Poznańskie mpk...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
8 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
#mpk
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Marzysz o ocieraniu ich spoconej skóry o twoją twarz?
O ich rozgrzanych udach ocierających sie o twoje łono?
Pragniesz aby w uszach rozbrzmiewało ci ich sapanie i jęki gdy wchodzisz i wychodzisz?
Gdy napierasz na nie z góry i od dołu? Raz po raz, za każdym razem z innej pozycji?
Korzystaj z usług autobusowych MPK
O ich rozgrzanych udach ocierających sie o twoje łono?
Pragniesz aby w uszach rozbrzmiewało ci ich sapanie i jęki gdy wchodzisz i wychodzisz?
Gdy napierasz na nie z góry i od dołu? Raz po raz, za każdym razem z innej pozycji?
Korzystaj z usług autobusowych MPK
Najlepszy komentarz (335 piw)
KrisCFC
• 2015-07-26, 15:55
Medal za spojler w tytule...
"skasowałem kilka bryk, nie żałuję dziś
nie żałuję dziś "
nie żałuję dziś "
Najlepszy komentarz (81 piw)
acidos
• 2015-06-01, 21:08
nerwy ze stali, jeszcze zdążyłeś konia zwalić... respect!
Historia z czasów jak mieszkałem w mieście absurdu - Łodzi.
Kilka lat temu po mieście Łodzi w określonych godzinach poruszał się autobus linii "L" jak lotnisko do którego zmierzał. Był to bardzo dobry środek transportu, bo można było dostać się z okolic Dworca Fabrycznego na Retkinię w około 15 minut (z centrum do dzielnicy na krańcu miasta). Dworca już nie ma, autobusu chyba też, ale został park, przy którym owy autobus zaczynał swój "bieg".
No i właśnie pewnego pięknego razu, gdy jechałem do mojej obecnej żony na Retkinię chciałem skorzystać z usług autobusu "L". Pech chciał, że się trochę spóźniłem i nie wiedziałem czy już był autobus czy nie. Stoję 5 min. czekam. Nic, ale jakieś kobiety siedzą na przystanku, myślę sobie - czekają tak jak ja. Następne 5 min. - nic. No kurwa, trzeba się zapytać, może coś wiedzą. I taki dialog:
- Przepraszam.
- Tak?
- "eLka" już była?
Pani wygląda na zamyśloną i krzyczy w głąb parku:
- Majka, tu jakaś Elka przychodzi?!
- Ja żadnej nie znam - odpowiada p. Majka. I znów do mnie:
- Tu taka nie przychodzi, ale dziewczyny za 50 opierdolą gałę koncertowo, na pewno będzie pan zadowolony jak u Elki.
...
Kilka lat temu po mieście Łodzi w określonych godzinach poruszał się autobus linii "L" jak lotnisko do którego zmierzał. Był to bardzo dobry środek transportu, bo można było dostać się z okolic Dworca Fabrycznego na Retkinię w około 15 minut (z centrum do dzielnicy na krańcu miasta). Dworca już nie ma, autobusu chyba też, ale został park, przy którym owy autobus zaczynał swój "bieg".
No i właśnie pewnego pięknego razu, gdy jechałem do mojej obecnej żony na Retkinię chciałem skorzystać z usług autobusu "L". Pech chciał, że się trochę spóźniłem i nie wiedziałem czy już był autobus czy nie. Stoję 5 min. czekam. Nic, ale jakieś kobiety siedzą na przystanku, myślę sobie - czekają tak jak ja. Następne 5 min. - nic. No kurwa, trzeba się zapytać, może coś wiedzą. I taki dialog:
- Przepraszam.
- Tak?
- "eLka" już była?
Pani wygląda na zamyśloną i krzyczy w głąb parku:
- Majka, tu jakaś Elka przychodzi?!
- Ja żadnej nie znam - odpowiada p. Majka. I znów do mnie:
- Tu taka nie przychodzi, ale dziewczyny za 50 opierdolą gałę koncertowo, na pewno będzie pan zadowolony jak u Elki.
...
Najlepszy komentarz (63 piw)
snik0
• 2014-05-16, 15:04
No tak to po chuj płacić, sknera jeden. A gospodarka kuleje.
A było już tak blisko.. Farciarz czy idiota?
Najlepszy komentarz (50 piw)
Maddogg
• 2014-03-28, 11:48
Ledwo dodali to na stronę MPK a ten już kurwa dodał to na Sadistica, jebany. Byłeś pierwszy...
Arcymag błogosławi najnowszego mounta świdnickiego MPK
Najlepszy komentarz (291 piw)
S................x
• 2014-03-18, 0:10
Pewnie jestem jakimś pierdolniętym smutasem, co nie zna się na żartach i brakuje mu dystansu do pewnych spraw, ale niesłychanie wkurwiają mnie takie obrazki, wywołują zniesmaczenie i chęć naplucia autorowi na ryj. Dlaczego?
Bo tysiące godzin się przegrało w D'n'D i jest oczywiste, że mag nie ma mocy błogosławieństw, korzysta z komponentów werbalnych i niewerbalnych przy rzucaniu zaklęć i specjalizuje się w magii wtajemniczeń, zaś błogosławieństwami specjalizuje się kapłan lub ewentualnie paladyn na wyższym poziomie.
Przeczytaj sobie autorze "Podręcznik Gracza" do Dungeons and Dragons, lub ewentualnie "Magię Faerunu" i nie pierdol na przyszłość.
Bo tysiące godzin się przegrało w D'n'D i jest oczywiste, że mag nie ma mocy błogosławieństw, korzysta z komponentów werbalnych i niewerbalnych przy rzucaniu zaklęć i specjalizuje się w magii wtajemniczeń, zaś błogosławieństwami specjalizuje się kapłan lub ewentualnie paladyn na wyższym poziomie.
Przeczytaj sobie autorze "Podręcznik Gracza" do Dungeons and Dragons, lub ewentualnie "Magię Faerunu" i nie pierdol na przyszłość.
Jako że kilka tematów wcześniej czytałem o akcji w bierdonce, stwierdziłem że i ja coś od siebie dodam.
Miejsce akcji- autobus 126 MPK Wrocław
Data akcji- 13.01.2014r godz. około 13: 15
Jadąc sobie kulturalnie do pracy, stojąc jak zwykle w autobusie o tej porze, jak i większość ludzi. Wiadomo starszym trzeba ustąpić. Przystanek HUTMEN, wsiada jakiś starszy dziadek, podpity najprawdopodobniej. Nie było czuć ale zachowanie komiczne.
Ściągam słuchawki jak to zwykle kiedy zapowiada się coś ciekawego i słyszę jak przechodzi i przeciska się z jakąś reklamówką żelastwa w łapie, na przód autobusu. Ludzie się odsuwają, ten podchodzi na wysokość 1/3 pojazdu i widząc zajęte miejsca, dosyć głośno pyta czy ktoś ustąpi miejsca kalece.
Zerwały się dwie dziewczyny, ( tak Wrocław o dziwo kulturalniejszy niż Kraków czy Warszawa. Dziewczyny próbują się jakoś przemieścić do przodu mpk, żeby mógł sobie wejść. Przeciskają ponieważ godziny południowe wiec i dużo ludzi porusza się po mieście, między innymi dzięki komunikacji miejskiej.
Dziadek nie ogarnia tego że jest dużo ludzi i dziewczyny próbują się przecisnąć żeby mu ustąpić, zaczyna na cały ryj drzeć się i wyzywać od kurew. Uwaga, nikt nie reaguje. Pod nosem zaczynam się delikatnie uśmiechać bo wiem że jeśli się nie zamknie, skończy się to bardzo ciekawie. Dziewczyny w końcu na tzn, chama, przepchały się do przodu, a dziadek wpierdziela się na te dwa wolne miejsca, jak by siadał na kupie siana, i rzuca reklamówkę na siedzenie obok siebie.
Zaczyna filozofować jaka to młodzież chamska, wredna że osoby starsze muszą się o miejsce upominać. Że trzeba ryknąć żeby ktoś zauważył kalekę, używając przy tym dość sporej ilości przekleństw. Siedzące na przeciw niego starsze małżeństwo, a dokładniej, babcia zwraca mu uwagę prosząc o zaprzestanie używania wulgaryzmów ponieważ czyje przez to dyskomfort. Dziadek rykiem na nią że szmatą jest, że ma się zamknąć, bo on jest stary i chory i żadna głupia wiedźma nie będzie mu mówiła jak się ma zachowywać.
Maż owej kobiety odezwał się patrząc z pogarda na dziadka, żeby przestał się tak zwracać do jego żony bo tego sobie nie życzy i żeby zaczął się zachowywać jak kulturalny inteligentny człowiek. Co dziadek skwitował że jeśli facet ( mąż babci) się nie zamknie, to dostanie w ryj i nie będzie już taki cwaniak.
Mąż babuni odwrócił głowę do babci i powiedział że za chwilkę wysiadają i jeśli zechce mogą stanąć przy drzwiach i poczekać na przystanek. Dziadek skomentował od razu że z tego męża to cipa jest.
Kierowca nerwowo patrzy w lusterko przysłuchując się całej tej akcji. Sądzę że czekał na odpowiedni moment żeby zareagować, co niestety nie nastąpiło. Nie zdążył.
Widząc co się dzieje, jak ludzie się odsuwają od bohaterów akcji, oraz widząc ich strach w oczach, kulturalnie przecisnąłem się między ludźmi i szturchnąłem dziadka w ramie. Ten odwracając głowę wypalił hasłem:
dziadek -Który skurwysyn szuka kłopotów?!
ja -Jak się pan nie uspokoi to nastepny przystanek będzie pana przystankiem.
dziadek -Ty gnoju! Co ty sobie kurwa myślisz, że ja się ciebie boję? Zaraz Ci jebnę w ten młody ryj to się zamkniesz i nauczysz kultury do starszych chorych osób.
ja -Od kiedy to głupota i chamstwo jest kalectwem do tego stopnia żeby ustępować miejsca w autobusie? Grozi mi pan? możemy inaczej porozmawiać ja się Pana nie boję, ryj nie szklanka, się nie stłucze. I powtarzam Panu ostatni raz. Albo się Pan zamkniesz, albo wylecisz pan z kopem w dupę na pożegnanie.
Dziadek na te słowa próbował się podnieść i wyciągał coś z reklamówki co przypominało denaturat, albo butelkę z innym chujostwem, bo biorąc zamach żeby mi przyjebać, prawdopodobnie, zahaczył o poręcz i potłukł ją. Kierowca widząc co się dzieję, w końcu zatrzymał autobus.
Dziadek rzucił na ziemię rozbitą butelkę i podszedł do mnie wymachując pięściami, grożąc i wyzywając od najgorszych skurwysynów gnojów, gówniarzy oraz że nauczy mnie kultury. Uśmiechnięty odsuwałem się powoli, ludzie robili miejsce na przejście i patrzyli jak by się stało coś nieprawdopodobnego. ( osobiście podziwiam inteligencje dziadka, że nie użył rozbitej butelki, tzw tulipana, do nauczki którą tak mi starał się przekazać) Wcisnąłem przycisk na otwarcie drzwi i stojąc w otwartych drzwiach, czekałem na ten moment, z uśmiechem na twarzy, widząc jak ludzie patrzą na mnie i na dziadka. Podchodził do mnie klnąc i wyzywając bardzo głośno. Na jego nieszczęście byłem szybszy, dzięki czemu krok przed jego "atakiem" powiedziałem:
Mówiłem że jeśli się pan nie uspokoi, wyleci pan na przystanku.
Uśmiech od ucha, do ucha. szybki ruch, machnięcie ręką dziadkowi przed oczami, tak żeby go nie uderzyć a żeby przymknął oczy ze strachu przed ciosem, odsunąłem się w bok, podstawiłem nogę na tzw. haka, i prawą ręką wypchnąłem go z autobusu. Dziadek poleciał na ryj, nie wiem czy złamał nos czy coś gorszego bo trochę krwi było jak się zbierał z ziemi. Zabrałem jego reklamówkę i rzuciłem ją obok niego mówiąc na koniec:
Módl się pan żeby mnie nie spotkać następnym razem, bo skończy się dla pana gorzej.
Dziadek próbując się podnieść, klną jak szewc. Kierowca zamknął drzwi i pojechaliśmy dalej.
Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany. Nie ratuj dupy starszym, bo będziesz skrytykowanyprzez pozostałych pasażerów, że postąpiłem z dziadkiem za mocno i że mogło mu się coś stać. Chociaż prawda jest taka że żadna cipa w tym MPK nie stanęła by w obronie nikogo, nawet tych starszych osób do których dziadek kozaczył.
Czytała Krystyna Czubówna
Teraz możecie hejtować że jestem kozak, cwaniak, że starszych bije, że akcja nie miała miejsca i na pewno tak nie zrobiłem, że to sobie wymyśliłem itp itd. Szczere czarne chuje wam w dupy kozaki. W necie potraficie oceniać ale w realu zachowywalibyście się jak pizdy w takiej sytuacji. A jak byście mieli kogoś bronić... Co ja pisze pierwsi byście się chowali, pozerzy. Pozdro
Miejsce akcji- autobus 126 MPK Wrocław
Data akcji- 13.01.2014r godz. około 13: 15
Jadąc sobie kulturalnie do pracy, stojąc jak zwykle w autobusie o tej porze, jak i większość ludzi. Wiadomo starszym trzeba ustąpić. Przystanek HUTMEN, wsiada jakiś starszy dziadek, podpity najprawdopodobniej. Nie było czuć ale zachowanie komiczne.
Ściągam słuchawki jak to zwykle kiedy zapowiada się coś ciekawego i słyszę jak przechodzi i przeciska się z jakąś reklamówką żelastwa w łapie, na przód autobusu. Ludzie się odsuwają, ten podchodzi na wysokość 1/3 pojazdu i widząc zajęte miejsca, dosyć głośno pyta czy ktoś ustąpi miejsca kalece.
Zerwały się dwie dziewczyny, ( tak Wrocław o dziwo kulturalniejszy niż Kraków czy Warszawa. Dziewczyny próbują się jakoś przemieścić do przodu mpk, żeby mógł sobie wejść. Przeciskają ponieważ godziny południowe wiec i dużo ludzi porusza się po mieście, między innymi dzięki komunikacji miejskiej.
Dziadek nie ogarnia tego że jest dużo ludzi i dziewczyny próbują się przecisnąć żeby mu ustąpić, zaczyna na cały ryj drzeć się i wyzywać od kurew. Uwaga, nikt nie reaguje. Pod nosem zaczynam się delikatnie uśmiechać bo wiem że jeśli się nie zamknie, skończy się to bardzo ciekawie. Dziewczyny w końcu na tzn, chama, przepchały się do przodu, a dziadek wpierdziela się na te dwa wolne miejsca, jak by siadał na kupie siana, i rzuca reklamówkę na siedzenie obok siebie.
Zaczyna filozofować jaka to młodzież chamska, wredna że osoby starsze muszą się o miejsce upominać. Że trzeba ryknąć żeby ktoś zauważył kalekę, używając przy tym dość sporej ilości przekleństw. Siedzące na przeciw niego starsze małżeństwo, a dokładniej, babcia zwraca mu uwagę prosząc o zaprzestanie używania wulgaryzmów ponieważ czyje przez to dyskomfort. Dziadek rykiem na nią że szmatą jest, że ma się zamknąć, bo on jest stary i chory i żadna głupia wiedźma nie będzie mu mówiła jak się ma zachowywać.
Maż owej kobiety odezwał się patrząc z pogarda na dziadka, żeby przestał się tak zwracać do jego żony bo tego sobie nie życzy i żeby zaczął się zachowywać jak kulturalny inteligentny człowiek. Co dziadek skwitował że jeśli facet ( mąż babci) się nie zamknie, to dostanie w ryj i nie będzie już taki cwaniak.
Mąż babuni odwrócił głowę do babci i powiedział że za chwilkę wysiadają i jeśli zechce mogą stanąć przy drzwiach i poczekać na przystanek. Dziadek skomentował od razu że z tego męża to cipa jest.
Kierowca nerwowo patrzy w lusterko przysłuchując się całej tej akcji. Sądzę że czekał na odpowiedni moment żeby zareagować, co niestety nie nastąpiło. Nie zdążył.
Widząc co się dzieje, jak ludzie się odsuwają od bohaterów akcji, oraz widząc ich strach w oczach, kulturalnie przecisnąłem się między ludźmi i szturchnąłem dziadka w ramie. Ten odwracając głowę wypalił hasłem:
dziadek -Który skurwysyn szuka kłopotów?!
ja -Jak się pan nie uspokoi to nastepny przystanek będzie pana przystankiem.
dziadek -Ty gnoju! Co ty sobie kurwa myślisz, że ja się ciebie boję? Zaraz Ci jebnę w ten młody ryj to się zamkniesz i nauczysz kultury do starszych chorych osób.
ja -Od kiedy to głupota i chamstwo jest kalectwem do tego stopnia żeby ustępować miejsca w autobusie? Grozi mi pan? możemy inaczej porozmawiać ja się Pana nie boję, ryj nie szklanka, się nie stłucze. I powtarzam Panu ostatni raz. Albo się Pan zamkniesz, albo wylecisz pan z kopem w dupę na pożegnanie.
Dziadek na te słowa próbował się podnieść i wyciągał coś z reklamówki co przypominało denaturat, albo butelkę z innym chujostwem, bo biorąc zamach żeby mi przyjebać, prawdopodobnie, zahaczył o poręcz i potłukł ją. Kierowca widząc co się dzieję, w końcu zatrzymał autobus.
Dziadek rzucił na ziemię rozbitą butelkę i podszedł do mnie wymachując pięściami, grożąc i wyzywając od najgorszych skurwysynów gnojów, gówniarzy oraz że nauczy mnie kultury. Uśmiechnięty odsuwałem się powoli, ludzie robili miejsce na przejście i patrzyli jak by się stało coś nieprawdopodobnego. ( osobiście podziwiam inteligencje dziadka, że nie użył rozbitej butelki, tzw tulipana, do nauczki którą tak mi starał się przekazać) Wcisnąłem przycisk na otwarcie drzwi i stojąc w otwartych drzwiach, czekałem na ten moment, z uśmiechem na twarzy, widząc jak ludzie patrzą na mnie i na dziadka. Podchodził do mnie klnąc i wyzywając bardzo głośno. Na jego nieszczęście byłem szybszy, dzięki czemu krok przed jego "atakiem" powiedziałem:
Mówiłem że jeśli się pan nie uspokoi, wyleci pan na przystanku.
Uśmiech od ucha, do ucha. szybki ruch, machnięcie ręką dziadkowi przed oczami, tak żeby go nie uderzyć a żeby przymknął oczy ze strachu przed ciosem, odsunąłem się w bok, podstawiłem nogę na tzw. haka, i prawą ręką wypchnąłem go z autobusu. Dziadek poleciał na ryj, nie wiem czy złamał nos czy coś gorszego bo trochę krwi było jak się zbierał z ziemi. Zabrałem jego reklamówkę i rzuciłem ją obok niego mówiąc na koniec:
Módl się pan żeby mnie nie spotkać następnym razem, bo skończy się dla pana gorzej.
Dziadek próbując się podnieść, klną jak szewc. Kierowca zamknął drzwi i pojechaliśmy dalej.
Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany. Nie ratuj dupy starszym, bo będziesz skrytykowanyprzez pozostałych pasażerów, że postąpiłem z dziadkiem za mocno i że mogło mu się coś stać. Chociaż prawda jest taka że żadna cipa w tym MPK nie stanęła by w obronie nikogo, nawet tych starszych osób do których dziadek kozaczył.
Czytała Krystyna Czubówna
Teraz możecie hejtować że jestem kozak, cwaniak, że starszych bije, że akcja nie miała miejsca i na pewno tak nie zrobiłem, że to sobie wymyśliłem itp itd. Szczere czarne chuje wam w dupy kozaki. W necie potraficie oceniać ale w realu zachowywalibyście się jak pizdy w takiej sytuacji. A jak byście mieli kogoś bronić... Co ja pisze pierwsi byście się chowali, pozerzy. Pozdro
Najlepszy komentarz (79 piw)
amarok21
• 2014-01-16, 0:33
Może niezbyt sadolowski będzie mój komentarz, ale jakbym z tobą jechał to bym ci pomógł. Bo innaczej z chamami się nie postępuje. Leci piwo
Sytuacja autentyk z dzisiejszego poranka. Niby nic wielkiego, ale... No cóż, poczułem się bohaterem i przynajmniej ktoś to docenił, a i puenta była sadolowa... No, ale do rzeczy...
jadę sobie dzisiaj autobusem... no i udało mi się usiąść, żeby poczytać na książkę. W miarę dalszej jazdy zrobił się tłok wokół mnie, a że jeszcze siedziałem przy drzwiach, to zrobiło się bardzo ciasno.
Na którymś przystanku, kobitka co siedziała obok mnie, wstała i chciała wyjść - ale strasznie musiała się przecisnąć... i stał taki gówniarz jakoś w moim wieku, który coś tak jakby na złość nie ułatwiał jej sprawy, po prostu stał ze swoją torbą i patrzył się na nią cały czas, dosłownie tylko trochę się odsuwając...
Tamtej udało się wreszcie wyzwolić i wychodząc krzyknęła "można się przesunąć, a nie stać jak słup", a tamten w odpowiedzi że "jeszcze czego..."
ja już ciśnienie 220, bo akurat widziałem całą sytuację i pytam gościa czy jakbym ja tak przechodził, to byłby taki pyskaty... a tamten taki zesrany patrzy na mnie i nic nie mówi
A siedzący naprzeciwko Dziadek, po chwili wywalił puentę "no widzisz gówniarzu.. słabszych poniżasz, a przed silniejszymi klękasz"
Gość tak podkreślił to ostatnie słowo, że słyszałem tylko brechtnięcia w tle autobusu, a kierowca klaskał
Może kogoś to nie uśmieje, ale warto czasami buraków sprowadzić na ziemie, świat staje się lepszy i jeszcze można bonusy zebrać ;p
EDIT.
PS. Kumpel jak przeczytał ten post, kazał dopisać, że wyglądam jak nazol (nieumyślnie, maszynka do strzyżenia mnie zdradziła )
jadę sobie dzisiaj autobusem... no i udało mi się usiąść, żeby poczytać na książkę. W miarę dalszej jazdy zrobił się tłok wokół mnie, a że jeszcze siedziałem przy drzwiach, to zrobiło się bardzo ciasno.
Na którymś przystanku, kobitka co siedziała obok mnie, wstała i chciała wyjść - ale strasznie musiała się przecisnąć... i stał taki gówniarz jakoś w moim wieku, który coś tak jakby na złość nie ułatwiał jej sprawy, po prostu stał ze swoją torbą i patrzył się na nią cały czas, dosłownie tylko trochę się odsuwając...
Tamtej udało się wreszcie wyzwolić i wychodząc krzyknęła "można się przesunąć, a nie stać jak słup", a tamten w odpowiedzi że "jeszcze czego..."
ja już ciśnienie 220, bo akurat widziałem całą sytuację i pytam gościa czy jakbym ja tak przechodził, to byłby taki pyskaty... a tamten taki zesrany patrzy na mnie i nic nie mówi
A siedzący naprzeciwko Dziadek, po chwili wywalił puentę "no widzisz gówniarzu.. słabszych poniżasz, a przed silniejszymi klękasz"
Gość tak podkreślił to ostatnie słowo, że słyszałem tylko brechtnięcia w tle autobusu, a kierowca klaskał
Może kogoś to nie uśmieje, ale warto czasami buraków sprowadzić na ziemie, świat staje się lepszy i jeszcze można bonusy zebrać ;p
EDIT.
PS. Kumpel jak przeczytał ten post, kazał dopisać, że wyglądam jak nazol (nieumyślnie, maszynka do strzyżenia mnie zdradziła )
Najlepszy komentarz (97 piw)
c................s
• 2014-01-15, 23:39
Mój Ty bohaterze, brawo! A teraz spakuj tornister, kakałko, paciorek i lulu.
Jutro też musisz ratować świat.
Jutro też musisz ratować świat.
... takie piękne
Najlepszy komentarz (41 piw)
g................t
• 2013-12-18, 9:26
Już widzę protesty feministek.
Otóż wracając do domu około 16;10 tramwaj stanął na przystanku (wysepka).
Żeby na tą wysepkę się dostać trzeba przejść przez pasy .
Tak więc podjechał tramwaj-pare osób stojących więc ścisku nie ma-i widzę 11 (zdazylem ich naliczyc jak wsiadali do tramwaju ) ciapatych probujacych przejsc przez pasy...
czerwone i te sprawy.
jeden wyladowal na masce jakiejs corsy czy podobnego auta...
niestety nic mu sie nie stalo ale to nie koniec tej opowiesci
na moje nieszczescie wsiedli do tramwaju a za nim Pani i Pan kolo 50 .
Muslimy sie ciesza ze zdazyly na tramwaj i juz dostaje bialej goraczki lecz tramwaj rusza.
I ta urocza parka o ktorej wspominalem wyciagnela piekne plakietki kontrolerow biletow i zaczeli "pracowac"
Jak sie chwile pozniej okazalo wszyscy mieli bilety oprocz 11 ciapatych ktorzy twierdzili "ze koran nie mowi zeby kupowac bilety"
Gdy tramwaj dojechał do nastepnego przystanku cała ta banda chciała uciec-motorniczy jednak dobry człowiek wezwał policję (a że ta ma posterunek dosłownie 200m dalej mundurowi byli po paru chwilach przy tramwaju ).
Czterech policjantow wystarczylo zeby kozojebcy sie poddali i okazali dokumenty kontrolerom
Jako ze wysiadalem na tym przystanku posluchalem chwile i kazdy za probe ucieczki (jest to niezgodne z prawem) dostal po 200zl mandatu
czyli na lebka wychodzi po 350zl mandatu.
podsumowujac.
Jestem dumny z tego ze PL policja jednak cos potrafi a i ze kontrolerzy tez niezle zapie**alają
P
Żeby na tą wysepkę się dostać trzeba przejść przez pasy .
Tak więc podjechał tramwaj-pare osób stojących więc ścisku nie ma-i widzę 11 (zdazylem ich naliczyc jak wsiadali do tramwaju ) ciapatych probujacych przejsc przez pasy...
czerwone i te sprawy.
jeden wyladowal na masce jakiejs corsy czy podobnego auta...
niestety nic mu sie nie stalo ale to nie koniec tej opowiesci
na moje nieszczescie wsiedli do tramwaju a za nim Pani i Pan kolo 50 .
Muslimy sie ciesza ze zdazyly na tramwaj i juz dostaje bialej goraczki lecz tramwaj rusza.
I ta urocza parka o ktorej wspominalem wyciagnela piekne plakietki kontrolerow biletow i zaczeli "pracowac"
Jak sie chwile pozniej okazalo wszyscy mieli bilety oprocz 11 ciapatych ktorzy twierdzili "ze koran nie mowi zeby kupowac bilety"
Gdy tramwaj dojechał do nastepnego przystanku cała ta banda chciała uciec-motorniczy jednak dobry człowiek wezwał policję (a że ta ma posterunek dosłownie 200m dalej mundurowi byli po paru chwilach przy tramwaju ).
Czterech policjantow wystarczylo zeby kozojebcy sie poddali i okazali dokumenty kontrolerom
Jako ze wysiadalem na tym przystanku posluchalem chwile i kazdy za probe ucieczki (jest to niezgodne z prawem) dostal po 200zl mandatu
czyli na lebka wychodzi po 350zl mandatu.
podsumowujac.
Jestem dumny z tego ze PL policja jednak cos potrafi a i ze kontrolerzy tez niezle zapie**alają
P
Najlepszy komentarz (94 piw)
Street2
• 2013-10-07, 17:12
Miło mi iż mogę jako pierwszy postawić zimnego harnasia za tą urzekającą historie
Ehh.. gdyby tak jeszcze moje 100zł za picie publiczne anulowali
Ehh.. gdyby tak jeszcze moje 100zł za picie publiczne anulowali
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów