Czy jakiś ekspert powie jaka by była kwalifikacja czynu?
#morderstwa
Czy jakiś ekspert powie jaka by była kwalifikacja czynu?
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Syryjski zbrodniarz i jego trofeum
Na święto wojnę wybrało się już 250 salafistów z Niemiec, oni wrócą! Niektórzy już tu są i rekrutują!
Co 11 minut ginie na świecie jeden chrześcijanin tylko z powodu swojej wiary. Żadna inna religia nie jest tak prześladowana jak chrześcijaństwo. Nie ma dnia bez tej okropnej wiadomości. Mało kto wie, że na świecie w ostatnim czasie prześladowanych jest 100.000.000 chrześcijan, z tego każdego roku ginie ich prawie 100.000.
Dlaczego zatem wiodące media milczą? Niechby jakiś polityk nawet niechcący obraził homoseksualistę albo muzułmanina, wtedy trąbią o tym od rana do wieczora.
Egipt – taksówkarz, chrześcijanin został wyciągnięty siłą ze swojego samochodu, po czym obcięto mu głowę: Na jednej z ulic w Aleksandrii motłoch zablokował jadący samochód. Gdy tylko taksówkarz zatrzymał się, jeden z grupy islamistów zauważył krzyżyk wiszący na lusterku. Natychmiast wywleczono go z samochodu i zaczęto tratować, aby na koniec obciąć głowę i wyrzucić ją po prostu na chodnik.
Syria – rebelianci Al-Qaidy zamęczyli na śmierć: W końcu października rebelianci zajęli miasto Sadad. Natychmiast zaczęli mordować mieszkańców. Zabito 45 chrześcijan w tym kobiety i dzieci, splądrowano i zniszczono 14 kościołów. Na dnie studni znaleziono zmasakrowanych 6 członków jednej rodziny. Taki los dotyka coraz więcej chrześcijan w Syrii, bo tam uważani są się za podludzi.
Syria - zarzynali nas jak te barany: Ci co przeżyli opowiadają historie mrożące krew żyłach, taką masakrę urządzili mieszkańcom miasta Adra islamscy rebelianci z Al-Nusra i Dschaisch al-Islam. Zginęło co najmniej 80 ludzi, liczba zabitych może jeszcze wzrosnąć, ponieważ brakuje dokładnych informacji z miejsca kaźni. Ludzie uciekali pod gradem kul. Rebelianci po zdobyciu miasta rozpoczęli regularne egzekucje cywilów. Wśród ofiar byli chrześcijanie, alawici i druzowie. Mieli już gotowe listy, na których znajdowały się osoby współpracujące z rządem Assada, według listy przeszukiwali dom po domu, wyciągali na ulicę i stawiali przed tzw „sądem szariatu”. Wszyscy otrzymywali wyrok śmierci przez ścięcie.- Wszędzie leżały ciała bez głów, najstarszy miał może dwadzieścia lat. To były dzieci. Chwytali za włosy i rżnęli maczetą bez opamiętania – opowiadała dziennikarzom jedna z uciekinierek. Z miejscowej piekarni wywlekli wszystkich pracowników, ścieli im głowy i spalili.
Republika Środkowej Afryki – oni zarzynają nas jak kury: Tysiące chrześcijan szukało w piątek w ubiegłym tygodniu schronienia na lotnisku będącego pod kontrolą francuskiego wojska. Uciekali przed islamskimi rebeliantami. Islamiści uzbrojeni po zęby w maczety i karabiny terroryzują cały kraj.
Libia – Jeżeli nie chcesz zmienić wyznania na islam, to po prostu trzeba ciebie zastrzelić: Na jednej z krajowych dróg w dystrykcie Darna grupa muzułmanów otoczyła dwóch koptów i zażądała od nich wypowiedzenia tzw. szahady – muzułmańskiego wyznania wiary. Po kategorycznej odmowie islamiści związali ich i rozstrzelali.
Te mrożące krew w żyłach historie dzieją się gdzieś daleko, jeszcze nie w Europie, jeszcze nie u nas. Ale trzeba być bardzo naiwnym, aby sobie nie wyobrazić, że i u nas coś takiego mogłoby mieć miejsce. Tym bardziej, że wrogość do chrześcijan w Europie wzrasta w tempie ekspresowym. A gdy do tego dojdzie, że święta wojna fanatycznego islamu sięgnie Europy, nie będzie dla nich różnicy, że się modlisz pod krzyżem, czy do durszlaka. Przed nami duże wyzwanie i musimy być przygotowani na to emocjonalnie i duchowo.
Na kościołach malują fanatyczne hasła, tu: Allah jest wielki! Święta wojna!
Niszczone są krzyże i symbole chrześcijańskie
Ludzie prostestują, płoną kościoły, a przedstawiciele Kościoła Ewangelickiego milczą
Źródło
Nie każdy muzułmanin jest ekstremistą
Ale za to każdy ekstremista jest muzułmaninem...
Francuski żołnierz został ugodzony nożem w szyję w Paryżu w trakcie patrolu po biznesowej dzielnicy miasta - podała telewizja CNN.
Napastnik uciekł z miejsca zdarzenia. Trwa obława.
Atakujący miał brodę i wygląd wskazujący na pochodzenie z Afryki Północnej - podała francuska gazeta, na którą powołuje się agencja Reuters.
Życiu żołnierza nie zagraża niebezpieczeństwo. Został odwieziony do szpitala.
źródło interia.pl
kolejny atak kozojebcy? i murzyna na dokładkę, cóż za kumulacja gówna.
Co o tym myślicie? France sami wrogowi brame do kraju otworzyli, a teraz będą mieli nauczkę, podobnie anglia i inne tępe kraje.
Manhunt 2
Mortal Kombat
Postal 2
Hitman: Blood Money
Reszta w komentarzach.
Można znaleść na niej min.:
Ostatni wkład Islamu dla pokoju [Islam's Latest Contributions to Peace]. Znajdziemy w nim informacje o najbliższych atakach ze strony ciapatych. Oto przykład (z dnia 15kwietnia, gdzie w zamachu w Bostonie zginęły 3 osoby):
2013.04.15 (Fallujah, Iraq) - A Fedayeen suicide bomber takes out two innocents along a city street.
2013.04.15 (Habibiya, Iraq) - At least ten Iraqis at an auto mall are taken out by Mujahid car bombers.
2013.04.15 (Kamaliya, Iraq) - An al-Qaeda bombing near an elementary school leaves four dead.
2013.04.15 (Mali Zai, Afghanistan) - Seven civilians are pulled into pieces by Taliban bombers.
2013.04.14 (Gulshan-i-Iqbal, Pakistan) - Sectarian Jihadis murder a father and son at a mobile phone shop.
2013.04.14 (Mogadishu, Somalia) - Twenty-nine civilians are sent to Allah when six suicide bombers storm a courthouse.
Informacje na temat comiesięcznych ataków [Monthly Jihad Report March, 2013]:
Jihad Attacks: 189
Countries: 21
Religion: 5
Dead Bodies: 988
Critically Injured: 2093
Wiele innych informacji znajduje się na tej stronie, jak np. prawa kobiety, prawa ludzi, historia o Islamie etc.
Niestety strona po angielsku, co może przysporzyć nieco problemów ludziom, którzy w szkole uczyli się innego języka, ale dla podstawowych informacji "ilu zabitych", nie trzeba znać angielskiego perfect.
Chciałem tylko przedstawić zarys informacji dot. tejże stronki.
Jesli za Hard to na Hard poprosze
Film przybliża sylwetkę purytańskiego duchownego Samuela Parrisa i rolę, jaką odegrał w procesie czarownic z Salem z 1692 roku.
Wydra powiedział izraelskiej gazecie „Maariv” jak trzech sowiecko-żydowskich oficerów, którzy też byli świadkami zabójstw, powiedziało mu o mordowaniu. Zaznaczył, że dochowa tajemnicy przez cały czas, ale teraz chce ją wyjawić, nim umrze.
Nazwał swojego informatora sowieckim majorem Joshua Sorokin, który przyznał się, że brał udział w masowych egzekucjach na początku wojny. Gazeta przytoczyła wypowiedź Vidry: „Żydowski major w tajnej sowieckiej służbie i inni oficerowie przyznali mi się, że okrutnie zamordowali 12 tys. polskich oficerów w lesie katyńskim po wybuchu II wojny światowej”.
W drugim obozie pracy dwa lata później dwóch innych oficerów powiedziało, że brali udział w mordach. Wydra powiedział, że wierzyli w niego, ponieważ był Żydem.
Jeden z oficerów, utożsamiany jako porucznik Aleksander Susłow, powiedział mu: „Chcę ci opowiedzieć historię mojego życia”. Tichonow (drugi oficer) i ja jesteśmy dwoma najbardziej nieszczęśliwymi ludźmi na całym świecie. Mordowałem »polaczków« moimi własnymi rękami. Zastrzeliłem ich.”
Stalin wybrał Żydów do mordowania Polaków w Katyniu
Zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow, w 1939 r. Sowietom przypadła wschodnia część Polski, a Niemcom zachodnia. Tajna policja Stalina NKWD (dziś KGB) systematycznie ujarzmiała miasta pod jego kontrolę. Mieli rozkaz zgarniać wszystkich, którzy mogliby stanowić w przyszłości potencjalne zagrożenie dla komunizmu. Aresztowano więc około 15 tys. Polaków. 10 tys. stanowili oficerowie Wojska Polskiego, 5 tys. to cywile, wśród nich lekarze, prawnicy, dziennikarze, pisarze, przemysłowcy, biznesmeni, profesorowie uniwersytetów i nauczyciele szkół średnich. Wszyscy byli odtransportowani do trzech obozów koncentracyjnych w Rosji. My wiemy tylko o losie więźniów z obozu Kozielsk, ponieważ ich ciała zostały odkryte w Katyniu przez Niemców w 1943 r. Sowieci po 46 latach (wreszcie) przyznali się do odpowiedzialności za zbrodnię, którą zrzucili na Niemców. Stalin wierzył, że wykształceni polscy dowódcy mogą któregoś dnia unicestwić jego plany skomunizowania okupowanego kraju. Oni byli utalentowaną elitą narodu. To automatycznie czyniło ich niebezpiecznymi wobec planu Stalina podboju drugich narodów.
Kto mógł mordować Polaków?
Zamordować 15 tys. niewinnych to potworne zadanie, nawet dla najbardziej zatwardziałych oprawców. Stalin zwrócił się do szefa Sowieckiej Tajnej Policji, Żyda Ławrientija Berii. Oni dyskutowali o masowym mordzie i zdecydowali, że to zadanie wykona dominująca grupa żydowskiego aparatu bezpieczeństwa. Dawna nienawiść do Polaków katolików była notorycznie wiadoma.
Polakom w Kozielsku powiedziano, że jako wolni ludzie wrócą do domów. Pozwolono im uroczyście świętować noc przed załadowaniem na pociągi. Uściski i okrzyki „do zobaczenia w Warszawie!” wypełniały powietrze. Uciecha i radość wkrótce wygasły, kiedy odkryli, że pociągi jechały nie na zachód, ale na wschód, i były obstawione podwójną strażą.
Gdy pociąg wjechał i zatrzymał się na stacji Gniezdowo w pobliżu lasu katyńskiego, polskich jeńców ogarnęło przerażenie. Zaczęło się wyładowanie, bagaże rzucano na ciężarówkę, a jeńców zamykano w zakratowanych przyczepach ciężarówek. Stąd byli zawożeni do baraków robotników leśnych. Skazańców brano po trzech do baraków. Tam ograbiono ich z reszty posiadanych rzeczy, takich jak zegarki, pierścionki itp. Wreszcie zagnano ich nad ogromne doły i to, co zobaczyli, było horrorem nad horrory: na dnie tych dołów zobaczyli ciała swoich kolegów, którzy odjechali pociągiem przed nimi. Ciała były ułożone jedno na drugim, jak sardynki – wspak. Układała je grupa Żydów brodzących w głębokich kałużach krwi, czekając na nowe porcje zwłok walących się w głęboką otchłań dołów, które miały spocząć na innych ciałach, żeby było miejsce na ściśnięcie więcej i więcej. Rzędy były wysokie na 12 ciał.
Niektórzy jeńcy stawiali opór Żydom wiążącym im ręce z tyłu. Wówczas ci zarzucali im płaszcze na głowy i wiązali ręce z przodu. Niektórym jeńcom pchano w usta trociny, co NKWD uznało za właściwy środek na uspokojenie. Obawiali się, że krzyki mogą wywołać opór czekających na swoją kolej w więźniarkach. Wielu było zabitych jednym strzałem w tył głowy i szyję, wielu kilkoma strzałami, wielu było przebitych bagnetem w plecy, piersi, co oznaczało, że jeńcy stawiali opór. 4253 było pochowanych w Katyniu. Dziś Polacy domagają się poinformowania, gdzie pochowane są ciała pozostałych 10 tysięcy jeńców. Ostatni rozdział tego straszliwego epizodu jeszcze będzie opowiedziany.
Żydzi, którzy mordowali Polaków w Katyniu
Dziennik Izraela „Maariv” ogłosił światu imiona sowieckich oficerów NKWD uczestniczących w mordzie katyńskim. Polski Żyd Abraham Vidro (Wydra), który mieszka teraz w Tel Awiwie, 21 lipca 1971 r. poprosił pismo o wywiad, bo chciałby, zanim umrze, wyjawić sekret o Katyniu. On opisał spotkanie z trzema Żydami, oficerami NKWD, w wojskowym obozie wypoczynkowym Rosji. Oni powiedzieli mu, jak uczestniczyli w mordzie Polaków w Katyniu.
Byli to: sowiecki mjr Joshua Sorokin, por. Aleksander Susłow, por. Samyun Tichonow. Susłow zażądał od Vidro zapewnienia, że nie wyjawi tego sekretu do 30 lat po jego śmierci, ale Vidro obawiając się, że tak długo nie pożyje, zdecydował się wyjawić go wcześniej. Mjr Sorokin, ufając Vidro, powiedział: „świat nie uwierzy czego ja byłem świadkiem”. Vidro mówił dziennikowi „Maariv”:
Żydowski mjr w sowieckiej tajnej służbie (NKWD) i dwóch innych oficerów bezpieczeństwa przyznali mi się, jak okrutnie mordowali tysiące polskich oficerów w lesie katyńskim. Susłow mówi do Vidro: „Chcę ci opowiedzieć o moim życiu. Tylko tobie, ponieważ jesteś Żydem, czy możemy mówić o wszystkim? To nie robi żadnej różnicy dla nas… Mordowałem polaczków własnymi rękami! I do nich sam strzelałem.”
Część tych opowieści jest reprodukowana na tej samej stronie wraz ze zdjęciem Vidro. Jest również interesujące, że w Katyniu było również mordowanych trochę Żydów. NKWD była ostrożna, selektywnie wybierała kogo „aresztować” spośród 15 tysięcy ofiar. Dziś wiadomo, że 80% polskich Żydów popierało żydowski Bund, który stał się komunistyczną partią Polski. 20% tych, którzy nie popierali Bundu, było traktowanych jak reszta Polaków. Polityką Stalina było: „śmierć wszystkim, którzy mogliby sprzeciwiać się komunizmowi”.
Stalin mianował Żydów komendantami gułagów
Aleksander Sołżenicyn, światowej sławy rosyjski autor 712-stronicowej książki „Archipelag Gułag”, na 79 stronie zamieścił 6 zdjęć ludzi, którzy zarządzali najbardziej morderczymi obozami więziennymi w Rosji. Wszyscy byli Żydami: Aron Solts, Naftaly Frenkel, Yakow Rappoport, Matvei Berman, Lazar Kogan i Genrikh Yagoda.
Sołżenicyn opisuje jak Frenkel najbardziej pasował do wszystkich profesjonalnych mordów: „Frenkel ma oczy badacza i prześladowcy, z wargami sceptyka… człowiek z niezwykłą miłością władzy, nieograniczonej władzy, pragnący, by się go bano!” Jest to opis Khazara żydowskiej rasy, który dziś jest komendantem (zarządcą obozów koncentracyjnych, w których trzyma się tysiące Palestyńczyków). Módlmy się za te biedne ofiary.
Więcej szokujących wieści
Katyńska masakra w Trzebusce
Została odkryta nowa, nieznana masakra Polaków przez Sowietów. Organizacja „Wiejska Solidarność” doniosła, że sowiecka tajna policja zamordowała 600 Polaków między 24 sierpnia a listopadem 1944 roku w lesie w Trzebusce, w pobliżu miasta Rzeszów. Zamordowani byli znów członkami inteligencji polskiej, włącznie z oficerami AK, przywódcami organizacji i księżmi. Wszystkie ofiary miały podcięte gardła od ucha do ucha. Ich groby odkryto w 1980 r., ale rząd komunistyczny PRL zdławił wiadomość o tym „Drugim Katyniu”. W 1945 r. polski oficer napisał raport o powyższej masakrze, ale został aresztowany przez bezpiekę i ślad po nim zaginął.
Polski tygodnik wychodzący w Londynie donosił, że masową masakrę zarządził dowódca I Armii marszałek Iwan Koniew. Tygodnik londyński miał naocznego świadka, który zeznał, że więźniowie byli trzymani w sowieckich obozach koncentracyjnych w brutalnych i nieludzkich warunkach zanim zostali zamordowani.
Ta sprawa jest szczególnie bolesna, ponieważ mordu dokonali ci, którzy głosili (w tym czasie), że są „wyzwolicielami Polski”.
Tłumaczył W.N.
Wreszcie Prawda
Czasopismo USA „The truth at last” nr 336/1989
Izaak Stolzman
Był Żydem rosyjskim w stopniu pułkownika NKWD, „wcielony” w Polaka do organizowania nadzoru UB na terenach Pomorza Zachodniego i Północnego. Pod koniec lat czterdziestych zmienia nazwisko na Kwaśniewski i przyjmuje imię Zdzisław. NKWD zaopatruje go w dyplom ukończenia medycyny w Poznaniu i niezbędne dokumenty dla uwiarygodnienia wykonywanego zawodu lekarza.
Izaak Stolzman oskarżony jest o mordowanie patriotycznej ludności polskiej na Kresach Wschodnich oraz grabież i popełnianie zbrodni na Żydach w gettach w okresie okupacji niemieckiej Wileńszczyzny i Białorusi.
Po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski, Stolzman dowodzący oddziałem NKWD w latach 1945-1947 – dopuszcza się zbrodni ludobójstwa na: jeńcach niemieckich, marynarzach szwedzkich, żołnierzach AK, NSZ i innych formacji zbrojnych. Dokonuje egzekucji w okolicach Borne, Sulinowo (Gross Born), w nie istniejącej obecnie wsi Doderlage, w Berkniewie (Barkenbrucke) koło Bornego Sulimowa, po którym zostały szczątki fragmentów zniszczonych domów. Na terenie tym, będącym poligonem wojsk sowieckich, w okolicznych lasach grzebał swoje ofiary, których kości jeszcze obecnie są odnajdywane.
Stolzman vel Kwaśniewski pod koniec lat 40 -tych i na początku 50 -tych, z rozkazu władz NKWD nadzorował i koordynował zbrodniczą działalność powiatowych i miejskich urzędów bezpieczeństwa publicznego w: Drawsku, Białogardzie, Szczecinku, Wałczu, Kołobrzegu, Połczynie, Jastrowie i Okonku. Uczestniczył również w zbrodniach UBP w Gdańsku, Słupsku, Szczecinie, Ustce, Koszalinie i Elblągu. Oprawca ten pozbawiał życia więźniów przez rozstrzeliwanie, wieszanie, a także gazowanie, jak np. w gdańskiej siedzibie NKWD i przez wstrzykiwanie trucizny, co było wyłączną jego specjalnością.
Pułk. Izaak Stolzman dał się też poznać w 1947 r. uczniom gimnazjum w Wałczu. „Nadzorował” z ramienia UB sprawę założenia nielegalnej organizacji młodzieżowej na terenie Gimnazjum Ogólnokształcącego, której przywódcą konspiracyjnym był Bogdan Szczucki. Działalność tej grupy polegała m.in. na zdejmowaniu flag wywieszanych z okazji komunistycznych rocznic, rozrzucaniu ulotek, głośnym skandowaniu :”Precz z komuną!!!” lub „Pachołki Rosji”. Próbowali oni zwrócić uwagę na stalinowskie zbrodnie, których m.in. dopuszczał się Stoltzman.
Poczynania Izaaka Stoltzmana vel Kwaśniewskiego były częścią działań sowieckich grup operacyjnych w likwidacji członków polskiego ruchu oporu. Były to grupy kontrwywiadu sowieckiego, działające na terenie Polski zawsze i przede wszystkim przez przydzielonych specjalnie agentów. W czasie okupacji niemieckiej wywiad sowiecki rzucił na teren Polski tysiące swoich agentów, wśród których był Stolzman. Zadaniem ich było ustalenie osób oraz danych o polskim ruchu podziemnym po to, aby mieć adresy i nazwiska osób do likwidacji po wkroczeniu wojsk sowieckich. Byli oni nazywani „łowcami AK-owskich głów”.
Izaak Stolzman vel Kwaśniewski podejmuje się zacierania swojej zbrodniczej działalności zamykając usta świadkom pod groźbą utraty życia.
W roli lekarza zamieszkał w Białogardzie przy ul. Bohaterów Stalingradu 10 (obecnie Dworcowej). Przepoczwarza się w katolika, co wynika z księgi zawartych małżeństw kościoła parafialnego w Białogardzie, w którym 6 lutego 1954 r. zawarł związek małżeński. Zdzisław Kwaśniewski, ur. w 1921 r. w ZSRR poślubił Aleksandrę Pałasz, ur. 28 grudnia 1929 r. w Wilnie, z zawodu pielęgniarkę. Z małżeństwa tego w domu przy ówczesnej ul. Bohaterów Stalingradu 10, urodził się 15 listopada 1954 r. Aleksander – były prezydent i jego siostra Małgorzata Sylwia, o której wiadomo tylko tyle, że jest w Szwajcarii dyrektorem banku. A Kwaśniewski nie mówi o niej nic. W miejscowym kościele NMP nie ma ich metryki chrztu. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że nie zostali oni ochrzczeni.
Ojciec A. Kwaśniewskiego zmarł w 1990r i bez rozgłosu został pochowany na cmentarzu żydowskim w Warszawie. Matkę pochowano w 1995 przed wyborami prezydenckimi. Miała ona pogrzeb katolicki na cmentarzu warszawskim, dzięki uzyskaniu zaświadczenia od proboszcza kościoła parafialnego w Białogardzie. Fakt ten A. Kwaśniewski, bez zachowania prywatności, sprytnie wykorzystał w kampanii prezydenckiej, by zyskać na wiarygodności jako katolik.
Były kierownik UB w Drawsku Pomorskim, Wacław Nowak, wyjawił, że Zdzisław Kwaśniewski, ojciec byłego Prezydenta R.P., to sowiecki zbrodniarz wojenny winny zbrodni przeciwko narodowi polskiemu.
Nowak mieszkał jako emeryt w Koszalinie przy ulicy Powstańców Wielkopolskich 22. Kilka miesięcy przed śmiercią w 1994 roku wyznał, że UB i NKWD zamordowało AK-owców, NSZ-owców i uczestników ruchu oporu na Pomorzu Zachodnim w 1945 roku, do czego on sam się przyczynił.
Nowak kierował operacjami UB w rejonie Drawsko, Czaplinek, Jastrowie, Połczyn, Białogard i Kołobrzeg. Otrzymywał rozkazy bezpośrednio od NKWD z placówek w Gross-Born (Borne-Sulimowo), Białogardzie i Rawiczu. Występował on pod przybranym nazwiskiem „Wacław Nowak” nadanym mu przez NKWD w trakcie nominowania go na stanowisko kierownika UB w Drawsku w 1945 roku. Jego prawdziwe nazwisko zdradzało jego rodowód żydowski.
Z nakazu NKWD Nowak wychwytał żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i organizacji antysowieckich, ukrywających się na podległym mu terenie. Uczestniczył on w obławach na grupy żołnierzy Wileńskiej 5-tej Brygady AK oddziału majora Zygmunta Siendzielerza ps. „Łupaszka” (wcześniej należącego do 4-tej Brygady), które przedostawały się do lasów Pomorza Zachodniego. Złapanych odstawiał do obozu koncentracyjnego NKWD w Barkenbryge (Barkniewo) koło Gross-Born Borne (Sulimowo). (Nowak znał tylko niemieckie nazwy miejscowości.) Był to obóz przejściowy. Stamtąd były dla AK-owcóow tylko dwa wyjścia: do Rosji albo na „rozwałkę”.
NKWD-zistą, który nadzorował zbrodniczą działalność UB, w tym zbrodnie Nowaka, był Izaak Stolzman. AK-owców rozstrzelano we wsi Doberlage położonej około 5 km na północ od Nadarzyc. Wieś ta jest opuszczona od tamtego czasu, nawet jej nazwa wyszła z użycia. Zostały po niej tylko resztki murów i fundamenty. Zwłoki zakopano w okolicznych lasach. Jedne przykryto niewypałami, inne także minami i zasypano ziemią.
Nowak zapamiętał tylko trzy nazwiska spośród zamordowanych żołnierzy AK: Jerzy Łoziński, Stanisław Subotrowicz i Witold Milwid, (ich przesłuchiwano najdłużej). UB-owcy zastrzelili ich w Doberlage w obecności Nowaka i Stolzmana.
Stolzman przygotowywał również procesy polityczne młodzieży szkolnej.
W Wałczu doprowadził do skazania uczniów Bogdana Szczuckiego, Mariana Baśladyńskiego i Feliksa Stanisławskiego, a w Białogardzie Pszczółkowskiego i Tracza na więzienie i pracę w kopalniach węgla.
Wacław Nowak spotkał Stolzmana kilka lat później w Urzędzie Bezpieczeństwa w Białogardzie, ale on nazywał się już inaczej. Zmienił nazwisko na Zdzisław Kwaśniewski.
Zeznanie złożone pod przysięgą przez Dominika Dzimitrowicza :
Gdzieś w połowie 1945 r. wraz z rodzicami przyjechałem do Gdańska. W domu rodziców mieściła się Komorka Kontrwywiadu w dzielnicy Gdańsk-Wrzeszcz, ul. Wallenroda 4. Do Komórki przychodziły wiadomości, że w kierunku Gdańska są kierowani więźniowie, którzy nie docierają do miejsca przeznaczenia tzn. do więzienia.
Aby rozpoznać „sprawę” ojciec mój postanowił pójść do pracy UBP Gdańsk jako kierownik warsztatu krawieckiego, a mnie wziął jako ucznia. Podjęto szczegółowa penetrację UBP w Gdańsku. Rzeczywistość okazała się koszmarem.
Do gdańskiego UB przywożono tygodniowo od jednej do dwóch grup żołnierzy AK. Przesłuchiwania prowadzili NKWD-ziści w formie łamania rak, nóg, wyrywanie paznokci itd. Ww. przesłuchania były nadzorowane przez Stolzmana. Następnie przesłuchanych „więźniów” wysyłano transportem samochodowym w kierunku Słupska. Od 1947 r. zaczęto stopniowo likwidować obóz Barkniewo, gdzie byli rozstrzeliwani żołnierze Armii Krajowej.
W związku z tym część więźniów była kierowana do podziemi przy ulicy Jaracza w Słupsku, gdzie była mordowana, następnie zasypywana wapnem, gdzie do tej pory leżą ich prochy. W związku z tym, że Stolzman znał mego ojca, z którym uzgodnił, ze w rezerwie zawsze będzie wyprasowany mundur. Gdy był w Gdańsku, dzwonił do Konsumu, żeby wysłać mundur, wtedy ojciec posyłał mnie z mundurem do Stolzmana.
Wziąłem mundur i poszedłem do urzędu bezpieczeństwa w Gdańsku. Niosąc mundur dla Stolzmana nie spodziewałem się, ze w przeciągu 48 godzin znajdę się w przedsionku piekła. Gdy weszłem do pomieszczenia, gdzie znajdował się Lebe Bartkowski, który przygotował narzędzie do torturowania ludzi, zamiast zameldować swoje przybycie, to ja stanąłem i przyglądałem się, co Bartkowski robi. Tenże nie zastanawiając się uderzył mnie w twarz. Natychmiast odwzajemniłem Bartkowskiemu. Z opresji wybawił mnie Stolzman, który wszedł prowadząc dwie kobiety, jedna młodsza, druga starsza.
Okazało się, ze to była żona i córka jednego z uciekinierów, który przyznał się, że u niego w domu przechowywana jest część narkotyków – zabrano narkotyki i obie panie. Przez pół dnia Szwedzi i Polacy byli przesłuchiwani przez Stolzmana i Bartkowskiego.
Interesowało ich, kto i skąd dostarczył opium na statki, gdzie znajduje się miejsce składowania na terenie Trójmiasta, Ustki, Słupska. Gdy skończono ustne przesłuchiwanie i Stolzman nie dowiedział się, skąd brano tak duże ilości narkotyków, wtedy przystąpiono do fizycznego przesłuchania. „Na tapetę” wzięto więźnia, który na piersi miał zawieszony krzyż.
Bartkowski kazał zdjąć krzyż, lecz przesłuchiwany odmówił. Stolzman kazał Bartkowskiemu powiesić go na haku na łańcuszku od krzyża. Postawiono delikwenta na taborecie i ręce i nogi miał związane, głowę przełożono za łańcuszek powieszony na haku. Następnie Bartkowski raptownie wyrwał ławkę spod nóg. Łańcuszek pękł pod naprężeniem i jednocześnie przeciął prawdopodobnie tętnicę. Krew zaczęła lać się jak z „kranu”. Po kilku minutach człowiek nie żył.
Kazano mi pomóc wynieść zwłoki oraz zmyć podłogę. Krzyż zmywał NKWD-zista. Osobiście słyszałem jak Stolzman mówił do Bartkowskiego, ze krzyż ten weźmie do domu na pamiątkę. Następnym do przesłuchania był młody Polak. Związano mu ręce i nogi oraz powieszono jak świniaka na haku. Obnażono dolną część ciała i Bartkowski szczypcami zaczął ściskać przyrodzenie. Nastąpił niesamowity krzyk bólu torturowanego człowieka. Stolzman kazał przerwać tortury i zapytał czy juz sobie przypomniał, skąd mieli na statku narkotyki. Młody człowiek wskazał na małżeństwo z córką, którzy prawdopodobnie mieli się zajmować transportem narkotyków na statki.
W pierwszej kolejności wzięto seniora rodu. Żonę i córkę ze związanymi rękoma posadzono w bliskiej odległości od ojca i męża. Zaczęto mu zrywać paznokcie z rak i nóg, żeby nie krzyczał zaplombowano mu usta. Torturowany człowiek kilkakrotnie mdlał. Łamano mu palce u rąk i nóg, i ręce. Gdy zdjęto opaskę z ust Bartkowski zapytał go czy będzie zeznawał, odpowiedział, że tak.
Narkotyk – opium został przywieziony do miasta Ustka samochodem MO, a eskortę stanowili milicjanci. Gdy samochód pojechał pod statki, żołnierze, którzy pilnowali statki szwedzkie zniknęli na czas rozładunku towaru. Izaak Stolzman zagroził, ze jeżeli nie będzie mówił prawdy, to żona i córka zostaną zgwałcone a później zastrzelone.
Torturowany mężczyzna ‚przypomniał sobie’, że narkotyk był przywieziony z Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie. Stolzman jak to usłyszał, to sie wściekł, zawołał dwóch NKWD-zistow, tez żydów, którzy zgwałcili 15-letnią córkę oraz żonę. Po zgwałceniu kobiet, Stolzman wziął ze stołu aparat, rozerwał pochwę a Bartkowski wepchnął nagrzany pręt do czerwoności w skrwawiona pochwę dziewczyny. Nastąpił niesamowity krzyk bólu. Tak samo postąpiono z matką dziewczyny. Niepotrzebne kobiety wyniesiono do następnego pomieszczenia, gdzie zostały zastrzelone.
Stolzman w dalszym ciągu prowadził śledztwo w stosunku do torturowanego mężczyzny, nie wierzył jego zeznaniom, ze ten z uporem maniaka powtarzał, że narkotyki zostały przywiezione z UB w Szczecinie. W pewnym momencie kazał nagrzać pręt, a Bartkowski z cała siła wepchnął w odbytnicę, powtórzył sie ten sam scenariusz – ryk człowieka mordowanego. Po zakończeniu „eksperymentu” został zastrzelony, w tył głowy. Wykonawca był Lebe Bartkowski.
Stolzman zarządził przerwę na obiad. Gdy chciałem opuścić przybytek zbrodni zapytałem czy mogę pójść do domu. Stolzman powiedział, że zostanę i pójdę, gdy przyjdzie czas. Po jakimś czasie powrócił z obiadu Lebe Bartkowski, stanął w rozkroku i powiedział do mnie: „Nu ty Goj, czy wiesz, że nasze kamienice a wasze szubienice, za chwile zawiśniesz na tym haku !!!”
Po chwili przyszedł Izaak Stolzman i zarządził przesłuchanie pozostałych Polaków przez Bartkowskiego, a mnie kazał pozostać w pokoju. Natomiast Stolzman wziął dwóch pomocników i rozpoczął przesłuchania marynarzy szwedzkich, zastosował stopniowa metodę torturowania, zaczęto od zdzierania paznokci z rak i nóg oraz łamania palców. Następnie rozgrzanym prętem , prętami ciągnięto po całym ciele, plecach, nogach, brzuchu, piersiach itd.
Krzyki bólu, rozpaczy męczonych marynarzy szwedzkich. Gdy torturowano Szwedów i Polaków, Izaak Stolzman stał i przyglądał sie, gdy torturowani ludzie krzyczą. On uśmiechał się, wydawało się, ze Stolzman znajduje się w jakiejś „ekstazie”, która dawała mu niesamowita przyjemność.
Lebe Bartkowski podczas przesłuchania uciekinierów polskich nie uzyskał żadnych dodatkowych wiadomości. Stolzman kazał odprowadzić i rozstrzelać. Dla mnie dano siennik i koc do spania i tak przesiedziałem całą noc do następnego ranka.
Rano następnego dnia Stolzman kazał Bartkowskiemu załadować do samochodu rozstrzelonych Polaków, zawieźć do Brzeźna i zakopać. Sam natomiast przy pomocy dwóch NKWD-zistow rozpoczął kontynuację wczorajszych przesłuchań marynarzy szwedzkich, dochodzenie przeprowadzone było w języku niemieckim tak, że nic nie rozumiałem. Tyle mogłem zrozumieć, że gdy nie było po myśli Stolzmana, to wzmogło się znęcanie.
Gdy przyjechał Bartkowski, polecił, aby przygotować do drogi samochód, jeżeli będą pytać, dokąd zabiera – powiedzieć, że Szwedzi są wiezieni na statek, który ich zawiezie do Królewca-Kalingradu. Było to kłamstwo i wyprowadzenie wszystkich „zainteresowanych” w pole.
Następnie wszystkich porwanych Szwedów wsadzono do samochodu uprzednio wiążąc ręce i nogi. Konwojenci siedli razem z więźniami. Natomiast Naczalstwo w Gaziku, a ja z nimi ruszyliśmy w stronę Gdynia-Lębork-Słupsk. W Słupsku po kilku minutach pojechaliśmy pod budynek. Na zewnątrz budynku kształty półokrągłe, od podwórka wklęsłe. Po chwili stania na zewnątrz wyszło kilku ludzi. Bartkowski na czele ze swoimi ludźmi zaczął wyładowywać Szwedów. Po wyładowaniu ustawiono ich „gęsiego” i poprowadzono do budynku. Gdy ostatni zniknął w drzwiach, Stolzman kazał mi przejść na siedzenie obok niego.
”Dominik” – zwrócił się do mnie: „Przekroczyłeś próg swojego bezpieczeństwa. Zobaczyłeś i usłyszałeś to, co nie powinieneś… widzieć i usłyszeć. W związku z tym musiałbym ciebie zabić, ale tego nie zrobię. Zawdzięczasz swoje życie Dyrektorowi Konsumu, panu Kamińskiemu, który wstawił się za tobą. Jeżeli zaczniesz rozpowiadać, co słyszałeś i widziałeś, to zginie cala twoja rodzina i ty w podziemiach. Teraz zejdziemy na dół do podziemi to zobaczysz, ze ja ciebie nie okłamuję.”
Rozkazał, abym szedł za nim, tak mnie sprowadził do podziemia. W pierwszej kolejności poczuło się niesamowity zapach rozkładających ciał ludzkich oraz zobaczyłem leżących pokotem marynarzy szwedzkich, którzy przed kilkoma minutami zeszli do podziemi.
Dobijano z pistoletów tych, którzy dawali oznaki życia. Gdy chciałem opuścić przedsionek piekła, Stolzman złapał mnie za ramię, mówiąc mi, że muszę jeszcze zobaczyć krematorium i zwłoki, które są zasypane wapnem: „Jak ty nie będziesz posłuszny, to spotka ciebie to samo co tamtych.”
Podszedłem bliżej do zwłok zasypanych wapnem. Widok był straszny, usta otwarte, powieki nie zamknięte, wyraz twarzy wykazywał grymas – obraz był niesamowity. Do tej pory mam obraz tego nieboszczyka. Gdy tak przyglądałem się twarzy nieboszczyka, która mnie zafascynowała, do Stolzmana podeszło dwóch ludzi, którzy okazali się prokuratorami prokuratury powiatowej w Słupsku.
Przyszli do Stolzmana, aby uzgodnić ilu mają przysłać więźniów do zamordowania, spalenia lub zasypania wapnem. Po uzgodnieniu z nimi, ilu ludzi-więźniów mają dostarczyć, pociągnął mnie za NKWD-zistami, którzy ciągnęli zwłoki szwedzkiego marynarza. Raptownie trafiliśmy na kotłownie, piece krematoryjne. Widok wkładającego ciała do pieca oraz drugiego palącego ciała marynarza szwedzkiego spowodował, że straciłem przytomność, dopiero odzyskałem ją w samochodzie, w drodze powrotnej do Gdańska.
z listu Jana Krawca do redakcji tygodnika „Gwiazda Polarna”
Z wywiadu Aldony Zaorskiej z Tadeuszem M. Płużańskim:
Aldona Zaorska [...] Nie ma np. prześwietlenia rodziny Aleksandra Kwaśniewskiego. A przecież uparcie krąży informacja, że jego ojcem nie był Zdzisław Kwaśniewski, lekarz, tylko Izaak Stoltzman – sadystyczny ubek odpowiedzialny za bestialskie torturowanie i mordowanie ludzi przez gdański urząd bezpieczeństwa…
Tadeusz M. Płużański: –
Jeśli chodzi o ojca Aleksandra Kwaśniewskiego to są duże wątpliwości, czy „ten” Stoltzman, który bardzo aktywnie niszczył Polaków w Gdańsku, to ten sam Stoltzman, który żył w Białogardzie. W ogóle nie ma pewności, czy Zdzisław Kwaśniewski to jakikolwiek Stolzman, choć tak mówili i mówią o nim mieszkańcy miasta. Ale przysłowiowej „metryki” nie ma. Szczerze mówiąc, bardzo wątpię, czy uda się to kiedykolwiek wyjaśnić. Moim zdaniem osoby z dzisiejszego świecznika nie dopuszczą do przeprowadzenia śledztwa i wyjawienia, co to są za ludzie i kim byli ich rodzice. To właśnie jeden z wyników okrągłostołowego paktu. Efekt „grubej kreski” Mazowieckiego i ochrony życiorysów ludzi najważniejszych. Właśnie takich, jak Aleksander Kwaśniewski. Musiałaby chyba wybuchnąć rewolucja, żebyśmy dotarli do prawdy o uczestnikach Okrągłego Stołu.
10 czerwca 1912 roku, między godziną 12:00 am a 5:00 am, miał miejsce ciąg przerażających morderstw w domu B. Moore J. w małym mieście Villisca, Iowa. Wkrótce potem, fakt ten został uznany jako najbardziej brutalne masowe zabójstwo w historii Iowa. Zostało zamordowanych ośmioro ludzi; Josiah B. Moore (43lata), jego żona Sara Moore (39lat), ich dzieci Herman (age 11), Katherine (10lat), Boyd (7lat) i Paul (5lat) oraz dwaj goście, Lena Stillinger (11lat) i Stillinger Ina (8lat). Broń morderstwa została szybko znaleziona przez Policję, była to duża siekiera, która należała do Josiah Moore. Siekiera została znaleziona w małej sypialni na dole, podparta o ściane obok zwłok Lena i Stillinger Ina. Było wiele osób podejrzanych o te straszne morderstwa, ale sprawa pozostaje niewyjaśniona po dziś dzień.
Dom B. Moore J., aktualnie niezamieszkały, jest znany jako siedlisko paranormalnej działalności. Aktualny właściciel przywrócił dom do takiego samego stanu w jakim znajdował się on w 1912 roku, a dla małej opłaty, wynajmuje dom dla kogoś, kto ośmieli się spędzić w nim noc.
Dom brutalnych morderstw siekierą w Villisca został zbadany przez wielu łowców duchów oraz dochodzeniowe zespoły zajmujace się badaniem zjawisk paranormalnych. Spędzili wiele nocy nad badaniem domu i zjawisk w nim zachodzących, trochę tych doświadczeń zawiera uczucie ciężkości doniesionej dookoła głównego szybu schodowego domu i dziwnych zmian zachodzących na pierwszym piętrze. Wideo rejestrowało liczne, elektroniczne audio zjawiska (EVP)
Prawdziwa jazda dreszczyku emocji w Domu Villisca zaczyna się około godziny 2:00 nad ranem. To jest w tym czasie, kiedy pociąg przejeżdża przez miasto Villisca. Sądzi się, że gwizd lokomotywy ma wywoływać pozostałe zdarzenia morderstwa, które miały miejsce 10 czerwca 1912 roku. Bardzo prawdopodobne jest to iż zabójca użył dźwięku lokomotywy do maskowania, by podkraść się przez dom i zamordować wszystkich jego mieszkańców pojedyńczo. Wielu oficerów śledczych zauważyło zamglone światło, które napełniało się w sypialni, kiedy dochodzi gwizd pociągu. Mgła porusza się od pokoju do pokoju, gdy się ulatnia, ciągnie za sobą dźwięk odsączania krwi.
Dom B. Moore J. został dodany do Narodowego Historycznego Rejestru w 1997 roku.
Oryginał EVP
EVP x5 (dodanie N.R i zwolniony o 25%)
EVP x5 (zmniejszenie zakłóceń)
Ten EVP został zarejestrowany na nagrywarce kasety przez oficera śledczego PRISM Dan Christianson podczas 11/19/04 śledztwa domu Villisca. EVP został zwolniony używając Adobe Audition.
Sporo filmów z tego domu znajduje się na youtube,
polecam sprawdzić. Tutaj upload filmów odmówił współpracy.
Zdjęcia:
Powstał film oparty na wydarzeniach z Villisca ,,Haunting Villisca''
http://www.hauntingvillisca.com/
Nie mam nic przeciwko murzynom; generalnie. Wielu już się dawno ucywilizowało; jednak nie wszyscy. W momencie dojścia Mandeli do władzy w RPA powszechną stała się akcja afirmatywna. Jest to jednak tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o rasizm czarnych wobec białych.
Ataki na farmy w RPA (afrikaans Plaasmoorde, dosł. "mordy na farmach") — nasilające się po 1994 roku ataki na farmy w Republice Południowej Afryki, o podłożu rasistowskim, w wyniku czego śmierć poniosło ponad 3770 białych farmerów (stan na styczeń 2011). Mordercy famerów wywodzą się z ludności murzyńskiej.
Społeczność farmerów w Republice Południowej Afryki narażona jest na ataki od wielu lat[1]. Większość ofiar stanowią biali farmerzy (głównie Afrykanerzy). Według ostrożnych szacunków mediów południowoafrykańskich i międzynarodowych, po 1994 roku zamordowano ponad 3770 farmerów - w tym kobiety i dzieci - co stanowi około 10% z niewiele ponad 40-tysięcznej społeczności farmerów. Biorąc pod uwagę łączną liczbę wszystkich zamordowanych w RPA Afrykanerów (którzy w więszości mieszkają w miastach) to od 1994 wyniosła ona 68 tys. osób[2].
*
Kobiety w większości przypadków były przed zamordowaniem gwałcone (często na oczach swoich mężów). Farmerzy byli poddawani wielogodzinnym, wymyślnym torturom, m.in. przypaleniu gorącym żelazkiem, wlewaniu gorącej wody do gardła, a nawet paleniu żywcem. Odnotowano również przypadki obdzierania małych dzieci ze skóry[3][4].
Farmerzy i opozycja oskarżają rząd Afrykańskiego Kongresu Narodowego o bezczynność i obojętność; niektórzy zarzucają nawet rządowi i rządzącej partii ciche popieranie ataków. Część organizacji broniących praw człowieka postrzega ataki na farmy jako zaplanowaną czystkę etniczną, a nawet ludobójstwo. Rząd pod kierunkiem Afrykańskiego Kongresu Narodowego zakazał działalności i nakazał (powołując się na walkę z pozostałościami apartheidu) w 2003 rozbrojenie prywatnych firm chroniących farmerów.
6 kwietnia 2012 roku dopisano kolejne tragiczne wydarzenie do długiej listy. Na farmie Naauwhoek w okolicach miasta Griekwastad znaleziono ciała Deona Steenkampa (44 lata), jego żony Christelle (43 lata) oraz ich córki Marthelli (14 lat). Makabrycznego odkrycia dokonał 16-letni syn zamordowanych Don. Siostra Dona żyła jeszcze przez chwilę, jednak zmarła w jego ramionach.
Świat milczy lub udaje, iż nie widzi ludobójstwa dokonywanego na Burach. Brutalny czarny rasizm w Południowej Afryce nie jest medialny i nie wpisuje się w narrację apostołów „tolerancji” hołubiących terrorystów mordujących zarówno białych, jak i czarnych mieszkańców kraju. Obojętność rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego oraz popularność wśród jego zwolenników haseł „zabij farmera – zabij Bura” dodatkowo pogarsza sytuację Afrykanerów.
Ostatnio, w mediach głośny stał się przypadek Brandona Huntleya, Afrykanera, który nie wytrzymując rasistowskich szykan i fizycznej przemocy, wyjechał do Kanady, uzyskując status uchodźcy.
Podobnych przypadków jest znacznie więcej: afrykanerska dziennikarka, mieszkająca obecnie w Holandii, wspomina: “To, co się dzieje w tym kraju, to prawdziwy horror. Biali są atakowani na każdym kroku, niezależnie od tego, czy mówią po afrykanersku, angielsku czy polsku. Są lżeni, bici, poniżani, a czasami nawet mordowani przez czarnych. (…) Podobnie podczas nocnych napaści na domy. Napastnicy katują domowników, gwałcą córki lub młode żony i uciekają bez żadnych łupów.”
Ci z Afrykanerów, którzy zdecydowali się zostać, wydają olbrzymie sumy na środki bezpieczeństwa, zamieniając swe domy w twierdze.
Władze RPA na rasistowskie zachowania czarnoskórych obywateli tego kraju reagują … oskarżeniem o rasizm, tym, którzy ośmielą się poruszyć ten temat. Tamtejsze MSZ oświadczyło: “Wszyscy nasi obywatele są równi i mogą liczyć na pomoc oraz opiekę państwa. Nasza policja ściga sprawców napaści, nie zwracając uwagi na kolor skóry ich ofiar.”
Biorąc pod uwagę, z jaką łatwością można paść ofiarą afykańskich rzezimieszków nawet w strzeżonych hotelach, zasadnym wydaje się pytanie o szczerość powyższego oświadczenia.
Patrick Petrus Radebe (24 l.) był ogrodnikiem w domu państwa Viana w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki. Przycinając krzewy, patrzył na znienawidzoną portugalską rodzinę. Pewnego dnia stwierdził, że najlepiej byłoby ich wszystkich pozabijać, a potem okraść. W tym celu dogadał się ze służącym Vianów, Sipho Mbele (21 l.). Dołączył do nich ich wspólny znajomy David Motaung (20 l.). Pierwszy zaatakował Radebe. Ojciec, Tony Viana (53 l.), został skatowany kijem golfowym. W tym czasie Mbele gwałcił jego żonę Geraldine (42 l.). Potem zastrzelili oboje i rzucili się na 12-letniego Amaro, syna Portugalczyków. Związali mu ręce i nogi, wrzucili chłopca do wanny z gotującą się wodą. Patolodzy wciąż nie mogą ustalić, czy dziecko ugotowało się, czy raczej utopiło. Mordercy okradli dom i uciekli. Przed sądem bestie tylko szydzą z cierpienia ofiar. Wyrok zapadnie 6 września.
Jeśli materiał zainteresuje sadoli, wrzucę więcej, ale już na harda z konkretniejszymi materiałami.
Pozdrawiam wszystkich afroentuzjastów.
teksty spisane z: wiki, violenceagainstwhites.wordpress.com, se.pl/wydarzenia/swiat/ugotowali-dziecko-zywcem_270891.html, afrykanerzy.din.org.pl/artykuly
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów