18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 10:37
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 11:18

#europa

Tym razem na spotkaniu "Europy plus" w Tychach.

Wśród standardowych haseł przeciwników Palikota, znalazło się także miejsce na chwilę "merytorycznej" dyskusji...
Manifest Francuskiej Młodzieży- OBUDŹ SIĘ! Napisy PL
H88tman • 2013-03-16, 12:36
Oznaczony jako duplikat
Manifest francuskiej młodzieży, widać młodzi Europejczycy zaczynają się budzić i przeklinać całą tę tolerancję, którą bombardują ich media.

Najlepszy komentarz (53 piw)
dth • 2013-03-16, 12:58
no i dobrze, państwa narodowe powinny teraz wyrastać jak grzyby po deszczu. Inaczej nie mamy szans z ciapatą inwazją.
David Duke o anty-białym rasizmie napisy PL
H88tman • 2013-03-09, 14:52
Oznaczony jako duplikat
Dobry dokument, w sam raz dla wszystkich sadisticowych lewaczków, którzy i tak na tej stronie są w zdecydowanej mniejszości do osób myślących logicznie.

Najlepszy komentarz (22 piw)
BongMan • 2013-03-09, 15:48
"W tym samym roku statystycznie 0% czarnych kobiet zostało zgwałconych przez białych mężczyzn" - bo nikt nie chce mieć AIDS.
Trzecia fala islamizacji
elkelk • 2013-03-09, 8:57


Trzecia fala islamizacji

W Niemczech muzułmanie postrzegają siebie jako następców Żydów w roli ofiar rasizmu i prześladowań
Najwyraźniej rozpoczęła się trzecia fala ataków islamu na chrześcijaństwo i Europę. Początek pierwszej przypada na powstanie islamu, gdy ta nowa wiara rozlała się z Półwyspu Arabskiego na Bliski Wschód i dalej. Muzułmanie podbili wówczas Syrię, Palestynę, Egipt i Afrykę Północną - należące w tamtym okresie do świata chrześcijańskiego - i wkroczyli do Europy, zagarniając Hiszpanię, Portugalię i południowe Włochy. Przekroczyli Pireneje i okupowali niektóre tereny Francji.

Drugiej fali nie przewodzili Arabowie i Maurowie, lecz Turcy i Tatarzy. W połowie XIII wieku na islam nawrócili się mongolscy zdobywcy Rosji. Turcy, którzy już podbili Anatolię, w 1453 r. zawładnęli Konstantynopolem, bastionem starożytnego chrześcijaństwa. Podbili część Bałkanów i rządzili połową terytorium Węgier. Zapuścili się pod Wiedeń, który oblegali w latach 1529 i 1683. Korsarze z Maghrebu dotarli do Islandii - najdalej, gdzie pojawili się muzułmanie - i do kilku miejsc w Europie Zachodniej. Chodzi zwłaszcza o atak na Baltimore w Irlandii w 1631 r.



Trzecia fala przybiera inną formę - terroru i migracji. Dawniej było nie do pojęcia, by muzułmanie dobrowolnie przenosili się do niemuzułmańskiego kraju. W podręcznikach szarijatu obszernie roztrząsa się kwestię, czy muzułmaninowi wolno choć odwiedzać niemuzułmański kraj. Przez długi czas jedynym uprawnionym celem, w jakim muzułmanin mógł się udać do niemuzułmańskiego kraju, było uwolnienie za okupem muzułmańskich jeńców. Później poszerzono kategorię uwalnianych o przedstawicieli misji dyplomatycznych i handlowych.

Siła w tożsamości

Wraz z postępem kontrataku Europejczyków pojawiła się kwestia pozycji muzułmanina w jego własnym kraju, gdy ów kraj został podbity przez niewiernych. Kwestię tę dyskutowali prawnicy marokańscy z końca XV wieku, gdy zakończyła się rekonkwista Hiszpanii. Zabronili oni pozostania tam muzułmanom. Powstało jednak pytanie, jak należy się zachować, gdy chrześcijańskie władze wykażą się tolerancją. Okazało się, że nawet wtedy muzułmanie nie mogli zostać w Hiszpanii, bo pokusa apostazji była jeszcze większa. Musieli wyjechać i żyć nadzieją, że w czasie wyznaczonym przez Boga odzyskają utraconą ojczyznę i odnowią w niej prawdziwą wiarę.

Chciałbym przypomnieć, że mamy do czynienia nie tylko z inną wiarą, lecz także z inną koncepcją tego, czym jest religia. Chodzi zwłaszcza o to, co w islamie nazywa się szarijatem, czyli świętym prawem islamu. Obejmuje ono szeroki zakres spraw, w świecie chrześcijańskim uważanych za świeckie nawet w średniowieczu.
Jest wiele atrakcji, które przyciągają muzułmanów do Europy, w tym możliwość znalezienia zatrudnienia i otrzymania zasiłku, w szczególności jeśli weźmie się pod uwagę rosnące zubożenie dużej części świata muzułmańskiego.
W Europie muzułmanie mają zapewnioną wolność słowa i edukację. Stanowi to też wielką zachętę dla terrorystów, którzy z tych względów migrują do Europy. Mają tam - a do pewnego stopnia także w Ameryce - większą swobodę przygotowania się do działania i samego działania niż w większości krajów muzułmańskich.
Jak dalece muzułmańscy imigranci, którzy osiedlają się w Europie i Ameryce Północnej, potrafią się stać częścią społeczeństwa? Chcąc odpowiedzieć na to pytanie, trzeba wskazać na podstawowe różnice między asymilacją i akceptacją. Narzuca się oczywista odrębność sytuacji europejskiej i amerykańskiej. To, że imigrant staje się Amerykaninem, oznacza zmianę jego politycznej lojalności, podczas gdy zostanie Francuzem czy Niemcem - zmianę tożsamości etnicznej. Z pewnością zmiana politycznej lojalności jest łatwiejsza i bardziej praktyczna niż zmiana tożsamości etnicznej, zarówno jeśli chodzi o czyjeś uczucia, jak i stopień jego akceptacji. Anglia miała do czynienia z jednym i drugim. Jeśli ktoś się tam naturalizował, stawał się Brytyjczykiem, ale nie Anglikiem.
Ważna różnica występuje w rozumieniu religii. U muzułmanów małżeństwo, rozwód i dziedziczenie reguluje szarijat. W świecie zachodnim - chrześcijańskim - są to od starożytności sprawy świeckie. Rozróżnienie między Kościołem i państwem, tym, co duchowe, i tym, co doczesne, jest chrześcijańskie. Nie występuje w historii islamu i dlatego trudno je wyjaśnić muzułmanom. Do niedawna nie mieli nawet słownictwa pozwalającego to rozróżnienie wyrazić.

Jak Europa odpowiada na tę sytuację? Tu, tak jak w Stanach Zjednoczonych, reakcją jest wielokulturowość albo poprawność polityczna. W świecie muzułmańskim nie ma takich zahamowań. Muzułmanie mają wyostrzoną świadomość własnej tożsamości. Wiedzą, kim są, a także czego chcą. My zaś, jak się zdaje, w ogromnym stopniu zatraciliśmy tę cechę. Dla muzułmanów stanowi to źródło siły, dla nas - źródło słabości. Islamscy radykałowie potrafią znaleźć sojuszników nawet w Europie. Dla sił antyamerykańskich, którym w pewnym sensie zastąpili Sowietów, mają atrakcyjność lewicy. A dla sił antyżydowskich - atrakcyjność prawicy. Dla niektórych w Europie nienawiść tych radykałów najwyraźniej przeważa nad ich lojalnością.
Interesujący wyjątek stanowi państwo niemieckie, gdzie muzułmanie są w większości Turkami. W RFN często przyrównują się oni do Żydów, postrzegając siebie jako ich następców w roli ofiar niemieckiego rasizmu. Pamiętam spotkanie w Berlinie, zwołane w celu przedyskutowania problemu nowych muzułmańskich mniejszości w Europie, gdy grupa tureckich muzułmanów poprosiła mnie, bym wysłuchał ich wypowiedzi na ten temat. Utkwiło mi w pamięci zdanie jednego z nich: "W ciągu tysiąca lat [Niemcy] nie potrafili zaakceptować 400 tys. Żydów. Jaką można mieć nadzieję, że zaakceptują dwa miliony Turków?". Niektórzy Turcy w RFN zręcznie to wykorzystali, grając na niemieckim poczuciu winy, by nie dopuścić do podjęcia środków służących ochronie niemieckiej tożsamości, która, powiedziałbym, staje się zagrożona tak jak inne tożsamości narodowe w Europie.
W Niemczech muzułmanie postrzegają siebie jako następców Żydów w roli ofiar rasizmu i prześladowań.

Poligamia za monogamię

Pod koniec pierwszej fazy rekonkwisty Hiszpanii, Portugalii i Sycylii muzułmanie otrzymali wybór: chrzest, wygnanie albo śmierć. Na ziemiach byłego imperium osmańskiego przywódcy tego, co można nazwać tamtejszą rekonkwistą, byli bardziej tolerancyjni. W krajach bałkańskich niektóre mniejszości muzułmańskie pozostały, narażając się na kłopoty trwające do dziś, jak w Kosowie i Bośni. Wspominam tę kwestię ze względu na nadzwyczaj silny kontrast między takim podejściem a traktowaniem w tym czasie chrześcijan i innych niemuzułmanów w krajach islamskich.



Gdy muzułmanie przybyli do Europy, uważali, że przysługuje im prawo przynajmniej do ograniczonej tolerancji. Otrzymali i mniej, i więcej, niż oczekiwali. Więcej - gdyż przyznano równe z Europejczykami prawa polityczne i zapewniono taki sam dostęp do zawodów i korzyści czerpanych z państwa opiekuńczego. Zarazem otrzymali znacznie mniej, niż swego czasu dały tradycyjne państwa islamskie. W imperium osmańskim społeczności niemuzułmańskie miały odrębne organizacje i same kierowały swoimi sprawami. Ściągały podatki, miały własne szkoły, a także egzekwowały przepisy swojego prawa, jeśli chodzi o takie sprawy, jak małżeństwo, rozwód, dziedziczenie itp. Żydzi postępowali tak samo. Majątek każdej z trzech osób, które mieszkały na tej samej ulicy, był po ich śmierci rozdysponowywany w ramach trzech różnych systemów prawa, jeśli jedna z nich była żydem, druga chrześcijaninem, a trzecia muzułmaninem. Żydowi mógł wymierzyć karę sąd rabiniczny i nakazać go uwięzić za nieprzestrzeganie szabasu. Chrześcijanin mógł zostać aresztowany i uwięziony za wzięcie sobie drugiej żony.
We współczesnym państwie muzułmanie nie są w takim stopniu niezależni, jeśli chodzi o życie społeczne i prawo. Ze względu na naturę współczesnego państwa ich oczekiwania są nierealistyczne, ale oni uważają, że mają prawo otrzymać to, co sami dali. Jak ujął to mój przyjaciel muzułmanin: "Pozwoliliśmy wam praktykować monogamię, więc dlaczego mielibyście nie pozwolić nam uprawiać poligamii?".

Pod pewnymi względami islamscy imigranci mają przewagę nad Europejczykami. Odznaczają się siłą przekonań, które w większości zachodnich krajów są słabe lub w ogóle ich nie ma. Są pewni słuszności swojej sprawy, podczas gdy my większą część czasu poświęcamy na wzajemne oczernianie się. Odznaczają się dyscypliną i, co być może najważniejsze, mają wysoki przyrost naturalny. W połączeniu z migracją może to doprowadzić do powstania znaczących większości muzułmańskich przynajmniej w niektórych miastach, a nawet krajach europejskich.
My także pod pewnymi względami mamy przewagę nad muzułmanami. Najważniejsze to wiedza i wolność. Atrakcyjność nowoczesnej wiedzy dla społeczności, która w przeszłości miała długą listę osiągnięć naukowo-badawczych, jest oczywista. Muzułmanie są w sposób dotkliwy świadomi względnego zacofania i korzystają ze sposobności, by to naprawić.
Mniej oczywista, ale także duża, jest dla nich atrakcyjność wolności. W przeszłości w świecie islamskim słowo "wolność" było pojęciem z zakresu prawa. Człowiek był wolny, jeśli nie był niewolnikiem. Nie operowano pojęciem wolności i niewolnictwa jako metaforami dobrych i złych rządów, tak jak to robimy w świecie zachodnim. Terminy, których muzułmanie używają na określenie dobrych i złych rządów, to sprawiedliwość i niesprawiedliwość. Dobre rządy to rządy sprawiedliwe, takie, które przestrzegają świętego prawa. Tradycja islamska zdecydowanie odrzuca rządy arbitralne i despotyczne. Przestrzeganie sprawiedliwości jest najbliższe temu, co my nazywamy wolnością. Ale idea wolności w jej zachodniej interpretacji czyni w świecie islamskim postępy. Jest tam coraz lepiej rozumiana i pożądana. Na dłuższą metę jest to być może nasza najwspanialsza, a nawet jedyna nadzieja, że przetrwamy tę nasilającą się walkę.



Tekst publikujemy dzięki uprzejmości American Enterprise Institute. c GV
Żródło: wprost.pl/ar/104864/Trzecia-fala-islamizacji/?pg=1
Autor:Bernard Lewis
Najlepszy komentarz (46 piw)
Yggdrasil • 2013-03-09, 11:40
sebeks napisał/a:

zacznijcie się zajmować czymś poważnym pseudo-nacjonaliści bo w PL akurat nie ma problemu z Islamem ani nawet takiej groźby
Polska jest tak biednym i nietolerancyjnym krajem, że obywatele uciekają, więc po co oni by mieli przyjeżdżać?! nie opłaca się!
tylu ich przyjedzie co polaków do tybetu na intratne stanowiska



I co z tego, że w PL jest ich raczej mało? Jesteśmy w UE, pojedziesz na wakacje do Francji / Belgii / Szwecji czy innego opanowanego przez ciapatych kraju i dostaniesz kose pod żebro od jakiegoś zjebanego islam patrolu, za picie piwa, a Twoją kobietę obleją kwasem bo pokazała kawałek nogi...
Podatki w Polsce...
Mr.Drwalu • 2013-03-08, 15:07


Jesteśmy europejskim liderem w kosztach ściągalności danin!

Koszty ściągalności podatków w Polsce, bardzo wysokie w porównaniu z innymi państwami, wynikają nie tylko z drogiej administracji skarbowej.

Także z tego, że nasze firmy ponoszą realne wydatki związane z wypełnianiem obowiązków wobec fiskusa. Na podstawie danych Wewnątrz europejskiej Organizacji Administracji Podatkowych można stwierdzić, że odsetek wydatków na administracje skarbową w Polsce w 2010 r. wyniósł 1,4 proc. W Norwegii koszty te stanowią zaledwie 0,55 proc. wpływów z podatków, w Finlandii – 0,68 proc., a w Austrii – 0,82 proc.

Spośród badanych dziewięciu państw gorzej od Polski wypadły tylko: Bułgaria – 1,41 proc. – oraz Portugalia – 1,91 proc. Raport na temat kosztów ściągalności podatków na podstawie najnowszych danych opracowała właśnie grupa doradcza ECDDP. Nasza sytuacja na tle innych krajów Europy, biorąc pod uwagę lata 2002–2011, wygląda źle.

Po pierwsze, efektywność egzekucji zaległych podatków w Polsce znacznie zmalała w ostatnich latach. Po drugie, polski przedsiębiorca musi poświecić aż 286 godzin w roku na załatwianie swoich spraw podatkowych oraz ponieść spore koszty związane ze spełnieniem obowiązków. Po trzecie, koszty administracji skarbowej, wyrażone jako procent wpływów budżetowych, są na tle innych państw wysokie. Po czwarte, nadmiar przepisów regulujących prawo podatkowe obciąża zarówno administrację skarbową, jak i podatników. I wreszcie po piąte, nieefektywność polskiej administracji skarbowej nie wynika ze zbyt dużej liczby zatrudnionych urzędników, lecz z nieodpowiedniego podziału zadań.

– Pojecie „kosztów ściągalności podatków” należy odnosić nie tylko do realnych kosztów administracji, lecz także do wydatków ponoszonych przez podatników, którzy muszą dopełnić wielu uciążliwych obowiązków wynikających z konieczności poprawnego obliczenia oraz wpłacenia należnych państwu danin – uzasadniają specjaliści z ECDDP.

Przyjeta przez ECDDP metoda badania opiera się na kosztach administracyjnych, jakie ponosi państwo w celu pobrania należnych mu podatków. – To jedno z najlepszych kryteriów, jakimi można opisać jego efektywność – wskazują autorzy raportu.

– Jeżeli koszty te są zbyt wysokie, do budżetu wpływa realnie mniej środków pochodzących z podatków. W ocenie Ewy Scierskiej z ECDDP, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Portugalii dla osób fizycznych istnieje progresywna skala podatkowa, obejmująca aż 8 progów, do których należy zakwalifikować dochody według 6 kategorii, to nie zaskakują wysokie koszty ściągalności. Norwegia z kolei przewiduje przyjazny podatek liniowy dla osób fizycznych, który jest alternatywą dla skali progresywnej (tylko z dwiema stawkami). Mimo wysokich kwotowo kosztów administracji cechuje ją największa efektywność z badanych krajów. Z ankiety, o której wypełnienie eksperci już w 2009 r. prosili przedsiębiorców z 10 krajów, wynikało, ze w Polsce w porównaniu z innymi państwami zaskakująco mało czasu (tylko 8 godz. rocznie) wykorzystują na profesjonalna pomoc doradców podatkowych, a bardzo dużo (65 godz.) na samokształcenie podatkowe (serwisy podatkowe, porady online, książki, prasa branżowa).

Źródło: KLIKNIJ TUTAJ
Chujnia europejska
BongMan • 2013-03-03, 1:01
Prosto, ale trafnie zobrazowane.
Najlepszy komentarz (24 piw)
s................n • 2013-03-03, 2:12
utworzone miejsca pracy? Dobre sobie, u nas las zostałby zamknięty, pocięty i sprzedany za bezcen inwestorowi z indii. Uzasadnienie? Przestarzałe drzewa, przynoszą szkody i nie opłaca się utrzymywać
Witam,postaram sie w tym temacie opisać problemy z muzłumanami w poszczególnych krajach.

Francja

We Francji wyznawcy Allacha stanowią drugą co do wielkości grupę wyznaniową i na 56 mln ludności ich liczbę szacuje się między 4 a 5 mln. Są to oficjalne dane, jednak faktyczna ich liczba może sięgać 8 mln, razem z nielegalnymi imigrantami, co stanowi 7% całej populacji. Pojawienie się religii muzułmańskiej na terenie Francji ma związek z jej kolonialną przeszłością, szczególnie na terenie Afryki Północnej (dlatego większość francuskich muzułmanów stanowią Maghrebańczycy – ok. 3 mln) oraz zapotrzebowaniem na siłę roboczą, szczególnie po drugiej wojnie światowej.Pochodzenie, status rodziców, edukacja, miejsce zamieszkania, status ekonomiczny i społeczny itp. Jednak niepokojącym faktem jest, iż integracja i asymilacja są zjawiskiem o niewielkiej efektywności. Bardzo istotnym zaś zjawiskiem we Francji jest wysoki przyrost naturalny wśród społeczeństw muzułmańskich, podczas gdy rodzima ludność autochtoniczna notuje przyrost naturalny poniżej progu zastępowalności pokoleń. Efektem tego jest zaskakująco szybki wzrost liczby wyznawców islamu, nawet przy bardzo restrykcyjnej polityce przyjazdu imigrantów do tego raju. Dalekosiężnym skutkiem takich zmian demograficznych oraz braku asymilacji będą zwiększające się roszczenia muzułmanów wobec państwa o przyznanie im praw o charakterze religijnym, a następnie coraz większe upowszechnianie ich i respektowanie nawet przez obywateli niezwiązanych z tym wyznaniem, co będzie godzić w wolność drugiego człowieka.

Niemcy

Salafici ("salaf" to "przodek") tworzą radykalny ruch, który propaguje powrót do korzeni islamu. Chcą oni żyć tak, jak ich praprzodkowie w siódmym stuleciu - jedynym źródłem prawa ma być dla nich szariat, czyli rygorystyczne prawo religijne rodem z antycznego islamu. Jak podkreśla korespondent "Tygodnika" w Berlinie pogardzają oni nowoczesnym prawodawstwem Europy, gwarantującym wolności obywatelskie. "Uważają, że kobiety nie mają właściwie żadnych praw i powinny chodzić w całkowicie je zasłaniających strojach. Zreformowany islam odrzucają równie zdecydowanie co demokrację" - dodaje.

Obecnie wśród muzułmanów zamieszkujących u naszego zachodniego sąsiada salafici pozostają grupą marginalną. Nie oznacza to jednak, że nie są pod lupą tamtejszych władz - policja i inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo mają na oku około pięć tysięcy ich zwolenników, którzy są zidentyfikowani i obserwowani. Jednocześnie, jak zaznacza Trenkner, jest to najszybciej rosnące środowisko muzułmańskie w Niemczech – i najbardziej skłonne do przemocy.

"Niemcy, podobnie jak ich sąsiedzi Francja czy Polska, kształtowane były przez chrześcijaństwo, przez chrześcijańską, a także żydowską tradycję i kulturę. Islam w swym obecnym wydaniu, z wrogością do kobiet, salafickim fundamentalizmem i politycznymi ambicjami nie może przynależeć do Niemiec w sposób nieograniczony, już choćby z tego powodu, że w tych akurat aspektach stoi w sprzeczności z fundamentami niemieckiego (i europejskiego) porządku prawnego. Islam ma jeszcze przed sobą swoje Oświecenie – takie jak to, którego ponad 200 lat temu boleśnie doświadczyło chrześcijaństwo" - czytamy w najnowszym wydaniu "Tygodnika Powszechnego".

Anglia

W Wielkiej Brytanii osoby niewidome z psami przewodnikami są wypraszane z autobusów przez muzułmańskich kierowców i pasażerów. A wszystko przez to, że według islamu psy są zwierzętami "nieczystymi" - pisze brytyjski tabloid "Daily Mail".

Problem nie dotyczy tylko autobusów, czy taksówek, lecz wielu innych miejsc publicznych w Wielkiej Brytanii. Niewidomi, którym towarzyszy pies przewodnik spotykają się z wrogością ze strony muzułmanów również w sklepach czy szpitalach - pisze gazeta.

Muzułmańskie patrole zastraszają Brytyjczyków na ulicach Londynu. Zakapturzeni wyznawcy islamu pilnują przestrzegania prawa szariatu, które chcą narzucić w stolicy Wielkiej Brytanii.

Muzułmanie filmują swoje czyny i umieszczają na własnym kanale na portalu YouTube. Radykalni muzułmanie zastraszają Brytyjczyków w samym centrum Londynu, zwracając uwagę na ich ubiór czy zachowanie. Na filmie opublikowanym w niedziele, grupa islamistów zaczepia Brytyjczyków krzycząc do nich, że znajdują się na muzułmańskim obszarze. W opisie filmu można zaś przeczytać, że islamiści starają się zakazać niepasujących im zachowań i chwytać „kobiety chodzące po ulicach niczym półnagie zwierzęta, ludzi niosących alkohol czy przechodzących ulicą w stanie nietrzeźwym”.

Inne filmy pokazują m.in. jak muzułmanie każą odejść mężczyźnie z piwem, nazywając alkohol „zakazanym złem”, czy mówią grupie kobiet aby ubrały się adekwatnie do faktu, iż znajdują się nieopodal meczetu. W jednym z nagrań kobieta przypomina islamistom, że są w Wielkiej Brytanii i dopuszczają się przestępstw, na co Brytyjka słyszy odpowiedź, iż w kraju będzie obowiązywało prawo szariatu i brak szacunku dla osób, które nie słuchają Boga.

Dania

Mieszkańcy niewielkiego miasteczka Kokkedal oddalonego od stolicy Dani, Kopenhagi zaledwie 30 minut drogi na północ, przekonali się dobitnie co znaczy wybór do rady miasta osób wyznających islam. Otóż radni muzułmanie, głosami większości w radzie uchwalili, że choinki w centrum miasteczka na Boże Narodzenie nie będzie i wcale ze zdaniem chrześcijan liczyć się nie muszą.

Nieznany osobnik dokonał próby zamachu na życie duńskiego pisarza i historyka Larsa Hedegaarda, który często występował z krytyką islamu – donoszą duńskie media. Do zdarzenia doszło w Kopenhadze, Hedegaard nie ucierpiał.

Napastnik podszedł pod dom pisarza pod pozorem dostarczenia przesyłki i kiedy pisarz otworzył drzwi, oddał w jego kierunku co najmniej jeden strzał, jednak chybił.

Rosja

Ale bardziej niepokojący według Bayrama Balci jest fakt, że dżihadzki nurt salafizmu zaczyna rozprzestrzeniać się w regionie Powołża i Uralu, a dokładniej w autonomicznych republikach Tatarstanu i Baszkirii, regionach muzułmańskich uznawanych przez długi czas za spokojne. 19 lipca br., w Kazaniu, dwóch przywódców muzułmańskich padło ofiarą podwójnego zamachu przewidzianego na portalu YouTube przez Marata Khalimowa, „emira mudżahedinów Tatarstanu”. Mufti (przywódca religijny) Tatarstanu został tylko ranny, ale jego zastępca zginął. Obydwaj również wyznawali umiarkowany islam. Zdaniem Xaviera Le Torrivellec, naukowca z francuskiego Instytutu Geopolityki, destabilizacja tego regionu miałaby ogromne konsekwencje ekonomiczne, gdyż „gdyby do niej doszło, domino uralsko-wołżańskie mogłoby pociągnąć za sobą Syberię, największego producenta ropy naftowej, który zaopatruje Europę”.

Rosja jest pierwszym krajem muzułmańskim w Europie: wspólnota liczy 20 mln osób. „Chodzi o społeczności lokalne, a nie o cudzoziemców w kraju” – wyjaśnia Bayram Balci. Muzułmanie są obecni głównie na Kaukazie, „zislamizowanym – przypomina ekspert – od czasu pierwszych podbojów arabskich w połowie VIII w.” Są również Tatarzy i Baszkirzy, „dwa ludy tureckie, posiadające autonomiczne republiki”. Do tych dwóch grup tubylczych – kontynuuje Bayram Balci – należy dodać „setki tysięcy imigrantów z Azji Centralnej, którzy pracują w Rosji”. Te trzy grupy należą do islamu sunnickiego.

Irlandia

Muzułmanie w Irlandii planują zbudowanie Centrum Kultury Islamskiej w Clongriffin, nowym osiedlu pod Dublinem. Koszt budowy ma wynieść 40 milionów euro.Jak podano, fundusze na budowę mają zapewnić „majętne osoby oraz organizacje charytatywne z Bliskiego Wschodu”. W ośrodku znajdą się szkoła, centrum konferencyjne, sala zebrań, plac zabaw, basen i mieszkania. Nad wszystkim dominować będzie meczet. Jak pisze „The Irish Times”, muzułmanie podkreślają, że centrum będzie ogólnodostępne dla osób i rodzin z innych wyznań, i będzie promowało harmonijne relacje między nimi.

Ośrodek będzie mógł pomieścić 5000 ludzi naraz, powstanie tam 147 domów i mieszkań. Rada miejska w Dublinie ma wydać pozwolenie na budowę pod koniec lata. Przedstawiciele muzułmanów twierdzą, że budowa centrum da Irlandii „bardzo korzystną pozycję w świecie muzułmańskim”, co ma zaowocować nowymi inwestycjami.

Polska



Źródła:
wykop.pl
wp.pl
onet.pl
narodowcy.net
kierunekirlandia.eu
wikipedia.org
www.kresy.pl
euroislam.pl
Najlepszy komentarz (50 piw)
merh • 2013-02-26, 23:36
jest że mimo tego hujowego socjalu i pojebanej polityki prokolesiowskiej ciągle zyjemy i mamy sie całkiem nieźle A ciapusy wyłażą dopiero po zmroku. W mojej wiosce rzecz jasna ich nie uraczy,ale juz w lublinie,z racji wielu uczelni,już ich troche jest. Meczety jednak w Polsce nie przetrwają. Za duzo jest chetnych,żeby to spalić. Tutaj jest,było i będzie chrześcijaństwo. Ludzie w sprawie obrony elementu polskości będa potrafili się zjednoczyć. Jesteśmy krajem nietolerancyjnym.Cieszy mnie to niezmiernie. A socjal,to powinni dostawać tylko niedołężni/chorzy ludzie,a nie kurwa z bandą bachorów,jak np. cyganskie pasztety.Przyjedzie do obcego kraju,narucha sobie 10 gówien i "Dajj,bo nie mam czym wykarmić". No do huja pana.. Dałbym,ale tube kleju,zeby sobie pizde zakleiła.Na świadczenia to kazdy powinien sobie zapracować! Co to za popierdolony ustrój ,gdzie ja ,zeby cos zjesc,musze zapracować,a pierdolony pasożyt dostanie to za darmo. Urwał bym łeb temu,ktory to wymyslił. Wkurwia mnie to. Socjal pierdolony..