18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 18:14
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#komputer

Idealne łóżko
l................e • 2013-09-17, 19:07
Proponuję wyposażyć się w ten oto model przed premierą GTA V na PC
Najlepszy komentarz (39 piw)
Frost223 • 2013-09-17, 19:21
Przejebane, gość nie może ogladać filmów leżąc :/
Wiosną 1900 roku burza zniosła z kursu statek poławiaczy gąbek, kierując go w pobliże greckiej wyspy Antykithiry. Gdy pogoda poprawiła się, ekipa nurków zeszła pod wodę, ale zamiast spodziewanych gębek trafiła na wrak rzymskiego statku. To, co udało się w nim znaleźć, podważyło naszą wiedzę na temat starożytnych technologii – wyciągnięte z wraku urządzenie wyprzedzało swoją epokę o co najmniej 1500 lat. Czym był ten mechanizm i jak go wykonano?



Starożytny mechanizm czy nowożytny zegar?

Odnaleziony u wybrzeży Antykithiry rzymski statek handlowy był prawdopodobnie jedną z większych tego typu jednostek, pływających wówczas po Morzu Śródziemnym. Wypłynął z wyspy Rodos, a jego ładownie wypełniały dobra, zamówione przez majętnego Rzymianina – greckie wazy, biżuteria i liczne posągi z marmuru i brązu, a wśród nich najbardziej znany Młodzieniec z Antykithiry.

W porównaniu z nimi wyłowiony podczas eksploracji wraku, bezkształtny kawałek brązu nie wydawał się ekscytujący i jako mało ważne znalezisko wylądował wraz z innymi rupieciami w magazynie ateńskiego muzeum.



Dopiero dwa lata później ten dziwny przedmiot zwrócił uwagę archeologa, Valeriosa Staisa, który dostrzegł w bryle zarys kół zębatych. Okazało się wówczas, że kawałek brązu jest jedną z trzech części, na jakie podczas wyciągania rozpadł się mechanizm o nieznanym wyglądzie i przeznaczeniu.



Problem polegał na tym, że zgodnie z ówczesną wiedzą starożytne cywilizacje nie były zdolne do budowy takich mechanizmów. Znalezisko zostało zatem początkowo sklasyfikowane jako XV-wieczny zegar, który przed laty mógł wypaść z przepływającego statku i osiadł na dnie w pobliżu rzymskiego wraku.

Tomografia w służbie archeologii

Przełom nastąpił wraz ze zidentyfikowaniem w londyńskim muzeum techniki nieco młodszego mechanizmu – zbudowanego około 500 roku naszej ery w Bizancjum kalendarza, który pozwalał przewidzieć fazy Księżyca w określonych dniach tygodnia.

Mechanizm był znacznie prostszy od tego z Antykithiry, jednak odkryto w nim kluczowy element, czyli przekładnie zębate. Odkrycie dowodziło, że ówcześni konstruktorzy potrafili je wykonać i zastosować w swoich urządzeniach.



W kolejnych latach udało się doprecyzować wiek znaleziska z Antykithiry szacując, że urządzenie powstało około 150 – 100 roku przed naszą erą. Coraz bardziej wnikliwe badania, w tym również prześwietlenia brązowego kształtu ujawniły niezwykle misterny mechanizm, składający się z 37 kół zębatych. Co więcej, na urządzeniu znajdowało się wiele napisów, liczących w sumie około 2 tys. liter.

Arcydzieło mechaniki

Dzięki badaniom, prowadzonym przez profesorów Mike’a Edmundsa i Tony’ego Freetha, których wyniki opublikował w 2006 roku magazyn „Nature”, udało się odtworzyć budowę mechanizmu z Antykithiry, a nawet zbudować jego działające repliki, w tym również pokazaną na poniższym filmie replikę z klocków Lego.



Mechanizm, nazywany nieco na wyrost starożytnym komputerem, okazał się bardzo złożonym kalendarzem, pozwalającym na śledzenie ruchu Słońca i Księżyca, wskazywanie pozycji znanych wówczas planet, niektórych gwiazd i gwiazdozbiorów, przewidywanie zaćmień i synchronizację kilku stosowanych wówczas kalendarzy, a nawet uwzględnianie w obliczeniach lat przestępnych czy faktu, że obiekty kosmiczne poruszają się po orbitach eliptycznych.

W 2008 roku, na podstawie napisów na obudowie, odkryto kolejną funkcję urządzenia – mechanizm wskazywał również daty igrzysk olimpijskich. Całość była napędzana korbą, a wyniki odczytywano dzięki wskazówkom, pokazujących różne pozycje na tarczach z przodu urządzenia.



Zadziwiająca jest przy tym nie tylko złożoność samego mechanizmu, co również jego miniaturyzacja – urządzenie mieściło się w obudowie o wymiarach około 33 x 17 x 9 centymetrów, a zatem jeśli niektórzy badacze porównują go – mocno na wyrost – do komputera, to biorąc pod uwagę mobilność był to starożytny laptop.

Potencjalni twórcy

Mimo odtworzenia urządzenia zagadką pozostaje jego twórca. Kto mógł zbudować taki mechanizm? Wśród potencjalnych konstruktorów wymieniany jest m.in. Archimedes, ale nie jest to pewne. Konstruktorem mógł być również Hipparch, który nie dość, że mieszkał na Rodos, to opracował podstawy współczesnej astronomii, mierząc m.in. odległość Ziemi od Księżyca, czas obiegu Ziemi wokół Słońca czy mimośród orbity ziemskiej.

Cyceron wspomina również o swoim nauczycielu, Greku Posejdonisie, który zbudował urządzenie pokazujące ruch Ziemi, Księżyca i znanych wówczas planet. Innym konstruktorem mógł być żyjący nieco później Heron, znany z budowy wielu skomplikowanych maszyn w tym ze zbudowania pierwowzoru turbiny parowej , dla której jednak nie znaleziono wówczas odpowiedniego zastosowania.

Wiedza starożytnych uczonych

Jak widać lista potencjalnych konstruktorów mechanizmu z Antykithiry jest długa. Niezależnie od tego, kto z nich (a może ktoś zupełnie nieznany?) skonstruował to urządzenie, mechanizm stanowi dowód na to, że starożytni Grecy potrafili tworzyć mechanizmy o niezwykłym stopniu komplikacji.



Co istotne, ich wiedza nie przetrwała. Urządzenia konstruowane w późniejszych wiekach, również w Bizancjum, były znacznie prostsze i wymagały mniejszej precyzji. Szacuje się, że mechanizmem o podobnym stopniu komplikacji jest planetarium, zbudowane przez George’a Grahama w 1704 roku – ponad półtora tysiąca lat później!

Znalezisko z 1900 roku zrewidowało współczesną wiedzę na temat starożytnej nauki i mechaniki i dowodzi, że dawni konstruktorzy byli w stanie stworzyć mechanizmy znacznie bardziej skomplikowane, niż jeszcze niedawno sądzono. Warto jednak zadać sobie pytanie – czy mechanizm z Antykithiry był szczytem ich możliwości?

źródło: laptopy.gadzetomania.pl/2013/09/09/starozytny-laptop-zadziwiajacy-mech...
Najlepszy komentarz (63 piw)
23wojtek8 • 2013-09-09, 19:37
a później przyszli barbarzyńcy i ich wycieli
tak samo będzie z nami jak ciapaci przyjdą
Odważ się żyć
DR_DRE • 2013-09-01, 22:52
Jak wyżej i tyle w temacie.

Enjoy.

Najlepszy komentarz (27 piw)
J................S • 2013-09-01, 22:55
uwielbiam takie gówna... ten kto chce to będzie ćwiczył i robił coś pożytecznego bez oglądania takiego chujstwa, a ten kto ma wyjebane nadal będzie miał wyjebane nawet jeśli obejrzy 24 godzinny maraton takiego syfu
Jak sie nie ma co sie chce, to sie improwizuje



nudy w domu....

zrodlo ->youtube
Najlepszy komentarz (56 piw)
T................a • 2013-08-12, 17:55
@up
Jakbyś był spostrzegawczy to usłyszałbyś dziecko w tle
Wymarzona praca
Malan • 2013-08-02, 0:41
Poniżej przedstawieni ludzie nie mieli szczęścia takowej dostać

Komputer w pracy
Rozowy-Murzyn • 2013-07-30, 18:51
Why was the computer late to work?
Because it had a hard drive.

No przepraszam, ale tego nie można tłumaczyć
Najlepszy komentarz (93 piw)
Cara_Al_Sol • 2013-07-30, 19:06
@Up:
'przedłumaczycz' ? 'spuźnił' ? 'podstawuwki' ?
Serio?
Mimo 24 lat dalej mieszkam z rodzicami i jak pewnie się domyślacie całe swoje dni spędzam przed komputerem. Niedawno matka wpadła na świetny pomysł, by wyrwać mnie z tego stanu. Postanowiła, że zaprosi jakąś swoją koleżankę, razem z jej córką, która jest w moim wieku. Super pomysł kurwo. Jak tylko o tym usłyszałem, dosłownie zrobiło mi się zimno, a serce prawie wyskoczyło mi z klatki piersiowej. Mimo usilnych błagań i tłumaczeń, ona została przy swoim. Nie jestem pewien, czy muszę pisać o tym, że wstydzę się dziewczyn, nie wiem co przy nich powiedzieć i stracham na samą myśl o kontakcie z jakąkolwiek z nich, a zwłaszcza z tymi w moim wieku?
W końcu nadszedł ten dzień. Ojciec wszedł do pokoju i powiedział, żebym się przygotował, posprzątał trochę, bo za chwilę będziemy mieli gości. Kurwa.

Słowa nie są w stanie opisać uczucia, którego wtedy doznałem. Zdesperowany postanowiłem uciec z domu, co niestety zakończyło się sromotną porażką, gdyż zostałem zauważony podczas zakładania butów. Siedząc w pokoju i czekając na nieuchronne myślałem o najgorszym. Nie mogąc skupić się na niczym po prostu leżałem i uspokajałem się, co i tak zdało się na nic w momencie gdy moje uszy przeszył ostry dźwięk dzwonka do drzwi.
I tutaj zaczyna się festiwal spierdolenia, prawdziwa stulejarska uczta.
Wspomniany dzwonek do drzwi uruchomił u mnie jakiś pradawny anonowy instynkt, każący mi uniknąć konfrontacji za wszelką cenę. Jedynym miejscem, w którym mogłem się skutecznie zaszyć była duża szafa, zdolna by pomieścić mnie i laptop. Tak, jestem aż tak zjebany. Kolejne minuty przyniosły mi serię upokorzeń, jakich jeszcze nie doznałem w całym moim psim życiu.
Drzwi do pokoju otwierają się, słyszę śmiechy. Nagle cisza. "Gdzie on jest?"- to głos mamy, zdezorientowany i podirytowany, niedługo zawstydzony, a także wściekły. Na mnie. Na razie cisza. Jest mi niewygodnie, próbuję znaleźć komfortową pozycję, w wyniku czego spada na mnie wieszak. Wiem, że oczy wszystkich skierowane są na szafę, moją kryjówkę, którą na szczęście zablokowałem od środka. Słyszę pukanie. Nie odzywam się, udaję że mnie tu nie ma, licząc na to, że o mnie zapomną. Znów pukanie. Co robić? Stąd już nie ma ucieczki, muszę coś wymyślić. Nie ukrywający zażenowania i irytacji ojciec prosi mnie, żeby się nie wygłupiał. Łatwo mu to mówić, nie wie jak to jest być spierdoliną, dla której pójście na kebab, jest tym czym dla niego wyprawa na Mount Everest.
Z braku innych możliwości, postanowiłem włączyć muzykę z laptopa, licząc że może to poprawi atmosferę. Żeby było jeszcze śmieszniej wybrałem utwór Peji, taki hehe żart. Jedyną osobą, która go doceniła była owa dziewczyna, moja niedoszła randka. Powiedziała coś w rodzaju "hehe peja taki groźny gangster beka". Teraz jej mama zaczęła mnie prosić, żeby "nie zachowywał się jak dziecko, tylko wyszedł i się przywitał. Nie mogąc znieść presji postanowiłem odpowiedzieć. Oczywiście nie moim prawdziwym głosem, tylko syntezatorem mowy Ivona. Mechaniczny ton powiadomił ich, że jestem zjebany, i tak nie mielibyśmy o czym rozmawiać, nie ma dla mnie żadnych szans i proszę o święty spokój. Wtedy ojciec nie wytrzymał i powiedział, że jak za chwilę nie otworzę drzwi od szafy, to dostanę karę na komputer super metody wychowawcze kurwo Wiedziałem, że laptop długo nie wytrzyma, więc postanowiłem iść na kompromis i powiedzieć, że wyjdę jeżeli wyjdą goście. Ojciec wtedy wpadł w zupełną furię i zaczął napierdalać rękoma w szafę, krzycząc że >hurr durr seba same kłopoty i wstyd z tobą. Po chwili uderzenia ustąpiły i kiedy myślałem że to już koniec - nastąpiło najgorsze. W życiu nie spodziewałbym się że tata byłby do tego zdolny. Poczułem, że szafa zaczyna się przechylać. Tak, ten Andrzej chwycił ją rękoma i co zrobił? Wypierdolił na podłogę! Efekt? Zniszczona matryca od laptopa, złamany ząb. Mama zaczęła krzyczeć na ojca że co on robi, on zaczął znowu na mnie krzyczeć że to moja wina, w końcu wsyscy postanowili podnieść szafę i mnie z niej uwolnić. Nie stawiałem już żadnych oporów. Ale mój ciężar tak. Doszło do tego, że mame poszła po sąsiada żeby pomógł, jakby mało mi było jeszcze wstydu. W końcu im się udało, a ja tylko zasłaniałem twarz, żeby nie musieć patrzeć w oczy zebranym. Skulony w pozycji obronnej, postanowiłem trwać w niej dopóki niebezpieczeństwo się nie oddali. Wściekli rodzice zrobili mi tyradę na temat wstydu, jaki im przynoszę, a moja niedoszła razem ze swoją matką zanosiły się gromkim śmiechem.
Potem już pozwolono mi siedzieć w swoim pokoju, podczas gdy oni wszyscy poszli do dużego pokoju.
No i co ja kurwa mam teraz zrobić? W domu jestem kims gorszym niż pies, boję się że każą mi wypierdalać. Anony, pomocy ;_;
ps za zniszczonego laptopa musiałem płacić z własnej kieszeni

skopiowane z fanpage puchałke na FB, uważam, że bardzo śmieszne, więc czytajcie i nie pierdolcie, że kopiuje i jest bardzo źle, a każdy kto napisze bądź wstawi obrazek "too long didn't read" jest synem biedronia
Najlepszy komentarz (91 piw)
fine666 • 2013-07-23, 1:07
UWAGA, Jeżeli ktoś nie chce zmarnować 3minuty życia niech nie czyta.
Chłam jak cholera.

Nie dziękujcie.