Kraków, ul. Zwierzyniecka. Ktoś pozostawia zaparkowanego na chodniku fiata seicento. Nie zaciąga hamulca ręcznego, zapomina też o wrzuceniu biegu, więc auto stacza się na jezdnię, blokując tory tramwajowe.
Szybko tworzy się korek. Wokół samochodu gromadzą się gapie, przyjeżdża również policja. Funkcjonariusze bezradnie krążą wokół seicento. Ktoś proponuje: "Wepchnijcie je z powrotem na chodnik".
Policjant: "Kto? My?".
Przechodzień: "Tak, wy".
Policjant: "Czym?".
Przechodzień: "Rękami".
Policjant: "Rękami???".
Wsiada do radiowozu. Nic się nie dzieje. Korek rośnie. Ktoś ponownie pyta policjantów, dlaczego nie przetoczą fiata tak, by nie tamował ruchu. "My nie jesteśmy od tego" - odpowiadają.
- "A kto?"
- "Pomoc drogowa"
- "Wezwaliście ją?"
- "Usiłujemy".
Czas mija, wreszcie ktoś miłościwie, praktycznie jedną ręką, spycha seicento na chodnik i po kłopocie. Policjanci, nie wychodząc z radiowozu, pilnie sporządzają jakieś notatki. Ludzie biją brawo. Koniec.
Film przedstawiający fragmenty wydarzenia..
Szybko tworzy się korek. Wokół samochodu gromadzą się gapie, przyjeżdża również policja. Funkcjonariusze bezradnie krążą wokół seicento. Ktoś proponuje: "Wepchnijcie je z powrotem na chodnik".
Policjant: "Kto? My?".
Przechodzień: "Tak, wy".
Policjant: "Czym?".
Przechodzień: "Rękami".
Policjant: "Rękami???".
Wsiada do radiowozu. Nic się nie dzieje. Korek rośnie. Ktoś ponownie pyta policjantów, dlaczego nie przetoczą fiata tak, by nie tamował ruchu. "My nie jesteśmy od tego" - odpowiadają.
- "A kto?"
- "Pomoc drogowa"
- "Wezwaliście ją?"
- "Usiłujemy".
Czas mija, wreszcie ktoś miłościwie, praktycznie jedną ręką, spycha seicento na chodnik i po kłopocie. Policjanci, nie wychodząc z radiowozu, pilnie sporządzają jakieś notatki. Ludzie biją brawo. Koniec.
Film przedstawiający fragmenty wydarzenia..