18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (2) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:00
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2024-12-26, 21:52
🔥 UPAinska kurwa - teraz popularne
🔥 Mój zawał serca - teraz popularne

#kraków

Warszaffka
n................h • 2013-08-11, 14:19
Pewien temat, który niedawno znalazł się na głównej dotyczący Warszawiaków przypomniał mi śmieszną rozmowę z moim przyjacielem.

Otóż ów przyjaciel ponad rok temu dostał się na kierunek lekarski do Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach i na początku -jak to wiadomo- jego grupa zorganizowała sobie spotkanie integracyjne w celach zapoznawczych. Bardzo szybko okazało się, że ma do czynienia z ludźmi pochodzącymi z miast znajdujących się daleko od Katowic, tj. Łódź, Poznań, Gdańsk czy Warszawa.

Zaciekawił go pewien gość, który powiedział, że jest Warszawiakiem i, że mieszka "pod Warszawą". Mój przyjaciel ma pewne uprzedzenia co do pochodzenia "spod Warszawy", więc szybko zadał mu pytanie, a konwersacja między nimi wyglądała mniej więcej tak:
[P]- przyjaciel [W]- Warszawiak

[P]: A ty skąd jesteś?
[W]: Ja? Z Warszawy...
[P]: Aha, a tak dokładniej?
[W]: Dokładniej to z takiej miejscowości pod Warszawą
[P]: A ile masz do tej Warszawy?
[W]: Trochę ponad 60km.
[P]: A, to bardzo ciekawe...
[W]: A ty skąd?
[P]: Ja jestem spod Krakowa.
[W]: Spod Krakowa? A tak dokładniej?
[P]: Z Katowic

Mina niedoszłego Warszawiaka bezcenna.

Dodam iż z Katowic do Krakowa jest około 70-80km.
Najlepszy komentarz (59 piw)
A................r • 2013-08-11, 20:50
@up

Albo warszawiakiem
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Mim nie wytrzymał
Nap_Limak • 2013-07-27, 11:43
Nietykalność osobista i bezstresowe wychowanie dzieci.

Najlepszy komentarz (253 piw)
zsakuł • 2013-07-27, 11:48
sie małe pizdy śmieją jeszcze. tak to niestety jest, że rodzice nie potrafią nawet zwrócić uwagi
Działania policji po złapaniu rowerzysty pod wpływem %
R................t • 2013-07-17, 15:24
Witam, wrzucam ku przestrodze rowerzystów lubiących piwko moją historię (w formie skargi, jaką wystosowałem na policję) Opisaną tu macie aktywność policji względem przestepcy.

Sz.P. Nadkomisarz mgr A/….. K…..

Sz. Panie, piszę do Pana w bulwersującej mnie sprawie, mianowicie dnia 08.05.2013 r. zostałem zatrzymany za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu (0,34 promila – według dwóch wskazań alkomatu cyfra 0,17). Moje wątpliwości budzi metodyka pracy panów policjantów. Zatrzymanie trwało godzinę, badanie alkomatem oraz czekanie na 2 radiowóz mający dostarczyć „zwrotkę” która rzekomo niezbędna była do postępowania. (Uważam że sprawę skutecznego dostarczenia wezwania można było załatwić stosownym oświadczeniem – „zwrotki” to druk stricte pocztowy). W trakcie przymusowego postoju pytałem panów co mi grozi – mówili, iż będę musiał się z tego „wytłumaczyć” na komisariacie i grozi mi mandat, w związku z faktem iż nie byłem karany za tego typu sytuacje sprawa powinna być potraktowana ulgowo. Mój obecny stan wiedzy (bynajmniej nie dzięki funkcjonariuszom zatrzymującym mnie) jest inny, wiem że będę miał sprawę w sądzie oraz grożą mi poważne konsekwencje. Rozstaliśmy się ok. godziny 21.30. W toku kontroli sprawdzono mój rower pod kątem legalności posiadania, telefonu nie sprawdzano (ta informacja może być istotna dla dalszej analizy zdarzeń). Finalnie zbadano mnie, podpisałem „zwrotkę” i otrzymałem wezwanie wystawione przez Sierżanta Pawła Cz....................o.
O godzinie 01.02 w nocy (dnia następnego tj. 09.05.2013 r.) zadzwonił do mnie telefon (numer zaczynał się cyfrą 5 – tyle pamiętam), dzwonili panowie policjanci, poproszono mnie o wyjście z bloku i spotkanie, co też uczyniłem niezwłocznie, obudzony
w nocy nie założyłem soczewek kontaktowych, obudzono też moją rodzinę (małżonkę
w stanie zagrożenia ciąży oraz 2 letnie dziecko które należało uspokoić, żona nie jest w stanie (nie może się podnosić z łóżka, tym bardziej podnosić malca). Funkcjonariusz stał pod klatką schodową paląc e-papierosa (co dla przypadkowych obserwatorów mogło znaczyć
iż spotkanie jest nie oficjalne – o tym dalej), po krótkiej rozmowie zaproszono mnie do radiowozu i po czasie ok. 15 minut przedłożono do podpisania protokoły z pomiaru alkomatem (w sumie 4 sztuki). Informowałem funkcjonariuszy, iż nie widzę (nie miałem założonych soczewek kontaktowych) poprosiłem o wspólne udanie się do mojego domu (100 metrów) celem założenia soczewek. Pan policjant zasugerował mi, iż jeżeli nie podpiszę, uzna to za odmowę podpisania protokołu, powiedział ponadto iż teraz jestem „w jego dyspozycji” i nie mogę opuścić radiowozu – cytowana fraza jest na nagraniu w moim telefonie. W toku tych działań zaniepokojony tym co się dzieje postanowiłem nagrać telefonem działalność panów policjantów. (informując ich też o tym). Telefon został mi wyszarpnięty, pomimo iż dobrowolnie chciałem go dać (sama ta czynność również jest nagrana), rzekomo, celem sprawdzenia czy nie był kradziony (tu pytanie, czy dokonano istotnie takiego sprawdzenia). Pewnym jest natomiast, iż w toku czynności Pan Policjant wykasował ślad po swoim połączeniu telefonicznym do mnie (na szczęście połączenia są rejestrowane przez operatora). Najbardziej bulwersującą sprawą w tym wszystkim jest fakt, iż dzwoniła do mnie żona zaniepokojona przedłużającym się pozostaniem w radiowozie oraz złą sytuacją w domu – telefonu mi nie oddano pomimo mojego żądania, odebrał go funkcjonariusz obcesowo informując żonę (rozmowa trwała 20 sekund), iż wrócę do domu. Będąc pod presją całej wyżej opisanej sytuacji, oraz stanu domowników podpisałem protokoły nie będąc w stanie fizycznie ich przeczytać (nadmienić należy, iż funkcjonariusz Grzegorz (nazwiska nie pamiętam) wyjaśniał mi oględnie co w nich jest). – poprosiłem również o jedne egzemplarz dla mnie – nie dostałem go, uzasadniono to faktem iż 4 egzemplarze są niezbędne (czy istotnie tak jest? ja w swojej pracy również sporządzam protokoły (kontroli, wizji, itp.)) – zawsze jeden pozostawiam stronie kontrolowanej. Po całym zajściu celem uspokojenia żony i zapewnienia iż istotnie działania mające miejsce podjęte są przez policję poprosiłem funkcjonariuszy o pokazanie się przed domem radiowozem – uczyniono to, za co dziękuję. Cała sytuacja odbiła się negatywnie na postrzeganiu mnie przez sąsiadów (starsi mieszkańcy nabrali dystansu, młodsi mieszkańcy (Dąbie jest osiedlem kibiców – ja się do nich nie zaliczam) również nabrali dystansu (ze zgoła innych pobudek). Treść protokołów z badania jest dostępna online (nie wiem na ile wiarygodna) – dowiedziałem się po fakcie, iż mogłem skorzystać z badania krwi lub badania alkomatem stacjonarnym – którego pomiar jest wiarygodnym dowodem, z obecnego punktu widzenia jestem pewien, że skorzystał bym z tych możliwości. Sądzę ze ewentualne postępowanie przeciwko mnie będzie wadliwe, bazować będzie na dowodach pozyskanych niezgodnie z dobrą praktyką, elementarnymi zasadami i prawem.
W całej tej sytuacji przykre jest, że jest to moje drugie spotkanie z funkcjonariuszami KP Lubicz (pierwsze miało miejsce we wrześniu 2011) poprosiłem o pomoc w oszustwie dokonanym na mojej osobie poprzez zakup allegro w dość znacznej kwocie, przedłożyłem kompletny materiał dowodowy (wyjaśnienia, aukcje allegro, zapewnienia sprzedawcy iż towar jest oryginalny (a nie był), dowody zakupy i przelewu środków, zaproponowałem również ekspertyzę fachowca) Po czasie poinformowano mnie, że sprawę umorzono
z powodu znikomej szkodliwości czynu). W świetle ostatnich wydarzeń, zaangażowania sił
i środków w moje wykroczenie, uważam że funkcjonariusze w obydwu wypadkach (oszustwo i alkohol na rowerze) zaangażowali się zdecydowanie odmiennie .
Jestem człowiekiem praworządnym, posiadam prawo jazdy od 17 roku życia, jestem pewien, że analiza moich dotychczasowych wykroczeń uświadczy Pana w tym przekonaniu. W swojej pracy niejednokrotnie współpracowałem z Policją, do dnia dzisiejszego mając dobre zdanie o ich fachowości i właściwie określonej misji (ślubowanie). Sytuacja jaka się wydarzyła jest dla mnie wstydem, na swoje usprawiedliwienie mogę przybliżyć jedynie kulisy mojej jazdy pod wpływem. Od dnia 22.04.2013 r. moja żona jest przykuta do łóżka, mamy problemy finansowe (zatrudniam osobę do opieki nad nią i synem, sam pracując za podobną stawkę) po powrocie z pracy do uśnięcia syna (ok. 20-21) zajmuję się nimi i domem, potem mam chwilę wytchnienia. W feralny dzień po uśnięciu syna wypiłem piwo, po czym żona uświadomiła sobie że skończył jej się lek – musiałem się po niego udać, zrobiłem to rowerem (nie autem), rowerem oświetlonym, sprawnym, zgodnie z przepisami ruchu drogowego, ścieżką nadwiślańską (nie ulicą). Jestem osobnikiem o wadze 105 kg i spożyte piwo było dla mnie raczej środkiem na ugaszenie pragnienia, jednakże wykazało tyle, ile wykazało, jest mi głupio, jednak mam nadzieję że w ocenie Pana i Sądu będzie to odebrane jako okoliczność łagodząca. Utrata prawa jazdy oraz wyrok skazujący będzie dla mnie katastrofą życiową (jako osoba nie posiadająca nieposzlakowanej opinii - stracę pracę). Z tego co się orientuję jeżeli popełniłem wykroczenie i prowadziłem samochód w stanie po użyciu alkoholu od 0,1 do 0,25 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, wówczas nie mogę się ubiegać o warunkowe umorzenie postępowania o to wykroczenie i zachowanie prawa jazdy, gdyż Kodeks Wykroczeń nie zna instytucji warunkowego umorzenia postępowania. W opinii prawników jest to rażąca niekonsekwencja ustawodawcy, który w przypadku popełnienia przestępstwa prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości, o znacznie większym stężeniu alkoholu w organizmie, przewidział możliwość tak łagodnego potraktowania kierowcy, zaś w przypadku popełnienia wykroczenia jazdy samochodem po użyciu alkoholu takiej możliwości nie przewidział. Jeśli tak jest istotnie i dobrze rozumiem, to chyba lepiej było by dla mnie gdybym wypił 3 piwa, zachował bym wtedy szansę na czystą kartotekę. Mam zamiar spotkać się z Panem osobiście w godzinach przyjmowania stron (poniedziałek). Pozdrawiam.

Załączniki (kserokopie)
1. Zaświadczenie o stanie zdrowia żony. Poronienie zagrażające (w zaświadczeniu jest błąd daty wpisano 22.06.2012 r. ma być 22.05.2013.) skorygowane zaświadczenie, oraz kolejne zaświadczenie przedłożę w poniedziałek –
w związku z pogorszeniem się stanu żony udajemy się ponownie do lekarza.
2. Zaświadczenie lekarskie mojego lekarza prowadzące konieczność stosowania przeze mnie korekcji wzroku (soczewek lub okularów).
3. Rejestr połączeń (zarówno przychodzących moich, jak i wychodzących żony).

Dodatkowo:
Jeśli zaistnieje potrzeba sądzę że mogę pozyskać zapisy monitoringu pobliskiego sklepu potwierdzające spotkanie po godzinie 1 w nocy dnia 09.05.2013 r. oraz zeznanie żony jak i sąsiadów o sytuacji mającej miejsce (wizyta funkcjonariusza pod blokiem, 30 minut później radiowóz na światłach pod blokiem). W poniedziałek przedłożę Panu zapis rozmowy z funkcjonariuszami z mojego telefonu.

Zgadnijcie jaki finał! dam odpowiedź w komentarzach.
Najlepszy komentarz (61 piw)
cisse09 • 2013-07-17, 19:16
Taksówką do apteki, bo gość wypił jedno piwo. Medal powinieneś dostać.
Na nagraniu z monitoringu widać, jak 29-letni Marcin W. z furią tłucze po głowie Mariana S., starszego mieszkańca ul. Teligi w Krakowie. Nawet gdy ten przestaje się już ruszać. Wkrótce potem przyjeżdża pogotowie. Lekarz stwierdza zgon 69-latka. Mimo to napastnik wciąż jest na wolności. - Nie aresztujemy go, dopóki badania nie wykażą, czy 69-latek zmarł w wyniku zadanych ciosów - mówi rzeczniczka krakowskiej prokuratury Bogusława Marcinkowska.

Na co czeka śledczy? - Na protokół z sekcji zwłok - odpowiada prokurator Marcinkowska. - Nie wiemy, czy 69-latek umarł w wyniku doznanych obrażeń, czy z przyczyn naturalnych. Dopóki nie poznamy związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy pobiciem a śmiercią, nie możemy sklasyfikować czynu. A jeśli nie możemy sklasyfikować czynu, nie możemy postawić zarzutów. I wystąpić o areszt - twierdzi.

Prokurator Cezary Kwiatkowski, który prowadzi sprawę, nie złożył wniosku o aresztowanie Marcina W. Ani o żaden inny środek zapobiegawczy. Napastnik nie jest nawet objęty policyjnym nadzorem. Nie odebrano mu paszportu, w każdej chwili może wyjechać z kraju. Prokurator Kwiatkowski prowadzi dochodzenie nie przeciw komuś, a "w sprawie" nieumyślnego spowodowania śmierci. Marcin W., który zadał brutalne ciosy 69-latkowi z ulicy Teligi, odpowiada jako... świadek.

Akcja od 6:30


Źródło: gazetakrakowska.pl
Najlepszy komentarz (131 piw)
BongMan • 2013-07-09, 16:35
Jakby mu tak jointa do kieszeni podrzucić... Wtedy od razu by na dołku wylądował.
Wolno brać łapówki!
MichasQ • 2013-07-04, 23:30
Drobna kwota, a i tak ludzie zaraz będą dymić...

Najlepszy komentarz (60 piw)
RockyWood • 2013-07-04, 23:34
następnemu co będzie chciał wysadzić jakąś instytucję panującego u nas reżimu - będę szczerze kibicował
Żartownisie?
s................m • 2013-06-25, 12:37
Alarmy bombowe w szpitalach i prokuraturach m.in. w Warszawie, Katowicach, Krakowie i Koszalinie


"Seria ewakuacji w prokuraturach w całej Polsce. Służby przeszukują też kilkanaście szpitali. Informacje o ładunkach wybuchowych pojawiły m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.

Jak powiedział w TVN24 Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią. Prawdopodobnie są to fałszywe alarmy. Sokołowski dodaje, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.

Warszawa

W Warszawie informacje dotyczą szpitala im. Orłowskiego przy ul. Czerniakowskiej na Powiślu oraz szpitala Bródnowskiego przy ul. Kondratowicza.

- Nie potwierdzamy informacji o ewakuacji szpitala Bródnowskiego. Na miejscu jest straż pożarna i policja, którzy sprawdzają teren. Nie są wprowadzane nowe osoby do budynku - mówi WP.PL Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji w Warszawie. Rzeczniczka potwierdziła, że policja dostała anonimową informację, po której policja zdecydowała się sprawdzić budynek szpitala.

W Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej. Jak powiedziała WP.PL Edyta Adamus ze stołecznej policji trwa przeszukiwanie budynku.

Katowice

Jak powiedziała WP.PL rzeczniczka prasowa policji w Katowicach mł.asp. Adrianna Mazur w Katowicach ewakuowano dwa szpitale oraz budynek prokuratury. - W szpitalach przy ul Raciborskiej przy ul. Józefowskiej trwa ewakuacja pacjentów. W sumie ewakuowano ok. 700 osób - powiedziała Mazur. - Część z pacjentów opuściła lecznice na własną rękę, część jest wywożona karetkami - dodała. Budynek prokuratury przy ulicy Wita Stwosza został już ewakuowany.

Jak informuje "Dziennik Zachodni" zgłoszenie o ładunku wybuchowym dotyczyło również centrum handlowego Silesia City Center.

Kraków

W Krakowie informacje o ładunkach dotyczą Prokuratury Okręgowej przy ul. Mosiężniczej. Jak powiedział WP.PL dyżurny z małopolskiej policji z budynku ewakuowano ok. 200 osób. Na miejscu są służby, które sprawdzają budynek.

Koszalin

Także w Koszalinie policja ewakuowała pracowników Prokuratury Okręgowej, Sądu Rejonowego i Urzędu Pracy.

Szczecin

Jest też informacja o ewakuacji Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Jelenia Góra

- O godz. 8:25 dostaliśmy zgłoszenie, że w prokuraturze okręgowej w Jeleniej Górze mógł zostać podłożony ładunek wybuchowy. Na miejsce została wysław straż pożarna, policja i pogotowie. Ewakuowano w sumie 90 osób, w tym z prokuratury rejonowej, okręgowej i pobliskiego budynku mieszkalnego. Powiadomiono sztab kryzysowy - mówi WP.PL podinsp. Edyta Bagrowska z komendy miejskiej policji w Jeleniej Górze. Dopytywana o przyczynę ewakuacji mówi, że maila z taką informacją otrzymała prokuratura. Nie chce jednak na razie ujawniać szczegółów.

Z budynku prokuratury w Gliwicach ewakuowano 200 osób. Informację tę w rozmowie z WP.PL potwierdził kom. Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. Przyznaje, że przyczyną był mail, jaki komenda policji otrzymała ok godz. 10. - Na miejscu trwają czynności sprawdzające - mówi kom. Słomski.

Cały czas dochodzą informacje o alarmach w innych częściach Polski. Ewakuowana jest Komenda Główna Policji w Sosnowcu oraz szpital neuropsychiatryczny w Lublińcu. "

źródło: wp.pl

Najlepszy komentarz (65 piw)
d................r • 2013-06-25, 13:39
Rudy nie wprowadza znowu jakiejś ustawy, że nagle media o atakach bombowych huczą?
Szacunek
wolfu • 2013-06-20, 19:05


Czasem widać gołym okiem, czy piłkarz gra dla ukochanej drużyny, czy dla pieniędzy.
Najlepszy komentarz (71 piw)
zsakuł • 2013-06-20, 19:14
a może płacze, bo wie, ze hajs się skończy, a nie dlatego, że kocha tan klub? I co? Gdzie jest teraz sens tego obrazka? Zniszczyłem Twój światopogląd
Jak tam w Krakowie
metode • 2013-06-18, 18:22
Witam, jadę do Krakowa, ostatni raz tam byłem rok temu,

Tak bardzo krzaki i inne chabazie tam zarosły że z maczetą trzeba chodzić???
Najlepszy komentarz (24 piw)
Xan666 • 2013-06-18, 22:35
ahaha pozdro z Krakowa. Kawał na czasie piwo leci.
Niemniej jednak dodam od siebie, że Ci kolesie dokładnie wiedzieli na kogo "polują" także nikt postronny nie ucierpiał (co nie zmienia faktu, że robi się tu niebezpiecznie :/).

PS. najlepsza akcja ilustrująca poziom IQ atakujących to fakt, że w pogoni za "ofiarą" przez pomyłkę maczetą swojemu rozcięli udo bo myśleli, że to ten, którego gonią. Hahhaa... debile!!
Kibice z Krakowa
evilmatt • 2013-06-17, 18:04
Jak podaje wp.pl...

14 czerwca późnym wieczorem kilkunastu zwolenników jednego z krakowskich klubów piłkarskich z os. Złocień dokonało tzw. wjazdu na os. Prokocim, gdzie mieszkają kibice innej drużyny. Z maczetami i nożami zaatakowali spacerującą ul. Teligi parę. Napadnięci zaczęli uciekać, jednak napastnicy zranili mężczyznę - maczetą przecięli mu skórę na plecach.

W trakcie pogoni jeden z napastników przewrócił się i otrzymał cios maczetą w biodro od swoich kolegów, którzy myśleli, że biją uciekającego.

Reszta tutaj: wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sledztwo-w-sprawie-napasci-z-maczetami...
Najlepszy komentarz (40 piw)
s................9 • 2013-06-17, 18:29
100 razy gorsze są niedojeby ze Śląska, co porżnęli niepełnosprawnego chłopca we trzech. Takich to powinno się z miejsca przerobić na mączkę kostką. A do tych nic nie mam, niech się zarzynają na zdrowie. Wręcz podziwiam szaleńczą w dzisiejszych czasach odwagę, która pozwala im walczyć na broń białą i to w imię jakichś klubików w prawie najgorszej krajowej lidze piłkarskiej w Europie. Nie muszę chyba dodawać, że na wypadek najazdu ciapatych, Ruskich, czy innej szarańczy, tacy ludzie będą prawdziwym skarbem.
Kraków, ul. Zwierzyniecka. Ktoś pozostawia zaparkowanego na chodniku fiata seicento. Nie zaciąga hamulca ręcznego, zapomina też o wrzuceniu biegu, więc auto stacza się na jezdnię, blokując tory tramwajowe.

Szybko tworzy się korek. Wokół samochodu gromadzą się gapie, przyjeżdża również policja. Funkcjonariusze bezradnie krążą wokół seicento. Ktoś proponuje: "Wepchnijcie je z powrotem na chodnik".

Policjant: "Kto? My?".
Przechodzień: "Tak, wy".
Policjant: "Czym?".
Przechodzień: "Rękami".
Policjant: "Rękami???".
Wsiada do radiowozu. Nic się nie dzieje. Korek rośnie. Ktoś ponownie pyta policjantów, dlaczego nie przetoczą fiata tak, by nie tamował ruchu. "My nie jesteśmy od tego" - odpowiadają.
- "A kto?"
- "Pomoc drogowa"
- "Wezwaliście ją?"
- "Usiłujemy".
Czas mija, wreszcie ktoś miłościwie, praktycznie jedną ręką, spycha seicento na chodnik i po kłopocie. Policjanci, nie wychodząc z radiowozu, pilnie sporządzają jakieś notatki. Ludzie biją brawo. Koniec.

Film przedstawiający fragmenty wydarzenia..
Najlepszy komentarz (75 piw)
tepad.no • 2013-06-13, 11:30
Co to za kolejny idiota? Pchnac to on sobie moze dmuchana lale. Przyjezdza laweta, zabiera samochod i wystawia rachunek kierowcy. Tak to dziala w normalnych krajach. Jeszcze zmiksowal to tak ze nie da sie ogladac...
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem