18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#korporacje

Skąd w narodzie bierze się te powszechne uwielbienie do ameryki?
Ludzie odczarujcie się w końcu dla nich jesteśmy tylko pionkami którymi rozgrywają jak tylko chcą.
Stany złajdaczone zamurzynione zdeprawowane pełne narkomańskich zombie na ulicach mające problem z rosnącą potęgą Chin jak zawsze starają się cudzym kosztem wychodzić z własnego kryzysu.
Egzystują na tak wysokim poziomie tylko dzięki wyzyskowi innych państw. My Europejczycy żyjemy w jakimś chorym Matrixie wychowani na Hollywoodzkich bajeczkach przedstawiających Amerykę jako obrońców ludzkości. Nie rozumiemy że kraj z za Oceanu jest największym gospodarczym rywalem Europy, któremu nawet wspólna europejska waluta jest solą w oku.
USA Dążą na wiele sposobów do destabilizacji naszego kontynentu wywołując epidemie, wojny, finansując napływ migrantów, czy podjudzając do chorych ideologi zielonego ładu będących samobójstwem europejskiej gospodarki i jakiejkolwiek konkurencyjności.
Korporacje należące do rodziny na literę "R" tak naprawdę zarządzają światem. Zarządzanie te wielkimi krokami zmierza w stronę depopulacji.
Za te wszystkie wrogie działania tępe nieświadome społeczeństwo lemingów nagradza tego kto im zaciska pętlę na szyi ochoczo kupując wszelkie amerykańskie produkty i towary. Ręce opadają z rozpaczy.

Przy polskich autostradach nie ma ani jednego polskiego baru Są tylko Macdonaldy , KFC, BurgeryKingi, Subwaye, Starbaksy, A ciemna masa konsumpcyjna lgnie do tego jak muchy do gówna.

Aby Europa w siłę rosła nie możemy mieć mentalności osła
Czas skończyć z głupim nawykiem
i zacząć wspierać własne a nie Amerykę!
Powszechny bojkot konsumencki
Początkiem ich klęski!





Najlepszy komentarz (29 piw)
CzerstWybut • 2024-09-21, 13:07
Tylko idioci myślą skrajnie że ameryka jest zła i trzeba sie z ruskimi trzymać lub na odwrót. Tak samo idiota rozumuje polityke w taki sposób że wszyscy w kolo są źli i my jako Polska bedziemy sobie sami tu robić biznesy i sie poobrazamy na wszystkich.

Polska na arenie międzynarodowej nie wiele znaczy, i to nie dlatego że jesteśmy za głupi czy nie potrafimy prowadzic biznesu. My nie mamy czym negocjować, nie mamy żadnych strategicznych surowców, nie mamy ogromnego zasobu ludzkiego, militarnego, technologicznego. Czym ty chciał byś negocjowac i uprawiać polityke w regionie i na świecie?
Jesteśmy w tak chujowym położeniu geograficznym że jak byś sie obraził na ameryke i reszte krajów to byś zapierdalał dziś w okopach jak ukraincy. A jak bys z ruskimi dobrze trzymał to byś mial poziom zycia jak na bialorusi, bo chyba nie jesteś tak naiwny i glupi że myślisz ze ruscy by pozwolili na to aby ich sąsiedni kraj jako partner by sie lepiej rozwijał jak ruscy.

Obudź sie i nie oglądaj głupiego pierdolenia z youtuba a otwórz atlas i popatrz na realia.


Aleksander Jabłonowski twierdzi, że Polaków już wkrótce zjednoczy walka o wodę, ponieważ zagraniczne korporacje coraz śmielej próbują przejąć kontrolę nad tym surowcem. Teoretycznie woda jest dobrem uniwersalnym, a jej zasoby powinny należeć do narodu. Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej. Już dziś znamy próby przejęcia wielkich zbiorników wodnych na własność. Niektóre samorządy próbowały też prywatyzować ujęcia wody! Próby te były raczej nieudolne, lecz wszystko może się zmienić po wejściu w życie przepisów negocjowanej właśnie umowy TTIP, na mocy której wielkie koncerny, dzięki koncesjom wydobywczym otrzymają prawo wywłaszczania ludzi z ich własnej ziemi, jeśli znajdą się w niej cenne złoża naturalne. A jednym z niech może być właśnie woda, której rola choćby w przemyśle wydobywczym jest nieoceniona.
Krótka wypowiedź na temat ratingu kredytowego w Polsce, oraz odniesienie się do polityki proimigranckiej. Zapraszam do zapoznania się z jej treścią i ewentualnej dyskusji .



Jest to pierwszy filmik autorstwa mojego wujka, dlatego tez proszę o obiektywną ocenę wypowiedzi i treści w niej zawartej .


Cały przemysł rolno-spożywczy w Polsce znalazł się pod zarządem obcego kapitału - twierdzi były poseł Gabriel Janowski. Jego zdaniem żyjemy w systemie korporacyjno-pańszczyźnianym, który z premedytacją blokuje wszelkie oddolne inicjatywy. W efekcie rolnicy nie mogą prowadzić bezpośredniej sprzedaży swych produktów, ani tym bardziej ich przetwarzać, natomiast konsumentów pozbawia się wyboru między naturalną, zdrową żywnością, a tą modyfikowaną genetycznie lub pochodzącą z wielkoobszarowych upraw wzbogacanych chemicznie.
Pewna fabryka pasty do zębów miała duży problem. Klienci i dystrybutorzy zgłaszali, że część tubek jest zwyczajnie pusta w środku. Wiedząc, że na szali postawiona została renoma firmy, szef zwołał zgromadzenie zarządu, aby ustalić plan działania..

Wszyscy byli zgodni: problem pustych tubek mogą rozwiązać jedynie wyspecjalizowani inżynierowie z zewnątrz. Projekt przeszedł przez wszystkie standardowe etapy: ustalono budżet, wybrano potencjalnych wykonawców i wystosowano zapytanie ofertowe. Sześć miesięcy (i 25 mln złotych) później firma miała fantastyczne rozwiązanie - na czas, mieszczące się w budżecie i przede wszystkim wysokiej jakości. Wszyscy byli zadowoleni.

Zastosowano bardzo precyzyjną wagę, która ważyła każda tubkę i sygnalizowała dzwonkiem i migoczącymi światełkami, jeśli któraś była lżejsza niż powinna. Gdy tak się działo, linia produkcyjna zatrzymywała się, ktoś podchodził, usuwał pustą tubkę, naciskał jeden przycisk i linia ruszała dalej. Rezultat był taki, że z fabryki nie wyszła już ani jedna pusta tubka. Brak reklamacji ze strony klientów utwierdził szefa w przekonaniu, że wydatek 25 mln złotych się opłacił.

Po miesiącu zajrzał w raport dotyczący statystyk i odkrył, że w pierwszym tygodniu liczba tubek odrzuconych przez wagę pokrywała się z przewidywaniami, jednak przez kolejne trzy tygodnie waga nie wykryła żadnych! Tymczasem szacowana liczba pustych tubek powinna wynosić co najmniej tuzin dziennie. Na polecenie szefa inżynierowie sprawdzili dokładnie sprzęt i potwierdzili, że raport nie zawiera żadnych błędów, waga działa bez zarzutu.

Zaskoczony takim obrotem sprawy szef udał się do fabryki, aby na własne oczy sprawdzić linię produkcyjną oraz zainstalowaną na niej wagę. Gdy dotarł na miejsce, zobaczył, że obok rozwiązania za 25 baniek stoi kosz i wiatrak wart jakieś 50 zł, który zdmuchuje do niego puste tubki. Zapytał więc kierownika zmiany, o co w tym wszystkim chodzi.
- A, to? - odpowiedział kierownik - Bartek, młodzik z obsługi, postawił, bo mu się nie chciało tutaj łazić za każdym razem jak zadzwonił dzwonek.
Najlepszy komentarz (178 piw)
Snaku • 2014-07-20, 14:16
@up a kogo to kurwa obchodzi?
Korporacje
Timitum • 2013-06-13, 19:07
Nie jestem pisarzem, więc jak napisałem kiedyś w poście przeklejam ARTYKUŁ o finansjerze. Warto dodać, że potwierdził mi to znajomy który na chleb zarabia giełdą.
Osobom mającym w dupie to co się dzieje na świecie (a to akurat dotyczy nas wszystkich) proponuję skorzystanie ze scrolla.

Jakiś czas temu pisałem artykuł wyjaśniający w jaki sposób banki rządzą światem. Niektórzy mogliby to uznać za kolejną teorię spiskową. Na poparcie tych twierdzeń mam ciekawy raport pod tytułem „Sieć globalnej korporacyjnej kontroli“ przygotowany przez szwajcarską organizację zajmującą się badaniem zjawisk ekonomicznych pod kierownictwem Jamesa Glattfeldera oraz Stefano Battistona. Badania trwały od roku 2007 do 2011 i polegały na prześledzeniu powiązań kapitałowych pomiędzy 43 tys. globalnych korporacji. Poniżej prezentuję wyniki badań.

Z pośród ponad 30 milionów firm z bazy Orbisu wybrano 43.060 ponadnarodowych korporacji ze 116 krajów. Z owych 40 tys. ponad 5 tys. korporacji jest notowanych na światowych giełdach.

Przeanalizowano ponad 600 tys. węzłów łączących sieci produktowe, handlowe, zarządcze oraz milion powiązań własnościowych. Dla przykładu Coca-Cola company jest właścicielem Coca-Cola Hellenic Bottling, która z kolei posiada udziały w Coca-Cola Beverges Austria. Przykład Coca Coli jest pewnym uproszczeniem. W zdecydowaniej większości układ powiązań przedstawia się następująco:



Badania dowiodły, że opisywane korporacje tworzą gigantyczną strukturę w formie muszki (męska ozdoba), w której większość kontroli przepływa do małych, sciśle ze sobą powiązanych instytucji finansowych stanowiących jądro. Funkcjonuje ono na zasadzie superjednostki. Składa się ze 147 korporacji kontrolującej bezpośrenio 40% wszystkich badanych korporacji. Co więcej ¾ firm z jądra stanowi branża finansowa. Jeżeli rozszerzymy nieznacznie zakres jądra dochodzimy do 737 firm kontrolujących już 80% wartości wszystkich analizowanych korporacji.

Zespół badawczy przedstawił także rezultaty realizowania własności korporacyjnej, podkreślając w każdym z nich, że niewielka grupa korporacji wywiera potężny wpływ na działalność pozostałych korporacji, a te z kolei wywierają ogromy wpływ na nas wszystkich.

Chociaż własność korporacji publicznych jest rozproszona, to jednak zdaniem Jamesa Glattfeldera, autora raportu i jednocześnie specjalisty od systemów złożonych, „Wystarczy cofnąć się o krok aby przekonać się, że wszystko płynie do tych samych nielicznych rąk“.



Autorzy kończą swój raport retorycznym pytaniem o implikacje istnienia tak niewielu posiadających tak wielkie wpływy. Jeszcze ważniejsze pytanie nasuwa się o implikacje takiej struktury dla konkurecji.

Wcześniejsze badania na krajowych rynkach potwierdziły ogromny wpływ koncentracji własnościowej na minimalizowanie oraz tworzenie oligopoli skutkujących obniżeniem jakości oraz podnoszeniem cen. Jakie skutki w zakresie globalnym może mieć tak duża koncentracja władzy pozostawiam do oceny czytelnikom.

Na koniec załączam listę największych 50 korporacji ze ścisłego rdzenia. Przypominam, że są to dane z 2007 roku stąd na liście Lehman Brothers czy Merrill Lynch, zbankrutowne oraz przejęte w 2008 roku podczas kryzysu finansowego.

1. BARCLAYS
2. CAPITAL GROUP COMPANIES
3. FMR CORP
4. AXA
5. STATE STREET CORPORATION
6. JPMORGAN CHASE
7. LEGAL & GENERAL GROUP
8. VANGUARD GROUP
9. UBS
10. MERRILL LYNCH
11. WELLINGTON MANAGEMENT
12. DEUTSCHE BANK
13. FRANKLIN RESOURCES
14. CREDIT SUISSE GROUP
15. WALTON ENTERPRISES
16. BANK OF NEW YORK MELLON
17. NATIXIS
18. GOLDMAN SACHS GROUP
19. T. ROWE PRICE GROUP
20. LEGG MASON
21. MORGAN STANLEY
22. MITSUBISHI UFJ FINANCIAL GROUP
23. NORTHERN TRUST CORPORATION
24. SOCIETE GENERALE
25. BANK OF AMERICA CORPORATION
26. LLOYDS
27. INVESCO
28. ALLIANZ
29. TIAA
30. OLD MUTUAL PUBLIC LIMITED COMPANY
31. AVIVA
32. SCHRODERS
33. DODGE & COX
34. LEHMAN BROTHERS HOLDINGS
35. SUN LIFE FINANCIAL
36. STANDARD LIFE
37. CNCE
38. NOMURA HOLDINGS
39. THE DEPOSITORY TRUST COMPANY
40. MASSACHUSETTS MUTUAL LIFE INSUR
41. ING
42. BRANDES INVESTMENT PARTNERS
43. UNICREDITO
44. DEPOSIT INSURANCE CORPORATION OF JAPAN
45. AEGON
46. BNP PARIBAS
47. AFFILIATED MANAGERS GROUP
48. RESONA HOLDINGS
49. CAPITAL GROUP INTERNATIONAL
50. CHINA PETROCHEMICAL
The Washington Post dorwało się do ściśle tajnych informacji o prowadzonym przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego programie PRISM - sposobie na zbieranie danych na temat użytkowników usług należących m.in. do Microsoftu, Google, Apple i Facebooka.
Według informacji zebranych przez The Washington Post Agencja Bezpieczeństwa Narodowego i FBI mają bezpośredni dostęp do serwerów, na których znajdują się dane użytkowników Yahoo, Facebooka, Skype'a, AOL, PalTalka, YouTube'a i innych usług należących do Microsoftu, Google, czy Apple. Podobno zbierane są w ten sposób informacje m.in. na temat prowadzonych przez nas rozmów (w formie audio i wideo), wysyłanych zdjęć, dokumentów i historii logowań.

Informacje Washington Post opierają się na 41 slajdach prezentacji szkoleniowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. Podobno zweryfikowano jej autentyczność, ale przedstawiciele wymienionych firm - oczywiście - zaprzeczają i zapewniają, że nikt dostępu do ich serwerów nie ma, a oni muszą zobaczyć nakazy sądowe, żeby podzielić się jakimikolwiek danymi na temat swoich użytkowników ("Nigdy nie słyszeliśmy o PRISM", jak powiedział rzecznik prasowy Apple). W swoich oświadczeniach zaprzeczają jednak głównie temu, jakoby ktoś miał wstęp na ich serwery.

Problem w tym, że slajdy prezentacji są bardzo niekonkretne w opisie procedury, która charakteryzuje PRISM. W innym ściśle tajnym dokumencie opisano bowiem działanie systemu jako zbieranie danych z serwerów przez konkretną osobę, która wysyła je później do odopowiedniego sprzętu zamontowanego na terenie siedziby określonej firmy. Znaczy to tyle, że ktoś ma pozwolenie na zbieranie informacji i przekazywanie ich w ręce chociażby FBI, ale FBI nie może wziąć ich sobie samo. Zgrywa się to zgrabnie z komentarzami przedstawicieli koncernów, którzy stwierdzili na przykład, że: "Jeżeli to robią, to robią to bez naszej wiedzy".

Podobno zbieranie informacji na nasz temat odbywa się we współpracy ze wspomnianymi firmami, ale wszystkie (i nic dziwnego) zaprzeczają. Wydane przez nie oświadczenia wyglądają jednak trochę dziwnie, kiedy zestawi się je ze slajdem zawierającym daty ich dołączenia do programu. Jako pierwszy, już w 2007 roku, podobno jako wolontariusz, zgłosił się do niego Microsoft (który, swoją drogą, prowadzi aktualnie kampanię reklamową głoszącą: "Twoja prywatność jest naszym priorytetem"), dwa lata później dołączyło Google. Najnowszym nabytkiem kosztującej 20 milionów dolarów rocznie operacji jest Apple - dołączyło dopiero w październiku 2012.

Jeżeli wszystko to okaże się prawdą, to najgorsze jest to, że program dotyczy całego świata... poza granicami Stanów Zjednoczonych. Chociaż PRISM powstało na gruzach projektów George'a Busha dających służbom specjalnym możliwość zbierania informacji na temat obywateli bez posiadania nakazu sądowego, to w przeciwieństwie do odrzuconych w kongresie aktów prawnych, dotyczy tylko i wyłącznie "nas" i prawdopodobnie dlatego nikt nie widział w nim problemu.

Oczywiście chęć do monitorowania działalności obcokrajowców jest zrozumiała, jeśli się weźmie pod uwagę wyłącznie interes USA. Tyle że jeżeli PRISM rzeczywiście działa i ma się dobrze, to większość ruchu, który generujemy w sieci, już od dawna trafia do rąk amerykańskiego rządu - bez zgody ani obywateli, ani rządów poszczególnych państw. Wszystkie wielkie firmy mają serwery w Stanach, a sposób działania PRISM regulowany jest tak, by nie zbierać danych na temat ani jednego obywatela Stanów Zjednoczonych. Jeśli więc sprawa się potwierdzi, będziemy mieli do czynienia z wielkim skandalem międzynarodowym.

James R. Clapper, dyrektor wywiadu, stwierdził w czwartkowym oświadczeniu, że dane zbierane za pomocą PRISM są: "jednymi z najważniejszych i najbardziej wartościowych danych na temat zagranicy, jakie zbieramy, i służą do chronienia naszego narodu przed rozmaitymi zagrożeniami. Nieautoryzowane dzielenie się informacjami na temat tego całkowicie legalnego programu jest karygodne i stanowi ryzyko dla bezpieczeństwa Amerykanów".

Faktycznie, stanowi. O ile bowiem możemy współczuć Chińczykom, że wiele najpopularniejszych serwisów internetowych na świecie u nich nie działa, to działanie rządu USA nie wydaje się dużo lepsze. Jak uważacie: czy takie stawianie się w roli Wielkiego Brata jest w porządku?



Zajebane z cdaction.pl
Najlepszy komentarz (68 piw)
Cabajo • 2013-06-07, 16:18
Na pewno nie chcą Twoich dowcipów