Za bardzo nie wiem co mam napisać.... a chuj tam oglądać
Robię odnośnik do filmu byście zobaczyli tłumaczenie....
youtube.com/watch?v=Irf1frcpoWw
Wybitny politolog amerykański George Friedman, autor książki „Następne sto lat: prognoza na XXI wiek", tłumaczy dlaczego uważa, że Polska w XXI wieku stanie się potęgą. Gdyby ktoś był zainteresowany polecam również wywiad: rp.pl/artykul/84379,222924_Nowe_mocarstwo_nad_Wisla.html
Oczywiście można się z nim nie zgadzać, ale na pewno jest to interesujący pogląd.
Ktoś, kto niszczy mój kraj, spowalnia jego rozwój i zabiera wolność gospodarczą i obywatelską oraz pieniądze, jest dla mnie niewątpliwie wrogiem... A tak właśnie robią euro-cwele.
Dlatego moim zdaniem każdy kutas, który tak wielce chce integracji z Unią (która de facto oznacza całkowitą utratę niepodległości i podporządkowanie naszego kraju szwabom) powinien być oskarżony o zdradę stanu.
28 lipca 1993 r. miał fakt taki czyn. Było to podpisanie konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską.
Jak rząd może zarobić, aby się nie narobić? Wystarczy, że podniesie obywatelom podatki. Taka jest właśnie polityka gabinetu Donalda Tuska (55 l.), który zdaje się szykować do kolejnych podatkowych rewolucji w ciągu najbliższych trzech lat. Świadczy o tym jeden z przetargów Kancelarii Sejmu, która w najnowszym zamówieniu wyraźnie pisze o zmianie wysokości podatku VAT.
– Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin – te słowa premiera Donalda Tuska z 2007 roku zna już chyba każdy Polak. Wszyscy także wiedzą, że to właśnie za rządów Tuska podatki poszły w górę pomimo tych "twardych" zapowiedzi.
Najbardziej dotkliwą była podwyżka podatku VAT z 22 na 23 proc. To właśnie po niej drastycznie wzrosły ceny żywności czy paliwa.
To jednak nie koniec. Wygląda bowiem na to, że rząd ponownie zamierza zajrzeć Polakom do kieszeni i uderzyć kolejną podwyżką VAT-u. Do tej podwyżki przygotował się już Sejm, który w najnowszym przetargu na loty dla posłów wyraźnie informuje o możliwej zmianie stawki podatku.
– Zmiana stawki podatku VAT w trakcie trwania umowy powoduje odpowiednią zmianę wynagrodzenia brutto – napisali w przetargu zawieranym na lata 2013-16 urzędnicy Kancelarii. Byłoby to także ziszczenie słów samego ministra finansów Jacka Rostowskiego (61l.), który nie tak dawno dał do zrozumienia, że Polacy nie mogą spać spokojnie.
– Nie planujemy podwyżki podatków. Ale zaznaczam, że nie można wykluczyć sytuacji, iż w przyszłości zła sytuacja za granicą wymusi takie zmiany – powiedział w jednym z wywiadów sam Rostowski.
Pięć lat rządu Donalda Tuska nauczyło nas, że zapowiedzi niższych podatków możemy wsadzić między bajki. Jeśli jednak politycy mówią o wyższych podatkach, a urzędnicy szykują się do nich w przetargach – wtedy możemy być pewni, że nie żartują.