18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12

#nawrócenie

Drodzy ateiści
phrontch • 2023-05-02, 18:06
Wciąż nie wierzycie w Pana Boga? Kolejny dowód na jego istnienie



Zapewne ten dowód także zlekceważycie
Najlepszy komentarz (35 piw)
Geraldinio • 2023-05-02, 19:00
Przecież to ewidentna ustawka, ile macie lat, że dajecie się jeszcze nabierać na takie ściemy xd
Około 3 tygodnie po rozstaniu się z dziewczyną, dostałem od niej nieco niecodzienny list... Teraz w ciągu dnia czas spędzam w kościele, a wieczorami się modlę. Może uda mi się wrócić na dobrą drogę..
"Marku!

Może się zorientowałeś po miejscowości, piszę do Ciebie z rekolekcji. Piszę i jest to ostatnia forma jaką wystosuję. Wraz z listem dołączam książkę, koszulkę i rysunek(jeżeli rzeczywiście zgodnie z obietnicą będzie się zdjęcie znajdować na skrzynce pocztowej).
Nie mam zamiaru ani chęci kontynuować z Tobą jakąkolwiek relację. Nie mam ochoty Cię widzieć. Czuję się bardzo poraniona, a Ty słowami "wiem w co wchodzę" dałeś mi niejako gwarant, że po pierwsze akceptujesz to, po drugie pomożesz mi. Twoje drastyczne metody udaremniły moje nadzieje i nieodwracalnie pogrzebały moje zaufanie względem Ciebie.
Teraz rozumiem, że jest to dla mnie słuszna decyzja i tylko oderwanie się od makabrycznych wspomnień i powierzenie trudnych doświadczeń Bogu i całkowite przylgnięcie do niego daje mi choć maleńką, wątłą nić nadziei, że uda mi się jakoś normalnie(względnie normalnie, bez spazm i powrotów stanów depresyjnych) przeżyć te chwile, które mi jeszcze zostały na tym ziemskim łez padole.
Nie mogę zrozumieć jak mówiąc mi, że jestem najbardziej wartościowa, byłeś w stanie odebrać mi wszystkie wartości. Jak bardzo ułomnym, egoistycznym i bezwzględnym szantażystą emocjonalnym trzeba być, żeby napierać na słabość drugiej osoby, mimo jej sprzeciwów. W ogóle nie zdajesz sobie sprawy jak się czułam jako "jedna z wielu". Będę żałować, nie mogę przestać płakać, nie umiem odpokutować, nie mogę ze sobą żyć. Wpędziłeś mknie w tyle kompleksów. Tutaj wiele osób mi mówi, że jestem piękna, a ja nie mogę w to uwierzyć.
I stało się! Stało się coś, czego się obawiałam. Zakochałam się. Pierwszy raz od czterech lat poczułam w sobie energię do życia. Jednak we mnie jest coś co mnie hamuje. Od zawsze miałam na bakier z czystością, ale z Tobą złamałam wszelkie granice. Nie umiałabym teraz być z kimś, wiedząc, że tak rozpustnie sprzedałam swoje ciało. A w tym wszystkim nie miałam żadnej przyjemności. Sama potrafię dać sobie jej więcej. Nawet picie piołunu jest bardziej przyjemne, bo leczy.
Teraz już zawsze będę miała za cel walczyć o czystość. Wiem czemu Kościół tego broni. Nie ma nic gorszego od momentu, w którym ponownie dokonuje się największa ofiara miłości Chrystusa lub przekazujesz znak pokoju, a w Twojej głowie tylko sieczka i wspomnienia jak trzymasz w ręce kutasa faceta, którego wiesz, że nie kochasz i nie chcesz z nim być. I nie tłumacz tego w żaden głupi sposób, bo jasno wiedziałeś, że tego nie chcę. Jesteś skażony i można coś z tym zrobić, ale Ty po prostu nie chcesz. Czuję się wykorzystana i zbezczeszczona, a ciało ma być świątynią Ducha Świętego. Do tego trzeba dojrzeć emocjonalnie i psychicznie. Ja wiedziałam przynajmniej, że nie byłam, bo jeszcze nie do końca radziłam sobie ze sobą.
Ale Ty? W ogóle nie masz pojęcia czym jest inteligencja emocjonalna. Jesteś szantażystą, pustakiem. Powiedziałabym wręcz dziwkarzem, żebrzesz uczuć, nie dając nic w zamian. Jesteś jak zwykły pasożyt. Nie umiesz kierować swojej energii emocjonalnej i seksualnej, tylko musisz dać jej upust. Zero wrażliwości, zero empatii. Lenistwo, żebractwo, dno. Nie panujesz ani nad piciem ani nad paleniem, kłamałeś. Totalnie nie masz wyczucia stylu. Pasek Armaniego do starych wytartych jeansów lub kraciastych spodenek? No proszę Cię! Nie jesteś prawdziwym mężczyzną, a NLP Cię nim nie czyni.
Nie mam pojęcia jak się pozbieram. Co rano wstaję z radością, że kogoś kocham, a w chwilę potem uświadamiam sobie, że z powodu rażących błędów przeciw miłości i ciału, nie będę mogła uczynić siebie i drugą osobę szczęśliwą. Umieram z rozpaczy i żałuję, że nie umieram na prawdę.
Teraz pozostanę przy Bogu, on mi wybacza i kocha mnie prawdziwie. Wiem, bo z nim rozmawiam. Jednak konsekwencje grzechu pozostaną i muszę umieć to przyjąć.

"W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk."
Polecam pierwszy list do Koryntian, rozdział 13.

MĄDROŚĆ I PRAWOŚĆ CHARAKTERU: "Jeżeli pożądasz mądrości, zachowaj przykazania, a Pan Cię nią obdarzy." Syr 1,26

Ufająca Panu!
Katarzyna XXX"
Najlepszy komentarz (740 piw)
Szwy • 2014-08-11, 20:18
Jesteś zwykłym frajerem za publikowanie tego na sadolu. A Twoja była jest przynajmniej elokwentna. Sadol Sadolem, ale honoru to Ty nie masz.

Może mam Katolików za głuptasów, ale szanuję coś takiego jak cnota. Dla niektórych jest ona warta więcej niż życie.
Wielkie "nawrócenie"
Deathman • 2013-06-05, 23:53
Mamed Chalidow to w Polsce już człowiek-instytucja. Pochodzący z Czeczenii zawodnik znakomicie radzi sobie w ringu, świetnie prezentuje się również w mediach. Tymczasem wielka zmiana dokonała się w życiu jego żony, Ewy, rodowitej Polki. Pod wpływem męża-muzułmanina, kobieta również stała się wyznawczynią tej religii.

Żona zawodnika uchodzącego za najlepszego w Polsce i jednego z najlepszych na świecie w swojej kategorii wagowej, już od siedmiu lat towarzyszy mu na życiowej drodze. Mamed jest zdeklarowanym muzułmaninem, przestrzega wszystkich zasad tego wyznania, nie pije alkoholu, nie jada wieprzowiny, modli się pięć razy dziennie. Teraz robi to również jego wybranka serca.

Ewa Chalidow udzieliła wywiadu portalowi "polsatsport.pl", w którym opisała swoje nowe życie. - Ciągle je przytula i całuje, ale jest też bardzo wymagającym ojcem. Szczególnie dla starszego syna, który ma prawie 6 lat. Jest on bardzo zapatrzony w swego tatę, jednak ma bardzo duży szacunek do niego. Mamed nic nie musi mówić, wystarczy że na niego spojrzy, a on już staje na baczność - mówi o pochodzącym z Czeczenii "fighterze".

- Jako żona fightera muszę znać podstawy MMA, wiec parę razy ćwiczyłam z mężem, ale generalnie nie mam zbyt wiele wspólnego z salą treningową - dodaje. Przyznaje również, że z islamem ma wiele wspólnego odkąd poznała Mameda, jednak dopiero niedawno temu zdecydowała się na oficjalną konwersję.

- Od wielu lat żyłam jak muzułmanka, a dopiero 7 miesięcy temu zdecydowałam się przejść na islam. Wyszło to samo z siebie, bez żadnej presji męża. Odwiedza nas również dużo muzułmanów, a z kim przystajesz takim się stajesz - stwierdza, dodając, że jej życie niewiele się zmieniło, poza jednym aspektem.

- Noszeniem chustki na głowie. Ale to akurat nie jest wielkim wyrzeczeniem. Ja mam się podobać mojemu mężowi, który kocha mnie bez zbytniego odkrywania się - kończy Ewa Chalidow.
źródło:link
Najlepszy komentarz (56 piw)
odwet • 2013-06-06, 0:26
Koniec Świata napisał/a:

Ale wywołał ból dupy u paranoików. Teraz nie będą oglądać jego walk, bo odkatoliczył Polkę.



EEE tam działajmy na zasadzie :



i wszyscy bedą zadowoleni
Jehowcy.

Autentyk z forum motocyklowego.
Temat o bezpieczeństwie jazdy na moto, pewien użytkownik napisał;

"e tam marudzicie, do mnie jak leżałem na krzyżówce podbili świadkowie jehowi i spytali czy wiem co sie stanie po śmierci."