Gdzie jak nie na sadistic
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:47
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:19
#eksploracja
Gdzie jak nie na sadistic
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Witajcie
Jesteśmy tu nowi, chcemy wam zaprezentować serie filmów z bardzo kontrowersyjnego i zarazem tajemniczego miejsca, które na dzień dzisiejszy jest w posiadaniu Rosji i jest niedostępne dla Polskich obywateli. Mamy 5 odcinków o łącznym czasie 50 minut, temat bardzo ciekawy tak więc zapraszamy do oglądania
Pozdrawiamy Urbex Polska.
Jesteśmy tu nowi, chcemy wam zaprezentować serie filmów z bardzo kontrowersyjnego i zarazem tajemniczego miejsca, które na dzień dzisiejszy jest w posiadaniu Rosji i jest niedostępne dla Polskich obywateli. Mamy 5 odcinków o łącznym czasie 50 minut, temat bardzo ciekawy tak więc zapraszamy do oglądania
Pozdrawiamy Urbex Polska.
Kolejna wyprawa w jeden z najbardziej widowiskowych obiektów Twierdzy Modlin. Miejsce o bardzo dużym znaczeniu historycznym. Polecam każdemu zapoznanie się ze znanymi faktami na temat militarnej oraz taktycznej przeszłosci Spichlerza i Twierdzy Modlin
*Wyprawa w mrok*
Czyli nocna eskapada do podziemi zrujnowanej ikony potęgi III Rzeszy.
***
Czasami głodni adrenaliny i mocnych wrażeń ludzie spędzają noce w miejscach, których historie wywołują niepokój i dreszcze nawet w świetle dziennego światła. Splamione krwią zamczyska, nieczynne cmentarze, nawiedzone szpitale psychiatryczne czy gęste, tajemnicze lasy, o których miejscowi boją się opowiadać, a osoby idące wieczorem ścieżką na skraju linii drzew mimowolnie oddalają się do jej przeciwnego krańca. Nierzadko wystarczy zagadkowa śmierć jednego człowieka, żeby zwyczajny, opuszczony dworek na przedmieściach zaczął straszyć czymś więcej, niż wybitymi oknami i martwą ciszą. Co zatem w przypadku, jeśli gdzieś zamordowano nie kilka, a kilkanaście tysięcy osób? Po zmroku, gdy zrujnowana ikona dawnej potęgi III Rzeszy ukrywa swoje oblicze w gąszczu zarośli, betonowa dżungla zlewa się z ciemnością, a jedynymi dźwiękami są wycia psów i stłumione odgłosy z pobliskich zakładów, znakomita atrakcja turystyczna przemienia się w miejsce rodem z filmów grozy, którego zburzone mury nadal pamiętają czarne scenariusze, jakie odgrywały się tutaj ponad 70 lat temu.
***
Zainteresowanych taką tematyką zapraszam dodatkowo do lektury artykułu na moim blogu, po prawdzie dotyczącego innej wyprawy, lecz wciąż z tą samą nutą tajemniczości i mroku w tle: Wyprawa w mrok
(Moderatorze, to nie jest materiał historyczny ani dokumentalny.)
Czyli nocna eskapada do podziemi zrujnowanej ikony potęgi III Rzeszy.
***
Czasami głodni adrenaliny i mocnych wrażeń ludzie spędzają noce w miejscach, których historie wywołują niepokój i dreszcze nawet w świetle dziennego światła. Splamione krwią zamczyska, nieczynne cmentarze, nawiedzone szpitale psychiatryczne czy gęste, tajemnicze lasy, o których miejscowi boją się opowiadać, a osoby idące wieczorem ścieżką na skraju linii drzew mimowolnie oddalają się do jej przeciwnego krańca. Nierzadko wystarczy zagadkowa śmierć jednego człowieka, żeby zwyczajny, opuszczony dworek na przedmieściach zaczął straszyć czymś więcej, niż wybitymi oknami i martwą ciszą. Co zatem w przypadku, jeśli gdzieś zamordowano nie kilka, a kilkanaście tysięcy osób? Po zmroku, gdy zrujnowana ikona dawnej potęgi III Rzeszy ukrywa swoje oblicze w gąszczu zarośli, betonowa dżungla zlewa się z ciemnością, a jedynymi dźwiękami są wycia psów i stłumione odgłosy z pobliskich zakładów, znakomita atrakcja turystyczna przemienia się w miejsce rodem z filmów grozy, którego zburzone mury nadal pamiętają czarne scenariusze, jakie odgrywały się tutaj ponad 70 lat temu.
***
Zainteresowanych taką tematyką zapraszam dodatkowo do lektury artykułu na moim blogu, po prawdzie dotyczącego innej wyprawy, lecz wciąż z tą samą nutą tajemniczości i mroku w tle: Wyprawa w mrok
(Moderatorze, to nie jest materiał historyczny ani dokumentalny.)
Siema, ostatnio odwiedziliśmy groby masonów i dach wieżowca Prudential, co się Wam podobało. Tym razem wybraliśmy się do miejsca niezwykle strategicznego i ważnego dla II Wojny Światowej i Powstania Warszawskiego. To tutaj już 1 sierpnia były toczone walki i zaczął powstawać powstańczy wóz bojowy "Kubuś"
Trochę historii:
Elektrownia Powiśle, znana również pod nazwą Elektrownia Warszawska i Elektrownia Miejska postawiona nad brzegiem Wisły koło obecnego Centrum Kopernika po raz pierwszy uruchomiona została w 1904 roku natomiast jej pełne wykończenie trwało jeszcze rok. Budową zajęła się paryska firma. Elektrownia dysponowała własnym ujęciem wody z Wisły, szesnastoma kotłami oraz pięcioma turbozespołami, z których największy miał moc 4000 kW. Dowóz materiałów do elektrowni zapewniała wybudowana w 1923 roku bocznica kolejowa biegnąca od Dworca Kowelskiego (obecnie Warszawa Gdańska) wzdłuż bulwarów wiślanych aż do elektrowni. Dopiero w 1918 roku elektrownia przeszła na własność państwa. Lata od 1922 do 1924 przypadają na modernizację i rozbudowę, powstał wtedy budynek biurowo-techniczny a moc elektrowni podniesiono do 52 milionów kWh.
Aby zobrazować liczby odniosę się do obecnej elektrowni, siekierki która produkuje moc około 622 MW natomiast Powiśle w okresie przedwojennym ok. 83 MW biorąc pod uwagę lata, wymiary i technologię, jest się czym pochwalić.
Charakterystycznym elementem elektrowni był komin, który jednak podczas kolejnej modernizacji zakończonej w 1939 roku został zdemontowany, dodano jednak porządny turbozespół o mocy 32 MW. Podczas kampanii wrześniowej zabudowania elektrowni zostały silnie uszkodzone, prowizorycznie odtworzono je na potrzeby dalszej produkcji prądu dla miasta. Podczas okupacji na terenie elektrowni powstał schron wartowniczo-obserwacyjny o wymiarach 4 na 3 metry. Należy podkreślić iż Warszawscy Powstańcy zdobyli teren elektrowni już 1 sierpnia, była wtedy mocno strategicznym punktem, ponieważ produkowała prąd dla stale walczącego miasta. Jednak we wrześniu wobec przewagi siły niemieckiej Powstańcy zmuszeni byli opuści teren 5 września.
Obecnie na trenie prowadzone są prace renowacyjne pomieszczeń i obiektów wpisanych do rejestru zabytków oraz budowa nowych budynków mieszkalno-usługowych. Podobno wszystko ma zostać wkomponowane w styl elektrowni a ona sama ma otrzymać drugie życie. Niestety ale kotłownia numer 3 już została doszczętnie zrównana z ziemią.
Na terenie elektrowni zbudowano powstańczy wóz bojowy „Kubuś” – użyto do niego części z przedwojennej fabryki Chevroleta znajdującej się w rotundzie na Dynasach. Fakt ten jest często pomijany a świadomość ludzi o istnieniu tego charakterystycznego wozu jest niewielka.
Trochę historii:
Elektrownia Powiśle, znana również pod nazwą Elektrownia Warszawska i Elektrownia Miejska postawiona nad brzegiem Wisły koło obecnego Centrum Kopernika po raz pierwszy uruchomiona została w 1904 roku natomiast jej pełne wykończenie trwało jeszcze rok. Budową zajęła się paryska firma. Elektrownia dysponowała własnym ujęciem wody z Wisły, szesnastoma kotłami oraz pięcioma turbozespołami, z których największy miał moc 4000 kW. Dowóz materiałów do elektrowni zapewniała wybudowana w 1923 roku bocznica kolejowa biegnąca od Dworca Kowelskiego (obecnie Warszawa Gdańska) wzdłuż bulwarów wiślanych aż do elektrowni. Dopiero w 1918 roku elektrownia przeszła na własność państwa. Lata od 1922 do 1924 przypadają na modernizację i rozbudowę, powstał wtedy budynek biurowo-techniczny a moc elektrowni podniesiono do 52 milionów kWh.
Aby zobrazować liczby odniosę się do obecnej elektrowni, siekierki która produkuje moc około 622 MW natomiast Powiśle w okresie przedwojennym ok. 83 MW biorąc pod uwagę lata, wymiary i technologię, jest się czym pochwalić.
Charakterystycznym elementem elektrowni był komin, który jednak podczas kolejnej modernizacji zakończonej w 1939 roku został zdemontowany, dodano jednak porządny turbozespół o mocy 32 MW. Podczas kampanii wrześniowej zabudowania elektrowni zostały silnie uszkodzone, prowizorycznie odtworzono je na potrzeby dalszej produkcji prądu dla miasta. Podczas okupacji na terenie elektrowni powstał schron wartowniczo-obserwacyjny o wymiarach 4 na 3 metry. Należy podkreślić iż Warszawscy Powstańcy zdobyli teren elektrowni już 1 sierpnia, była wtedy mocno strategicznym punktem, ponieważ produkowała prąd dla stale walczącego miasta. Jednak we wrześniu wobec przewagi siły niemieckiej Powstańcy zmuszeni byli opuści teren 5 września.
Obecnie na trenie prowadzone są prace renowacyjne pomieszczeń i obiektów wpisanych do rejestru zabytków oraz budowa nowych budynków mieszkalno-usługowych. Podobno wszystko ma zostać wkomponowane w styl elektrowni a ona sama ma otrzymać drugie życie. Niestety ale kotłownia numer 3 już została doszczętnie zrównana z ziemią.
Na terenie elektrowni zbudowano powstańczy wóz bojowy „Kubuś” – użyto do niego części z przedwojennej fabryki Chevroleta znajdującej się w rotundzie na Dynasach. Fakt ten jest często pomijany a świadomość ludzi o istnieniu tego charakterystycznego wozu jest niewielka.
Tym razem zamiast iść wysoko w górę, zeszliśmy niecałe 2 metry pod ziemię. Eksplorowaliśmy podziemne ok. 60 m korytarze znajdujące się na terenie siedziby Stanisława Kostki Potockiego, założonej na początku XIX wieku w rejonie skarpy warszawskiej, na południe od Dolinki Służewieckiej w rejonie kościoła św. Katarzyny.
W niewielkiej skarpie na której znajduje się obecnie kościół i cmentarz wydrążono podziemia, będące elementem urządzenia parku. Budowla ta, to coś w rodzaju katakumb, zwana przez miejscową ludność „grobami masonów”. Nazwa nie jest bezpodstawna, ponieważ zarówno Ignacy jak i Stanisław Kostka Potoccy byli znakomitymi polskimi wolnomularzami końca XVIII i początku XIX wieku. Nie wszyscy wolnomularze żyli w zgodzie z kościołem i ostatnim miejscem ich spoczynku mogły być te katakumby." Samo ułożenie korytarzy na planie czworoboku ma związek z lożą wolnomularską, czyli miejscem spotkań masonerii.
W środku panowała niewiarygodnie wysoka wilgotność i niska temperatura, zegarek wskazał 10 °C (na zewnątrz około 30°C). Z półkolistych sklepień wyłożonych cegłą sączyła się stale woda. Nawy boczne będące miejscem na trumny i urny w niektórych miejscach, są doszczętnie zniszczone przez naturę i widać tam tylko ziemię z korzeniami. Wszystko to daje niesamowity klimat.
W niewielkiej skarpie na której znajduje się obecnie kościół i cmentarz wydrążono podziemia, będące elementem urządzenia parku. Budowla ta, to coś w rodzaju katakumb, zwana przez miejscową ludność „grobami masonów”. Nazwa nie jest bezpodstawna, ponieważ zarówno Ignacy jak i Stanisław Kostka Potoccy byli znakomitymi polskimi wolnomularzami końca XVIII i początku XIX wieku. Nie wszyscy wolnomularze żyli w zgodzie z kościołem i ostatnim miejscem ich spoczynku mogły być te katakumby." Samo ułożenie korytarzy na planie czworoboku ma związek z lożą wolnomularską, czyli miejscem spotkań masonerii.
W środku panowała niewiarygodnie wysoka wilgotność i niska temperatura, zegarek wskazał 10 °C (na zewnątrz około 30°C). Z półkolistych sklepień wyłożonych cegłą sączyła się stale woda. Nawy boczne będące miejscem na trumny i urny w niektórych miejscach, są doszczętnie zniszczone przez naturę i widać tam tylko ziemię z korzeniami. Wszystko to daje niesamowity klimat.
Siema, ruszamy z projektem Urbex History ,czyli odwiedzamy opuszczone i często zapomniane miejsca. Będziemy je nagrywać , robić zdjęcia i jeśli to możliwe opowiadać o ich historii. Na pierwszy ogień poszedł warszawski Prudential. Jeśli się spodoba to dodamy jeszcze zdjęcia.
Parę słów o samym wieżowcu:
Drugi co do wielkości wieżowiec w Europie, wybudowany w latach
1931 - 33, pełnił funkcje siedziby angielskiego Towarzystwa Ubezpieczeń „Prudential”. Szesnaście pięter ciągnące się przez 66 m. okraszone zostało w stylu art déco.
Projektantem najwyższego w tamtych czasach wieżowca jest Marcin Weinfeld, natomiast szkielet - metalową konstrukcję spawną zaprojektowali Stefan Bryła i Wenczesław Poniż.
Podczas Powstania Warszawskiego Prudential został zasypany 1000 pocisków. Nawet 2 tonowy kaliber 600 mm wystrzelony z samobieżnego moździerza typu Karl tylko odchylił wieżowiec od pionu.
Kiedy w 1936 r. Niemcy szykowali się do budowy nadajnika telewizyjnego aby transmitować igrzyska olimpijskie w Berlinie, Profesor Politechniki Warszawskiej Janusz Groszkowski jako pierwszy w Europie wybudował eksperymentalny maszt telewizyjny i umieścił go właśnie na dachu Prudentiala.
Zmęczony i zgruzowany po wojnie wieżowiec został odbudowany według pomysłu tego samego architekta co ostatnio, jednak tym razem w socrealistycznym kostiumie. Nałożono również nową funkcję na wieżowiec, stał się on w 1954 r. "Hotelem Warszawa"
Czas jednak odcisną znów swoje piętno i Prudential stoi zaniedbany, chociaż od 2010 roku prowadzony jest w nim remont.
Kto by nie słyszał o Skarbie III Rzeszy? Złocie, depozytach i dziełach sztuki. Znacie historię zaszyfrowanej listy 80 miejsc ich ukrycia? W kolejnym odcinku wyruszamy zbadać jedno z nich. Zamiast opisywać wolimy je wam pokazać. Jak zwykle nie zabraknie wiadomości historycznych, idiotycznych porad i ogólnie pojętego debilizmu. W roli głównej turbo babcia!
Dziś mam dla Was zbiór przydatnych sztuczek i ciekawostek survivalowych, z górskimi krajobrazami i historią wydobycia złota w tle. Jeśli chcecie zobaczyć jak "fajnie" jest wybrać się w dzicz podczas ulewy i zgubić tam kamerę to zapraszam!
Naszym celem jest eksploracja Twierdzy Kłodzko.
Historia, która szczególnie nas zainteresowała dotyczy mieszczącej się tutaj podczas II wojny światowej fabryki AEG produkującej części do rakiet V1 i łodzi podwodnych U-boot. Polscy pracownicy odnaleźli wtedy pomieszczenie wypełnione złotem, srebrem i dziełami sztuki. Ponoć skarby te nigdy nie opuściły murów twierdzy...
Historia, która szczególnie nas zainteresowała dotyczy mieszczącej się tutaj podczas II wojny światowej fabryki AEG produkującej części do rakiet V1 i łodzi podwodnych U-boot. Polscy pracownicy odnaleźli wtedy pomieszczenie wypełnione złotem, srebrem i dziełami sztuki. Ponoć skarby te nigdy nie opuściły murów twierdzy...
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów