Mąż wraca po nocnej eskapadzie do domu. Oczywiście w progu czeka żona. Epitety, wyzywanie od pijaków, łobuzów itp... W końcu pyta go z ogromnym wyrzutem:
- Ile żeś tym razem wydał w tej knajpie opoju?!!
- Tysiąc... bhyrp...
- Cooo?! Tysiąc złotych?!! Jak kurwa można wydać tyle w jeden wieczór??!!!
- Aaaa... można... można..., ale co ty możesz wiedzieć... Nie palisz cygar... nie pijesz dwunastoletniej whisky i na dodatek masz własną cipę...
- Ile żeś tym razem wydał w tej knajpie opoju?!!
- Tysiąc... bhyrp...
- Cooo?! Tysiąc złotych?!! Jak kurwa można wydać tyle w jeden wieczór??!!!
- Aaaa... można... można..., ale co ty możesz wiedzieć... Nie palisz cygar... nie pijesz dwunastoletniej whisky i na dodatek masz własną cipę...
I tym samym zjazd znawców wszystkiego uważam za otwarty.