Artysta Dino Tomic składa kopię Witruwiańskiego Człowieka Leonarda da Vinci zrobionegą z prochu, a następnie podpala ją.
Tomic zaczął jako małolat, stawiając sobie za cel stworzenie co najmniej jednego dzieła sztuki dziennie.
"Wyzwanie polegało na rysowaniu, tatuowaniu, malowaniu aerografem, malowaniu choćby piksela dziennie, bez względu na wszystko, to było wiele ciężkich lat pracy, próbowałem wszystkiego, co możliwe i pchnąłem swoje własne granice daleko poza limit" - napisał.
Tomic zaczął jako małolat, stawiając sobie za cel stworzenie co najmniej jednego dzieła sztuki dziennie.
"Wyzwanie polegało na rysowaniu, tatuowaniu, malowaniu aerografem, malowaniu choćby piksela dziennie, bez względu na wszystko, to było wiele ciężkich lat pracy, próbowałem wszystkiego, co możliwe i pchnąłem swoje własne granice daleko poza limit" - napisał.
Najlepszy komentarz (20 piw)
solltys
• 2018-11-03, 4:57
Jak usypanie obrazka z prochu i podpalenie go jest dla niego pchaniem granic daleko po za limit to musi mieć strasznie niskie te limity.