#kamiński
ciezko mi nie napisac czegos poza tym ze dzieje sie teraz wielka niesprawiedliwosc a wszyscy co krzyczeli deokracja i konstytucja jakos sa podejzanie cicho, obluda tych ludzi jest poprostu nie do opisania
ale co ty pierdolisz? Jaka niesprawiedliwość? Że skazano dwóch przestępców i zgodnie z wyrokiem idą prawomocnie pierdzieć w pasiak za swoje przestępstwa? Przekroczyli uprawnienia, podrabiali podpisy, przebierali drabów za funkcjonariuszy CBA no kurwa jaka niesprawiedliwość pytam jeszcze raz?
ten program nie przestaje zadziwiać..
Tłem dla tej sytuacji była wizyta w Miejscu Pamięci niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i premiera Mateusza Morawieckiego.
Po wizycie twitterowicz niejaki pan Howard Lovy zarzucił Muzeum, że pisząc o niemieckim nazistowskim obozie Auschwitz ukrywa odpowiedzialność Polaków w czasie Holokaustu.
Muzeum odpowiedziało, że o ile historię czynów Polaków w czasie okupacji należy badać profesjonalnie i uczciwie, to w przypadku samego obozu Auschwitz nie można mówić o jakiejkolwiek odpowiedzialności Polaków.
Wspomniany wpis Lovy'ego, który na Twitterze szkaluje konto Muzeum Auschwitz twierdzeniami, że "zaprzecza Holocaustowi" i "atakuje Żydów mówiących o zaangażowaniu Polaków w Holocaust", spowodowało falę wulgarnych wpisów oskarżających instytucję o "rewizjonizm Zagłady".
Muzeum Auschwitz oczywiście odpowiedziało blokadami tych kont, na co z kolei panicznie zareagował wspomniany pracownik z amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości -
"Jestem zaniepokojony. @AuschwitzMuseum blokuje żydowskie konta na Twitterze? Feministyczne syjonistyczne konta? Muzeum poświęcone Holocaustowi?
Zachowanie Muzeum Auschwitz sprowokowało Smitha do działania. Prawnik zaczął publikować informacje, jakoby profil muzeum wysyłał "zastraszające" wiadomości prywatne do wszystkich obserwujących konto Smitha. "Zapewnił" również, że "osobiście przeciwstawi się" Muzeum Auschwitz. - W swoich tweetach pisał także, że atakujemy setki kobiet, później pisał o dziesiątkach kobiet.
Smith nie poprzestał jedynie na publikowaniu ogólnodostępnych postów na Twitterze. Rzecznik muzeum otrzymał od pracownika amerykańskiego Departamentu Stanu prywatne wiadomości na prywatne konto. W jednej z nich zagroził Sawickiemu, że go "dopadnie"
Nie wiadomo na ile opisane groźby skłoniły Piotra Glińskiego do tej decyzji, ale faktem jest, że niespełna dobę po konfrontacji na Twitterze wiceminister postanowił o powołaniu Piotra Cywińskiego na stanowisko dyrektora KL Auschwitz. Jest to tym bardziej zaskakujące, że został on kilka lat temu odwołany przez PiS z tego stanowiska, po skandalicznych wypowiedziach pod adresem Polaków, jak i braku zaproszenia rodziny Rotmistrza Pileckiego w związku z obchodami w obozie.
Ta nominacja przebiegła w uroczystej atmosferze, jaką zapewniło MSWiA pod kierownictwem Mariusza Kamińskiego w czasie zorganizowanego w Warszawie i za pieniądze publiczne Balu Chanukowego.
Coś dla sadolowych naukowców
Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy nie podała jeszcze terminu złożenia wniosku o kanonizację Mariusza Kamińskiego.
Tekst oczywiście ctrl+c i ctrl+v.
Film Roberta Glińskiego nie wszedł jeszcze do kin, a już doczekał się protestów.
Na Facebooku powstało już wydarzenie, które nawołuje do zbojkotowania „Kamieni na szaniec”. Na razie grupa „Tylko świnie siedzą w kinie” nie jest zbyt liczna. Jednak rośnie w siłę.
Film „Kamienie na szaniec” okazuje się być przygotowaną szmirą, która chce zniszczyć obraz „Rudego”, „Zośki” i „Alka”, która jedyne, co ma wspólnego z książką, to tytuł i imiona bohaterów. Zbojkotujmy to - nie idźmy do kin na antypolską produkcję! W filmie bohaterowie przedstawieni są jako desperaci, nieumiejętnie przygotowujący akcje dzieciaki oraz prostytutki. Mówimy NIE przekłamanemu obrazowi historii! -
czytamy wpis założyciela wydarzenia, publicysta i bloger Dominik Ćwikła.
Ekranizacja „Kamieni na szaniec” nie podoba się także środowisku harcerskiemu. Zarzucają producentowi i reżyserowi filmu, że nie skontaktował się z rodziną i żyjącymi znajomymi bohaterów. Mają także pretensję, że nie byli zaproszeni na pierwszy pokaz filmu.
To jest film w stylu „Mściciela” z Clintem Eastwoodem. Taki western z szybką, żwawą akcją, tyle tylko że to nie ma nic wspólnego z „Kamieniami na szaniec” i harcerstwem. Reżyser, zdaje się, nie odrobił lekcji i w ogóle nie wiedział, czym były Szare Szeregi. Akcja pod Arsenałem, która uważana jest za jedną z najlepiej przeprowadzonych operacji polskiego podziemia, pokazana jest tu jako chaos i bałagan, gdzie nikt nad niczym nie panuje –
mówi „Naszemu Dziennikowi” harcmistrz Marek Podwysocki, były komendant Szczepu „Pomarańczarnia”.
Zdaniem harcmistrza, rodziny „Zośki” i Rudego zostały ukazane w filmie jako tchórze, a sam Zawadzki przedstawiony jako samobójca.
To jednak nie wszystko. Rodzina Zawadzkiego i Bytnara została zaprezentowana tutaj w wyjątkowo złym świetle, jako osoby podszyte tchórzostwem. Sam „Zośka” jako sfrustrowany młodzieniec, skłócony z całym światem, histeryczny, przeklinający, krzyczy na wszystkich, co jest absolutnie niezgodne z prawdą. Nie ginie, jak było w rzeczywistości, lecz usiłuje popełnić samobójstwo, przystawiając sobie pistolet do głowy, a w końcu w akcji pod Sieczychami opuszcza rękę i czeka, aż go Niemiec zabije –
zauważa Podwysocki.
Ci harcerze, którym udało się zobaczyć film (m.in. na pokazie u prezydenta Bronisława Komorowskiego), nie mają wątpliwości, że jest on antypolski.
Wydźwięk filmu jest antyharcerski, anty-AK-owski i antyinteligencki -
uważa były komendant Szczepu „Pomarańczarnia”.
To nie jedyne jego zarzuty. Zdaniem Marka Podwysockiego, dziewczyny „Rudego” i „Zośki” (Maria Trzcińska i żyjąca jeszcze Hala Glińska - przyp. red.) zostały pokazane w filmie jak prostytutki.
Takie pokazanie filmu nie podoba się także rodzinie autora „Kamieni na szaniec”. Wycofania swojego nazwiska z czołówki filmu domaga się dr Wojciech Feleszko, obecny właściciel praw do książki, prywatnie wnuk Aleksandra Kamińskiego.
Fundacja Harcerstwo Drugiego Stulecia zwróciła się także do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by nie obejmował filmu swoim patronatem.
Przypomnijmy jednak, że „Kamienie na szaniec” to film, który nie musi być dosłowną ekranizacją książki. W 1977 roku Jan Łomnicki nakręcił „Akcję pod Arsenałem”, film, który także częściowo oparty był na książce Aleksandra Kamińskiego. Czy wówczas harcerze także chcieli go bojkotować?
źródło
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów