#elektryk

– Jaki podatek płaci elektryk?
– Wat.

Dziękuję i pozdrawiam (kultura ważna rzecz).

Przypomniało mi się dziś jak ojciec opowiadał jak za młodości w technikum jego był taki as przepytywany przez profesora, koleś kompletny dekiel, baran jakich mało ale że syn jakiegoś partyjnego aktywisty, to "cudem" się dostał i zaliczał, oczywiście, głąb nie znal odpowiedzi na żadne pytanie, wiec Profesor by się z nim zabawić jeszcze przed wystawieniem dwójki zadał mu pytanie:

Profesor: "Jak ma Pan prąd stały, to jak wygląda jego sinusoida" Uczeń: "No prosta linia"
P: "A prąd przemienny"
U: "No falowany"
P: "To jak Pan położy przewody pod prąd stały w ścianie?"
U: *rysuje palcem prostą linię na ścianie*,
P: "A przemienny?"
U: *Rysuje palcem falowaną linię na ścianie*.

Oczywiście była z tego potem niezła chryja. Tekst zasłyszany od ojca, możliwe że to jakieś urban legend, ale nie jestem pewien, jeśli coś pokręciłem to przepraszam

Budowa i pierwsza próba dźwięku.

U can't touch this!

Trochę nieudolnie

elektryka prąd nie tyka

Co to ac i dc jest odsyłam tu i tu co do prądu zmiennego to gość poleciał w huja bo zwiększyl częstotliwość i nie jebał go prąd jak ten z gniazdka

Co mówi elektryk podczas jedzenia ?

Ω Ω Ω Ω

Niedaleko pada elektryk od gniazdka.

Kiedy na filmie główny bohater idzie pod wodę, lubię wstrzymać oddech i sprawdzać, czy przeżyłbym tę sytuację.
Mały figiel, a bym wykitował na ''Gdzie jest Nemo''.

Obudziły mnie w środku nocy wibracje telefonu. Zaspany, wziąłem go do ręki, przyłożyłem do ucha i powiedziałem ''Halo!''
Okazało się, że mówię do kota, który mruczał.

Nauczycielka pyta dzieci o wygrane w grach hazardowych. Tania opowiada:
- Raz moi rodzice zebrali dziesięć etykietek od kawy i wygrali ekspres.
Masza opowiada:
- Raz moi rodzice zebrali dwadzieścia kapsli od fanty i wygrali koszulkę.
Wowaczka opowiada:
- Raz mój ojciec odgadł trafnie sześć liczb!
- I co, i co? - pytają chórem dzieci i nauczycielka.
- I dostał siedem lat.
- Jak to?
- Sejf miał dodatkowo cichy alarm.

- Co powinna kobieta, jeżeli jej się stale rozpina bluzka na biuście?
- Powinna być dumna.

- Wowaczka, czego kosmonaucie może zabraknąć?
- Kobiet.
- Powietrza, Wowaczka, powietrza.
- Biedaczek, to sobie i gumowej nie nadmucha...

Facet zobaczył, jak pewna dziewczyna w parę minut sprawnie zmieniła koło. Postanowił pojechać za nią i ją poznać.
Dojechał do klubu transwestytów.

Kobietom zawsze było łatwiej. Wcześniej na emeryturę, dłużej żyją, cycki zawsze pod ręką i nie muszą się żenić z jakąś idiotką.

- Co ostatniego w życiu słyszy pacjent u czelabińskiego lekarza?
- ''Nie oddychać''.

- Nie odchodź - błagała, łamiąc ręce.
Ale on i tak odszedł, choć z połamanymi rękami.

Mąż do żony przy obiedzie:
- Kochanie, proponuję taką umowę: ja powiem, że to jest smaczne, a ty nigdy więcej tego nie gotuj.

Wuefista opiernicza gimnazjalistów:
- Jak na WF, to nie macie stroi, za to macie zwolnienia. Jak nocą po dzielni łazić, komórki odbierać, to macie i zdrowie, i w dresach łazicie.

- Po co kobieta chce kupić nowy płaszcz?
- Bo jak jest realistką, to wie, że w stary się nie wciśnie, tylko ściemnia, że już jest niemodny.

Dziecko z probówki po 16 latach spotkało swoją mamę na lekcji chemii.

Bogaci ludzie opanowali sztukę bilokacji. Potrafią, na przykład, być jednocześnie na Kajmanach i na liście najbardziej poszukiwanych przestępców.