#honda
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
No więc jako, że co jakiś czas ktoś opowiada jakąś swoja historię, czy jakiś śmieszny tekst zasłyszany to i ja coś wrzucę. Rzecz się dzieje na "firmowym wyjeździe", żeby nie przynudzać za bardzo: ja + 5 osób z roboty siedzimy przy jednym stole i coś tam robimy związanego z pracą. Jeden z gości jara się strasznei hondą legend (Coupé), a drugi typ ma okazję ją kupić.
jakieś zdjęcie podglądowe(tutaj akurat acura - honda na USA)
No więc między nimi oczywiście wywiązał się dialog na ten temat, no i gadają, gadają z dobre 10min.
W tej chwili 3ci typ się pyta:
- "o chuj chodzi z tą hondą legend?"
W odpowiedzi powstał jeden z ciekawszych opisów auta jakie słyszałem:
- "pozwól, że Ci to wytłumaczę - wyobraź sobie, że jedziesz hondą legend, zatrzymujesz się na czerwonym świetle. Obok Ciebie staje gościu w porsche 911, zaczyna gazować, chce się ścigać, zapala się żółte światło, zielone, gościu rusza z piskiem opon - a Ty co? a Ty masz wyjebane bo siedzisz w hondzie legend, a siedzieć w hondzie legend to tak jakby się spuszczać wszystkim dookoła na twarz"
domyślam się, że humor jest bardziej sytuacyjny, ale że działo się to ~3lata temu, a ja dalej mam banana na ryju jak to opowiadam to wrzuciłem - może komuś się spodoba ;D
materiał NIE własny
2.Zdemontowane lusterko wsteczne u ofiary
3.Szyba pęknięta jeszcze przed atakiem(lewy dolny róg, widać jak pęknięcie się rozrasta po uderzeniach)
4.Kamera ustawiona tak że nie widać twarzy sprawcy
I jeszcze ten sztuczny monolog.Czy można było ten fejk bardziej spierdolić?
Cytat ze strony:
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem w miejscowości Błędów w powiecie grójeckim. Policjanci zatrzymali tam do kontroli drogowej osobową hondę. Stanęli za nią, a potem w tył radiowozu uderzyła toyota. Jej 57-letni kierowca zginął na miejscu. Mundurowi zostali ranni.
Do zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym doszło godzinach wieczornych w miejscowości Błędów w powiecie grójeckim. Policjanci zatrzymali tam do kontroli drogowej osobową hondę.
- Gdy wykonywali czynności służbowe znajdując się w radiowozie, na jego tył z dużą prędkością najechała toyota, kierowana przez 57-letniego mężczyznę. Na skutek uderzenia policyjna vectra wpadła na stojącą przed nią hondę - opowiada Andrzej Lewicki z zespołu prasowego mazowieckiej policji.
Kierowca toyoty zginął na miejscu, a 29-letni policjant i 30-letnia policjantka z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala. Kierujący hondą oraz jego pasażer nie odnieśli żadnych obrażeń. Policja prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie.
Źródło: KLIK
Projekt rozpoczął się, gdy paru zapaleńców postanowiło przerobić nieco kosiarkę spalinową Honda HF2620. "Nieco" rozpoczęło się od zmiany silnika. W miejsce oryginalnego motoru, umieszczono 109-konną jednostkę ze ścigacza - Hondy VTR Firestorm. Na tym rzecz jasna się nie skończyło...
Modyfikacje objęły także zawieszenie i układ kierowniczy. Oryginalne koła zastąpiono felgami z quada, dokładając rzecz jasna lepsze hamulce. Podmieniono zbiornik paliwa - kryje się on teraz pod pojemnikiem na trawę.
Kierowca Hondy, nazwanej przez jej konstruktorów "Nikczemną Kosiarką" zasiada w kubełkowym fotelu Cobra, trzymając sportową kierownicę Sparco. Tuż przy jego stanowisku zamontowano gaśnicę. Tak na wszelki wypadek - ta maszyna zwija asfalt i zionie ogniem!
Osiągi wspólnego dzieła Hondy i inżynierów z British Touring Car są imponujące. Kosiarka do setki przyspiesza w czasie poniżej 4 sekund, co czyni ją szybszą od wszystkich seryjnie produkowanych samochodów tej firmy. Prędkość maksymalna tej zabawki to 210 kilometrów na godzinę, a stosunek mocy do masy to imponujące 532 konie mechaniczne na jedną tonę!
Spektakularny projekt szybko zyskał rozgłos i zainteresowanie nim wzrasta z dnia na dzień. Za testy najszybszej kosiarki świata wzięli się między innymi znani dziennikarze z brytyjskiego magazynu "Top Gear". Jednak ani Jeremy Clarkson, ani Richard Hammond, czy też James May nie zasiedli za sterami tego małego potwora. Misję tę powierzyli człowiekowi do zadań specjalnych - tajemniczemu Stigowi, który przetestował możliwości Hondy na torze.
Po tych wszystkich modyfikacjach kosiarka wcale nie przestała spełniać swojej głównej funkcji. Nadal potrafi kosić trawę z prędkością 24 kilometrów na godzinę. Niezbyt szybko, ale i tak szybciej, niż "zwyczajne" kosiarki.
W całości zajebane z facet.interia.pl/zadbany-mezczyzna/gadzety/news-zionie-ogniem-zwija-as...
Wszystko rzecz jasna w granicach rozsądku... Mnie widzicie na Repsolku.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów