To zdumiewające w co muszą ludzie wierzyć, by twierdzić, ze restrykcje w prawie do posiadanie broni są skuteczne:
Że włamywacz zabije cię w pół sekundy od wyciągnięcia broni z kabury - ale nie skrzywdzi cię kiedy będziesz wykręcał 997, rozmawiał z dyspozytorem i czekał pół godziny na policje.
Że restrykcje w posiadaniu broni są skuteczne - dlatego nie ma nielegalnej broni w Północnej Irlandii czy Bejrucie.
Że właściwą odpowiedzią na atak jest wezwanie policji - ale tylko nieuzbrojonej policji, bo "Przemoc do niczego nie prowadzi".
Że porywacz z łatwością odbierze bron pilotowi - ale setka pasażerów na pokładzie nie będzie w stanie odebrać broni porywaczowi.
Że jeśli byłaby broń na pokładzie American Airlines Flight 11, to komuś mogłaby się stać krzywda.
Że gwałciciele wolą atakować uzbrojone kobiety, żeby odebrać im broń i użyć jej przeciwko nim.
Że 1 właściciel broni palnej na 10.000 będzie stosował przemoc w swoim życiu - i to jest dużo bardziej przerażające niż 25% kierowców którzy spowodują poważny wypadek.
Że powinieneś polegać na policji bardziej, niż na swojej broni - tak jak powinieneś polegać na dentyście bardziej niż na swojej szczoteczce do zębów.
Że klucze, parasolka czy lakier do włosów są dobrymi narzędziami do samoobrony - pomimo faktu że policja ciągle nosi broń.
Że stan Waszyngton ma niski współczynnik zabójstw na poziomie 80,6 na 100.000 mieszkańców tylko dzięki ścisłemu ograniczeniu posiadania broni - ale w Wirginii wysoki wskaźnik zabójstw 1,6 na 100.000 jest spowodowany swobodnym dostępem do broni.
Że człowiek może mieć depresje i zaburzenia nerwowe, więc na wszelki wypadek nie powinien posiadać broni wystrzeliwującej pociski z energią 350J - ale nie jest to powód by zakazać mu posiadania 2 tonowego samochodu mającego 1.500.000J energii.
Że NASA, armia, fizjolodzy i trenerzy są zgodni, a wyniki na olimpiadach potwierdzają, że przeciętnie mężczyzna ma więcej siły niż kobieta - ale kobieta powinna próbować bronić się walcząc gołymi rękami, a nie za pomocą broni.
Że policja nadjeżdżająca z prędkością 130 km/h jest lepszą metodą do zatrzymania przestępców niż kula nadciągająca z prędkością 1.300 km/h.
Że ludzie kupują broń jako "substytut penisa", ponieważ tylko ludzie z małymi penisami są atakowani przez przestępców.
Że rodzinom z dziećmi nie powinno się pozwolić posiadać broni dla ich bezpieczeństwa - tak jak nie powinno się im pozwolić posiadać psów, urządzeń elektrycznych czy substancji trujących.
Że niewłaściwą argumentacją jest to, że terroryści atakujący World Trade Center nie potrzebowali broni by porwać samolot - ale właściwa jest, że w Magdalence bandyci mieli broń... nielegalną.
Że kiedy ktoś umarł, ponieważ nie mógł otrzymać opieki medycznej której państwo mu nie zapewniło, to tragedia - ale kiedy ktoś umarł ponieważ nie mógł się obronić za pomocą pistoletu, którego państwo mu nie pozwoliło posiadać, to tylko życie.
Że kryminaliści są w jakiś sposób większym zagrożeniem dla gliniarza, niż dla zwykłej osoby - więc policja potrzebuje broni, a zwykły obywatel nie.
Że "zasadnym" zastosowaniem dla broni jest polowanie i strzelectwo sportowe, ale nie samoobrona. Innymi słowy, jest akceptowane by użyć ich jako zabawek, ale nie jako urządzeń do obrony życia.
Że jest moralny obowiązek by zapobiec przestępstwu - i że powinno to zostać dokonane poprzez okrzyk "Stój, albo znów krzyknę ''Stój!"", a nie poprzez wyciągnięcie broni.
Że inteligentni ludzie powinni popierać zakaz posiadania broni, ponieważ zdają sobie sprawę, że są zbyt głupi by można im było zaufać i dać broń.
Że bron jest substytutem penisa, więc w przypadku ataku przez bandytę należy wyciągnąć...
Że bron jest symbolem penisa... co to ma do obrony czyjegoś życia - nie mam pojęcia. To po prostu służy jako dowód, że popierający zakaz posiadania broni mają Freudowskie odchyły które powinni zaadresować do SIEBIE.
Że słuszne są wysokie opłaty za pozwolenie na broń - ale posiadanie broni jest niewłaściwe.
Że prawny zakaz posiadania broni spowoduje, że ludzie nie będą tego robić - tak jak ograniczenie prędkości do 50 km/h spowoduje, że nikt nie będzie jeździł szybciej.
Że powinniśmy walczyć z problemem przestępstw popełnianych z nielegalnie posiadanej broni poprzez zabranie uczciwym ludziom legalnie posiadanej broni.
Że powinniśmy zakazać posiadania broni - jeśli to uratuje choćby jedno życie, jest tego warte, i powinniśmy zakazać urządzeń elektrycznych - jeśli to uratuje choćby jedno życie, jest tego warte, i powinniśmy zakazać samochodów - jeśli to uratuje choćby jedno życie, jest tego warte, i powinniśmy zakazać niezdrowej żywności - jeśli to uratuje choćby jedno życie, jest tego warte, i powinniśmy zakazać...
Że im bardziej jesteś bezbronny, tym bardziej jesteś bezpieczniejszy.
Że powinieneś dać rabusiowi swój portfel, ponieważ on wcale nie chce cię zastrzelić i puści cię wolno - a nie że powinieneś mu dać portfel, ponieważ on zastrzeli cię jeśli tego nie zrobisz.
Że jeśli policja nie nadjedzie na czas by uratować cie przed bandytą, to normalne - ale nie jest dopuszczalne pół godziny czekać, aż do stłuczki przyjedzie radiowóz.
Że "Miami Vice" i "Brudny Harry" są filmami dokumentalnymi.
Że intruz będzie obezwładniony przez gaz łzawiący czy pieprzowy, ale postrzelony z .357 Magnum wpadnie we wściekłość i cię zabije.
Że zwykli ludzie po wręczeniu im broni staną się krwiożerczymi rzeźnikami, ale wrócą do normalności jak im się broń odbierze.
Że ktoś, kto do czyszczenia zapomniał rozładować broń, zapomniał skierować broń w bezpieczną stronę, nacisnął spust zapominając sprawdzić komorę nabojową i odstrzelił sobie stopę jest przykładem jak nawet "wyszkolony profesjonalista" może być "ofiarą" diabolicznej broni - ale ludzie w wojsku, którzy czyszczą broń tysiące razy w przeciągu lat służby bez wypadku są "tępymi trepami".
Że "Newsweek" jest pełny fachowych artykułów o broni - tak jak "Strzał" ma wspaniałe artykuły na temat chirurgii serca.
Że powinno konsultować się z mechanikiem samochodowym w sprawie hamulców, elektrykiem w sprawie przebić prądu, neurochirurgiem w sprawie paraliżu - ale i posłem Dziewulskim w sprawie broni palnej.
Że "prawo ludzi do życia w pokoju", "prawo ludzi do nienaruszalności miru domowego", "prawo jednego człowieka nie może ograniczać praw innych ludzi" dotyczy obywateli, ale "prawo do obrony życia, zdrowia i mienia" dotyczy państwa.
Że kobieta w miniówce, wyperfumowana i z ostrym makijażem, bez bielizny, jest bezbronna ofiarą - ale ktoś, komu płacą 5 zł/godz. za przewożenie pieniędzy ze sklepu do banku, "prosi się o to". I nie można pozwolić mu nosić broni.
Że każdy polityk może bez problemu otrzymać od Policji zgodę na posiadanie broni, i jest to uzasadnione tak samo, jak prawo zabraniające obywatelowi posiadania broni, nawet gdy ktoś dostał 50 listów z pogróżkami i ma sklep jubilerski. I nie jest to oznaka państwa policyjnego.
Że wolność słowa daje prawo do rozgłaszania swoich poglądów w radiu, telewizji, prasie, internecie - ale prawo do obrony uznaje tylko gołe ręce.
Że 45 kilogramowa kobieta zaatakowana przez 90 kilogramowego gwałciciela i jego 90 kilogramowego pomocnika ma "prawo" by zabić ich w obronie własnej - pod warunkiem, że użyje gołych rąk.
Że przestępca odbierze ci broń i użyje przeciwko tobie - więc konsekwentnie najlepszą rzeczą, jaką można zrobić gdy stoi się przed lufą, jest zabranie kryminaliście broni i użycie jej przeciwko niemu.
Że nie można ludziom dać broni, ponieważ jakiś wariat może zacząć strzelać do ludzi na ulicy - ale każdy, kto chce posiadać broń ze strachu przed takimi szaleńcami jest paranoikiem.
Że uczenie ludzi posługiwania się bronią jest nauką zabijania - ale uczenie poborowych posługiwania się bronią jest wypełnianiem obywatelskiego obowiązku.
Że współczynnik przestępstw obniża się z powodu restrykcji w posiadaniu broni - ale wzrost współczynnika przestępstw wymaga większych restrykcji.
Że zakaz posiadania broni pod zaborami lub okupacją był jednym z czynników zniewolenia - ale zakaz posiadania broni w III Rzeczpospolitej jest jednym z czynników mających na celu obronę wolnych obywateli.
Że statystyka pokazująca wysoki wskaźnik morderstw usprawiedliwia zakaz posiadania broni - ale statystyka pokazująca wzrost wskaźnika morderstw po ograniczeniu prawa do posiadania broni to "tylko statystyka".
Że broń jest nieskutecznym narzędziem samoobrony w rękach wyszkolonego obywatela - ale w nieumiejętnych rękach bandyty jest zagrożeniem dla społeczeństwa.
Że broń jest tak skomplikowana, że użycie jej wymaga specjalnego treningu - ale jest tak prosta, że z łatwością można jej użyć do morderstwa.
Że broń powiązana jest z wysokim wskaźnikiem śmiertelności i powinna być zakazana - ale papierosy i alkohol są OK.
Że broń prowokuje przestępstwa - dlatego nigdy nie było masowej rzeźni na targach broni.
Że broń prowokuje przestępstwa - tak jak zapałki prowokują podpalenia.
Że broń jest przyczyną przestępstw - tak jak kobiety są przyczyną prostytucji.
Że broń jest przyczyną przestępstw - tak jak mężczyzna jest przyczyną gwałtu.
Że broń nie jest potrzebna dla bezpieczeństwa narodowego - dlatego armia ma jej kilkaset tysięcy sztuk.
Że restrykcje są skuteczne - dlatego policja ma Kałasznikowy i Glauberyty przeciwko uzbrojonym przestępcom.
Że pistolet, z 4 przełącznikami i dźwigniami, jest zbyt skomplikowany by nauczyć młodych ludzi się nią posługiwać - w przeciwieństwie do samochodu który ma ich 20.
Że broń krótka jest użyteczna tylko do zabójstw - dlatego policja i wojsko definiuje ją jako broń boczną.
Że większość narodu popiera restrykcje - tak jak większość narodu popierała komunizm.
Że jest bezpieczniej jak nie ma broni - dlatego Policja ma Kałasznikowy, Glauberyty, Mossbergi i Walthery na wyposażeniu.
Że większości ludzi nie można ufać, dlatego powinniśmy mieć prawo zabraniające posiadania broni - które większość ludzi będzie przestrzegać, bo można im ufać.
Że kobieta zgwałcona i z opuszczonymi majtkami stoi moralnie wyżej, niż kobieta z dymiącym rewolwerem i martwym gwałcicielem u stóp.
Że broń powinna być zakazana z powodu zagrożenia które niesie, ale informowanie mafii przez polityków, co może skończyć się śmiercią policjantów to akt który NIE MOŻE być porównywalny.
Że w domu, w którym jest broń, jest trzy razy większa szansa, że ktoś w nim zostanie zabity - tak jak w domu, w którym jest insulina, jest trzy razy większa szansa, że ktoś w nim zostanie diabetykiem.
Że ludzie, którzy posiadają broń ze strachu przed przestępcami, są paranoikami - ale ludzie, którzy nie chcą by inni mieli broń ze strachu, że popełnią oni przestępstwo, są racjonalni.
Że powszechny dostęp do broni w USA powoduje wysoki wskaźnik przestępstw z jej użyciem - nawet jeśli w skrajnie restrykcyjnej Japonii jest on trzy razy wyższy.
Że nie ma moralnej akceptacji użycia broni - ale alkohol ma, dlatego policjanci noszą broń zamiast piwa.
Że policjanci i żołnierze są elitą społeczeństwa, wyznaczoną do wykonania specyficznej pracy, do której są perfekcyjnie predysponowani dzięki wysokim standardom moralnym i błyskotliwemu intelektowi, mogą więc używać tych skomplikowanych narzędzi i być naszymi strażnikami.
Że jest akceptowalne, by uzbroić ochroniarza zarabiającego 5 zł/godz., by zastrzelił przestępców okradających bank - ale nieakceptowalne jest by biznesmen z wyższym wykształceniem zrobił to sam.
Że wymaganie wstrzemięźliwości zamiast używania prezerwatywy jest skazane na porażkę - ale zakazanie posiadania broni zamiast nauki bezpiecznego jej używania, to jedyna skuteczna metoda.
Że broń jest ogromnym zagrożeniem dla społeczeństwa - ponieważ 150.000 posiadaczy broni nie popełniło wczoraj przestępstwa.
Że strażnik bankowy może chronić pieniądze z bronią w ręku - ale ty nie możesz tak chronić swoich dzieci.
Że nisko opłacany, przepracowany ochroniarz będzie szczęśliwy broniąc cię przed bandytami.
Że twoje bezpieczeństwo jest w rękach rządu - ale rząd nie ma prawa mówić ci jak masz żyć.
Że broń w rękach obywateli jest bezużyteczna przeciwko agresji z zewnątrz - dlatego w Czeczenii jest pokój.
Że ktoś zacznie strzelać do dzieci przed szkolą - a nie że zostanie przejechany przez nabuzowanego hormonami nastolatka.
Że "To mi się nie przytrafi."
Że "Tutaj nic się nie stanie."
Że broń nie jest skutecznym narzędziem samoobrony - dlatego policja ją nosi.
Że powszechny obowiązek służby wojskowej nie istnieje.
Że zamki i kluczyki do blokowania broni czynią broń bezpieczniejsza - dlatego policja i wojsko odmawia ich stosowania.
Że powodując utrudnienia w uzyskaniu koncesji na handel bronią zredukuje się liczbę handlarzy nielegalną bronią.
Że bezpieczniej jest nic nie robić, niż stawiać opór z bronią w ręce - dlatego tak wiele zwycięstw odniesiono nie walcząc.
Że posiadanie broni do obrony osobistej wskazuje na chęć zabijania - tak jak posiadanie apteczki w samochodzie wskazuje na chęć powodowania wypadków.
Że sugestia, by nauczyciele byli uzbrojeni, jest czymś straszliwym w "cywilizowanym" społeczeństwie - dlatego w Szwecji i Izraelu jest to dopuszczalne.
Że wypadki z bronią są wystarczającym powodem, by jej zakazać - dlatego nikt nie chce zakazać basenów, samochodów, czy nawet przedmiotów służących do ratowania życia.
Że ludzie, którzy za 120.000 zł budują nielegalne skomplikowane laboratoria do produkcji narkotyków nie będą budować za 40.000 zł nielegalnych prostych wytwórni broni.
Że ludzie z dużą kolekcją broni są niebezpieczni - szczególnie jeśli mają więcej niż dwie ręce, z których mogliby strzelać.
Że strzelanie do intruza który wyważył twoje drzwi i wszedł z nożem w ręku jest w jakiś sposób "eskalacją przemocy".
Że jest bezpieczniej, jak jest mniej broni - dlatego strzelaniny zdarzają się w szkołach, a nie na targach broni.
Że bron palna prowokuje przestępstwa - dlatego w Średniowieczu nie było gwałtów czy zabójstw.
Że tworzenie przestępstw związanych z bronią poprzez stworzenie drakońskiego prawa nie jest problemem - i usprawiedliwia tworzenie większej ilości paragrafów by stworzyć więcej przestępstw.
Że posiadacze broni są zagrożeniem przez samo swoje istnienie, które musi być usunięte za wszelką cenę i ich prawa są nieistotne - ale bandyci którzy atakują nas na ulicach, przeciwko którym właściciele broni chcą być uzbrojeni, są po prostu nieistotnym problemem do rozwiązania.
Że powinno się ukarać wszystkich posiadaczy broni za kilku kryminalistów, tak jak powinno się ukarać wszystkich Cyganów za kilka kradzieży na przedmieściu.
Że to tragedia, kiedy dziecko zginie w wypadku z bronią i musimy przeforsować restrykcyjne prawo by temu zapobiec, ale dziecko otrute przez trzymane w domu chemikalia to po prostu nieunikniony wypadek.
Że nie potrzebujesz broni, tak jak nikt nie potrzebuje, i masz prawo by wymusić tą wiarę na innych.
Że głupota może być leczona prawodawstwem.
Że społeczeństwo z mniejszą ilością broni ma mniej zabójstw z użyciem broni, tak jak społeczeństwo z mniejszą ilością samochodów ma mniej wypadków drogowych. Bo to jest oczywiście analogiczne.
Że kryminalista, który rabuje by zaspokoić swój głód narkotyczny może wydać tysiąc złotych na broń.
Że ponieważ bron palna nie jest 100% skuteczna do obrony osobistej, powinieneś się jej pozbyć, razem ze swoja apteczką i gaśnicą, skoro one także nie są 100% skuteczne.
Że "bezpieczna bron" pomoże zmniejszyć liczbę przestępstw z użyciem broni - tak jak "bezpieczny sex" świetnie zmniejsza ilość gwałtów.
Że policjant z naganami w aktach i służbowym Kałasznikowem jest godny zaufania, ale religijna matka z mandatem za złe parkowanie, jako największym wykroczeniem, jest niezdolna do użycia pistoletu w obronie swoich dzieci.
Że samobójca który użył broni byłby ciągle żywy, gdyby użył noża lub sznura.
Że ktoś, kto się zastrzelił, jest takim problemem dla nas, że powinniśmy oddać naszą broń.
Że alkohol jest akceptowany w domu, tak długo jak się nie siada za kierownicą, ale zwykłe posiadanie broni jest zagrożeniem dla innych.
Że przestępcy lepiej strzelają niż obywatele, ponieważ cały czas spędzają na strzelnicy.
Że ponieważ przestępcy lepiej strzelają wg powyższej logiki, bezpieczniej będzie nie odpowiadać ogniem, tylko po prostu czekać aż im się skończy amunicja.
Że to rozsądne twierdzić, że wypadek byłby śmiertelny, jeśli ofiara nie zapięłaby pasów bezpieczeństwa - rozsądne jest tez twierdzić, że uzbrojony obywatel byłby bezpieczny, jakby nie miał broni.
Że jeden śmiertelny przypadek to za dużo - ale dziesiątki ludzi umierających, ponieważ nie mają prawa do samoobrony jest nie do uniknięcia i nie jest warte uwagi.
Że powinniśmy zakazać posiadania broni ponieważ ludzie mają "prawo czuć się bezpiecznie" - ale prawo by czuć się bezpiecznie poprzez fakt posiadania broni palnej w celu obrony osobistej nie jest wystarczające.
Że polityka "zero tolerancji" jest zła jeśli chodzi o narkotyki - ale jest dobra jeśli chodzi o broń.
Że sztuki walki są lepszą forma samoobrony i można pokonać uzbrojonego napastnika - ale ciągle musimy zakazywać broni z powodu zagrożenia jakie prezentuje dla tych kilku ludzi co nie znają karate.
Że osiemnastolatek może obsługiwać karabin maszynowy i zginąć w Iraku czy Afganistanie, prawdopodobnie zostając bohaterem - ale 18-latek który spróbuje użyć broni by bronić swoich dzieci, pójdzie do więzienia.
Że tych niewielu ludzi, którzy nie mogą użyć sztuki walki lub innej nie-zabójczej metody samoobrony - dzieci, starcy, niepełnosprawni, słabi, mali, w ciąży - są po prostu niezbędną ofiarą, jakie musimy złożyć kryminalistom by uniknąć ryzyka pozwolenia ludziom być uzbrojonym.
Że ryzyko związane z bronią palną przeważa nad jej rekreacyjnym użyciem - w przeciwieństwie do alkoholu i motocykli.
Że pozbycie się broni zredukuje przemoc - dlatego wojsko powinno być uzbrojone w bukiety kwiatów.
Że po pogrzebie powinniśmy rodzinie ofiary powiedzieć jak są szczęśliwi, że ich bliska osoba została zabita przez pijanego kierowcę, a nie człowieka z bronią.
Że biednym ludziom którzy żyją w rejonach wysokiej przestępczości i nie stać ich na alarmy i ochronę, nie powinno się także pozwolić posiadania broni.
Że poinformowanie mordercy, że pójdzie do więzienia za noszenie broni spowoduje, że dwa razy pomyśli.
Że jedyną metoda by skończyć z przestępstwami z użyciem broni jest zakazać jej - tak jak jedyną metodą na skończenie z błędami lekarskimi jest zakazać lekarzy.
Że zabicie trzykrotnego mordercy by nie zostać czwartą ofiarą jest "eskalacją przemocy".
Że broń jest przeznaczona tylko do zabijania - tak jak kobieta jest przeznaczona tylko do rodzenia dzieci.
Że tylko ludzie powyżej 21 lat mogą i umieją się bronić.
Że powinno się zakazać broni, ponieważ jej głównym przeznaczeniem jest zabijanie ludzi - ale nie powinniśmy zakazywać alkoholu, którego głównym przeznaczeniem jest zatruwanie organizmu i utrata kontroli, często zwiększając agresję i powodując przypadkowe zgony.
Że człowiek, który użyje przemocy za pomocą broni, nigdy by tego nie zrobił mając nóż.
Że kobieta będąca gwałcona powinna odmówić pomocy od uzbrojonego nieznajomego i w zamian zaczekać na policje.
Że osoba, która popełniła przestępstwo z użyciem broni nigdy nie powinna mieć prawa posiadania broni - tak jak każdy gwałciciel powinien być kastrowany przed wypuszczeniem z więzienia.
Że sędzia strzelecki PZSSu ma najbardziej niebezpieczną pracę na świecie ponieważ każdy z kim ma do czynienia jest uzbrojony.
Że rząd może kontrolować posiadanie broni - tak jak kontroluje posiadanie narkotyków.
Że nietolerancja nie jest wartością - ale każdy właściciel broni jest bandziorem, alkoholikiem, świrem i impotentem.
Że broń, która spokojnie leży w szufladzie i kosztuje złotówkę za nabój to zły pomysł na samoobronę - ale pies który wymaga spacerów, szkolenia, opieki weterynaryjnej, brudzi chodniki i trawniki, nie daje spokoju sąsiadom szczekaniem jest dobrym pomysłem na obronę domu.
Że najgorszą rzeczą jaką można zrobić jak do domu wchodzi intruz, jest wyciągnięcie broni - najlepszą rzeczą jaką można zrobić, to nie spać i czekać aż sobie pójdzie, zwłaszcza jak gwałci twoją córkę bądź żonę.
Że policjant ma specjalne umysłowe, emocjonalne i fizyczne predyspozycje, które umożliwiają mu postępowanie z niewiarygodnie skomplikowaną bronią palną - i zwykły obywatel nie ma nawet szansy by osiągnąć taki poziom kompetencji.