- Umrzemy! Wszyscy umrzemy!
- Uspokój się stary, wszystkich straszysz.
- Kurwa, rozejrzyj się. Nie widzisz tego?! Mamy przejebane!
- Dlaczego? Dlatego, że Majowie tak powiedzieli?
- Nie, idioto. Dlatego, że jesteśmy w hospicjum…
Pewnemu murzynowi, który patrzył na swoje drzewo genealogiczne, kokos spadł na głowę.
- Relację z końca świata „na żywo” przedstawi nam Leon Derwiński. Leon, oddajemy Ci głos.
- Dziękuję. Jak sami Państwo widzą ciężko coś dojrzeć przez wszechobecny brud. Na ulicach pełno jest chorych, głodnych, trędowatych. Zdarzają się pojedyncze bójki i zamieszki. Warunki sanitarne uwłaczają człowieczeństwu. Innymi słowy wszystko w normie, Majowie się mylili. Specjalnie dla Państwa z Sosnowca mówił Leon Derwiński.
A więc świat się skończył. Teraz tylko patrząc za okno nie wiem, czy to niebo było przereklamowane, czy piekło nie takie straszne.
Gdy dziewczyna powiedziała mi, że będę ojcem, od razu zacząłem myśleć o imieniu. Wybrałem Carlos i osiedliłem się w Meksyku.
Im więcej samobójców tym mniej samobójców.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis