#logika
To prawda, prowadzenie wojny wymaga podstaw strategii i logiki.
W pierwszej chwili nie wiedziałem o co kaman. Ale po chwili byłem pewny, że mnie z kimś pomyliła, bo jej nie znałem. Ja po paru metrach zwolniłem, ale ona powiedziała: "Choć Tomek, musimy się pospieszy, bo mama dzwoniła i chciała nam coś ważnego przekazać." I po kilku sekundach dodała, "Wiem, że nie przepadacie za sobą, ale wiesz też, że umiem ci się odwdzięczyć" W tej chwili to się zastanawiałem, czy jestem tak zjebany po robocie, że już mam zwidy... Z racji tego, że do kas było bardzo blisko postanowiłem się odezwać. Ale oczywiście w tej chwili zamiast powiedzieć: "przepraszam, ale pomyliła mnie pani z kimś" to ja powiedziałem: " Czyli zapowiada się gorąca noc?"
I po tym żałowałem, że cokolwiek się odezwałem. Jak laska usłyszała mój głos to zakminiła, że to nie mnie szukała... Odepchnęła mnie i zaczęła drzeć mordę na cały sklep "zboczeniec, gwałciciel" itp. Ja stałem jak zamurowany. Na moje nieszczęście 2 fiutów z policji stało w kasie... Żaden z policjantów nie chciał słuchać, żeby zobaczyli na monitoring, że to jakaś pomyłka. Efekt był taki, że wyszedłem z almy w kajdankach i przesiedziałem 4h na policji tłumacząc tym ćwokom, że to jakaś pierdolona pomyłka.
Zwyrol jebany!
Zasłyszane w autobusie(wiem, nieładnie podsłuchiwać, ale gdy ktoś krzyczy na cały pojazd, nie da się nie słyszeć).
Do pojazdu weszły dwie kobiety, z czego jedna mieszała drugą z błotem. Ponieważ trochę za długo trwałoby przytaczanie całej rozmowy, opiszę w skrócie, o co wkurzała się jedna na drugą.
Z tego co zrozumiałem, kobieta mająca córkę w wieku licealnym, poznała na wakacjach faceta. Roboczo nazwijmy go Ahmed. Ahmed żył sobie całkiem nieźle w Polsce 2.0, dla niepoznaki nazwanej Wielką Brytanią.
Kobieta zakochała sie w Ahmedzie po same uszy i gadali na Skypie i innych komunikatorach długo, długo po skończonym urlopie kobiety. W końcu Ahmed zaproponował: "Weź rozwód, bierz córkę i leć co sił do mnie do Brytanii, żyję tu sobie jak u Allaha za piecem, będziemy razem!".
Jak zaproponował, tak zrobiła.
Sprzedała mieszkanie, meble i rzeczy różne, poleciała na Wyspy z dzieckiem, a tu...zonk.
Ahmeda nie ma, w miejscu gdzie mieszkał sąsiedzi nic nie wiedzą, a na komunikatorach się nie odzywa.
Kobieta spędziła tydzień w UK szukając go i wydając przy tym całkiem niemałą sumkę, po czym wróciła do Polski.
Jej córka z własnej woli przeprowadziła się do ojca, uprzednio wygarniając matce.
Jaka była postawa samej zainteresowanej, mieszanej z błotem przez koleżankę?
"Ale przecież to mojego byłego męża wina! Ahmed mógł nas przecież sprzedać na narządy albo zgwałcić! A on nie zareagował!"
Szkoda, że darwinizm nie zadziałał.
Oby wszystkie tak się zachowywały. Łatwiej wtedy odróżnić ziarno od plew.
"Wyślę panu na stary numer kod autoryzujący zmianę numeru telefonu"
Są napisy PL.
Życie będzie łatwiejsze.
Aha i wymagana w każdym poście emotka:
Czytaj: "są brzydkie i się ich wstydzę"
Uwaga logika dopierdala
usłyszane w łódzkim metrze
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów