! Dalej szeptałbym im na ucho, ze Biblia jest zbyt trudna do zrozumienia dla przeciętnego człowieka, który nie ma szansy na jej zrozumienie bez odpowiedniej ‘interpretacji’ przez księży, lub odpowiednich materiałów z Watykanu. W końcu zabroniłbym każdemu osobistego czytania Słowa Bożego, ponieważ mógłby ktoś się doczytać, że „zbawienie jest przez Wiarę, nie przez Uczynki” albo mógłby ktoś przeczytać list do Hebrajczyków i natychmiast dowiedzieć się o moich kombinacjach i zniekształceniach Słowa Bożego.

Po zapieczętowaniu prawdziwego Słowa Bożego, nastąpiłby czas na wprowadzenie fałszywego słowa Bożego, które nazwałbym Tradycją Kościoła lub Tradycją Ojców Kościoła. Pamiętam doskonale, jaki zagniewany był Jezus na Faryzeuszy i Saduceuszy, ponieważ utworzyli oni dodatkowe poza biblijne pisma, które nazywali Tradycją Ojców. Owe Tradycje były przedstawiane rzeszom jako wyjaśnienia Słowa Bożego oraz jako autentyczne i godne zaufania na wzór Biblii, którą dał nam sam Bóg. W rzeczywistości owe Tradycje stopniowo ulegały zmianom, i w ten sposób odciągały one ludzi od Prawdziwego Boga, w efekcie odbierając im prawdziwe Zbawienie.

Więcej, jestem doskonale świadomy zakazu Boga takich praktyk jak „Dodawanie” czy „Ujmowanie” tekstów Biblii. Mogę z przekonaniem stwierdzić, że owa piekielna technika poważnie powoduje wielki gniewa Boga na każdego, kto ośmiela się „Dodać” lub „Ująć” ze Słowa Bożego. Ale podjąwszy decyzję o zmianie Słowa Bożego, jakie rodzaje wersetów dodałbym i jakie bym usunął? Przede wszystkim chciałbym dodać wersety, które popchną Kościół Katolicki wprost w praktyki Białej Magii, ponieważ chcemy używać mocy okultystycznych dla „dobra” ludzi. To znaczy, że będę musiał zadecydować które pogańskie doktryny chciałbym wprowadzić do Kościoła, ubrane w Chrześcijańskie imiona, a alegorie i dobre staromodne biblijne historie zmienić w taki sposób, aby zmienić ich treść i znaczenie. Jestem podniecony takimi możliwościami jako że pogaństwo od 4000 lat oferuje niezliczone bogactwo Szatańskich wierzeń i praktyk, s których mogę jako szatan skorzystać, ale muszę być nieco ostrożny aby wprowadzić jedynie te, które da się dopasować do wierzeń chrześcijańskich.

Jedna z pierwszych doktryn jaka wprowadzę będzie modlenie się zmarłych oraz ich wizerunków i rzeźb. Jest to najstarszy i najbardziej efektowny sposób aby popchnąć ludzi w kierunku Satanizmu a jestem w stanie łatwością to zakamuflować jako obrządek chrześcijański. Tak więc uczynię Marę Dziewicę w figurze podobnej do Boga, która to może wysłuchiwać modlitwy milionów ludzi jednocześnie na całym świecie, ultymatywnie ogłaszając ją jako urodzoną bez grzechu pierworodnego i jako osobę, która nigdy nie umarła, ponieważ została żywcem wzięta do Nieba.

Chwileczkę, jeżeli chcę wprowadzić pogańskiego idola do Kościoła, to potrzebuję coś zrobić z Pierwszym Przykazaniem, które w bardzo wyraźny sposób zakazuje tak wykonywanie posągów jak ich wielbienie. Jak to zrobić i posiadać nada 10 Przykazań? Przecież mając ich 9 będzie to zbyt oczywiste. Już wiem! Zabiorę się za przykazanie 10, które jest raczej długie i rozdzielę je na dwa przykazania zachowując w ten sposób liczbę 10! W ten sposób mogę bezpiecznie usunąć Pierwsze Przykazanie z Katolickiej Biblii i w ten sposób nikt tego nie będzie czytał, ponieważ dam katolikom do ręki jedynie Katechizm.

Mój plan rozpoczął się w sposób doskonały, rozpoczynając wprowadzeniem do Mszy św, podczas której umieściłem Jezusa z powrotem na Górze Kalwarii, wiszącego tam każdego dnia owego starego świata. Dalej, sposób, w jaki napisałem Mszę w oryginalnym łacińskim języku, utworzyłem w ten sposób poważną moc okultystyczną. Czarownicy praktykujący Białą Magię będą bardzo zazdrośni z powodu mocy, jaką obdarzyłem ten Kościół. Faktycznie, przemieszczając się w czasie poprzez VII wiek, adepci Czarnej Magii stworzyli Czarną Mszę starając się zawładnąć okultystyczną mocą Mszy katolickiej. W rezultacie utworzyli oni własny Krucyfiks . Wygięli do przodu wszystkie cztery ramiona krzyża a także umieścili na nim komicznie wyglądającą karykaturę Jezusa, wiszącego na tej karykaturze krzyża wyglądającego raczej patetycznie. Nazwano ten Krucyfiks „Skręconym Krzyżem” i zadecydowano aby uczynić z niego symbol przyszłego Antychrysta z Objawienia 13 rozdziału.

Jaką następna doktrynę mogę wprowadzić do KRK? Powiadam wam, będzie to niezwykle łatwe. Nie mogę usiedzieć z radości. W momencie wprowadzenia Mszy po łacinie w roku 600 n.e. dostałem praktycznie wolna rękę aby wprowadzić wiele innych pogańskich doktryn, pod warunkiem, że nie pozwolę się zdemaskować. I tak maszerując przez stulecia, każda następna generacja ludzi była coraz łatwiejsza do manipulacji i oszustwa. Zadecydowałem wprowadzenie następujących doktryn z Pogaństwa, jako dodatku do tych wymienionych już wcześniej.

(Przypominam, że autor artykułu opisuje działania s Szatańskiego punktu widzenia – przyp. tłumacza!)

1.Obdarzyć Papieża władzą religijną i polityczną – 754 A.D. Nikt oczywiście nie będzie pamiętał, że Jezus powiedział: „Królestwo moje nie jest z tego świata”. [Jana 18:36]. Taka moc da papieżowi odpowiednią władzę do przezwyciężenia wszelkiej opozycji owego nowego okultystycznego Kościoła. Faktyczne, Sataniści uprawiający Czarną Magię nie byli tym bardzo zachwyceni. Tak więc zapoczątkowałem Inkwizycję na jakieś 800 lat przed zdrajcą, Marcinem Lutrem.

2. Wielbienie obrazów i posągów, w szczególności Krzyża oraz Obrazów – 788 A.D. Od czasu kiedy poganie uwielbiają wielbienie Stworzenia raczej niż jego Stwórcy [Rzymian 1:25] doskonale wiem, że będzie łatwo wprowadzić do Kościoła owe pogańskie praktyki. Będę szeptał w umysły szanowanych kościelnych teologów, że wierni powinni uwielbiać takie rzeczy jak części Krzyża, świętych już nie żyjących czy też czegokolwiek, co Papież zechce ‘uświęcić’.



Nic mnie tak nie cieszy, jak papież klękający przez pogańską Królową Nieba

3.Powstrzymywanie się od mięsa w piątek i inne posty – 988 A.D. Post jest całkowitym zwyczajem pogańskim ale da się go w całości podsunąć Kościołowi. Powstrzymywanie się od jedzenia mięsa jest łatwe, ponieważ Jezus przestrzegał przed tym w pewnych sytuacjach, a ponieważ „powstrzymywania się od spożywania mięsa” a także „doktryn nauczanych przez demony” [1 Tymoteusza 4:1-3] Piątek jest 5-tym dniem tygodnia i zawsze był on ulubionym dniem satanistów. Tak więc zakażę im jedzenia mięsa w piątek. Doskonale!

4. Celibat księży -1123 A.D. Nie mogłem się doczekać wprowadzenia tej doktryny ponieważ uderza ona dotkliwie w naturalne żądze mężczyzn. Ten paskudny apostoł Paweł sklasyfikował celibat jako jedną z „doktryn demony uczą” [1 Tym 4:3] oraz ostrzegł, że osoba może być kuszona do grzechu nieczystości seksualnej, jeżeli nie mają prawidłowych stosunków seksualnych z żonami. [1 Koryntian 7:5] Ale najważniejsze jest to, że przez stulecia ten nienaturalny zakaz normalnego popędu seksualnego u księży czy zakonnic pozwoli mojemu współpracownikowi z piekła, Larzowi do wykonywania swojej roboty w szeregach Kościoła. Larz jest demonem, którego Szatan uczynił odpowiedzialnym za popęd seksualny, pożądanie, homoseksualizm, obojnactwo, cudzołóstwo i inne seksualne przyjemności. Poprzez wiele wieków, od momentu w którym udało mnie się wyperswadować Papieżowi aby zadeklarował całkowity celibat, ognie seksualnych grzechów były w stanie przelatywać przez szeregi kleru, niszcząc ich życia oraz także życia wielu młodych parafian. Celibat jest jednym z moich największych osiągnięć!

5. Modlitwy do różańca – 1090 A.D. Od czasu, kiedy Jezus zabronił bezmyślne powtarzanie modlitw, ten rodzaj modlitw chciałem upowszechnić w Kościele Katolickim. Na szczęście, Szatańsko Babilońskie Tajemnice oferowały doskonały przykład. To oni wymyślili oraz udoskonalili używanie Różańca, szczególnie wielbienie babilońskiego „Świętego Serca”. Zastosowałem także pewne wzory z starożytnych Indii, Tybetu i Chin. We Mszy i w Krucyfiksie zastopowałem drogę do Zbawienia a teraz poprzez Różaniec zabezpieczyłem sobie to, że Bóg nie będzie słyszał ich modlitw, nawet jeżeli będą je powtarzać wielokrotnie.

6. Sprzedaż odpustów – 1190 A.D. Szeptałem do ucha Papieżowi, że jest on strażnikiem ‘niebiańskiego skarbu’ świętych, którzy żyli przedtem i których ważne dzieła są gotowe do rozprowadzenia wśród uczciwych katolików za pewne dobre prace oni uczynili. Powiedziałem Papieżowi że posiada klucze do tego Skarbca i może rozpowszechniać „duchowe bogactwa” komukolwiek zechce, dla jakiegokolwiek powodu. Moc tego kłamstwa dana papieżowi była niezwykła. Krzyżowcom dano szczególnie wydajne odpusty aby walczyli z niewiernymi na Bliskim Wschodzie. Później Papież był w stanie sprzedawać owe odpusty za pieniądze lub dawać je za wszelkiej maści usługi. Ofiarowując na Msze, od świeczek po figurki, czy setki innych religijnych przedmiotów mogli Katolicy kupować czy otrzymywać odpusty. Ta pogańska doktryna znacznie wzbogaciła Kościół a Papież otrzymał w rezultacie niezwykłą moc nad trzodą.

7. Obwieszczony Czyściec. 1438 A.D. Szatan uwielbia doktrynę o czyśćcu i propagował to kłamstwo poprzez niemal wszystkie pogańskie religie oraz wszystkie stulecia. Jednakże Czyściec jest szczególnie smacznym kąskiem Szatana, kiedy jest stosowany w „Chrześcijańskiej” doktrynie. Czyściec ujmuje pełnię ofiary Jezusa Chrystusa na krzyżu, zapłaconą za ludzkość, zaprzeczając że Jego ofiara była zupełną za indywidualne grzechy. Aby mieć pewność zrozumienia doskonałości ofiary Jezusa, Jezus powiedział „Wykonało się” używając greckiego słowa, które znaczy „skończone”, ale także to słowo było używane w tym czasie w znaczeniu „Dług spłacony całkowicie”! Tymczasem Czyściec zaprzecza, że dług został całkowicie spłacony i zaprzecza oczyszczaniu całkowitym poprzez Jego krew daną wszystkim na zbawienie tych, którzy chcą się oczyścić. [1 Jana 1:9] Według tej pogańskiej doktryny krew Jezusa nie dokonuje całkowitego oczyszczenia i ludzie ci nadal wymagają oczyszczania.

Czyściec jest wyrazem potrzeby każdego człowieka przez czyśćcowy proces oczyszczania aby być „wystarczająco czystym” aby wejść do nieba, nawet jeżeli Bóg Ojciec uznał Jezusa ofiarę jako zupełną i doskonałą na wieczność. [Hebrajczyków 5:9; 9:11; 12:13; 13:20]

Pozostawiając doktrynę na stronie, Czyściec był zawsze w każdej religii niezłą formą robienia majątków. Otwierał on szeroko drogę do wszelkiego rodzaju kapłańskich szantażów. Cofając się w czasie tak daleko, jak egipskie Szatańskie Tajemnice, ówcześni kapłani szybko docenili wartość czyśćca oraz wartości finansowych modlitw za umarłych cierpiących w tymże a także efektywności kapłańskiej „interwencji”. Oczywiście każdy wierny był doskonale zorientowany, że kapłan nie mógł nic pomóc bez odpowiedniej zapłaty. W każdym państwie, w każdej erze pogańscy kapłani używali doktryny czyśćcowej w celu zgromadzania pokaźnych ilości dóbr materialnych dla siebie, ucząc się szybko, jak można żerować na delikatnych uczuciach osób, które utraciły swoich najbliższych, obiecując modlitwy za biedne dusze, które dzięki tym modlitwom mogły szybciej wydostać się z tego miejsca kaźni.

Dzięki Lucyperowi za ten fakt, który ustaliliśmy wcześniej, że Biblii nie można zbytnio ufać i jest ona zbyt trudna do czytania samemu. W przeciwnym przypadku wierni mogliby się zbyt szybko zorientować jakże fałszywa jest doktryna o Czyśćcu. Wierni mogliby się doczytać, że Jezus obiecał umierającemu na krzyży łotrowi, „Dzisiaj będziesz ze mną w Raju”. Jakże uwielbiam biblijną ignorancję.

8. Wynalazki szkaplerzy, medalików i dewocjonalii religijnych. - 1600 A.D. Ludzie szybko skłaniają się do myśli, że uzyskanie wiecznego zbawienia jest możliwe bez zmiany nastawienia serca oraz umysłu poprzez Jezusa krew. Nie mógłbym wymyślić lepszej drogi aby dostarczyć fałszywe przeświadczenie łatwego zbawienia poprzez medaliki, medale czy inne dewocjonalia. Uwielbiam medalik. ”Ktokolwiek umrze posiadając szkaplerz, nie będzie cierpiał ognia wiecznego” [Obietnica Marii do św. Szymona Stocka, lipiec 16, 1251] „Nasz Pan uczył nas mówić do Naszego Ojca. Maria nauczyła nas wartości szkaplerza. Kiedy używamy go w modlitwie, nasza Pani przybliża nas do Świętego Serca Jej Świętego Syna. Dobrze jest więc trzymać szkaplerz w ręce podczas modlitwy do naszej Pani.” [Błękitna Armia Nasze Pani Fatimskiej, Waszyngton, NJ 07882, ImprimaturL +Thomas M. O’Leary, D.D. Bishop of Springfield] Jak ja kocham kłamstwo Świętego Serca! Zdawało egzamin tak dobrze od czasu kiedy wpadłem na taki pomysł w Babilonie tak dawno temu.

9. Nieomylność Papieża. – 1870 A.D. Z tego wynalazku jestem szczególnie dumny. Jako demon na służbie u Pana Szatana jestem całkowicie oddany ewentualnemu pojawieniu się naszego Duchowego Supermana, Antychrysta. Będzie on wspomagany intensywnie poprzez Proroka Fałszywej Religii, który znamy doskonale jako Kościół Katolicki. W ten sposób do przygotowania się na taką okazję, kiedy Religijny Prorok będzie sprawował globalną dyktatorska kontrolę [Obj 13:16-18] jakiż lepszy plan możemy zrealizować aby uczynić go Absolutnym Duchowym Dyktatorem w rankach własnego Kościoła u zmierzchu XIX wieku?

Po raz kolejny jestem bardzo zadowolony że udało mi się zniechęcić Katolików od samodzielnego czytania Biblii. W przeciwnym wypadku mogliby przeczytać, że apostoł Paweł napominał Piotra, który popełniał błąd! [Galacjan 2:11-21] Nie powinni przecież widzieć, że tzw. pierwszy papież – Piotr – musiał przyznać przez Pawłem, że nie właściwie potraktował w mowie Pogańskich Chrześcijan.

LUDZKIE OFIARY

Jak widzimy, już w roku 1200 udało mnie się wprowadzi Kościół Rzymsko Katolicki w praktyki mocnej Białej Magii Czarnoksięskiej. Wynalazek Mszy w języku łacińskim był kluczem do całej sprawy i spowodował niezwykłą duchową moc. Ale brakowało mi ludzkich ofiar, i mój pan Szatan nie był z tego zbyt zadowolony. Każde czary wymagają ofiar, a Szatan potrzebuje ofiar ludzkich. Nawet w Białej Magii uczestnicy, którzy składają w ofierze zwierzęta, albo ci, którzy nie ofiarowują niczego, nie zdają sobie sprawy, że ktoś, gdzieś cos ofiarowuje za nich. Gdzież mógłbym znaleźć system ludzkich ofiar składanych w Kościele Katolickim i nadal utrzymywać symboliczny listek figowy jako zasłonę Kościoła Chrześcijańskiego?

Teraz mam już odpowiedź. Mogę wywołać magiczne elementy księdza, który operuje „Tajemnicę”! Wszyscy kapłani pogańscy w każdej erze wykazywali swoje przywiązanie do pomysłu, że może on uprawiać „Tajemnicę” której nikt inny nie jest w stanie nawet pojąć, zróbmy więc tak. Zobaczmy jak to można uzyskać. Będę potrzebował ciało, najlepiej Jezusa Chrystusa, a także potrzebował krew, ponownie, najlepszą byłaby krew Jezusa Chrystusa.

Już wiem! Będę rozpowszechniał kłamstwo, że w momencie Komunii opłatek staje się ciałem Jezusa Chrystusa, a wino staje się Jego krwią. [Przeistoczenie]. Tak więc nie ma różnicy pomiędzy „Tajemnicą’ ceremonii katolickiego kapłana, który w tajemniczy sposób uprawia, a realna ceremonia ofiarna jest w rzeczywistości ceremonią szatańską. W super naturalnym świecie nie będzie różnicy, a w ten sposób będę miał swoja ludzką ofiarę! Tak więc mogę nadal ofiarowywać znienawidzonego Jezusa ponownie, ponownie i jeszcze raz bez końca! Jakże cudowny ten pomysł w rzeczywistości jest! Ludzie będą myśleć, że oddają Jezusowi wielką cześć, tymczasem w rzeczywistości ofiarowują Jezusa na szatańskim ołtarzu.

Na końcu, od czasu kiedy prawdziwi poganie spożywają prawdziwe ciała ich ludzkich ofiar i piją ich krew, po zakończeniu Ofiarowania będę miał Katolików jedzących opłatek i pijących wino po skończeniu symbolicznej ofiary. Doskonale!

PRAWDZIWA DUSZA I SERCE CZARNOKSIĘSTWA

Podstawą Magii, sercem i duszą jest zupełna kontrola którą Czarownik czy Czarownica posiada nad niechętnym czy nawet wrogim bóstwem. Czarownica lub Czarownik jest pewien, że po wykonaniu rytuału dokładnie z przepisem jaki jest sporządzony, są oni w stanie zmusić każdego demona lub wielu ze świata super naturalnego do rzeczywistego. Jeżeli znajduje się już w rzeczywistym, realnym świecie, Czarownik czy Czarownica mogą ich zmusić do uczynienia czegokolwiek, nawet, jeżeli nie chce tego robić.

Ta moc ponad Bóstwem jest największą przynętą Czarów i Magii i jest pierwszym powodem, dla którego człowiek chce stać się czarownikiem czy czarownicą. W przypadku Kościoła Katolickiego i jego Magii, ksiądz jest czarownikiem a jego podstawowym rytuałem jest Msza. Musimy pamiętać, że są różne rodzaje Mszy dla różnych celów, które czarownik pragnie. Aby demon wykonał.

Podaję poniżej listę różnych typów Mszy.

Niedzielna Poranna Msza Msza pogrzebowa.

Msza czyśćcowa

Czczenie świętych w niebie oraz uzyskanie ich pośrednictwa dla;

a) specjalnych łask
b) przejściowych łask
c) zdrowia
d) bogactwa
e) szczęśliwej podróży
f) ochrony przed deszczem
g) ochrony przeciwko gradobiciu
h) ochrony przed owadami
Msze odprawiane nas świętymi relikwiami lun w historycznych kościołach.

Msze za zdanie egzaminów szkolnych.

Magia ma rytuały dla wszystkich owych typów błogosławieństw, podobnie jak Katolicyzm.

Aby udowodnić, że ustanowiłem Rzymsko Katolicki kościół jako Czarownika Białej Magii, zacytuję znanego i szanowanego katolickiego teologa, Ojca John’a O’Brian’a Z Katedry Notre Dame, z jego książki, „Wiara dla milionów”.

Proszę posłuchać:

„Najwyższą mocą kapłańskiej pozycji jest moc poświęcenia. „Nie ma większego aktu ponad...” - Powiedział Św. Tomasz, ...”niż poświęcenie ciała Chrystusa”. Jest to najważniejsza faza świętej służby, moc kapłana nie przewyższana przez biskupów, arcybiskupów, kardynałów czy Papieża. W rzeczywistości jest równa mocy Jezusa Chrystusa. Taka jest rola księdza, aby przemawiać głosem oraz autorytetem samego Boga” „Kiedy kapłan ogłasza wzniosłe słowa poświęcenia, sięga on do nieba, przynosi Chrystusa na ziemię wprost z Jego tronu oraz umieszcza Go na ołtarzu aby Go ofiarować ponownie jako Ofiarę za grzechy ludzkie. Ta moc przewyższa moc króli, monarchów; jest większa od mocy świętych i aniołów, większa od mocy Serafinów i Cherubinów. Rzeczywiście, moc ta jest większa od mocy Marii Dziewicy: na krótką chwilę Błogosławiona Dziewica była ludzkim istnieniem, przez które Chrystus się nam ujawnił, w każdym pojedynczym przypadku kapłan przynosi Chrystusa z Nieba na ziemię, oraz prezentuje Go jako wieczną Ofiarę za grzechy człowieka - nie jedynie raz ale tysiące razy! Kiedy kapłan mówi, Chrystus wieczny i wszechmocny Bóg schyla Swoją głowę w pokornym posłuszeństwie do kapłańskiego nakazu.”

Powtórzmy jeszcze raz najważniejsze zdanie: „Kiedy kapłan mówi, Chrystus wieczny, i wszechmocny Bóg schyla Swoją głowę w pokornym posłuszeństwie do kapłańskiego nakazu.”

To jest właśnie serce i dusza Magii, i zdołałem przebiegle włączyć Białą Magię czarów do Kościoła Katolickiego. Nic dziwnego, że Szatan powierzył mnie owo najważniejsze zadanie, jako że taka pozycja demonicznego pana w Kościele Katolickim wymaga wielkich mądrości oraz umiejętności.

To jest Doskonałość!

PRAKTYCZNE OWOCE

Nagle, praktycznie z nikąd, pojawili się śmiertelni wrogowie! W VI wieku A.D. Sataniści Czarnej Magii zorientowali się w tym, co zapoczątkowałem i docenili wielką moc, jaką obdarzyłem Kościół Rzymsko Katolicki poprzez Mszę po łacinie. Podczas próby opanowania tej mocy stworzyli tzw. Czarną Mszę a także Przegięty Krzyż, Krucyfiks. Ale to nie to co mnie zaniepokoiło. Zaniepokoiło mnie to, że jako współpracownicy okultyści, mogą oni zaalarmować ludzi tym, co wprowadzam do Kościoła i mnie tym sposobem denuncjować. Wtedy cały mój wysiłek poszedłby na marne i zostałbym skutecznie powstrzymany od wprowadzenia w Kościele Katolickim pełnej Białej Magii

Tak więc zainicjowałem Inkwizycję przeciwko Satanistom Czarnej Magii – także znanych jako naśladowców Hermetycznej Tradycji. Poganie stosowali taki sposób w stosunku do swoich wrogów. Kiedy Jezus pouczył swoich naśladowców, że nie powinni wzywać ognia z Nieba na ziemię aby ukarać niepoprawnych, i nieposłusznych Ewangelii, [Łukasza 9:54] poganie energicznie ścigali swoich wrogów ze złośliwością oraz nienawiścią. Kiedy zorientowałem się, że adepci Czarnej Magii, Sataniści mogli by ukazać, czym Kościół Rzymski się stał, wyszeptałem na uch Papieżowi, że powinien ścigać, torturować i zabijać każdego tego typu wroga, jakiego by napotkał. Tak więc początek wzięła Inkwizycja i był w cudowny sposób skuteczna. W ten sposób zabezpieczyłem Rzymską Magię jako najważniejszą na Ziemi.

Później, w 1515 A.D. wydarzył się najbardziej ohydny przypadek. Katolicki ksiądz. Marcin Luter, nagle otworzył swoje duchowe oczy pod nadzorem Ducha Bożego, i zauważył, że ludzie mogą dostąpić zbawienia jedynie przez samą Wiarę, nie poprzez jakiekolwiek uczynki czy pracę, którą wyznaczył mu Kościół. Duch Boży był mocny i Protestantyzm zaczął rozkwitać w znacznym stopniu w wielu państwach. Pewne narody Europy. Francja w szczególności, wyglądały na to, że niebezpieczeństwo utracenia katolickiej większości jest niezwykle realne.

Na szczęście machina Inkwizycji okazała się użyteczną. Podszepnąłem Papieżowi, że mógłby rozpętać Inkwizycję przeciwko buntującym się Protestanckim Chrześcijanom. Papież dał się nabrać i w ten sposób rozpoczął się 300 letni okres terroru oraz przelewu krwi, którego rezultatem była śmierć ponad 8 milionów Protestantów. Do dzisiaj groby owych 8 milionów Protestantów stoją jako fantastyczny dowód na czystą moc Piekła, które może być wyzwolone przeciwko każdemu, kto ośmieli się sprzeciwiać Szatanowi oraz jego Kościołowi.

SYMBOLE UDOWADNIAJĄCE ŻE RZECZYWIŚCIE USTABILIZOWAŁEM CZARNĄ MAGIĘ CZARNOKSIĘSKĄ W TRADYCYJNYM KOŚCIELE KATOLICKIM

Symbole są niezwykle ważne we wszelkich formach praktykowania Satanizmu. „Prawdziwy magiczny symbol jest to obraz ukrywający wewnętrzne znaczenie. To znaczenie zwykle przebiegle ukryte poza formą, którą większość ludzi myśli, że ją rozumieją...” [Magiczne Symbole, Occult Book, p.6] My, demony uwielbiamy symbole we wszelkich odmianach czarów. Oczywiście, adepci Czarnej Magii i Białej Magii używają wiele takich samych symboli. Aby wycisnąć moje linie papilarne na przetransferowaniu Kościoła Rzymskiego z prawdziwego Chrześcijańskiego Kościoła w taki stosujący Białą Magię, wyszeptałem papieżowi na początku 7 wieku, że mógłby wprowadzić okultystyczne symbole, „Chrystianizować” je poprzez modlitwy nad nimi oraz używanie ich w katolickich obrzędach. To jest jeden z moich ulubionych trików, i jest to zrobić o wiele łatwiej, kiedy papieże, kardynałowie, biskupi czy księża celowo ignorują Biblię. W Starym Testamencie Bóg nigdy by nie pozwolił Izraelitom na używanie pogańskich symboli pod żadnym pozorem, nakazując ich zniszczenie w każdym przypadku ich wystąpienia, oraz nigdy nie pozwalając na „oczyszczanie” jakichkolwiek pogańskich symboli lub innych przedmiotów wielbienia.





Bóg osobiście zdefiniował Pogaństwo jako „wielbienie Stworzenia zamiast wielbienia Stwórcy [Rzymian 1:25] i miał on rację w każdym calu. My, demony stale staramy się skusić ludzi do wielbienia czegokolwiek zastępczego po za samym Prawdziwym Bogiem. Osiągaliśmy zawsze sukcesy skłaniając ludzi do czczenia Natury, Zwierząt, Drzew, Pszczół, Ptaków, Płazów, Słońca, Gwiazd czy czegokolwiek, co Bóg stworzył. Ale najłatwiejsza rzeczą było skłonienie człowieka, aby wielbił seks. Dlatego właśnie utworzyliśmy 8-śmio częściowe Koło Oświecenia, z okręgiem w środku. To koło reprezentuje kobiecą pochwę w naszych duchowych naukach.

Ten obelisk został stworzony przez demona Księcia Egiptu, jednego z najbardziej mocnych demonów w Piekle. To on zapłodnił umysły egipskich przywódców, że Duch ich Boga Słońca Ra, zamieszkuje w obelisku. Egipcjanom powiedziano, żeby stawali twarzą do obelisku przynajmniej raz dziennie ale lepiej będzie trzy razy. Obelisk jest doskonałym symbolem męskiego członka.

Tak więc obelisk był męskim penisem, podczas gdy okrąg obrazował kobiecą pochwę. Gdziekolwiek pragnęliśmy zaprezentować Wielki Akt Seksu, wstawialiśmy penisa obelisku w pochwę okręgu. Było to bystre i eleganckie.

W końcu wyperswadowałem Papieżowi aby „chrystianizował” obeliski, i Rzymski Kościół Katolicki niemal oszalał na tym tle. Zaczęto niemal ograbiać Egipt i bogatego zaopatrzenia, przewozić je do Rzymu i ustawiać je gdzie się tylko dało. Skłoniłem papieża do zakupu najsłynniejszego obelisku wszech czasów, Igłę Kleopatry. Kiedy zakupił to dla Rzymu, zachęciłem go aby go ustawił w środku 8częściowej Ścieżki Oświecenia, na wprost Bazyliki Św. Piotra. W ten sposób papież był w doskonałej pozycji aby zwracać się twarzą do obelisku codziennie, tyle razy ile tego zechcemy.



Kiedy przekonałem papieża w VII wieku do utworzenia Wielkiego Symbolu Seksu w Bazylice Św. Piotra, nie popchnąłem wtedy jeszcze Kościoła w celibat księży. Ten wynalazek nie został wprowadzony do roku 1123 A.D., prawie 500 lat później. Jednakże już w VII wieku wiedziałem, że będę celibat wprowadzał do Kościoła Katolickiego i śmiałem się z całego serca a każdym razem, kiedy myślałem, że wkrótce najmocniejszy Obrońca celibatu będzie miał symbol Wielkiego Aktu Seksu na wprost papieża za każdym razem jego pojawienia się podczas przemówień do wiernych w tym „świętym’ miejscu.

NASTAŁ CZAS NA CZARNĄ MAGIĘ

Od samego początku miałem rozkazy od Pana Szatana aby w końcu popchnąć Rzymski Kościół w Czarną Magię Demoniczną, ponieważ ona właśnie ma być religią Antychrysta [Daniel 7:23-25] oraz Fałszywego proroka [Objawienie 13:12] Wiedzieliśmy, że jeżeli odniosę sukces w zapoczątkowaniu Czarnej Magii w szeregach Kościoła, papież będzie logicznym wyborem Fałszywego Proroka. Ów plan został ustalony i jego wprowadzenie było rzeczą pewną. Jedno czas nie był pewny, ponieważ nie mieliśmy go w swoich rękach.

W końcu, pod koniec lat 1950 otrzymałem polecenie od Rege, Generała Okultyzmu. „Wybierz sobie swojego Papieża Czarnej Magii”. Wybrałem i stał się nim Papież Paweł VI. Był on mądry i efektywny w drogach Magii oraz uważnie słuchał naszych instrukcji. Został wybrany papieżem w 1962 roku. W momencie jego nominacji, zapragnąłem oznajmić szybko sygnałem całemu światu okultystów, że zmiana w Kościele Katolickim, Kościele, na którego długo czekano, w końcu zmiana ta nastąpiła. Tak więc natychmiast wyszeptałem w umyśle Pawła VI, że powinien natychmiast pokazać Wygięty Krzyż Satanistów, stworzony przez nich w VI wieku. Papież natychmiast zgodził się na ten wspaniały pomysł, i wkrótce rozpoczął używanie Szatańskiego Krucyfiksu, ultymatywnego symbolu Antychrysta. W roku 1978 nowy papież, który przyjął imię Jana Pawła II, także rozpoczął używanie owego Krucyfiksu.





Największą uciechę miałem wtedy, kiedy zdołałem przekonać Jana Pawła II aby umieścił czysto demoniczny krzyż, podczas transmitowanej przez telewizję ceremonii z Izraela. Odwrócony do góry nogami krzyż jest znany także od 6 wieku n.e. jako tzw. krzyż św. Piotra i jest szeroko używany przez satanistów a także ludzi niewierzących.

Historycznie jest on znany jako krzyż - symbol upokorzenia, symbol Piotra, który odmówił ukrzyżowania na wzór Chrystusa wybierając ukrzyżowanie do góry nogami.

W dzisiejszych czasach odwrócony krzyż symbolizuje siły przeciwne chrześcijaństwu, opozycję jego dogmatów.

Ku mojemu zdumieniu Jan Paweł II ochoczo zgodził się na ów ekstrawagancki sposób jeszcze wyraźniejszego podkreślenia, że Kościół na poważnie uprawia Czarną Magię.





Jest to cudowne w stosunku do mnie oraz do pana Szatana, że za każdym razem, kiedy wierni katolicy się zbiorą aby wysłuchać papieża przemówienie czy mowę, kłaniają się przed symbolem Antychrysta, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Jesteśmy ciągle zachwycenie jak łatwo jest zwodzić ludzi i jak są oni desperacko grzeszni i jakże chcą być oszukiwani. Manewrując Kościół Katolicki najpierw w mocną Biała Magię Czarnoksięską a potem w praktyki Czarnej Magii nie było zajęciem trudnym a także było zajęciem wesołym.

Obecnie czas jest bliski na pojawienie się naszego Supermana, Antychrysta. Wkrótce, wyjedzie z Nieba na białym koniu, pojawi się na wschód od Jerozolimy zgodnie z naszym planem. Ja spełniłem swoją misję w ustawieniu Kościoła Katolickiego do objęcia przywództwa w światowym kościele Antychrysta. To było zabawne a także dawało sporą satysfakcję.

Wkrótce ostateczne zwycięstwo Pana Szatana ponad drugiego Pana, Jezusa Chrystusa wydarzy się w Armagedonie. Wtedy mój Pan wzniesie się do samego Nieba i usunie Boga i będzie rządził na wieki. Taki jest ostateczny plan i ja będę dużą częścią tego planu.
Takie nocne reflekse od siebie co mi spac nie daja... a wlasciwie tylko ich ulamek.

Ten tekst nie ma na celu szykanowania katolikow ani ani wytykania im czegokolwiek jest tylko moim osobistym przemysleniem...

1. Czy KRK umacnia w wierze?
2. Czy naborzenstwa(rytualy) symbole obrazki krzyzyki pomagaja?
3. Czy kaplani sa mocniejszej wiary (zwlaszcza egzorcysci)?

...Odpowiecmy sobie na te pytania...

1. Raczej uzurpuje sobie prawo do wierzacych kazac im uznawac kazda inna droge za szatanstwo, krytykujac i kazac nam krytykowac tym samym kazdy przejaw niezaleznej mysli czy niepodleglego interpretowania Biblii
Wniosek: uzaleznasz sie od autorytarnego schematu utartego przrz KRK automatycznie odrzucajac jakakolwiek inna opcje
Przyklad:
Cejrowski krzyczy, ze jest "Katolem" nie wiem nie znam typa ale przypuszczam ze wiekszosc logicznych argumentow odrzucilby bez glebszej refleksji nad nimi bo watykan tak mowi albo ks proboszcz(bo przecierz maja wieksza wiedze teologiczna i sa autorytetem i przeciez wiedza wiele lepiej niz przecietny swiecki jak to powinno byc interpretowane wiec my male robaczki nie musimy zawracac sobie tym glowy... jak nie to do piekla!!! :terrror: Hitler i Stalin tez uzywali strachu do kontrolowania ludu...)

2."Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest w niebie na górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani czcil i nie oddasz sie im w niewole."(tutaj ks proboszcz czy biskup czy papiez krzykna ze o to niebo astronomiczne chodzi... ok niech znajda mi w Biblii rysopis wszystkich swietych prorokow Marii oraz Chrystusa...) drugie przykazanie (ksiega powtorzonego prawa)... W Biblii jest a w kosciolku nie ma...
Wiekszosc mowi ze jest mocnych w wierze ze gdy sie modla lub gdy zyja na codzien medalik czy krucyfiks czy klekanie przed obrazkiem daje im sile czy chroni(zionie balwochwalstwem)... To Bog(Chrystus) daje ci sile i chroni, a nie jakis kurwa medalik zobacz jak wielu bez tych PRZEDMIOTOW nie potrafi sie obejsc, ba nawet panikuje (mohery ) nie daj Boze jakies ingerecje demonow zniewolenia czy chociaz wyrzuty sumienia, nawroty cienia przeszlosci i juz wielka liczba moznych gosci za krzyzyk czy rozaniec chwyta i do modlitwy; no bo to taki swoisty chanelling z Bogiem za pomoca krzyzyka, cos jak komorka, chanelling to chanelling jesli patrzysz na to z perspektywy rozmowy przez kom to podswiadomie bez koma nie zadzwonisz... taki maly trik psychologiczny bez krzyzyka czy obrazka nie modlisz sie efektywnie. poza tym chanelling to czarci szit glownie sluzacy do kontaktu z umarlakami i predzej wysluche cie demon albo umeczona dusza niz Ten do kogo sie modlisz.

3. Raczej nie sa tak samo uzaleznieni od rytualow symboli oraz rekwizytow jak niejedni satanisci.(nie kwestionuje tu dobnrych intencji wielu i czystych serc) Gdzies w Bibli jest kilka przykladow wypedzen demonow przez Chrystusa wszystkie na wstepie blagaly by ich nie dreczyl (BLAGALY) polecam kilka pejstjubowych filmow/ wywiadow udzielanych przez egzorcystow. Wiekszosc mowi ze opetani bija bluzgaja proboja wyrywac medaliki krzyze i inne rekwizyty "wiary" nie wiem jak na moje apostolowie nie mieli krzyzykow czy medalikow ni wody swieconej tym samym nie polegajac podswiadomie na nich... byc moze stad takie ekscesy u ksiezy.

Byc moze zarzucisz mi ze proboje krytykowac Kosciol i wszystkich jego czlonkow wiernych swieckich i duchownych albo "boj sie Boga!!" papieza i watykan. No wlasnie sie boje dlatego kopie gdzie mozna bo jakas czesc mnie nie spi i nie daje mi spokoju nawet we snie, ale badz pewien/pewna ze jestem swiadom tego ze wielu z nich to ludzie ktorym nie dorastam do piet ktorzy przewyzszaja mnie wiedza doswiadczeniem czy madroscia zyciowa. A to ze Watykan robi co robi nie czyni "katoli" gorszymi ani winnymi jego mozgopralni. poza tym Watykan to tylko jedna z 7 glow do sciecia...

Na marginesie
Watykan ma ten sam obelisk na srodku placu swietego piotra z tego co wiem jest to poganski symbol a postawienie na nim krzyzyka nie zmienia faktu... ale to inna historia...

Prosba ode mnie:
jezeli widzisz podobnie, blagam nie stawiaj sie z tego powodu wyzej ani nie czuj sie lepszy z tego tytulu, strzez sie arogancji, pychy, nie marnuj czasu na gniew nad opornymi a opornych nie nazywaj glupcami nie osadzaj ani nie oceniaj ludzi jesli lapiesz "miedzywersy" to znaczy ze masz cos do zrobienia, to poczotak a nie koniec.

Slowo do hejtow:

.

pkt3 po "raczej nie" zapomnialem przecinka.
Przywołanie Astaroth
a................0 • 2014-01-14, 20:37
Tak mnie zainspirowało, co pisał ManekinArtist w komentarzach pod wątkiem "Czy demony naprawdę istnieją".

To było jeszcze w latach 90. Miałem 17 lat i łeb pełen durnych pomysłów. Tydzień u siostrzycy, na Kaszubach. Byłem wtedy mocno zainteresowany sprawami innych religii, pisałem różne demoniczne sesje AD&D itd. Zjechało się tam kilka znajomych rodzin, więc dorośli łoili wińsko w olbrzymiej kuchni, a młodzież (my) wyekspediowała się do przyczepy campingowej, żeby poopowiadać sobie straszne historie w cichą, letnią noc przy księżycowej pełni. Wszyscy strasznie kozaczyli, że się nie boją, że w to nie wierzą, to ja sobie myślę: "O, takie syny... ja wam pokażę demony".

— Zrobimy sobie seans, tylko dajcie mi się przygotować — rzuciłem mimochodem i poszedłem skombinować jakieś rekwizyty.

Na kartce narysowałem pentagram, obrysowałem okręgiem. Czegoś brakowało, więc zacząłem bazgrać jakieś znaczki. To jeszcze nie było to... Obrysowałem całość drugim okręgiem i zamieściłem w środku cały zestaw bazgrołów. Następnie wokół pięć mniejszych kółek do ustawienia świeczek. Pociąłem jedną świecę na pięć mniejszych i zamontowałem wszystko na tekturce. Nadal czegoś brakowało... Z pomocą przyszła "siarka" z 2 paczek zapałek połączona z kępką krótkich włosów przygolonych naprędce maszynką w łazience — to na pewno doda efektu. Do tego małe karteczki z samym pentagramem — po jednej dla każdego z uczestników.

Wróciłem do przyczepy, a nie było mnie tak z godzinę. Oczywiście, wszyscy już myśleli, że albo poszedłem spać, albo zapomniałem o całej sprawie, więc jak przyszedłem solidnie przygotowany, to dało się wyczuć lekką konsternację. Zestaw uczestników był dość barwny: młody żołnierz na przepustce lat 20, moja siostrzenica lat 16, jej kolega — syn znajomych mojej siostrzycy lat 17, koleżanka mojej siostrzenicy lat 15 oraz dwóch młodszych synów znajomych siostry — chyba jeden lat 12, a drugi 14.

Rozdałem im karteczki z pentagramami, tłumacząc że muszą przylepić sobie je na ślinę do czoła i pod żadnym pozorem nie odrywać ich podczas całego seansu, bo tylko w ten sposób będą chronieni przed działaniem sił z zaświatów, a mam zamiar przywołać nie byle kogo, bo samą Astaroth. Nie wiedziałem jeszcze wtedy dokładnie, o kogo chodzi — znałem tylko imię z jakiejś zapełnionej nieczytelnymi bazgrołami i rysunkami kserówki wyciągniętej z książki w bibliotece. Nie wiedziałem również, że stworzony przeze mnie pentagram był "pieczęcią".

— A ty nie masz dla siebie takiego pentagramu ochronnego? — spytała moja siostrzenica.

— Nie. Nie mogę go nosić podczas inkantacji. Widzisz, nasz świat od wymiaru, w którym mieszkają duchy i inne istoty zbudowane z energii, oddziela cienka zasłona. Wyobraź sobie lepką i nieprzepuszczalną galaretę, która zasklepia się samoistnie za każdym razem, kiedy ktoś ją naruszy. Ta zasłona nie pozwala duchom przedostawać się do naszego świata, jednak jeśli ktoś umie ją zobaczyć, może zrobić w niej mały otwór, przez który da się przywołać jakąś istotę. Jeśli będzie to jakaś zwykła dusza, to nie ma problemu. Pokręci się i wróci, może nawet nie dać znaku swojej obecności. Gorzej, jeśli trafi się na duszę jakiegoś mordercy albo ofiary zbrodni — te istoty potrafią być niezwykle silne i uparte.

— Aha i te karteczki nas przed nimi uchronią?

— W teorii... Najgorzej, jeśli trafimy jakąś istotę, która nigdy nie była człowiekiem. Właśnie te byty nazywamy demonami. Potrzebne są na nie bardzo mocne zabezpieczenia, silna wola przywołującego i runy ochronne. To właśnie te znaczki, które narysowałem wokół pentagramu otoczonego świecami. Zamierzam przywołać Astaroth — jedną z pomniejszych istot demonicznych.

Jakże się myliłem... Ale nie wyprzedzajmy wydarzeń.

Zasiedliśmy. Po zapaleniu świec nakazałem wszystkim bezwzględne milczenie i zacząłem ułożoną uprzednio naprędce inkantację.

— Astaroth, Astaroth, shatarr, shatarr... — dziś nie umiem już sobie przypomnieć treści poza tym fragmentem. Po odśpiewaniu inkantacji, powtarzałem go przez kilka minut. Coraz ciszej... i ciszej...

Słowa przeszły w szept. Szept przeistoczył się w coraz niklejszy ruch ust. Zacząłem wydawać niskie, gardłowe dźwięki. Udawałem, że zapadam w trans, kołysząc się miarowo. Ktoś próbował coś powiedzieć, ale natychmiast ktoś inny go uciszył. Ja tymczasem zebrałem w ustach gęstą ślinę i najciszej, jak się dało, ubiłem ją między zębami na pianę.

Kiedy wydawało się, że zaczynają się niecierpliwić, otworzyłem oczy i zapaliłem zgromadzoną wokół świec ścieżkę z zeskrobanych główek zapałek zmieszanych z włosami. W zamkniętej przyczepce kempingowej rozniósł się smród palonych włosów i siarki. Niewyobrażalny smród.

Miałem już zaplanowaną dalszą część spektaklu, więc po zbadaniu poziomu przerażenia widowni wygiąłem się nagle w pół, dodając do tego gwałtowne, gardłowe „Hyyyyyy”, po czym wywaliłem pianę na usta, oczy w białka i zacząłem udawać coś przypominającego atak padaczki. Hiperwentylacja, koniecznie — pomyślałem — powietrze będzie mi potrzebne, żeby udawać dalej. Po chwili znieruchomiałem, wstrzymując oddech i przez dobre 30 sekund leżałem w kompletnym bezruchu, pozwalając tylko powoli otwierać się powiekom. Czułem, jak piana powoli ścieka mi po policzku, a potem po szyi, na podłogę. Kątem oka widziałem, jak dzielny żołnierz kurczowo przyciska karteczkę z pentagramem do czoła.

— Jezu, może trzeba mu pomóc? — wydusiła w końcu Kaśka, moja siostrzenica. To był dobry moment. Zerwałem się do pionu z bezwładną głową i ramionami, niczym marionetka podniesiona za jeden sznurek.

— Trzeba było stulić pysk — wycharczałem, starając się jak najbardziej zbliżyć swój głos do tego z Egzorcysty.

Żołnierzykowi puściły nerwy. Rzucił się na mnie z pięściami i kopytami. Czułem się bardzo ciekawie. Wiedziałem, że spadają na mnie jakieś ciosy, ale nie czułem bólu. Może to kwestia tego, że był sparaliżowany strachem, a ciasnota przyczepy ograniczała jego ruchy? Zacząłem się śmiać. Przeraźliwie. Szyderczo.

— Ty pierwszy — wlepiłem w niego wzrok spode łba i wyciągnąłem lewą rękę nagłym ruchem, jak za pociągnięciem sznurka, wskazując go palcem. Odskoczył i wcisnął się w głąb kanapy, co wyglądało, jakby odrzuciła go jakaś niewyraźna siła.
W tym momencie koleżanka mojej siostrzenicy popchnęła mnie na drzwi przyczepki. Wiadomo było, że się nie zamykają na zatrzask, jedynie na haczyk od środka. A haczyk nie był założony. Wypadłem, a w zasadzie wytoczyłem się na zewnątrz.

— Szybko, zamykaj! Nie wpuszczaj go z powrotem! — padło ze środka i dało się słyszeć odgłosy gorączkowego majstrowania przy haczyku. Chciało mi się śmiać, ale przedstawienie nabrało tym samym całkiem nowych perspektyw, które postanowiłem bezwzględnie wykorzystać.

Zacząłem krążyć wokół przyczepki, wydając z siebie dziwne odgłosy. Na zmianę szepcząc w nieznanym języku, warcząc, gardłując, chichocząc jak hiena i wydając inne dziwne odgłosy. Zainteresowany zamieszaniem, do przyczepki podleciał wilczur mojej siostrzycy i zaczął poszczekiwać na melodię „co się dzieje?!”. Przez przypadek wpadłem na niego w ciemności, co zaowocowało krótkim skowytem. O! To warto wykorzystać — pomyślałem i szybko złapałem zwierzaka (zresztą przesympatyczne stworzenie) za mordkę i uspokoiłem, po czym odprowadziłem szybko do budy i zamknąłem.

Policzki przygryzałem sobie od środka od zawsze, więc nie sprawiło mi wielkiego trudu przegryzienie sobie ich na tyle, żeby poleciała krew. Dużo krwi. Wymazałem sobie nią całą twarz i dłonie, po czym zakradłem się do jednego z okienek, gdzie widać było dwie głowy. Towarzystwo siedziało skulone po kątach i nie wiedziało, co zrobić. Powoli wysunąłem głowę z wywalonymi na wierzch zakrwawionymi zębami i białkami oczu na wierzchu, a następnie przesunąłem umazanymi krwią palcami po szybie. Zaczęli wrzeszczeć i uciekli od okna. Ja zacząłem się na nie rzucać, jakbym chciał wygryźć w nim dziurę.

Przestałem nagle i niespodziewanie. Zniknąłem. Ze środka było słychać głosy.

— Gdzie on jest? — Widzisz go gdzieś? — Kurwa, co mu się stało? — Ja pierdolę, co my zrobimy, a jeśli on naprawdę... — Jezu, on chyba zagryzł Lucky’ego! — (Pochlipywanie ze strachu) — Masz ten pentagram? — Tak, mam, nie puszczam cały czas! — To trzymaj, ja już nie wiem...

Z trudem powstrzymywałem śmiech, ale jakoś się udało. Podskoczyłem do drugiego okna, przypuszczając kolejny wściekły atak, którego efektem była oczywiście paniczna ucieczka delikwentów na drugi koniec przyczepki. I jeszcze raz. I jeszcze raz.

Pies zaczął się niepokoić w budzie. Słyszałem, jak drapie w drzwi, próbując się wydostać. Kurczę, trzeba coś z tym zrobić, bo jak się odezwie, to zepsuje mistyfikację. Wyciągnąłem zwierza z budy i zaprowadziłem na górkę — dokładnie pod światło księżyca względem okna przyczepki. Usiadłem i powoli zacząłem nucić wilczą pieśń. Najpierw cicho, potem przechodząc w coraz głębszy, bardziej spragniony i tęskny skowyt. Wilcza natura ukryta w skundlonych genach psa wkrótce dała o sobie znać. Lucky dołączył do mnie i wyliśmy tak sobie do księżyca przez kilka minut. Nie umiałem sobie wyobrazić, co czuli „subjects of my experiment”, ale później się dowiedziałem.

Zaprowadziłem psa do kuchni, gdzie trwała popijawa rodziców i ich znajomych. Oczywiście przerazili się na mój widok, ale szybko im wyjaśniłem całą historię, zapewniłem że kompletnie nic mi nie jest, a krwawiące dziąsło to drobiazg wliczony w cenę pokazu i poprosiłem, żeby przytrzymali psa, bo mi zepsuje przedstawienie. Śmiechy, chichy, dobra, nie ma sprawy.

Wróciłem do przyczepki. Była postawiona na cegłach, więc aż się prosiła o akcję w stylu filmów katastroficznych. Kolejny szturm na okna, jeszcze bardziej zajadły, jeszcze więcej krwi. Złapałem brzeg przyczepy, wygiąłem kręgosłup (a w czasach liceum machałem dość ostro ciężarami na siłowni) i... zwaliłem ją z cegieł. Wrzask, przerażenie.

Trzeba było to jakoś zakończyć, więc zacząłem dyszeć, podbiegłem do drzwi i walę do nich i mówię:

—Błagam, wpuśćcie mnie, muszę dotknąć pentagramu i odesłać ją zanim znowu przejmie kontrolę! Kurwa mać, szybko, otwierajcie! — starałem się brzmieć jak najbardziej przeraźliwie. Moja siostrzenica rzuciła się do drzwi mimo przenikliwego NIEEEEE ze strony pozostałych.

Otworzyła.

Wpadłem do środka ze łzami w oczach, wycierając się z krwi. — Dajcie pentagram, szybko! —zaczęli go gorączkowo szukać. Zobaczyłem, że moja siostrzenica nie ma na czole pentagramu. Musiała go zgubić, kiedy otwierała drzwi.

Moją twarz powoli wykrzywił złośliwy uśmiech. Źrenice powędrowały w górę, a ich miejsce zajęły bialka oczu.

— Trzeba było się słuchać, kiedy mówił, żebyś nie puszczała karteczki.

Co rzekłszy, złapałem ją, cisnąłem na przeciwległą kanapę i rzuciłem się jej do gardła. Inni z wrzaskiem wylecieli na zewnątrz, a ja w tym momencie nie wytrzymałem i w brecht. Kaśka krzyczy, kopie, drapie, próbuje się wyrwać. Śmiech musiał brzmieć w tym kontekście jeszcze bardziej demonicznie. W końcu przebijam się przez jej panikę i mówię:

— Młoda, spokój, ja cały czas udawałem! To tylko jaja! — uwierzenie zajęło jej dobrą chwilę.

* * *

Później dowiedziałem się, że nasz dzielny żołnierz zlał się w gacie ze strachu, a jeden z młodszych popuścił z drugiej strony. Drugi z mlodszych, kiedy już opowiadaliśmy sobie przy stole w kuchni (bo rodzice koniecznie chcieli usłyszeć, jak to było), określił całą akcję dość dobitnie: „On był lepszy niż De Niro”.

Sęk w tym, że od tamtej pory prześladuje mnie przedziwny pech. Nie będę opowiadał swojego życia, bo nauczyłem się żyć ze świadomością, że choćbym nie wiem jak się starał, to tracę wszystko, na czym mi zależy. Nie będę pisał o dziwnej zbieżności moich przypadków z charakterem bóstw, na których mitologia opiera postać Astaroth. Nie zdecydowałem się nigdy na żadne egzorcyzmy. Nadal nie wierzę w gusła, ale racjonalnie patrząc na ostatnie kilkanaście lat, muszę powiedzieć jedno. Gdybym wtedy wiedział, jak będzie wyglądać moje życie, to na wszelki wypadek nie robiłbym sobie jaj z czegoś, o czym nie mam pojęcia. Nawet jeśli w to nie wierzę.

Aha, a Lucky od tamtej pory zawsze witał mnie w sposób wyjątkowy — długim, przeciągłym wyciem, po którym kładł się na plecach, okazując bezgraniczną uległość.
Najlepszy komentarz (91 piw)
xBaker • 2014-01-14, 20:53


Doobre w chuj
Illuminati w przemysle muzycznym
rozyk • 2013-10-12, 19:21
witam wszystkich zgromadzonych , chcialbym dzisaj pokazac dokument o illuminatach , i powiem wam tak mieszkalem wiekszosc zycia w polsce i wiem bo sam mialem stosunek , aaa te gwiazdeczki amerykanskie maja nowa mode na illuminati , ale od kiedy mieszkam w usa <dzieki polityce tuska> zauwazylem ze cos w tym moze byc poniewaz , tutaj mlodzierz i ludzie mlodzi naprawde nasladuja te gwiazdy a symbole i wszelakie dziwne zachowanie budza u mnie niesmak a czasam nawet przerazenie ale jest w tym przemysle jest cos dziwnego co warte jest uwagi i na wstepie chce zaznaczyc ze nie obchodzi mnie to czy w to wierzysz czy nie , wisi mi to , jesli dla ciebie jest to bujda na resorach i na wejsciu jestes nastawiony na scieme to prosze NIE ogladac bo tylko stracisz czas...zanim ktos napisze ze jestem psychiczny mam nasrane , to od razu odpowiadam , tak pewnie mam

i niestety dwie ostatnie czesc zostaly usuniete ale podam link do calego dokumentu na stronie kinomaniak.tv gdzie mozna go ogladnac w calosci za darmo
kinomaniak.tv/film/Illuminaci-w-przemysle-muzycznym/51923

czesc pierwsza


czesc druga


czesc trzecia



czesc czwarta



czesc piata



czesc szosta



czesc siodma



czesc osma



czesc dziewiata



i dorzucam tekst o masoneri ktory troche ukazuje mechanizmy rzadzace tymi ludzmi

Masoneria jest to ujarzmienie człowieka, który jest w człowieku,
mason, znaczy tyle co murarz,murarz tyle co budowniczy .czyli inaczej mówiąc mosoni to ci którzy budują nowy świat na wzór projektu Wielkiego Architekta.
mówiąc prostym językiem są to okultyści bawiący się czarną magią i wierzący w lucyfera .
tak jak bóg stworzył świat i dał ludziom 10 przykazań
tak lucyfer stworzył masonerie i dał im swoje przykazania plus projekt nowego porządku świata.
Lucyfer w religii i masonów i projektu New World Order nazywany jest wielkim architektem.

konkretniej co robią ,raz na jakiś czas zbierają sie w swojej świątyni by oodprawiać modły.
na podłodze rysują tak zwany magiczny krąg ,zwany również złotym kręgiem lub też kręgiem lewiatana.-zał rysunki .
przed nim trójkąt w którym staje wezwany demon w postaci wizialnej dla stojących w kregu .i używając specjalnych zaklęc {zmuszają} demony do posługi

salomon wypowiadając te zaklęcia zmusił 72 demony aby weszły to naczynia w którym je uwięził .
stąd legenda o dżinach zamkniętych w butelce ,które spełniają życzenia.
każdy kto użyje salomonowych zaklęć i wymówi podczas rytuału imię Wielkiego Architekta , ma władze nad tymi demonami .
TO Znaczy że masoni mają tak zwaną złotą Rybkę która spełnia życzenia , tyle że Rybka jest piekielnie zła.

generalnie mówiąc chodzi o właze nad światem .
jeden rząd
jeden bóg
jedna władza
jedno prawo
władza apsolutna

inicjacja mniej więcej wygląda tak

W czasie inicjacji kandydat występuje w opasce, z pętlą z konopnego sznura na szyi, ma obnażoną lewą pierś i lewą stopę, oraz prawą nogę - aby był "ani nagi, ani ubrany".
Odsłonięte serce symbolizuje szczerość i otwartość, obnażona prawa noga - pokorę, obnażona lewa stopa - szacunek. Kandydat wyraża tym samym gotowość uznania bezwartościowości dotychczasowych
przyzwyczajeń i przyjemności. Lichy ubiór w trakcie inicjacji ma podkreślać ogrom różnicy między tym, co było a tym, co będzie. Jeśli ktoś zaproszony do bractwa wolnomularskiego mniema,
iż przyczyną tego było jego wspaniałe życie i osiągnięcia dotychczasowe - w czasie inicjacji wyprowadzany jest z błędu i musi całym sobą wyznać, jak liche było to, w porównaniu do tego,
czego teraz od niego będzie się wymaga

W masonerii proces inicjacji rozpoczyna się właśnie od odosobnienia w izbie rozmyślań - niewielkim i mrocznym pomieszczenie, z "groźnymi" dla profana napisami na ścianach oraz symbolicznymi
przedmiotami, gdzie kandydat na wolnomularza przygotowuje się psychicznie do inicjacji i wstąpienia do zakonu wolnomularskiego, pisząc swój "testament filozoficzny". Wśród napisów izby
rozmyślań naczelnym jest V. I. T. R. I. O. L., co nawiązuje do starej dewizy alchemików i różokrzyżowców: "Visita Interiora Terrae, Rectificandoque, Invenies Occultum Lapidem" czyli:
„odwiedź wnętrze ziemi, przez oczyszczenie odnajdziesz kamień tajemny”. Jak wyjaśnia br. Jan Pasterz: "Jest to zachęta do podjęcia pracy wolnomularskiej, rozpoczęcia procesu alchemii duchowej,
poszukiwania głębszego ego – w ciszy i skupieniu". To jest miejsce, gdzie powinna się dokonać śmierć profana.

Masoni zobowiązani są do składania przysiąg.
Oto jedna z wersji:

„Przysięgam w imię Najwyższego Architekta Wszystkich Światów nie ujawniać nigdy sekretów,
znaków, sposobów dotykania, słów i nauk używanych przez wolnomularzy i zachowywać co do tego wieczne milczenie.
Ślubuję i przysięgam na Boga nie wyjawiać nigdy żadnej rzeczy z tych, które mi powierzono do chwili obecnej i które powierzy mi się w przyszłości
. Zobowiązuję się i poddaję się następującej karze, jeśli złamię swoje słowo: niech mi spalą wargi rozpalonym żelazem, niech mi utną rękę i przetną
szyję, i wyrwą język, a mój trup niech wisi w loży w czasie przyjmowania nowego brata,
aby służył za odrażający dowód mojej niewierności i był przestrogą dla innych. Niech zostanie potem spalony,
a popioły rzucone na wiatr, aby nie został żaden ślad po mojej zdradzie. Tak mi dopomóż Bóg i Jego święta Ewangelia.
Niech się tak stanie.

-legenda masońska

- Hiram Abiff pochodził z Tyru, był synem wdowy oraz głównym architektem Króla Tyru Hirama I który oddelegował go na głównego architekta świątynni Salomona.
Hiram Abiff jako jedyny na świecie człowiek znał najistotniejszy sekret mistrza masońskiego "Grand Masonic Word" (Wielkie Masońskie Słowo) którym jest imię Boga. Według nauk okultystów,
poznanie imienia ducha jest kluczem do władzy nad nim, a więc Hiram Abiff dzierżył potężną moc. Obiecał on, po zakończeniu budowy świątynni zdradzić sekret
wszystkim robotnikom aby i oni mogli stać się mistrzami oraz pobierać odpowiednią dla mistrza zapłatę. Pewnego dnia, około godziny dwunastej,
jak zwykle poszedł do "secrets of a Master Mason" aby pracować nad projektem prac na najbliższe dni. Gdy Hiram Abiff skończył prace i wyszedł,
podszedł do niego jeden z robotników (Jubela) i zażądał wyjawienia sekretu nie czekając na zakończenie budowy. Gdy Hiram Abiff odmówił mu,
potraktował go grubiańsko ale uciekł. Podobnie było przy wizycie drugiego robotnika (Jubelo). Podobną odpowiedz dostał trzeci robotnik Jubelum, nie dostawszy czego chciał,
zabił Hirama Abiffa uderzając go młotkiem w czoło. Początkowo ciało ukryto w śmieciach świątynnych, później przeniesiono ciało na szczyt góry i tam pochowano, grób oznaczono gałęzią akacji.
Trzech łotrzyków po nieudanej próbnie ucieczki statkiem z kraju, schronili się w górach. Gdy zauważono zniknięcie głównego architekta, powiadomiło o tym fakcie króla Salomona
. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu, wtenczas dwunastu robotników opowiedziało królowi Salomonowi, że razem z trzema innymi próbowali wymusić na architekcie wyjawienie sekretu
ale zrezygnowali a tamci trzej zabili wielkiego Mistrza Hirama. Król rozesłał ich na poszukiwania, po trzech w każdą stronę świata. Po przesłuchaniu właściciela statku
którym łotrzyki chcieli opuścić kraj, trzej poszukujący udali się w kierunku groby zaznaczonego gałęzią akacji. Po odnalezieniu ciała, robotnicy powiadomili o tym króla.
Ten kazał zidentyfikować ciało oraz ożywić za pomocą "grip of an Entered Apprentice" (uścisku Ucznia). Tak uczynili lecz nie udało się ożywić zmarłego gdyż już mięso oddzielało się od kości.
Robotnicy powiadomili o tym króla Salomona a ten kazał ożywić ciało za pomocą "grip of a Fellowcraft" (uścisku czeladnika). Również ta metoda nie poskutkowała gdyż skóra pękała i
ześlizgiwała się z ciała. Wtenczas król Salomon udał się osobiście do ciała Hirama Abiffa aby ożywić jego ciało za pomocą uścisku "grip of a Master Mason" (uścisku Mistrza Masońskiego)
o nazwie "Strong Grip of a Lions Paw" (Silny uścisk łapy lwa). Hiram Abiff nie tylko powstał z groby ale również powrócił do życia.
Pierwsze słowo które wypowiedział zostało uznane za odpowiednik utraconego Wielkiego Słowa Masońskiego które zostało utracone wraz ze śmiercią Hirama.

Słowo to przekazywane jest masońskim mistrzom po dzień dzisiejszy , stopień 33.zwany najwyższym stopniem wtajemniczenia.
w/g masonów jest to najwyższy zaszczyt poznanie Wielkiego Słowa Masońskiego ,dlatego zbiera sie cała loża i wspulnie na zasadzie głosowania jest wybierany najlepszy z najlepszych
i wstępuje na 33.stopień. wzniesienie na ten stopień możliwe jest jedynie w drodze jednogłośnej decyzji loży,która zbiera się w tym celu raz w roku

Grand Masonic Word" (Wielkie Masońskie Słowo).CZYLI IMIE MASOŃSKIEGO BOGA inaczej zwanego WIELKIM ARCHITEKTEM to imię samego Lucyfera .
- poznanie imienia ducha jest kluczem do władzy nad nim,
-nieliczni z grupy około 20 % adeptów Masońskich wchodzi na stopień 33 .i Jest to bardzo trudne.W Polsce na kilka dziesiąt tyś masonów na stopień 33 wstąpiło kilkunastu.
-Adept masoński staje się wielkim Mistrzem i tak jak Hiram Abiff dzierży on potężną moc.

Stopnie Uniwersalne dla wszystkich lóż
1,2,3 - uczeń, czeladnik, mistrz -

Stopnie Loży Doskonalenia

4: lojalność
5: solidność i szczerość
6: wierność i szacunek wobec spraw prywatnych innych
7: bezstronność, równość, sprawiedliwość osądu (sprawiedliwość jest podrzędna wobec miłości, która wybacza)
8: dobroczynność
9: przezorność i unikanie zapalczywości w ferowaniu wyroków nawet kiedy sprawa wydaje się słuszna.
10: praca nad chorymi ambicjami i zazdrością, które sa często źródłem zła
11: uczciwość, szczerość, szacunek wobec innych i postawa obywatelska
12: uogólniona refleksja nad dotychczasowymi stopniami - jako drodze do doskonałości moralnej
13: podkreślanie wagi dążenia do perfekcji mimo trudności, które pojawiają sie na naszej drodze w życiu
14: stopień ten uczy jak stworzyć własną, indywidualną "lożę doskonalenia", w której esencją staje się Bóg.

Stopnie Kapituły Różanego Krzyża

15: podkreślają wagę postępowania zgodnie z własnymi przekonaniami oraz poświęcenia, by czynić to, co uważa się za stosowne.
16: podkreślanie wagi prawdy i wierności przyjętym na siebie zobowiązaniom
17: posłuszeństwo wobec Boga, którego nosimy w sercu i jesteśmy jego świątynią
18: urzeczywistnianie prawdy o tym, że duch boskiej miłości staje się przewodnikiem dla szukających oświecenia

Konsylium Kadosz (Areopagi)

Konsylium Kadosz to trzecia grupa stopni Rytu Szkockiego. W jej skład wchodzą stopnie od 19 do 30.

19: Arcykapłan (ang. Grand Pontiff)
Nauki tego stopnia skupiają się na walce dobra ze złem. Podkreślają konieczność zachowania duchowej jedności braci, którzy, niezależnie od wyznania lub religii,
podzielają wiarę w nieśmiertelność.

20: Wielki Mistrz Loży Symbolicznej (ang. Master of tbe Symbolic Lodge)
Stopień ten jest okazją do konfrontacji lojalności z aktem zdrady. Rytuał inicjacyjny tego stopnia podkreśla,
że rządzący musi podejmować właściwe wybory, kierując się inteligencją zdobytą dzięki cierpliwości.

21: Noacbita lub Rycerz Pruski (ang. Patri-arch Noachite lub Prussian Knigbt)
Osiągnięcie tego stopnia to zdobycie wiedzy, że złe uczynki nie mogą być ukrywane przez członków bractwa; to przypomnienie, iż jednym z ka¬mieni węgielnych wspólnoty jest sprawiedliwość.

22: Rycerz Królewskiego Topora lub Książę Libanu (ang. Knight of tbe Royal Axe lub Prince of Libanus)
Nauki tego stopnia podkreślają wagę szacunku dla zawodu i potrzebę polepszania warunków pracy. Towarzyszący temu stopniowi rytuał opowiada o konstrukcji
Arki Noego i wspomina drwali ścinających cedry w lasach Libanu.

23: Urzędnik (Obrońca) Przybytku (Tabernakulum) (ang. Chief of tbe Tabernacle)
Kolejny stopień tej grupy stopni Rytu Szkockiego przypomina, że egoizm i niezdrowa ambicja mogą zgubić człowieka.
Porzucenie obowiązków wobec rodziny, ojczyzny i Boga musi doprowadzić do moralnej i duchowej ruiny.

24: Książę Przybytku (ang. Prince of the Ta-bernacle)
Ten stopień przypomina, iż związki pomiędzy członkami społeczności oraz braterskie więzi wolnomularzy są umacniane dzięki wierze w Boga.
Stopień dwudziesty czwarty mówi o wadze symbolizmu historycznego w aspekcie teologicznym.

25: Rycerz Miedzianego Węża (ang. Knight ofthe Brazen Serpent)
Opierając się na rytuale opisującym czterdzieści lat wędrówki Izraelitów przez pustynię, wzywa do zachowania wiary w siebie, Boga i bliźniego.

26: Książę Łaski (ang. Prince of Mercy)
Stopień ten jest okazją do wpojenia kandydatowi zasad miłosierdzia niezbędnego do akceptowania wyrządzonych mu szkód oraz umiejętności współczucia i wybaczania winowajcom.

27: Najwyższy Komandor Świątyni (ang. Com-mander of the Tempie)
Ta lekcja dotyczy głównie cnót pokory, umiarkowania, szacunku i hojności rycerskich cnót starożytnych wojowników, którzy powinni stanowić wzór do naśladowania przed kandydata.

28: Rycerz Słońca (ang. Knight ofthe Sun)
Przy wykorzystaniu symbolicznych narzędzi murarskich nauki tego stopnia podkreślają wagę wysokich standardów etycznych i moralnych oraz fakt,
iż dzięki bractwu można wspomóc zjednoczenie świata i zadbać o dobrobyt jego mieszkańców.

29: Rycerz św. Andrzeja (ang. Knight of St. Andrew)
Kolejny stopień tej grupy stopni Rytu Szkockiego uczy, że należy szanować opinie innych ludzi, zachowując własne zdanie i przekonania,
a nauki wolnomularskie opierają się na tolerancji i równości.

30: Rycerz Kadosz (ang. Knight ofKadosb)
W tym stopniu kładzie się nacisk na testy i rytuały, symbolizujące próby, które kandydat musi przejść, by w pełni ukształtować swój charakter.

Stopnie konsystorza

Konsystorz to ostatnia grupa systemu Rytu Szkockiego, który obejmuje stopnie od trzydziestego pierwszego do trzydziestego drugiego.
Członkowie loży wchodzący w skład Konsystorza zbierają się, aby przyznać ostatni, trzydziesty trzeci stopień Rytu Szkockiego.
Jest to stopień honorowy i osiągalny jedynie poprzez nominację. Kandydat do trzydziestego trzeciego stopnia wtajemniczenia musi
przejść przez wszystkie trzydzieści dwa stopnie Rytu Szkockiego i mieć przynajmniej trzydzieści trzy lata.

31. Trzydziesty pierwszy stopień wtajemniczenia nosi nazwę Inspektor Inkwizytor Komandor (ang. Inspektor Inąuisitor Commander),
a towarzyszące inicjacji nauki dotyczą bezstronnej sprawiedliwości oraz powszechnego prawa do domniemanej niewinności oraz czystości intencji.
Kandydaci powinni osądzić siebie przed wydaniem sądów dotyczących innych osób i nauczyć się wybaczać w nadziei na poprawę winowajców.

32.Tytuł Wzniosłego Księcia Królewskiej Tajemnicy (ang. Sublime Prince of tbe Royal Secret) może być nadany po osiągnięciu poprzedniego stopnia.
Stopień trzydziesty drugi Rytu Szkockiego koncentruje się na duchowym zwycięstwie nad ludzką słabością, podkreślając wagę moralności, etyki i rozsądku.
Symbolem powiązanym z tym tytułem jest dwugłowy orzeł, który symbolizuje czystość i ochrania posiadacza tytułu podczas jego wędrówki przez życie.

33.Uzyskanie trzydziestego trzeciego stopnia wtajemniczenia oznacza nadanie tytułu Suwerennego Wielkiego Inspektora Generalnego (ang. Inspector General).
Stopień ten wymaga od wolnomularza doskonałych cech przywódczych i wzorowego życia; popartego przykładną wiarą w Boga; zarówno w odniesieniu do bractwa,
jak i lokalnej społeczności kandydata. Zgodnie z zasadami bractwa, dostąpienie zaszczytu wyniesienia na ten stopień możliwe jest jedynie w drodze jednogłośnej decyzji loży,
która zbiera się w tym celu raz w roku.

Opowiem historie która przytrafiła się mojej koleżance. Iga jako uczennica szkoły katolickiej była ukierunkowana przez religie w swoim życiu. Jednak jej chłopak Wojtek chodził do szkoły Metalowo-Drzewnej co oznacza , że obcował z szatanem i słuchał metalu.Pewnego wieczoru Wojtek razem z Igą oglądali film u Igi. Jednak nie było to zwyczajne oglądanie filmu iga zapomniała kupić piwa i przekąsek wiedziała , że Bóg to widzi i nie mogła pogodzić się z tym , że Wojtek cierpi. Czym predzej ruszyła do sklepu aby wykonać swoją kobiecą role. Jednak gdy wróciła coś się zmieniło w Wojtku , nie był taki jak wcześniej. W jego spodniach zauważyła dziwną postać jakby w spodniach miał wężą. Iga jako praktykująca katoliczka wiedziała , że to może być szatan więc poprosiła Wojtka aby zrzucił spodnie, chciała sama sprawdzić co to za demon siedzi w spodniach. Demon był jednak sprytniejszy popatrzył w same oczy Igi , I przemawiając przez Wojtka powiedział "żarty się skończyły do miecza ". Po tym incydencie ich związek nie był nigdy taki jak kiedyś. Iga zmieniła szkołę na Metalowo-Drzewną i od teraz codziennie walczy z demonem który zamieszkał w kroczu Wojtka.
Najlepszy komentarz (97 piw)
vulthoom • 2013-07-08, 13:08


30 ton lista lista beton...
Opętanie
Z................m • 2013-05-14, 9:34
Wstęp

Przypadków opętania czyli zawładnięcia ducha i ciała człowieka przez moce które najczęściej przypisywane są szatanowi jest wiele na przestrzeni wieków.
Jedne z najbardziej znanych przypadków opętań człowieka przez siły szatana są te które zostały opisane w nowym testamencie, w Ewangeliach opisane zostały przykłady wypędzania złych istot z ciał nieszczęśników przez Chrystusa.
Sam wygląd egzorcyzmów został ustanowiony przez Jezusa który do sprawowania tej posługi upoważnił apostołów. Procedura wypędzenia ludzi złych mocy zmieniała się na przestrzeni wieków ulegała wielkim reformom m.in. 1998r. z inicjatywy Jana Pawła II.
Jak potrzebna jest ta instytucja egzorcysty pokazują przykłady z ostatnich lat i wieków.
Przez cały ten czas osoby odpowiedzialne za odpędzanie szatana miały ręce pełne roboty.

Wstrząsające przypadki opętania

Przypadki w których zetknęli się egzorcyści czyli wyznaczeni przez kościół specjaliści który zajmowali się wypędzaniem z ciał sił szatana/diabła, słynne horrory zaliczające się do klasyki kina grozy "Egzorcysta" oraz "Egzorcyzmy Emily Rose"- zainspirowane prawdziwymi przypadkami opętania, chociaż na potrzeby kina zostały one nieco ubarwione.
Zazwyczaj odprawianie egzorcyzmów nie przypomina przesyconych ekspresją scen z filmów kina grozy, podczas takich obrządków odmawia się przede wszystkim modlitwę, psalmy oraz czyta Ewangelię.Kapłan wykonuje także znaki krzyża, błogosławiąc w ten sposób osobę opętaną.

5 najsłynniejszych przypadków opętania

Anneliese Michel - Jednym z najbardziej ekstremalnych przykładów opętania przez diabła i jednocześnie jednym z najgłośniejszych jest przypadek Anneliese Michel. To właśnie jej losy posłużyły za kanwę wspomnianego już filmu "Egzorcyzmy Emily Rose".

Pochodząca z Niemiec Anneliese była głęboko wierzącą osobą, prowadzącą normalne życie. Nie wyróżniała się niczym spośród rówieśników, ale pewnego dnia zaczęła się dziwnie zachowywać i stopniowo oddalać od znajomych i rodziny. Pomimo objawów wskazujących na to, że nastolatka została opętana przez diabła, upłynęło aż 7 lat zanim Kościół wydał stosowną zgodę na przeprowadzenie egzorcyzmów. Odprawiało je dwóch duchownych od 1975 r.



Istniało wiele oznak świadczących o demonicznym opętaniu Anneliese. Dziewczyna mówiła wieloma głosami męskimi, żywiła się robactwem i piła własny mocz. Zaczęła też dysponować siłą nieproporcjonalnie większą w stosunku do swojej postury. Irytowały ją symbole religijne - Anneliese niszczyła krzyże i figurki świętych.
Egzorcyzmy prowadzone były do końca jej życia, zmarła podczas snu 1 lipca 1976 r. Niektóre egzorcyzmy zostały zarejestrowane na taśmach.

George Lukins - Żyjący w XVIII w. mężczyzna, który został rzekomo opętany przez diabła, a potem uwolniony od jego mocy pod wpływem odprawionych egzorcyzmów. Jego historia została opisana w kronikach oraz wielu czasopismach.

31 maja 1778 r. do wielebnego Josepha Easterbrooka rezydującego w Temple Church w Bristolu dotarła dziwna informacja przekazana mu przez kobietą przedstawiającą się jako Sarah Barber. Kobieta wyznała pastorowi, że podczas jednej z podróży do wsi położonej w dystrykcie Mendip natknęła się na mężczyznę, który cierpiał na dziwną chorobę. W jej przebiegu ów nieszczęśnik śpiewał dziwne pieśni, a także wydawał z siebie różne, trudne do zidentyfikowania dźwięki, które z pewnością nie przypominały ludzkiego głosu



Pastor dowiedziawszy się, że mężczyzna - z zawodu krawiec - był wcześniej poczciwym człowiekiem uczęszczającym w spotkaniach modlitewnych oraz przyjmującym sakramenty, postanowił mu pomóc. Szybko okazało się, że George Lukins znajdował się wcześniej pod opieką wielu lekarzy, którzy nie potrafili mu pomóc. Rezultatów nie przyniosło nawet jego 20-tygodniowy pobyt w Szpitalu św. Jerzego w Londynie. O przypadku mężczyzny obszernie informowały gazety, twierdząc, że jest on niezwykle agresywny, sam nazywa siebie diabłem i śpiewa wspak hymn "Ciebie Boga wysławiamy".

Egzorcyzmy zostały przeprowadzone 13 czerwca 1778 r. W obrządku uczestniczyło siedmiu duchownych, którzy śpiewali pieśni i modlili się. Ich wysiłek przyniósł rezultaty - to co nie udało się wcześniej lekarzom, udało się im. Mężczyzna został "uzdrowiony" po przeżywanych przez osiemnaście lat katuszach. Zaraz potem podziękował duchownym i zaczął się modlić wysławiając Boga.

Clara Germana - Pochodząca z Republiki Południowej Afryki dziewczyna, która w 1906 r., w wieku 16 lat miała zawrzeć pakt z diabłem. Zaraz potem w jej życiu zaczęły się dziać przedziwne rzeczy. Pobożna wcześniej sierota, która uczęszczała do zorganizowanej w ramach misji katolickiej szkoły, zyskała niezwykłe zdolności. Z relacji zakonnic, które były świadkami przemiany nastolatki wynika, że dziewczyna zaczęła przemawiać obcymi językami, z którymi z pewnością nie miała wcześniej styczności. Clara bez problemu potrafiła się komunikować m.in. w języku polskim, niemieckim i francuskim. Zyskała też dar jasnowidzenia. Z pamiętników prowadzonych przez jedną z sióstr zakonnych wynika, że 16-latka zaczęła ujawniać niechlubne sekrety z życia ludzi, których wcześniej nie widziała na oczy.



Świadkowie twierdzą, że w czasie opętania Clara Germana Cele dysponowała nadludzką siłą, wykazywała się agresją i nie mogła znieść obecności symboli religijnych. Po skropieniu święconą wodą zaczynała zaś lewitować.

Egzorcyzmy zostały odprawione przez dwóch katolickich kapłanów - księdza Mansueti, który przewodniczył misji katolickiej oraz spowiednika Clary Germany Cele, księdza Erasmusa. Rytuał trwał dwa dni. W ich trakcie opętana nastolatka m.in. zaczęła uderzać w Biblię znajdującą się w dłoniach jednego z duchownych, a także wyrwała mu stułę próbując się za jej pomocą udusić. Wg relacji, egzorcyzmy przyniosły oczekiwany efekt i dziewczyna została "uzdrowiona".

Michael Talor - Pochodzący z Wielkiej Brytanii Michael Taylor wraz ze swoją żoną należał do stowarzyszenia o profilu chrześcijańskim. W trakcie jednego ze spotkań żona Michaela wyjawiła, że jego relacja ze stojącą na czele stowarzyszenia Marie Robinson, była bliższa niż mogło się wcześniej zdawać. Kiedy w obecności członków stowarzyszenia prawda wyszła na jaw - Taylor, który wcześniej podobno miał zdolność mówienia językami przyznał, że już od jakiegoś czasu czuje, że coś złego się z nim dzieje. Zaczął też zachowywać się agresywnie i krzyczeć na Marie Robinson. W trakcie kolejnego spotkania Taylor otrzymał rozgrzeszenie, ale wtedy zaczął się zachowywać jeszcze bardziej napastliwie. Wkrótce ksiądz z pobliskiego kościoła zarządził odprawienie egzorcyzmów
Rytuał został odprawiony przez grupę kapłanów w dniach 5-6 października 1974 r. w Barnsley. Duchowni po zakończeniu obrządku wypuścili Michaela do domu, ale jednocześnie przyznali, że nie udało im się osiągnąć pełnego sukcesu. Kilka demonów - zgodnie z ich relacją - miało pozostać w jego ciele. Wśród nich miał być demon mordercy.

Ta historia nie ma niestety szczęśliwego zakończenia. Po powrocie do domu Taylor zamordował bowiem swoją żonę i zabił psa. Po dokonaniu zbrodni mężczyzna został znaleziony przez policjantów na ulicy - był nagi i brudny od krwi. W trakcie procesu sąd uznał, że Taylor był niepoczytalny.

Robbie Mannheim - Historia Mannheima stała się inspiracją do napisania książki pt. "Egzorcysta" przez Williama Petera Blatty'ego. Później na podstawie tego utworu powstał słynny film Williama Friedkina pod tym samym tytułem.

Dramat Robbiego miał swój początek po śmierci jego ciotki. Chłopiec postanowił, że nawiąże kontakt ze zmarłą krewną i zaczął organizować seanse spirytystyczne. Zresztą odprawiał je wcześniej niejednokrotnie właśnie ze swoją ciotką. Po jednej z prób skontaktowania się z duchem ciotki, w domu Robbiego zaczęły się dziać przerażające, trudne do wytłumaczenia rzeczy. W całym budynku dało się słyszeć tajemnicze dźwięki, przedmioty samoistnie się przemieszczały, a niektóre z nich także lewitowały. W nocy mieszkańców budziły zaś tajemnicze odgłosy czyichś stóp. Drastyczne zmiany dało się też zauważyć w zachowaniu chłopca, który ze spokojnego dziecka zamieniał w wulgarnego furiata.

Kiedy lekarze rozłożyli ręce nie potrafiąc wyjaśnić, co dolega młodzieńcowi, o pomoc poproszony został egzorcysta. Okres, w którym duchowni próbowali wypędzić demona z ciała chłopca, to czas istnego piekła w życiu osób, które były bezpośrednio związane ze sprawą. W opętanym nastolatku drzemały niesamowite siły, które były niejednokrotnie wykorzystywane przeciwko duchownym oraz bliskim Robbiego, a na jego ciele pojawiały się zagadkowe, układające się w napisy, rany.

Rytuał wypędzania złych duchów z ciała Robbiego odprawiany był głównie w nocy i właśnie wtedy dochodziło do dantejskich scen. Pomieszczenia, w których przeprowadzono egzorcyzmy każdej nocy ulegały destrukcyjnej sile ujawnianej przez dziecko.

Egzorcyzmy zakończyły się podczas świąt wielkanocnych w 1949 r. Właśnie wtedy, w poniedziałkowy poranek, chłopiec dał do zrozumienia duchownym, że siły demoniczne ustąpiły. Ceremoniał wypędzania diabła z ciała chłopca trwał przez 24 noce.

Jako bonus,taśma z egzorcyzmów Anelise Michel



Jeżeli temat był - wywalić
Najlepszy komentarz (70 piw)
s................i • 2013-05-14, 10:06
o co chodzi z tym maluchem pojebie ?
Demons / Demoni (1985)
_................_ • 2013-05-05, 16:21


Przedstawiciel złotej ery włoskiego horroru, sygnowany przez samego Dario Argento.

Fabularnie dość mocno kuleje, ale ogólnie rozchodzi się o to że ludzie zaproszeni do kina na tajemniczy seans, w trakcie jego trwania zaczynają zamieniać się w żądne krwi demony. Okazuje się, że z kina nie ma ucieczki, tak więc w środku rozpętuje się prawdziwe pandemonium. Generalnie nie różni się to specjalnie od rozmaitych zombie movies, tyle że zamiast umarlaków są tytułowe demony. Nawet sposób, w który ludzie zamieniają się w potwory praktycznie niczym się nie różni.

Demoni to dość kiczowata, ale niezwykle sympatyczna rzeźnia. Trup ściele się gęsto, demony szaleją, a do tego film zawiera spore ilości gore w takim śmieszno obrzydliwym wydaniu (powiedzmy coś jak Braindead czy Evil Dead). Ogląda się to naprawdę bardzo dobrze i jak akcji nic nie można zarzucić, tak jak już wspominałem trochę kuleje fabularnie. Niestety film nie daje odpowiedzi na zbyt wiele pytań (kim był typ w masce? kim była właścicielka(?) kina? czym była maska? jaki związek z tym wszystkim miał Nostradamus i wyświetlany w kinie film?).

Dużym plusem jest rewelacyjny soundtrack. Oprócz genialnego main theme:



na soundtrack trafili m.in.: Motley Crue, Saxon, czy Billy Idol.
W pytę film.

Trailer:



Film doczekał się również sequela, który jest w zasadzie tym samym filmem, zmienia się jedynie miejsce akcji: z kina na apartamentowiec.
słowiańskie demony
00_maly_00 • 2013-01-18, 12:05
Ostatnio siedząc w pracy zainteresowała mnie mitologia słowiańska a w szczególności ich bóstwa a przede wszystkim demony jak kogoś również to interesuje to życze miłej lektury

Demony słowiańskie
Demony słowiańskie - byty nadprzyrodzone, które w mitologii słowiańskiej zajmują pozycję pośrednią między bogami, a ludźmi (między sferą ziemsko-ludzką, materialną, a sferą boską, czysto duchową, czyli zajmują miejsce w sferze astralnej), o cechach na wpół ludzkich i na wpół boskich. Podobnie jak w mitologii greckiej pierwotnie pojęcie to miało charakter ambiwalentny, stanowiło zarówno pozytywne jak i negatywne określenie nadludzkiej istoty - demony są groźne, ale i dobrotliwe (jako takie pełnią na przykład funkcję duchów opiekuńczych; mogą się przyczynić do zyskania przez człowieka bogactwa i władzy, ale też do utraty zdrowia, a nawet życia).

Mara(stąd powiedzenie sen mara, Bóg wiara)
w wierzeniach słowiańskich istota półdemoniczna, dusza człowieka żyjącego lub zmarłego, która nocą męczyła śpiących, wysysając z nich krew. Według ludowych podań zmorami zostawały dusze grzesznych niewiast, dusze ludzi skrzywdzonych, zmarłych bez spowiedzi, potępionych. Zmorami często bywały siódme córki danego małżeństwa lub osoby, którym przy chrzcie przekręcono imię, ale "zmorowatość" dotykać też mogła osoby mające zrośnięte nad oczyma brwi lub różnokolorowe oczy.

Bełt
inne nazwy: błąd, błęd, błądzeń, błądzón, błędnik, błud, błudón i obłęd jest to złośliwy polny lub leśny demon, który mylił podróżnym drogę i sprowadzał na błędne szlaki. Występuje w tradycji wschodniej Małopolski. Może oznaczać również demona nękającego zwierzęta domowe.
(w dziesiejszych czasach Bełt w sumie także "myli drogę" niektórym xD)

Bieda
w mitologii słowiańskiej nieśmiertelny demon, sprowadzający na ludzi niedostatek, zgryzoty i troski. Przedstawiano ją w postaci wychudłej kobiety, wysysającej z ludzi siły witalne. Potrafiła wcielić się w jakąś rzecz, np. polano. Najlepszą metoda pozbycia się biedy było podrzucenie tej rzeczy swojemu wrogowi.
(Akurat ten demon jest pewnie znany większości obywatelom Polskim)

Czart
W przedchrześcijańskich wierzeniach Słowian demon symbolizujący zazwyczaj bliżej nieokreślone złe moce. Zamieszkuje bagna, lasy i zbiorniki wodne, objawia się także w wirach powietrznych, co dało podstawę do wysunięcia teorii według której czart był upersonifikowaniem niszczycielskiej siły wiatru. Czart zsyłał na ludzi niepogodę i choroby, a także namawiał do samobójstwa. Mógł przyjmować postać węża, psa, świni lub czarnego kota.

Ognik
w mitologii słowiańskiej małe demony, które rozpalały migoczące światełka koloru żółtego bądź niebieskiego, najczęściej pojawiające się nocą ponad bagnami i moczarami, rzadziej na polach. Migotaniem swoich światełek mamiły one ludzi przechodzących przez takie tereny, tak, że gubili oni drogę i mogli błąkać się w jej poszukiwaniu przez całą noc - mogły go nawet uśmiercić. Podobno kiedy podróżnemu udało się schwytać ognika – jednak zdarzało się to bardzo rzadko, dlatego też mitologia nie podaje wyglądu demona – mógł on w zamian za wypuszczenie spełnić jego życzenie, a kiedy ogniki zapalały swoje światełka, w pobliżu działy się niewytłumaczalne rzeczy. Według opowieści ogniki zapalały światła tylko wtedy, kiedy w pobliżu był jakiś groźniejszy demon, taki jak np. Bies.

Bies
Biesy mogły wnikać w poszczególne osoby i kierować ich działaniami (stąd określenie "zbiesiony"), przypisywano im też pilnowanie skarbów ukrytych w ziemi. Bytowały w lasach, bagnach i w głębinach wodnych

Polewik
Słowiański demon polny, żyjący w zbożu i opiekujący się nim. W południe i o zachodzie słońca polewik wychodził na miedzę. Napotkanych ludzi wodził na manowce, zaś śpiących w tym czasie na miedzy podduszał i deptał. Był szczególnie agresywny wobec napotkanych pijanych ludzi, których potrafił nawet zabić.

Rusałki
Zwane też boginkami, to w mitologii słowiańskiej demoniczne istoty zamieszkujące lasy, pola i zbiorniki wodne. Ukazywały się zazwyczaj jako piękne, nagie dziewczęta z rozpuszczonymi zielonymi włosami, rzadziej jako stare i odrażające kobiety. Rusałkami stawały się panny, które zmarły przed zamążpójściem. Rusałki pojawiały się w czasie nowiu i wabiły do siebie młodzieńców, których zabijały poprzez łaskotanie lub opętańczy taniec.

Skarbnik
w wierzeniach słowiańskich duch zamieszkujący podziemia (zwłaszcza kopalnie), strzegący naturalnych zasobów ziemi i zakopanych w niej skarbów. Był także władcą podziemnej krainy, do której zabierał dusze górników, którzy zginęli podczas pracy w kopalni. Wobec osób które były leniwe, niesolidne, skąpe i złorzeczyły w kopalni, skarbnik bywał bardzo zawzięty i mściwy. Ukazywał się najczęściej pod postacią starego, brodatego górnika z kagankiem w ręku, potrafił też przybrać kształt kozy, konia, psa, myszy, żaby, pająka, muchy. Mógł także pozostawać niewidzialny, wówczas górnik mógł wyczuć jego obecność bądź słyszeć stukanie

Żmij
skrzydlata gadzia postać z wierzeń dawnych Słowian. Stanowi prastare, ogólnoindoeuropejskie wyobrażenie uosabiającego siły chaosu smoczego antagonisty Gromowładcy (u Słowian Peruna), związanego ze sferą chtoniczną i wodami. Miał rozpościerać się u stóp Drzewa Kosmicznego, pilnując wejścia do Wyraju wężowego.
Najlepszy komentarz (34 piw)
masaj990 • 2013-01-18, 14:38
ScorpionGocław napisał/a:

A gdzie strzyga



Nie ma, Geralt zajebal
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem