Jak komuś nie chce się oglądać całego filmu, to polecam 8:14, są tam wymienione największe bzdury z tej książki dowodzące temu że nie mógł napisać tego ktoś kto stworzył nasz przepiękny świat.
#katolicyzm
Jak komuś nie chce się oglądać całego filmu, to polecam 8:14, są tam wymienione największe bzdury z tej książki dowodzące temu że nie mógł napisać tego ktoś kto stworzył nasz przepiękny świat.
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Przykre że, takie rzeczy dzieją się na naszych oczach. W takim momencie nasuwa się pytanie, Dlaczego Katolicyzm nie jest ocenzurowany ? A no dlatego że Chrześcijaństwo liczy się ze zdaniem każdego (no nie zawsze tak jest ale, jest. Nie to co w innych religiach) Dlatego Nie domagają się cenzury w google, bo wiecie co by pisało w pozostałych religiach. Wniosek: chociaż nie chodzę to kościoła, stwierdzam że chrześcijaństwo to religia pokoju, i boli mnie to jak gimbusy I NIE TYLKO, jeżdżą po księżach i ministrantach.
Blisko osiem ton śmieci próbowali nielegalnie porzucić w krzakach, nieopodal drogi prowadzącej z Nieczajny do Kowalewka (gmina Oborniki), oddani parafianie kościoła pw. św. Bartłomieja Apostoła w Objezierzu. Trzech mężczyzn przyłapanych przez strażników miejskich tłumaczyło się, że wykonują tylko polecenie księdza proboszcza.
- Otrzymaliśmy anonimowy telefon z informacją, iż duże ilości śmieci zostaną zakopane w ziemi - informuje Jacek Klawiter, komendant Straży Miejskiej w Obornikach.
Strażnicy miejscy postanowili sprawdzić zgłoszenie i patrolowali teren przez kilka kolejnych godzin.
- Tego samego dnia złapaliśmy trzech mężczyzn, którzy na dzikim wysypisku między Nieczajną a Kowalewkiem próbowali zakopać około osiem ton odpadów - mówi Jacek Klawiter.
Funkcjonariuszom udało się złapać mężczyzn, zanim jeszcze zakopali śmieci.
Wśród znalezionych odpadów przeważały znicze i wieńce, co wskazywało na to, iż mogą one pochodzić z jednego z pobliskich cmentarzy.
Przypuszczenia strażników potwierdziły się w ciągu kolejnych dni, kiedy to sprawcy całego zamieszania zostali przesłuchani.
- Podczas przesłuchania mężczyźni przyznali, że o pomoc w wywiezieniu śmieci z objezierskiego cmentarza poprosił ich ksiądz - tłumaczy komendant.
Ksiądz jednak odpiera zarzuty.
- Nic mi nie wiadomo, żeby parafianie chcieli te śmieci tam zakopać. Widocznie nie jechali ich wysypać normalną drogą, tylko na skróty przez Nieczajnę - odpowiada Zbigniew Szlachetka, proboszcz parafii pw. św. Bartłomieja Apostoła w Objezierzu.
Duchowny twierdzi, że wywóz odpadów zlecił zajmującemu się tym przedsiębiorstwu.
- Prosiłem firmę z Nieczajny o wywiezienie śmieci do Uścikówca. Panowie pojechali przerzucić to wszystko na przyczepy. Powiem szczerze, że którędy oni jechali, to nie wiem. Jeśli ktoś mi pomaga, to jeszcze mam na takie szczegóły patrzeć? - tłumaczy ks. Szlachetka.
Gdzie wcześniej trafiały odpady z objezierskiego cmentarza? Ustaleniem tego faktu zajmą się strażnicy miejscy. Funkcjonariusze, chcąc załatwić sprawę polubownie, porozumieli się z księdzem i obciążyli kosztami wywozu odpadów w wysokości blisko 2 tys. zł.
- Śmieci zostały wywiezione na wysypisko do Uścikówca. Rachunek w wysokości 1930 złotych zapłacił ksiądz proboszcz - informuje Jacek Klawiter.
Ksiądz Zbigniew Szlachetka nadal twierdzi, że taka sytuacja nie miała miejsca. Duchowny wyznaje, że zamierzał pozbyć się śmieci legalnie i nie rozumie skąd to całe zamieszanie.
- Pierwszy raz słyszę o takiej sytuacji. Wydaje mi się, że panów ze straży miejskiej fantazja poniosła. Może lubią takie historie i sensacje - dodaje duchowny.
gloswielkopolski.pl/artykul/936538,ksiadz-zlecil-wywoz-parafialnych-sm...
Mój artykuł w 100% plus kilka zdjęć. (więc na pewno nie było).
Otóż od kilku dni, obserwuję "ból dupska" niektórych krytyków z tej strony, odnośnie katolickiego święta- Boże Ciało.
Jedni obrażają, inni szydzą, a jeszcze inni na pokaz srają na takie święto.
Panie i panowie, spójrzmy na to katolickie święto z innej strony...
Jest to wyraźna DEKLARACJA dla muzułmanów i ich allaha (inaczej kozojebcom i ich pedofilowemu prorokowi), że
NIE ma wstępu tutaj ich spierdolona religia.
Pomyślcie, jak musiało być smutno tym brązowym panom z brodami, że katolicyzm w Polsce jest świętowany, ludzie wychodzą na ulice i wg.ICH mniemania, manifestują swoją niewierność wobec allaha.
Proste, na chwilę obecną i na najbliższe lata, nie mają tutaj czego szukać kozojebcy i jest to wyraźny przekaz dla tych ludków, którzy brzydzą się szyneczką.
P.S.
Jestem katolikiem, ale po prostu tak zostałem ochrzczony, nie jestem jakimś wielce wierzącym typem człowieka, ani nie jestem zdewociały, po prostu mam i Wam też polecam trzeźwe spojrzenie na świat. Pozdrawiam.
[/i]
Kilka fotek- niech wam będzie smutno kurwy brązowe!
I troszkę historii:
Boże Ciało w 1861 roku również przypadało 30 maja. Ale Polska zjedzona przez zaborców nie istniała. Istniał polski patriotyzm, nie gasła wola walki o ojczyznę. Dwa lata później wybuchnie przecież Powstanie Styczniowe. Przedwcześnie – uważają jedni. Niepotrzebnie – to inni. A jednak przez chwilę wierzyli, że mogą, że potrafią. Potem nadeszły jeszcze większe represje i śmierć.
Rok 1861
Naszego kraju ciapaki nie zdobędziecie!
Pomyślcie, jak musiało być smutno tym brązowym panom z brodami, że katolicyzm w Polsce jest świętowany, ludzie wychodzą na ulice i wg.ICH mniemania, manifestują swoją niewierność wobec allaha.
Wydaje mi się, że ciapaci mają w dupie nasz kraj, bo nie da się go doić tak jak doją zachód. No ale fakt - silnie zakorzeniona wiara katolicka uniemożliwiłaby im zdominowanie Polski tak jak do zrobili z zachodem.
misjepallotynek.wordpress.com/1-podatku/
"Bój się Boga, jak ci nie wstyd z Kościołem walczyć" - często można usłyszeć od żarliwych katolików, gdy się powie o jedynej słusznej religii w naszym kraju cokolwiek innego, aniżeli od dziecka jest nam wmawiane. Nawet sytuacja kiedy to mówimy prawdę wcale nam nie pomaga.
Niektórym czytelnikom pewno znany jest dowcip, w którym to do "świeżo upieczonego" księdza spowiednika przychodzi młoda dziewczyna, która uprawiała tzw. "miłość francuską".
Żarty żartami, jednak od dłuższego czasu słyszymy o różnych rysach na szkle Kościoła Katolickiego, które ten często starał się ukryć, jednak odkąd upowszechniła się współczesna wersja starorzymskiego Forum Romanum czyli internet, coraz trudniej o zachowanie tajemnicy. I dobrze, ile można ukrywać prawdę?
Przechodząc do konkretów, czy Kościół jest tak nieomylny jak mam się to wałkuje od dzieciństwa? Chyba głupim trzeba być, aby twierdzić że tak. Nie mam tu na myśli wszelkiej maści krucjat, nawet przeciwko swoim braciom w wierze jak chociażby krucjata przeciwko stedingerom. Nie będę też mówił o krucjacie aragońskiej, której jedynym celem byłe zdobycie władzy w południowych Włoszech. Jeśli jakiś katolicki fanatyk chce już teraz mnie ukamienować, to niech poczyta o krucjacie połabskiej, gdzie to polscy książęta (TAK, POLSCY!) pomagali Niemcom wybić co do sztuki "niegodnych" Słowian, nie stosujących się do tego co ksiądz z Ambony mówił. Każdemu zdarzają się pomyłki, nawet mnie. Tyle że przez moje błędy nie zginęły miliony ludzi.
Pozbywając się cynizmu, spójrzmy względnie obiektywnie, na to jak to Kościół w swojej łaskawości plugawił głoszone przez siebie nauki.
Pierwszym przykładem niech będzie Mikołaj Kopernik z Gallieuszem. Dzieło wybitnego Polaka pod tytułem "De revolutionibus orbium coelestium" trafiło do Indeksu ksiąg zakazanych gdyż tezy te "są sprzeczne z rozumem". Swoją drogą od kiedy wiara i wiedza idą w parze?
Warta uwagi jest inna ciekawostka. Równocześnie z Kopernikiem i głosicielami jego nauk, kościół walczył z drukiem, który już wtedy istniał. Dlaczego? Powód był prosty, łatwiej szybciej jest coś wydrukować, zwłaszcza "bezczelne bluźnierstwa" czy "perfidne łgarstwo", do których można zaliczyć przede wszystkim prawdę o poczynaniach Panów w czarnych sukienkach. Zatem, nie było druku, trudniej było puścić w obieg coś co się nie podobało Watykanowi.
O ile Mikołaj Kopernik miał tyle szczęścia, że jego dzieło jedynie wszech i wobec zakazano to już np. Galileusz, który popierał jego teorię heliocentryczną już tyle szczęścia nie miał.
Co na jego temat ma do powiedzenia inkwizycja rzymska?"
Artykuł w cholerę długi, więc chętnych poczytać wywody autora odsyłam do artykułu: O! Tutaj.
Idzie 2 blackened-death-ultra-brutal-necro metalowców ulicą. Generalnie mrok, zło przez wielkie "u", glany po jaja, włosy po jaja a dodatek delikatna woń l'eau de fekal, co by w imię rogatego było bardziej nieczysto. Naszych milusińskich mijają w pewnej chwili 2 zakonnice, odrzucone całokształtem do tego stopnia, że jedna pozwoliła sobie na komentarz:
-Co za czasy nastały. Waćpanowie chyba dawno już prysznica nie widzieli.
Niewzruszeni tym waćpanowie podreptali dalej ścieżką lewej ręki. W pewnej chwili jednemu zaczęły się obracać trybiki i niskim, charczącym głosem rzuca:
-Ej, stary co to jest ten prysznic?
-Kuurwa, skąd mam wiedzieć? Ja niewierzący jestem.
Z bogiem i więcej dystansu do siebie.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Książka choć potępiona przez Inkwizycję w 1490 i wciągnięta na listę Librorum Prohibitorum była wciąż publikowana na skutek rosnącego zapotrzebowania na walkę z czarami, zarówno wśród katolików jak i protestantów. Aż do 1678 roku była najpopularniejszą książką po Biblii.
W Polsce "Młot na czarownice" wydano w 1614 roku, przetłumaczył ją Stanisław Ząbkowic.
Wybrałem fragmenty, które doskonale opisują ułudę i hipokrycję ówczesnego kleru. Każde zdanie w tej książce przesączone jest zabobonami i tępym usprawiedliwianiem wszystkiego co się da magią, czarnoksięstwem i satanizmem.
Piłeś na popijawie, obudziłeś się gdzieś na tarasie?
-Spalić na stosie czarnoksiężnika, który wymazał twoją pamięć i magicznie cię przeniósł tam szatańskimi sposobami!
Nie przeżegnałeś się przed zjedzeniem kapusty?
-Smaż się w piekle.
Jesteś wzorowym Katolikiem, ale podejrzanie długo się modlisz w kościele?
-Pewnie jesteś szatanem w ludzkiej formie, który nie chce, a by go poznano!
W pewnym mieście, zwanym Spierz, pewna głęboko wierząca kobieta wdała się w dyskusję z czarownicą. Oczywiście, jak to z kobietami bywa - pokłuciły się na dobre. Nadeszła noc. Owa bogobojna niewiasta włożyła do kołyski swoje maleńkie dziecko. Przypomniała sobie jednak o dziennym zdarzeniu i bardzo się zdenerwowała. W obawie przed czarami włożyła do kołyski dziecka święcone ziele, pokropiła dziecko wodą święconą i pobłogosławiła je na dobranoc. Uspokoiła się i również zasnęła. W nosy obudziła się jednak. Dziecko płakało, kobieta chciała je przytulić, zajrzała do kołyski, a tam... pusto. Dziecko jakimś dziwnym zrządzeniem losu znalazło się w kącie pokoju. Całe szczęście, że było zdrowe. Na podstawie tego dziwnego zdarzenia można pojąć naprawdę jaką moc posiadają kościelne egzorcyzmy. Jest to również dowód na miłosierdzie boskie.
===
Wiele dobrego mogą sprawić święte słowa. Niejednego też wyratowały z opresji. Owe święte zawołania nie tylko chronią od czarów, ale i leczą tych, na których zły swój czas już rzucił. Niezmiernie skuteczne są słowa: Jezus + Nazareński + Król + Żydowski + [...] (są to słowa tytułu zwycięstwa naszego Zbawiciela).
===
A Pan Bóg ma swoje powody, by pozwalać na szerzenie się złego i jego czarów. Jest to bowiem kara, którą ludzie (szczególnie kobiety) ponieść muszą po tym jak ojciec nasz- Adam popełnił grzech pierworodny.
===
Znamy jeszcze taką żywą, lecz oskarżoną o czary, która w czasie owego uniesienia szeptała takie oto słowa: wymieć mi zadek językiem.
===
Na koniec jeszcze [szatan] podaje jej przepis na maść specjalną, która pozwoli nowej czarownicy żądze zaspokajać. Specyficzny jest jednak skład owej mikstury, bo do jej zrobienia wykorzystuje się kości małych dzieci.
===
Z ciekawości zapytał ów Piotr jedną z czarownic:
-Jakim sposobem zdobywacie niewinne dzieci?
W odpowiedzi usłyszał:
-Zwykle czyhamy na niemowlęta nie ochrzczone, chociaż czasem zabieramy też ochrzczone. Najważniejsze jednak, by nie były one naznaczone znakiem krzyża i modlitwą. Tak wybrane dzieci w kolebkach zabijamy, a po pogrzebie wykopujemy z grobów. Gotujemy je w kotłach tak długo, aż mięso od kości odejrzie. Z takiego wywaru robimy magiczną maść. Ta mikstura jest nam potrzebna do odprawiania czarów. Resztę zlewamy do butelek. A kto napije się tego wywaru staje się znawcom (sic!) czarów i pełnoprawnym członkiem naszej sekty.
===
Kobieta złożyła szatanowi przysięgę, że po siedmiu latach odda mu swoją duszę i ciało. Jednak miłościwy Bóg sprawił, że w szóstym roku pojmano ją i na stosie spalono.
===
Tego niezwykłego dnia żacy przyszli do karczmy na piwo. Wszyscy wspólnie uzgodnili, że ten, który piwo przyniesie nie będzie za siebie płacił. Jeden z nich poszedł po napój. Wrócił się jednak. Przestraszył się gęstej mgły. Wtedy ten, który potem porwany został powiedział:
-Chociażby i tam sam diabeł był, ja pójdę po piwo.
A skoro tylko wyszedł zaraz coś go w górę porwało
===
Znały jednak takie zaklęcia, że mężczyzna nimi omamiony nie widział własnego przyrodzenia.
===
Mówił o tym, że czarownica pozbawiła go intymnej części ciała. Mężczyzna uprosił się o zwrot. Ona poleciła mu zabrać członek z gniazda umieszczonego na najwyższym drzewie. Kiedy ów nieszczęśnik znalazł się na szczycie ujrzał w gnieździe wiele męskich organów. Chciał zabrać największy, lecz czarownica powiedziała, że jest on własnością pewnego plebana.
===
Żyła sobie pewna kobieta, która nie zgodziła się na cudzołóstwo; rozgniewany na nią młodzieniec udał się do Żyda-czarownika. Poprosił go o dopełnienie zemsty na owej kobiecie. Żyd zamienił ją w klasz. Przyprowadzono ją przed Makarego, który ujrzał w niej kobietę, a nie zwierzę. Święty wybawił niewiastę, lecz ku przestrodze dał jej upomnienie. Nakazał, by dobrze służyła Bogu i przyjmowała Sakramenty święte.
===
Kiedy wychodziła z ich domu z zawiniątka, które niosła przed bramą wypadło ramię noronarodzonego dziecka.
===
Czarownice mają kilka sposobów na to, by pozbawić bydło mleka. Czasami robią to w święta, by obrazić majestat Pana Boga. Siadają wtedy w kącie domu z wiadrem między kolanami i wbijają nóż w ścianę, potem ręce układają tak, jakby chciały zwierzę wydoić. Następnie wzywają szatana, który pomaga im w czarach. One informują go, z którego domu i jaką krowę chcą wydoić. On zaraz tam leci i w sobie tylko znany sposób sprawia, że czarownica doi mleko z noża wbitego w ścianę. Takie sztuczki udają się jedynie czarownicom.
===
Pewni ludzie idąc drogą przez pola zapragnęli zjeść majowego świeżego masła. Jeden z nich zawarł niegdyś umowę z szatanem i dlatego obiecał pozostałym, że zrobi dla wszystkich masełko. Zdjął ubranie i wszedł do rzeki. Usiadł w niej i zaczął wypowiadać dziwne słowa. W tym samym czasie mieszał rękoma wodę, by po chwili wyjść z rzeki z kawałkiem świeżo ubitego masła. Widać z tej opowieści, że ten mężczyzna był bardzo pewien swoich umiejętności. A raczej swej umowy z szatanem, który obiecał mu, że będzie spełniał jego zachcianki. Ten człowiek związany z szatanem był prawdopodobnie czarownikiem.
===
(rozdział "O różnych sposobach przenoszenia się z miejsca na miejsce" czarnoksiężników, szatanów etc)
Pewien zacny człowiek miał pięcioletnie dziecko. Zdecydował się jednak służyć Bogu i do klasztoru wstąpił. Stamtąd pewnej nocy jakieś nieznane siły wrzuciły go na taras. Mnisi znaleźli go rano. Zaniepokojeni poprosili go o wyjaśnienia. On pamiętał jedynie, że został zaproszony przez kogoś na bankiet. Tam nakazano mu, by najadł się do syta. A potem ktoś przewiózł go w to oto miejsce.
===
Inkwizytorzy nie znaleźli zatem odpowiedzi na nurtujące ich pytanie. Wszyscy byli w różny sposób nękani, bądź nawiedzani przez czarownice. Działo się to zarówno w dzień, jak i w nocy. Wiedźmy przybierały różne postacie. Zmienione w małpy, psy lub kozy krzykiem próbowały zastraszyć Inkwizytorów. Nigdy jednak nie udało im się zawładnąć duszą choćby jednego z owych prawych obywateli będących pod opieką Boga i w jego imieniu działających.
===
Dodać jeszcze należy, że czarownice przystępujące do stołu pańskiego przyjmują komunię pod język, by przypadkiem Bóg ich nie nawrócił; lub po to, by później komunikant wyjąć z ust. Przez to też kapłani mają za zadanie obserwować kobiety przystępujące do komunii świętej, by zauważyć w porę, która z nich jest czarownicą.
===
Czy szatan sam, bez pomocy czarownicy, może kogoś pozbawić przyrodzenia? Tak, owszem. Może to zrobić na dwa sposoby: 1) czyni to przybierając ludzką postać 2) czyni to w swej własnej osobie. Świetnie ilustruje to historia plebana, który dopuścił się cudzołóstwa z panną ze swej parafii. Wskutek tego zajścia ksiądz musiał uciekać ze swej parafii. Kiedy ów pleban wędrował przez gaj nagle zastąpił mu drogę szatan w o osobie zakonnika. Zapytał plebana:
-Dzięki pomocy Boga widzę, że jesteś czymś bardzo strapiony. Co się stało?
Ksiądz usłyszawszy takie słowa wyjawił powód swojego smutku. A zakonnik mu tak odpowiedział:
-Widzisz, gdybyś nie miał swego członka, nigdy nie dopuściłbyś się takiego grzechu.
On oczywiście zgodził się z tym. Szatan nakłonił go, by podniósł sutannę. Zły pozbawił go przyrodzenia. Uradowany ksiądz wrócił do parafii, by oczyścić się z zarzutów. Jednak kiedy obnażył się przed wiernymi ich oczom ukazał się członek i to o wiele większy, niż ten który był prawdziwą własnością plebana. W taki oto sposób szatan w ludzkiej postaci oszukał sługę bożego.
===
Podobną rzecz wspomina Święty Grzegorz w Dialogach. Napisał on o pewnej mniszce, która zjadła sałatę zanim się przeżegnała. Oczywiście nawiedził ją szatan.
===
(...) Muszą wówczas wyspowiadać się i przeprosić za grzechy, ponadto odprawić obfitą jałmużnę na kościół.
===
Nider podpowiada, co powinniśmy czynić, gdy szatan oczaruje naszą krowę. W pierwszej kolejności musimy ją przeżegnać znakiem Krzyża Świętego, a następnie około 30 razy zmówić Pozdrowienie Anielskie.
===
Przeciwko gradowi, czy burzy najlepiej zastosować znak Krzyża Świętego. Ewangelia Świętego Jana podaje, że należy trzy razy odmówić Pacierz lub Pozdrowienie Anielskie. Następnie głośno powiedzieć: na początku było słowo i przeżegnać burzę znakiem Krzyża. Na koniec należy powiedzieć jeszcze trzy razy: słowo ciałem się stało. Dzięki temu burza zesłana przez czarownice natychmiast ustanie. Jeśli robilibyśmy to bez wzywania imienia Boga, moglibyśmy jedynie zaszkodzić. Dla pozbycia się gradu należy trzy ziarna gradowe wrzucić w ogień i odmówić modlitwę. A dlaczego w ogień mamy to wrzucić? Ano dlatego, by szybko stopniało i rozpłynęło się. Dzięki temu dzieło szatana również zostanie szybko zniweczone.
===
Nider uświadomił nam dlaczego dzwony kościelne dzwonią, gdy rozpoczyna sie burza. Po pierwsze dlatego, by szatana wystraszyć (ma on pomyśleć, że Bóg z nieba na niego trąbi). Po drugie, by ludziom przypomnieć o modlitwie. W Niemczech i we Francji do dzisiaj wierni i księża wychodzą z kościołów z Sakramentem Świętym, by śpiewem i modlitwą rozpędzić żywioł. Niektórym może się to wydać czynem zabobonnym. Stwierdzamy, że tak mogą sądzić jedynie ludzie, którzy nie potrafią rozdzielić głębokiej wiary od zabobonu. [...] Bardzo głupio postępują ludzie, którzy dla pozyskania jakiś korzyści ślubują, że na przykład w sobotę nie będą się czesać lub, że w niedzielę będą pościć. W porównaniu z takimi rzeczami wynoszenie sakramentu Świętego w czasie burzy już przez nikogo nie może zostać zakwalifikowane do czynu zabobonnego.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów