William Wallace uznawany jest dziś za największego bohatera Szkocji. Stał się symbolem walki o wolność, a jego czyny inspirowały wielu pieśniarzy i poetów. Tak zrodziła się legenda o „Walecznym Sercu”. Tymczasem prawdziwy obraz Williama Wallace’a niewiele ma wspólnego z tym, co do tej pory o nim wiedzieliśmy...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:45
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
2025-01-04, 11:41
🔥
Riddler vs Czarnuszek
- teraz popularne
#historia
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
W Krakowie istnieją ukryte pośród apartamentowców zagadkowe pozostałości po nasypie kolejowym oraz wiadukt... Dlaczego komuniści WYMAZALI go z ogólnodostępnych map?? O tym w dzisiejszym video!
Czym była Kocmyrzówka? Dlaczego biegła pod Wawel? No i co z niej pozostało? W tym video poszukamy w Krakowie śladów po linii kolejowej nr 111 łączącej Kocmyrzów ze stacją Kraków Główny
Zerknijmy bliżej na teorię korelacji Oriona.
Takie połączenie nie byłoby możliwe gdyby nie pewien zasadniczy czynnik. Mowa tu o rozstawie szyn. Na polskich kolejach standardem jest 1350mm, podobnie jak w wielu innych państwach jak Niemcy czy Francja. Jeśli chodzi o rozstaw szyn w sieci tramwajowej w Polsce to jest on różny. Jednak w Krakowie jest on taki jak rozstaw normalnotorowy na polskiej kolei i dzięki temu właśnie mógł zaistnieć pewien zaskakujący łącznik!
Ogromna dewastacja i zapomnienie ważnego historycznie miejsca - tak można określić losy Fortu 51 Rajsko po 1989 roku. Obiekt znajduje się w południowej części Krakowa - możemy do niego dotrzeć zarówno od strony Rżąki, jak też od drugiej - Swoszowic. Razem z pobliskimi fortami. Kosocice oraz Wróblowice, przyjął w grudniu 1914 roku, prawdziwy "chrzest bojowy". Na szczęście wyszedł zwycięsko z niego, a wojska rosyjskie nie wkroczyły do Krakowa. Dzisiaj zwiedzamy ten ogromny kompleks budynków oraz wspominamy dowódcę Festung Krakau - Twierdzy Kraków - Karla Kuka.
Już dawno nie odwiedziłem tak dobrze zachowanego, nieczynnego obiektu. Jadąc tam nie do końca wiedziałem, czy dobrze zlokalizowałem jego położenie przed wyjazdem. Gdzieś w necie rzucił mi się film z tego ośrodka i postanowiłem do niego dotrzeć. No i się udało .
Kiedyś był dobrze prosperującym ośrodkiem wypoczynkowym w Bieszczadach. Na tą chwilę od kilku lat jest zamknięty i popada w ruinę. W ośrodku znajdowała się między innymi, sauna, kawiarnia, bilard, sala konferencyjna, sala gimnastyczna, blisko 200 miejsc noclegowych i ogromny kryty basen. Na terenie stoi też kilka, w tym momencie mocno zarośniętych domków, które kiedyś można było wynająć. Wspomniane domki były zamknięte tak jak i niektóre pomieszczenia w ośrodku. Sfotografowałem tylko te, do których udało się swobodnie wejść.
Tak się złożyło, że bardzo blisko tego ośrodka był darmowy parking. Można było tam spokojnie zaparkować kampera, którym podróżowałem wspólnie z dziewczyną. Przez chwilę się nawet zastanawialiśmy, czy by nie nocować po prostu w tym ośrodku skoro tam takie luksusy . Jedynie czego tam brakowało to wody, bo prąd normalnie tam jeszcze był. Ostatecznie postanowiliśmy nocować w domku na kółkach.
Więcej zdjęć z tego ośrodka na moim blogu szaryburek.pl/?p=2668
Instagram instagram.com/szary.burek/
Kiedyś był dobrze prosperującym ośrodkiem wypoczynkowym w Bieszczadach. Na tą chwilę od kilku lat jest zamknięty i popada w ruinę. W ośrodku znajdowała się między innymi, sauna, kawiarnia, bilard, sala konferencyjna, sala gimnastyczna, blisko 200 miejsc noclegowych i ogromny kryty basen. Na terenie stoi też kilka, w tym momencie mocno zarośniętych domków, które kiedyś można było wynająć. Wspomniane domki były zamknięte tak jak i niektóre pomieszczenia w ośrodku. Sfotografowałem tylko te, do których udało się swobodnie wejść.
Tak się złożyło, że bardzo blisko tego ośrodka był darmowy parking. Można było tam spokojnie zaparkować kampera, którym podróżowałem wspólnie z dziewczyną. Przez chwilę się nawet zastanawialiśmy, czy by nie nocować po prostu w tym ośrodku skoro tam takie luksusy . Jedynie czego tam brakowało to wody, bo prąd normalnie tam jeszcze był. Ostatecznie postanowiliśmy nocować w domku na kółkach.
Więcej zdjęć z tego ośrodka na moim blogu szaryburek.pl/?p=2668
Instagram instagram.com/szary.burek/
W czasach głębokiej segregacji rasowej, czarnoskóry amerykański nastolatek oskarżony został o brutalne zgwałcenie i zamordowanie dwóch białych dziewczynek. Mimo że jedynym dowodem zbrodni było wymuszone siłą przyznanie się chłopca do winy, po krótkim procesie George Stinney został skazany na śmierć.
Umierając na krześle elektrycznym stał się najmłodszym straconym skazańcem w historii Stanów Zjednoczonych. I choć po siedemdziesięciu latach sprawiedliwość ostatecznie zatriumfowała, jego historia wciąż skutecznie dzieli amerykańskie społeczeństwo. Dla czarnoskórych Amerykanów 14-letni George stał się męczennikiem i symbolem rasizmu, dla białych wciąż jest mordercą o twarzy dziecka. Kto ma dziś rację w tym sporze?
Umierając na krześle elektrycznym stał się najmłodszym straconym skazańcem w historii Stanów Zjednoczonych. I choć po siedemdziesięciu latach sprawiedliwość ostatecznie zatriumfowała, jego historia wciąż skutecznie dzieli amerykańskie społeczeństwo. Dla czarnoskórych Amerykanów 14-letni George stał się męczennikiem i symbolem rasizmu, dla białych wciąż jest mordercą o twarzy dziecka. Kto ma dziś rację w tym sporze?
Ukraińcy z UPA przyszli nad ranem. Uzbrojeni w siekiery, piły i kosy. Najpierw podstępnie związali, potem zaatakowali wszystkich mieszkańców polskiej wsi Parośla na Wołyniu. W bestialski sposób życie straciło 173 Polaków z 26 rodzin. Ofiary umierały najczęściej od ciosów w głowę, zadanych siekierą. Mężczyźni, kobiety i dzieci – dla nikogo Ukraińcy nie mieli litości. W ciągu godziny wieś Parośla przestała istnieć. Wydarzenia z 9 lutego 1943 roku dały początek rzezi wołyńskiej - jednemu z najokrutniejszych aktów barbarzyństwa, dokonanego na ludności cywilnej podczas II wojny światowej.
Juraj Janosik – najsłynniejszy karpacki zbójnik – został bohaterem narodowym nie tylko rodzimej Słowacji, skąd pochodził, ale również państw sąsiednich. Polskie legendy, na trwałe zakorzenione w naszej kulturze, nie tylko zmieniają mu imię na Jerzy. Każą mu także zbójować w naszych Tatrach, a złupione bogaczom pieniądze oddawać biednym. Prawda o Janosiku jest jednak zupełnie inna...
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów