Uratowała ile mogła
#niemowle
Uratowała ile mogła
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Mam nadzieję, że mały skurwysynek skręcił sobie kark i będzie teraz zdychał w męczarniach pod aparaturą.
Idź sie kurwo leczyć.
Urocze
Do tragedii doszło w rejonie lipowieckim obwodu winnickiego na Ukrainie. 22-letnia Snezana zostawiła przed domem wózek, w którym spała jej 9-miesięczna córka. Gdy po kilku chwilach wróciła, aby sprawdzić, czy z dzieckiem wszystko w porządku, zauważyła wyskakującego z wózka kota. Dziecko było martwe.
- Dziecko było dobrze ubrane. Kiedy przyjechaliśmy, wciąż było ciepłe. Znaleźliśmy je w stanie śmierci klinicznej – poinformowała pielęgniarka Halyna Zakharchuk.
Według policji, kot wskoczył do dziecięcego wózka, bo chciał się w nim ogrzać. Następnie położył się na twarzy śpiącego niemowlęcia, w wyniku czego nie mogło ono oddychać.
A wam jakie psikusy w tym roku zrobiły domowe zwierzaki?
wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Kot-udusil-niemowle.-Zwierze-wskoczylo-do...
- Czy przestrzegał pan moich wskazówek: żadnej wódki, tylko mleko?
- Tak panie doktorze i nareszcie zrozumiałem dlaczego niemowlęta tak często płaczą.
Ślady po przypalaniu żelazkiem, rączka złamana w trzech miejscach, siniaki - to obrażenia, z jakimi 11-miesięczna dziewczynka trafiła do szpitala. Prawdopodobnie znęcał się nad nią 26-letni konkubent jej matki. O sprawie pisze "Dziennik Łódzki".
Policję zawiadomili ratownicy medyczni z łódzkiego pogotowia, którzy zostali wezwani do niespełna rocznego dziecka.
Obecna na miejscu 23-letnia matka była trzeźwa, ale nie potrafiła spójnie wyjaśnić, w jakich okolicznościach powstały obrażenia na ciele malucha - pisze lokalny dziennik, powołując się na policję.
Na ciele dziewczynki w różnych miejscach ujawniono liczne ślady, świadczące o tym, że dziecko mogło być bite. Były to między innymi zasinienia, naderwane uszy oraz ślady po oparzeniach.
Matka dziewczynki początkowo nie chciała zeznawać przeciwko partnerowi. Tłumaczyła, że 26-latek, jadąc z jej córką, miał wypadek samochodowy.
Mężczyźnie postawiono zarzuty znęcania ze szczególnym okrucieństwem oraz uszkodzenia ciała. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Jak podaje "DzŁ", był on notowany za wcześniejsze konflikty z prawem.
Źródło
– Aborcja miała zostać wykonana w 24. tygodniu ciąży, dziecko urodziło się żywe i zaczęło płakać – mówił Terlikowski w studiu Telewizji Republika.
Jak tłumaczył red. nacz. stacji, lekarze i personel medyczny, którzy byli zaangażowani w całą akcję "podjęli decyzję o niepodjęciu najmniejszych działań medycznych". – To znaczy, że ten szpital gdzie ratuje się życie, nie pomógł – mówił dziennikarz. – Doszły mnie słuchy, że w tej sprawie może zostać złożony wniosek do prokuratory – dodał, podkreślając też, że jeśli te informacje się potwierdzą to szpital powinien zostać pozbawiony finansowania z budżetu państwa.
Terlikowski zwrócił się też z pytaniem do ministra zdrowia i ministra sprawiedliwości, czy sprawa ta zostanie zbadana, oraz także do władz stolicy. Redaktor naczelny stacji podkreślił też, że jeśli aborcja uznana została za legalną to została przeprowadzona za państwowe pieniądze.
Jak dowiedziała się nasza stacja w tej sprawie złożone zostanie zawiadomienie do prokuratury.
źródło źródło
2. Ponad 90% aborcji dokonywana jest w powyżej 19 tygodnia bo dopiero wtedy robi się badania genetyczne.
3. W Polsce około 95% aborcji dokonywanych jest dlatego, że wykryto zespół Downa. Zespół Edwardsa i zespół Pataua są dużo rzadziej spotykane. Rozszczep kręgosłupa czy bezmózgowie to znikoma liczba przypadków przez które dokonuje się aborcji.
4. Jak się ma odpowiednio dużo kasy to można bez problemów spreparować badania prenatalne tak aby wykazały zespół Downa. Lub, jak to było we Wrocławiu, sfałszować czas poczęcia w dokumentacji medycznej tak aby dokonać aborcji w 22 tygodniu lub później.
5. Po 12 tygodniu ciąży aborcję przeprowadza się przez sztuczne wywołanie skurczów a nie wyrywanie szczypcami czy odsysanie próżniowe. Również w opisywanym wyżej przypadku zastosowano tę metodę. Czyli sztucznie wywołano poród.
6. Urodzone w ten sposób dziecko krzyczało przez godzinę zanim skonało. A jeżeli dziecko się urodzi i jest żywe to w oczach prawa staje się człowiekiem i należy je objąć opieką medyczną. Nieudzielenie pomocy w szpitalu lub innej placówce medycznej traktowane jest przez prawo jak zabójstwo.
7. W USA co szósta aborcja kończy się urodzeniem żywego dziecka. Ale tam przed wywołaniem akcji skurczowej podtruwa się płód. Nie ma danych z Polskich szpitali ale sądzę że jakieś trzy-czwarte aborcji powoduje urodzenie żywego dziecka, które potem zostawia się na śmierć.
8. Fragment Oryginalnej przysięgi Hipokratesa: "Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka poronnego. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją."
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów