Rzecz, o której trąbia w radiu, telewizji, internecie - Mariusz Trynkiewicz, seryjny morderca i pedofil, ktory medialnie zapowiedział, że po odbyciu wyroku 25 lat więzienia wciąż będzie zabijał.
A teraz takie moje małe przemyślenie.
Nie szukałem dużo. Wszedłem tylko na wiki i google, próbowałem czegoś się dowiedzieć o człowieku.
Na wiki jest temat o typie
pl.wikipedia.org/wiki/Mariusz_Trynkiewicz
Media szaleją z gościem, afera, ludzie się boją, totalne szaleństwo
Lecz wszelkie artykuły o nim mają datę od 2012-2014r. jakoś tak akurat wyczerpanie tematu Katarzyny W.
Nie wiem, może szukam afer, spisku czy chuj wie czego, ale zaczyna się znów sprawdzony schemat - wielka afera jakiej nie było nigdy do tej pory, by odwrócić uwagę od istotniejszych rzeczy.
W związku z tym, że jestem jebanym leniem, proszę Was sadole o sprawdzenie, czy człowiek na prawde istniał?
25 lat siedział?!? Obecni "młodzi" nie żyli jeszcze, kiedy miałaby byc ta zbrodnia, nie było internetu w Polsce i takiego dostępu do informacji jak obecnie, wszystkie gazety i materiały można było popalić. W końcu komuna i cenzura. Albo można wszystko spreparować.
Cytat z wiki "zwabił do swojego mieszkania przy ulicy Działkowej, przypadkowo spotkanego, 13-letniego Wojciecha Pryczka" co jest, nagle nie działa ustawa o ochronie danych osobowych? W przypadku Kasi i Madzi jakoś działała, i sporo było spraw w sądach za upublicznianie nazwiska...
Znacie historie z opowieści rodziców, znajomych, moze nawet dziadków? Czy KTOKOLWIEK słyszał o nim wczesniej? Czy nie jest to kolejny wymysł medialny?
Jakoś nie wydaję mi się, żeby zadeklarowany morderca pedofil przeżył w pierdlu całe 25 i to lat za komuny.