Stefan w końcu powiedział bez ogródek że tak naprawdę mają nas w dupie.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:34
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
#kompromitacja
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza i Marka Belki. Chodzi o ujawnione przez "Wprost" nagranie, które stało się początkiem tzw. afery taśmowej. Postępowanie dotyczyło przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z rozmową ministra spraw wewnętrznych i prezesa NBP.
"Z akt postępowania wynika, iż zarejestrowana rozmowa (...) nie skutkowała wpływem na kształt prawny omawianych zagadnień, które już wówczas były przedmiotem działań legislacyjnych" - czytamy w uzadanieniu decyzji prokuratury. Śledczy dodali, że zebrane dowody "nie wskazały, aby Premier RP posiadał wiedzę o przedmiotowym spotkaniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Prezesa NBP".
"Brak jest jednocześnie jakiegokolwiek dowodu wskazującego na istnienie nieformalnego porozumienia pomiędzy ww. funkcjonariuszami publicznymi, które miałoby mieć związek z wprowadzeniem określonych regulacji prawnych w zamian za odwołanie z funkcji Ministra Finansów i które skutkowałoby naruszeniem niezależności Narodowego Banku Polskiego" - napisano w oświadczeniu.
Afera taśmowa
Afera taśmowa wybuchła w czerwcu. Tygodnik "Wprost" ujawnił wówczas nagrania podsłuchanych rozmów m.in. Sienkiewicza z Belką z lipca 2013 r. Szef MSW rozmawiał z Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawiał warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz noweli ustawy o banku centralnym. W listopadzie Rostowskiego zdymisjonowano; w maju 2014 r. do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.
30 lipca wszczęto śledztwo w sprawie domniemanego "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych: prezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i prezesa Narodowego Banku Polskiego, polegającego na naruszeniu niezależności NBP poprzez zawarcie w lipcu 2013 r. przez prezesa Rady Ministrów z prezesem NBP nieformalnego porozumienia, za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych, na mocy którego, w zamian za odwołanie z funkcji ministra finansów oraz wprowadzenie regulacji prawnych zmniejszających rolę Rady Polityki Pieniężnej, prezes NBP miałby się zobowiązać do finansowania w przyszłości deficytu budżetowego poprzez wykupywanie obligacji przez NBP".
Podstawą śledztwa był art. 231 kodeksu karnego, który stanowi, że funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Premier Donald Tusk po ujawnieniu nagrań mówił, że pierwsza analiza wypowiedzi Sienkiewicza i Belki "nie wskazuje na przekroczenie prawa", choć styl rozmowy był - jego zdaniem - "dość bulwersujący". - Niezależnie od tego, w jak paskudny sposób wyrażali swoje opinie i oceny, to raczej rozmawiali o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić - dodał premier. Zapewniał, że nie wysyłał Sienkiewicza do Belki.
Także obaj rozmówcy bezpośrednio po ujawnieniu podsłuchów podkreślali, że ich rozmowa nie stanowiła przestępstwa, a była podyktowana troską o finanse państwa. Belka wskazywał, że NBP realizuje konstytucyjną zasadę współdziałania władz. Sienkiewicz mówił, że "działał na rzecz państwa polskiego". Dodawał później, że sprawa podsłuchów to próba zdestabilizowania władzy.
Sienkiewicz jest jedną z osób, która domagała się od prokuratury ścigania sprawców nielegalnego podsłuchu i ma status pokrzywdzonego w śledztwie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Zarzuty współudziału w tym procederze, prowadzonym przez kelnerów, postawiono dotychczas biznesmenowi Markowi Falencie oraz jego szwagrowi biznesmenowi Krzysztofowi Rybce. Zarzuty mają też dwaj pracownicy stołecznych restauracji - Łukasz N. i Konrad L."
źródło:
wiadomosci.onet.pl/swiat/prokuratura-umorzyla-sledztwo-ws-belki-i-sien...
I jaki z tego wniosek? Ty szary polaczku dostaniesz mandat za kulturalne picie piwka w miejscu publicznym. Natomiast jak członkowie sądu narozrabiają to sprawa nawet nie trafia do sądu. Nawet Tuska nie przesłuchali. Ja pierdole w jaki ja kraju żyję. I to jest miara "25 lat wolności" i całej "przemiany ustrojowej". Prawda jest taka że jedyne co się zmieniło w 89 roku to złodzieje którzy rządzą naszym krajem. Nocnej zmianie dobrze się żyję. Proponuje dalej głosować na PO, PiS, TR, SLD i PSL.
"Z akt postępowania wynika, iż zarejestrowana rozmowa (...) nie skutkowała wpływem na kształt prawny omawianych zagadnień, które już wówczas były przedmiotem działań legislacyjnych" - czytamy w uzadanieniu decyzji prokuratury. Śledczy dodali, że zebrane dowody "nie wskazały, aby Premier RP posiadał wiedzę o przedmiotowym spotkaniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Prezesa NBP".
"Brak jest jednocześnie jakiegokolwiek dowodu wskazującego na istnienie nieformalnego porozumienia pomiędzy ww. funkcjonariuszami publicznymi, które miałoby mieć związek z wprowadzeniem określonych regulacji prawnych w zamian za odwołanie z funkcji Ministra Finansów i które skutkowałoby naruszeniem niezależności Narodowego Banku Polskiego" - napisano w oświadczeniu.
Afera taśmowa
Afera taśmowa wybuchła w czerwcu. Tygodnik "Wprost" ujawnił wówczas nagrania podsłuchanych rozmów m.in. Sienkiewicza z Belką z lipca 2013 r. Szef MSW rozmawiał z Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawiał warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz noweli ustawy o banku centralnym. W listopadzie Rostowskiego zdymisjonowano; w maju 2014 r. do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.
30 lipca wszczęto śledztwo w sprawie domniemanego "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych: prezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i prezesa Narodowego Banku Polskiego, polegającego na naruszeniu niezależności NBP poprzez zawarcie w lipcu 2013 r. przez prezesa Rady Ministrów z prezesem NBP nieformalnego porozumienia, za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych, na mocy którego, w zamian za odwołanie z funkcji ministra finansów oraz wprowadzenie regulacji prawnych zmniejszających rolę Rady Polityki Pieniężnej, prezes NBP miałby się zobowiązać do finansowania w przyszłości deficytu budżetowego poprzez wykupywanie obligacji przez NBP".
Podstawą śledztwa był art. 231 kodeksu karnego, który stanowi, że funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Premier Donald Tusk po ujawnieniu nagrań mówił, że pierwsza analiza wypowiedzi Sienkiewicza i Belki "nie wskazuje na przekroczenie prawa", choć styl rozmowy był - jego zdaniem - "dość bulwersujący". - Niezależnie od tego, w jak paskudny sposób wyrażali swoje opinie i oceny, to raczej rozmawiali o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić - dodał premier. Zapewniał, że nie wysyłał Sienkiewicza do Belki.
Także obaj rozmówcy bezpośrednio po ujawnieniu podsłuchów podkreślali, że ich rozmowa nie stanowiła przestępstwa, a była podyktowana troską o finanse państwa. Belka wskazywał, że NBP realizuje konstytucyjną zasadę współdziałania władz. Sienkiewicz mówił, że "działał na rzecz państwa polskiego". Dodawał później, że sprawa podsłuchów to próba zdestabilizowania władzy.
Sienkiewicz jest jedną z osób, która domagała się od prokuratury ścigania sprawców nielegalnego podsłuchu i ma status pokrzywdzonego w śledztwie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Zarzuty współudziału w tym procederze, prowadzonym przez kelnerów, postawiono dotychczas biznesmenowi Markowi Falencie oraz jego szwagrowi biznesmenowi Krzysztofowi Rybce. Zarzuty mają też dwaj pracownicy stołecznych restauracji - Łukasz N. i Konrad L."
źródło:
wiadomosci.onet.pl/swiat/prokuratura-umorzyla-sledztwo-ws-belki-i-sien...
I jaki z tego wniosek? Ty szary polaczku dostaniesz mandat za kulturalne picie piwka w miejscu publicznym. Natomiast jak członkowie sądu narozrabiają to sprawa nawet nie trafia do sądu. Nawet Tuska nie przesłuchali. Ja pierdole w jaki ja kraju żyję. I to jest miara "25 lat wolności" i całej "przemiany ustrojowej". Prawda jest taka że jedyne co się zmieniło w 89 roku to złodzieje którzy rządzą naszym krajem. Nocnej zmianie dobrze się żyję. Proponuje dalej głosować na PO, PiS, TR, SLD i PSL.
Laska ma 16 lat, bzyka się, ale jak widać nie bardzo wie co to jest antykoncepcja
Najlepszy komentarz (582 piw)
nowynick
• 2014-08-05, 11:03
Up
miałbym parę pomysłów
miałbym parę pomysłów
Witam. Jakiś czas temu zostałem rozwozicielem pizzy i w związku z tym, że mam styczność z różnymi osobami to przytrafiają mi się ciekawe przygody. Pominę tutaj dresów itd. bo oni tylko potrafią krzyczeć "ODDAWAJ PIZZĘ!" itp., ale chciałbym wam opisać przykrą sytuację, która miała niedawno miejsce.
Otóż musiałem dostarczyć pizzę rodzinną (50 cm średnicy) do klienta. Zdjąłem pizzę z pieca i pojechałem. Przed tym rozwiozłem kilka mniejszych bo jestem ekspertem i mogę powiedzieć, że większe "placki" wolniej tracą energię cieplną! Mniejsza o to... Pojechałem pod docelowy adres, więc dzwonie do mieszkania i drzwi mi otworzył koleś nie małej postury. Mówię, że do zapłaty tyle i tyle zapłacił mi, bierze już tą pizzę (w jedną rękę), i w tym momencie wywiązał się między nami taki dialog:
- Niech Pan weźmie pizzę w dwie ręce bo jest duża i się rozpadnie w jednej
- Niech Pan mi się dokładnie przyjrzy
I w tym momencie zauważyłem, że klient ma tylko jedną rękę... Trochę mi się głupio zrobiło więc:
-Przepraszam Pana bardzo nie zauważyłem...
Na całe szczęście gość okazał się być spoko i powiedział, że się nic nie stało. Więc zaniosłem mu pizzę do salonu i pojechałem z powrotem po więcej zamówień. Mimo to fakt faktem wracając było mi przez całą drogę głupio.
Ludzie opisują różne historie z życia wzięte to też se opisałem
Otóż musiałem dostarczyć pizzę rodzinną (50 cm średnicy) do klienta. Zdjąłem pizzę z pieca i pojechałem. Przed tym rozwiozłem kilka mniejszych bo jestem ekspertem i mogę powiedzieć, że większe "placki" wolniej tracą energię cieplną! Mniejsza o to... Pojechałem pod docelowy adres, więc dzwonie do mieszkania i drzwi mi otworzył koleś nie małej postury. Mówię, że do zapłaty tyle i tyle zapłacił mi, bierze już tą pizzę (w jedną rękę), i w tym momencie wywiązał się między nami taki dialog:
- Niech Pan weźmie pizzę w dwie ręce bo jest duża i się rozpadnie w jednej
- Niech Pan mi się dokładnie przyjrzy
I w tym momencie zauważyłem, że klient ma tylko jedną rękę... Trochę mi się głupio zrobiło więc:
-Przepraszam Pana bardzo nie zauważyłem...
Na całe szczęście gość okazał się być spoko i powiedział, że się nic nie stało. Więc zaniosłem mu pizzę do salonu i pojechałem z powrotem po więcej zamówień. Mimo to fakt faktem wracając było mi przez całą drogę głupio.
Ludzie opisują różne historie z życia wzięte to też se opisałem
Najlepszy komentarz (73 piw)
DBstep
• 2014-04-10, 12:09
Gdyby Cię ograbił wiedział byś...
... że to jednoręki bandyta
... że to jednoręki bandyta
Paligniot i zbijanie przez niego kapitału politycznego na niepełnosprawnych.
Za nami druga edycja Wielkiego Testu wiedzy ekonomicznej, czyli wspólnego projektu Telewizji Polskiej i Narodowego Banku Polskiego. W zabawie, która ma służyć nie tylko sprawdzeniu wiedzy z tej dziedziny, ale też jej popularyzacji, biorą udział politycy, dziennikarze i aktorzy znani z ulubionych telenowel TVP. Trzeba jednak przyznać, że takiej zbiorowej kompromitacji tzw. elit dawno nie widzieliśmy.
Prowadzący i przedstawiciele organizatorów imprezy, do końca nie dowierzali, że w finale o nagrodę główną w wysokości 30 tys. złotych przeznaczonej na cele charytatywne, rywalizowali: dziennikarka Agnieszka Romaszewska w duecie z dr Leszkiem Mellibrudą vs. Julia Wróblewska z Markiem Molakiem.
Zwycięzcami testu zostali serialowi aktorzy: 15-letnia Julia Wróblewska i 23-letni Marek Molak, którzy pokonali wielu medialnych ekspertów z gmachu przy Wiejskiej, redakcji najpopularniejszych gazet czy akademickich katedr. Ich zwycięstwo byłoby nawet godne pochwały, gdyby nie fakt, że zawdzięczają je wyłącznie łutowi szczęścia. Zwycięzcy sami nie kryli zaskoczenia wygraną, podobnie jak tego, że podczas rozstrzygającej rundy finałowej zaznaczali odpowiedzi, kierując się najbardziej prymitywną, choć jak pokazuje życie, niekoniecznie zawodną, metodą strzelania.
Trudno powiedzieć, komu bardziej powinno być wstyd za taki, a nie inny finał ekonomicznej zabawy. Annie Popek? Dziennikarce TVP, absolwentce podyplomowych studiów z zakresu polityki monetarnej i systemu finansów, byłej doradczyni Grzegorza Kołodki, ministra finansów w rządzie Leszka Millera? Europosłowi Jackowi Kurskiemu? Który niezależnie od tematu dyskusji, w której zabiera głos, kreuje się na eksperta?
Tekst w całości podjebany z wp.pl ale dobitnie pokazuje jaką wiedzą dysponują eksperci w dziedzinie ekonomii.
Prowadzący i przedstawiciele organizatorów imprezy, do końca nie dowierzali, że w finale o nagrodę główną w wysokości 30 tys. złotych przeznaczonej na cele charytatywne, rywalizowali: dziennikarka Agnieszka Romaszewska w duecie z dr Leszkiem Mellibrudą vs. Julia Wróblewska z Markiem Molakiem.
Zwycięzcami testu zostali serialowi aktorzy: 15-letnia Julia Wróblewska i 23-letni Marek Molak, którzy pokonali wielu medialnych ekspertów z gmachu przy Wiejskiej, redakcji najpopularniejszych gazet czy akademickich katedr. Ich zwycięstwo byłoby nawet godne pochwały, gdyby nie fakt, że zawdzięczają je wyłącznie łutowi szczęścia. Zwycięzcy sami nie kryli zaskoczenia wygraną, podobnie jak tego, że podczas rozstrzygającej rundy finałowej zaznaczali odpowiedzi, kierując się najbardziej prymitywną, choć jak pokazuje życie, niekoniecznie zawodną, metodą strzelania.
Trudno powiedzieć, komu bardziej powinno być wstyd za taki, a nie inny finał ekonomicznej zabawy. Annie Popek? Dziennikarce TVP, absolwentce podyplomowych studiów z zakresu polityki monetarnej i systemu finansów, byłej doradczyni Grzegorza Kołodki, ministra finansów w rządzie Leszka Millera? Europosłowi Jackowi Kurskiemu? Który niezależnie od tematu dyskusji, w której zabiera głos, kreuje się na eksperta?
Tekst w całości podjebany z wp.pl ale dobitnie pokazuje jaką wiedzą dysponują eksperci w dziedzinie ekonomii.
Najlepszy komentarz (93 piw)
m................s
• 2014-02-15, 15:47
to ze 15 latka pokonala rzadowych "ekspertow" to akurat nic nadzwyczajnego, te sprzedajne kurwy przegralyby nawet z malpa
a ta dupka to nawet niezla
a ta dupka to nawet niezla
Wielu z was pewnie już słyszało newsa dnia polskiej piłki nożnej. ITI sprzedało Dariuszowi Mioduskiemu oraz Bogusławowi Leśnodorskiemu klub Legia Warszawa. Jak wiadomo, z okazji takiej transakcji organizuje się zwykle konferencje prasowe, na których nabywcy chcą zwykle dobrze wypaść. Gorzej, jeżeli nie idzie po ich myśli...
Niecierpliwi: polecam akcję na samym początku + od 1:05.
Cierpliwi: obejrzyjcie cały filmik i zobaczcie jak nie powinna wyglądać konferencja prasowa.
Źródło: sport pl
Niecierpliwi: polecam akcję na samym początku + od 1:05.
Cierpliwi: obejrzyjcie cały filmik i zobaczcie jak nie powinna wyglądać konferencja prasowa.
Źródło: sport pl
Najlepszy komentarz (31 piw)
macleod
• 2014-01-09, 20:50
I zaraz będzie wieeeelki ból dupy bo przecież to Legia...
A prawda jest taka, że właśnie takie osoby jak Leśnodorski czy Mioduski mogą coś w polskiej piłce zmienić.
Osoby, które wiele w swoim życiu osiągnęły i sprawdziły się w zarządzaniu dużymi projektami.
Dlatego wolę oglądać żującego gumę Leśnodorskiego niż "kręcącego lody" gdzie się tylko da Zdzisia Kręcinę, czy Grzesia Latę...
A prawda jest taka, że właśnie takie osoby jak Leśnodorski czy Mioduski mogą coś w polskiej piłce zmienić.
Osoby, które wiele w swoim życiu osiągnęły i sprawdziły się w zarządzaniu dużymi projektami.
Dlatego wolę oglądać żującego gumę Leśnodorskiego niż "kręcącego lody" gdzie się tylko da Zdzisia Kręcinę, czy Grzesia Latę...
W 2015 roku będziemy mieli dwa marce - jeden ma 31 dni, drugi 30.
Także wrzesień wydłuży się o jeden dzień i będzie miał 31 dni.
Do tego nie będzie listopada a w grudniu Sylwestra.
Tak wygląda kalendarz z ulotkami dla osób wyjeżdżających za granicę który przygotował MSW. Resort wydał 125 tysięcy egzemplarzy ulotki dla wyjeżdżających za granicę w której aż roi się od błędów a błędy zauważono dopiero wtedy, gdy rozdano już połowę nakładu.
Na razie zadecydowano o tym, by pozaklejać nieprawidłowości, ale nie wiadomo czy koszt tej operacji nie przekroczy wartości nowego druku. Jeśli tak będzie wówczas partia wadliwych kalendarzo-ulotek zostanie zniszczona.
Urzędnik MSW odpowiedzialny za wydanie tej ulotki poniósł już konsekwencje służbowe;
został upomniany i grozi mu w najbliższym miesiącu utrata premii pieniężnej.
Źródło: WP.PL
Także wrzesień wydłuży się o jeden dzień i będzie miał 31 dni.
Do tego nie będzie listopada a w grudniu Sylwestra.
Tak wygląda kalendarz z ulotkami dla osób wyjeżdżających za granicę który przygotował MSW. Resort wydał 125 tysięcy egzemplarzy ulotki dla wyjeżdżających za granicę w której aż roi się od błędów a błędy zauważono dopiero wtedy, gdy rozdano już połowę nakładu.
Na razie zadecydowano o tym, by pozaklejać nieprawidłowości, ale nie wiadomo czy koszt tej operacji nie przekroczy wartości nowego druku. Jeśli tak będzie wówczas partia wadliwych kalendarzo-ulotek zostanie zniszczona.
Urzędnik MSW odpowiedzialny za wydanie tej ulotki poniósł już konsekwencje służbowe;
został upomniany i grozi mu w najbliższym miesiącu utrata premii pieniężnej.
Źródło: WP.PL
Najlepszy komentarz (87 piw)
BongMan
• 2013-11-23, 7:09
HAL9000/2 napisał/a:
Urzędnik MSW odpowiedzialny za wydanie tej ulotki poniósł już konsekwencje służbowe;
został upomniany i grozi mu w najbliższym miesiącu utrata premii pieniężnej.
Ale mu dojebali! Tylko żeby się nie powiesił z rozpaczy.
od 3:00 do 3:20
Wstawiam do pośmiania się, ogólnie cenię tego vlogera nie mniej teraz się skompromitował twierdząc, że przeciwko niemu na tej stronie jest spisek!! Polegający na tym, że tutaj się użytkownicy ustawiają aby go hejtować...
Wstawiam do pośmiania się, ogólnie cenię tego vlogera nie mniej teraz się skompromitował twierdząc, że przeciwko niemu na tej stronie jest spisek!! Polegający na tym, że tutaj się użytkownicy ustawiają aby go hejtować...
Najlepszy komentarz (84 piw)
D................k
• 2013-01-10, 16:05
Przyznaję się do spisku. To ja zasadziłem brzozę w Smoleńsku, zorganizowałem grupę hejterów tego vlogera i napadłem na Polskę w '39.
Takie tam podśmiechujki ze stróżów prawa, którzy wybrali się jak w Powrocie do przyszłości 3 - busikiem po torach
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów