Dwaj kolesie - recydywista, wielki chłop cały w tatuażach i intelektualista, chudziutki w okularkach - uratowali się z katastrofy morskiej i trafili na bezludną wyspę.
Siedzą, milczą. Nagle okularnik zagaja:
- A jakie kobiety pan lubi - szczupłe czy przy kości?
- Oj nie przeżywaj tak, nie przeżywaj... przywykniesz...
- Choć, zamówimy pizzę i będziemy się jebać!
- Nie!
- Co Tyy, pizzy nie lubisz?!
Biznesmen skarży się swojemu przyjacielowi:
- Wiesz? W dzisiejszych czasach bardzo trudno zaplanować wypoczynek...
- Nie rozumiem?
- No tak. W zeszłym roku pojechaliśmy z kumplem i naszymi rodzinami na Wyspy Kanaryjskie. No i tam na plaży - w pierwszy dzień - nam mordy zbili, a nasze kobiety zgwałcili. Zaznaczam, że niejednokrotnie... Teraz wybieramy pomiędzy Cyprem a Jamajką.
- A kobiety, co?
- A kobiety jakby się zmówiły: Na Kanary, na Kanary!
- Moja żona znowu urodziła - posępnie obwieścił Wania kompanom. - To już piąte dziecko! Jeśli urodzi jeszcze jedna - chyba będę się musiał powiesić!
Dwa lata później żona Wanii znowu leży na porodówce. Przyjaciele przypominają Wani o jego postanowieniu sprzed dwóch lat.
- Prawie wypełniłem to postanowienie - odpowiada Wania. - Wbiłem hak w ścianę, przywiązałem linę, zrobiłem pętlę, stanąłem na stołku, włożyłem głowę w pętlę i...
- I co?
- W ostatnim momencie pomyślałem sobie: a może ja wieszam nie tego człowieka???
Po Morzu Śródziemnym płynie luksusowy jacht. Na pokładzie mężczyzna w szortach łowi spinningiem ryby. Obok opala się w kusym kostiumie piękna blondynka. Mężczyzna wyciąga po jednej małej rybce co minutę.
Wtem w pobliże jachtu podpływa zdezelowana, brudna i śmierdząca łódka, na której trzech rybaków w potarganej odzieży wyciąga z morza sieć pełną ryb.
Mężczyzna ze spinningiem w zamyśleniu:
- I tak kurwa jest zawsze w tym pierdolonym życiu. Jedni mają wszystko, inni nic!
Spotyka się dwóch głuchoniemych. Jeden ma rękę w gipsie. Drugi pyta (na migi):
- Co ci się stało?
- A, nie chcę gadać.
- No nie bądź taki, powiedz!
- Daj spokój, już się o tym nagadałem.
- No weź..
- Dobra. Poznałem zajefajną dziewuszkę. Uprawia sporty, modelka, rozmiary idealne. Namówiłem ją na wspólną noc. Mówię ci, takie tempo, takie pozycje, to nawet w Kamasutrze nie znajdziesz.
- Cholera, ciekawe, co to za pozycje...
- Nie powiem.
- No nie bądź taki, mnie nie powiesz?
- Nie powiem, nie to nie.
- To powiedz chociaż jak rękę sobie złamałeś.
- Złamałem jak opowiadałem, rozumiesz?!
Noc, dwoje.
- A teraz weź do buzi!
- Nie wezmę!
- No weź!
- Nie chcę!
- Weź, to takie przyjemne!
- A bhemdziesz mje szhanohał?
Jak jakiś był to sorry.
Siedzą, milczą. Nagle okularnik zagaja:
- A jakie kobiety pan lubi - szczupłe czy przy kości?
- Oj nie przeżywaj tak, nie przeżywaj... przywykniesz...
- Choć, zamówimy pizzę i będziemy się jebać!
- Nie!
- Co Tyy, pizzy nie lubisz?!
Biznesmen skarży się swojemu przyjacielowi:
- Wiesz? W dzisiejszych czasach bardzo trudno zaplanować wypoczynek...
- Nie rozumiem?
- No tak. W zeszłym roku pojechaliśmy z kumplem i naszymi rodzinami na Wyspy Kanaryjskie. No i tam na plaży - w pierwszy dzień - nam mordy zbili, a nasze kobiety zgwałcili. Zaznaczam, że niejednokrotnie... Teraz wybieramy pomiędzy Cyprem a Jamajką.
- A kobiety, co?
- A kobiety jakby się zmówiły: Na Kanary, na Kanary!
- Moja żona znowu urodziła - posępnie obwieścił Wania kompanom. - To już piąte dziecko! Jeśli urodzi jeszcze jedna - chyba będę się musiał powiesić!
Dwa lata później żona Wanii znowu leży na porodówce. Przyjaciele przypominają Wani o jego postanowieniu sprzed dwóch lat.
- Prawie wypełniłem to postanowienie - odpowiada Wania. - Wbiłem hak w ścianę, przywiązałem linę, zrobiłem pętlę, stanąłem na stołku, włożyłem głowę w pętlę i...
- I co?
- W ostatnim momencie pomyślałem sobie: a może ja wieszam nie tego człowieka???
Po Morzu Śródziemnym płynie luksusowy jacht. Na pokładzie mężczyzna w szortach łowi spinningiem ryby. Obok opala się w kusym kostiumie piękna blondynka. Mężczyzna wyciąga po jednej małej rybce co minutę.
Wtem w pobliże jachtu podpływa zdezelowana, brudna i śmierdząca łódka, na której trzech rybaków w potarganej odzieży wyciąga z morza sieć pełną ryb.
Mężczyzna ze spinningiem w zamyśleniu:
- I tak kurwa jest zawsze w tym pierdolonym życiu. Jedni mają wszystko, inni nic!
Spotyka się dwóch głuchoniemych. Jeden ma rękę w gipsie. Drugi pyta (na migi):
- Co ci się stało?
- A, nie chcę gadać.
- No nie bądź taki, powiedz!
- Daj spokój, już się o tym nagadałem.
- No weź..
- Dobra. Poznałem zajefajną dziewuszkę. Uprawia sporty, modelka, rozmiary idealne. Namówiłem ją na wspólną noc. Mówię ci, takie tempo, takie pozycje, to nawet w Kamasutrze nie znajdziesz.
- Cholera, ciekawe, co to za pozycje...
- Nie powiem.
- No nie bądź taki, mnie nie powiesz?
- Nie powiem, nie to nie.
- To powiedz chociaż jak rękę sobie złamałeś.
- Złamałem jak opowiadałem, rozumiesz?!
Noc, dwoje.
- A teraz weź do buzi!
- Nie wezmę!
- No weź!
- Nie chcę!
- Weź, to takie przyjemne!
- A bhemdziesz mje szhanohał?
Jak jakiś był to sorry.
a tam pierdolicie, lepsze niż 3/4 gówna na głównej...
I widać nie jakaś pazerna na piwa kurwa wstawiała pojedynczo tylko kilka przyzwoitych kawałów do jednego tematu jak za starego dobrego Sadola...