Na mnie zrobiło niesamowite wrażenie
#nsz
Na mnie zrobiło niesamowite wrażenie
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
1. Powstanie Warszawskie było niepotrzebne i szkodliwe
Tu odwołam się do wypowiedzi prof. Witolda Kieżuna, żołnierza AK, walczącego w Powstaniu Warszawskim w stopniu kaprala podchorążego pod pseudonimem „Wypad”: "Wybuch powstania to nie było następstwo rozkazu dowództwa AK, lecz była to wola ludu Warszawy. Niemcy wydali rozkaz wojenny, by 27 lipca 100 tysięcy mężczyzn zgłosiło się do budowania fortyfikacji. Nie zgłosił się nikt (...) wiadomo było, co za to grozi - śmierć lub wywózka. Gdyby pierwszego nie wybuchło powstanie, to drugiego czy trzeciego sierpnia wydarzyłoby się coś strasznego - Niemcy otaczaliby dzielnice po dzielnicy (...) Zostalibyśmy po kolei wymordowani (...) powstanie było już wówczas koniecznością."
Powstanie się nie udało, ale tak czy siak ci ludzie wiedzieli, że są skazani na śmierć, a miasto na zniszczenie. Sowieci jak wiadomo, czekali sobie z boku aż Niemcy dokończą swoje dzieło.
2. W Polsce gloryfikuje się partyzantów, którzy w rzeczywistości byli bandytami , lub przez swoją głupotę narażali wsie na reakcję ze strony Niemców i Sowietów.
Przede wszystkim w okupowanej Polsce istniało wiele grup partyzanckich, w tym istniały też grupy lokalne, tworzone przez miejscowych ludzi. Pion wojskowy Polskiego Państwa Podziemnego stanowiła jedynie Armia Krajowa. Poza nią istniały oczywiście inne grupy partyzanckie, które zasługują na szacunek. Taką są przykładowo Narodowe Siły Zbrojne. Można się wiele o nich dowiedzieć od Leszka Żebrowskiego, który poświęcił kawał swojego życia, by odkłamać polską historię dotyczącą tej grupy. Zaznaczam jednak, że NSZ zajmowały się głównie walką z komunistami, przez co w historii pisanej przez PRL przez 50 lat zostali oni ukazani w jeszcze gorszym świetle, niż AK. Niestety legenda przetrwała do dzisiaj.
Na terenie okupowanej polski działały również grupy „partyzanckie”, które krzywdziły miejscową ludność. Takim sztandarowym przykładem jest tu oczywiście banda braci Bielskich współodpowiedzialna za masakrę w Nalibokach i Koniuchach. Bohaterowie filmu „Opór” oczywiście amerykańskiej produkcji, są przedstawieni jako bohaterscy partyzanci walczący z faszyzmem. Niestety, prawda wyglądała nieco inaczej. Więcej na temat ich działalności jak i działalności partyzantów sowieckich można przeczytać tutaj
Ponadto w lasach ukrywali się też zwykli przestępcy, którzy pod przykrywką partyzantki rabowali okoliczne wsie. Nie miało to jednak nic wspólnego w AK, czy NSZ, bo tam za takiego typu zachowanie groził wyrok śmierci!
A teraz zacytuję scoobiedoobiedooya:
Świętokrzyskie. W okolicy wsi w której mieszkała moja prababcia grasowała polska partyzantka (ura!, ura!). W niewielkiej odległości, bo jakieś kilka kilometrów, znajdowała się wieś której nazwy kompletnie nie pamiętam i nazwę ją po prostu Wsią. Pomiędzy tymi dwiema wsiami przebiegały tory kolejowe.
Akcja jest krótka. Szwaby, zapewnie Wehrmacht, wpadły to Wsi i pograsowali tam trochę, tu dali w mordę, tu coś ukradli, itd. Ogólnie nie doszło do żadnych strat w liczbie ludności. Jakieś parę miesięcy później okoliczni partyzanci wyczaili niemiecki transport kolejowy, zapewnie z amunicją, jedzonkiem, itd. Szybka akcja, partyzanci wykoleili pociąg, w imię zasady "dobry nazista to martwy nazista" uczynili każdego wroga dobrym człowiekiem. I kiedy partyzanci wzięli w łapy co się dało i zaczęli się wycofywać pojawia się nasz tytułowy bohater. Na jednym z wykolejonych pociągów wyrył prosty napis - To odwet za Wieś, czy coś w ten deseń.
Reakcja Szwabów? Następnego dnia zrobili wjazd na Wieś, zapakowali każdego kto był we wsi do stodoły i spalili żywcem
Pewnie tego nie wiesz, ale w swoim temacie przytaczasz historię wsi Michniów. Rabowanie polskich wsi z żywności przez Niemców nie było niczym nowym, więc za taką „drobnostkę” nie robiono akcji odwetowych, Niemcy musieli sobie na prawde nieźle podpaść, żeby partyzanci narażali całą wieś. I tutaj nie było inaczej. Akcja została przeprowadzona w wyniku podpalenia części wsi i wymordowania około setki ludzi(więc jednak były straty w ludności). Druga sprawa, Niemcy dokonali tam masakry z samego faktu istnienia tam podziemia mocno popieranego przez mieszkańców.
Weźmy jeszcze pod uwagę, że bez miejscowej ludności polscy partyzanci nie mogliby działać przez tyle lat wojny, więc już na tej podstawie możemy przypuszczać, że ich działalność jak najbardziej odpowiadała Polakom.
Teraz coś o „dobrych” Niemcach. Odkąd jesteśmy w UE nagle zdaniem wielu Polaków nie ma złych Niemców, są tylko źli Ruscy. Moja babcia też mówiła, że Niemiec to przynajmniej był kulturalny, a Ruscy to kradli i gwałcili. Ale przecież i jedni i drudzy mordowali Polaków! Babcia do końca życia pamiętała zapach palonych zwłok niesiony z Oświęcimia, straciła dom, jako dziecko musiała uciekać ze wsi(sama, bez rodziców) i to nie przez Rosjan, ale przez Niemców! Powiem więcej. Rosja przez pierwsze cztery lata walczyła z narzuconym im bolszewizmem, a Niemcy sami sobie wybrali swojego fuhrera i chętnie korzystali z dobrodziejstw przywożonych z „kanady”!
Wiem, że nic nie jest czarno-białe. Wszędzie znajdą się czarne charaktery, ale mam wrażenie, że ostatnio w Polsce zaczyna się robić dokładnie to samo, co robili komuniści, tylko że Sowieci zamienili się miejscami z Niemcami. Polskich bohaterów się szkaluje, żeby przypadkiem Polacy nie byli dumni ze swojej historii. Szczególnie wkurza mnie, jak jakiś troll napisze bzdury wyssane z palca, a internauci, nie sprawdzając wiarygodności chociażby w internecie cieszą się jak małe dzieci z kontrowersyjnego tematu. Macie przecież przykład Jedwabnego, który doskonale pokazuje, że żeby poznać prawdę, trzeba szukać u wielu źródeł. I pamiętajcie, książki nie gryzą
17 września w rocznicę agresji ZSRR na Polskę, wandale powiązani ze środowiskami lewicowymi zniszczyli, powstały 1 sierpnia tego roku w Bełchatowie mural, poświęcony podziemiu niepodległościowemu.
Na murale przedstawiającym lokalnych bohaterów lewicowcy napisali "NSZ pod sąd, a nie na pomniki". Oblali też czerwoną farbą Krzyż NSZ-u przedstawiającego Orła Białego wpisanego w krzyż na tle Szczerbca. Niżej wandale narysowali również 3 strzałki - symbol lewicowo-żydowskich bojówek terrorystycznych działających przed wojną w Polsce oraz Republice Weimarskiej.
Źródło: Narodowcy.net
Źródło: ebelchatow.pl
Wydarzenia sprzed siedemdziesięciu lat jakie rozegrały się pod Borowem na Lubelszczyźnie przez cały okres PRL były zakłamywane przez komunistyczną propagandę. Tuz po wojnie część żyjących żołnierzy NSZ z oddziału „Zęba”- Leonarda Zub-Zdanowicza została ujęta przez UB, i po torturach skazana na śmierć lub wieloletnie więzienia. Cała sprawa stała się też pretekstem do oskarżenia żołnierzy NSZ o rzekomy „faszyzm”. W III RP komunistyczne kłamstwo propagowane pod szyldem „Mordu pod Borowem” wciąż jest powtarzane, a żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych, którzy 9 sierpnia 1943 roku likwidując oddział GL zapobiegli gwałtom,mordom i rabunkom na mieszkańcach Lubelszczyzny- nadal znieważani.
A jak wyglądała akcja pod Borowem w rzeczywistości? Oddział GL im Jana Kilińskiego zawiązał się na terenie Lubelszczyzny ( operował m.in. w okolicach Kraśnika i Borowa) na przełomie lipca i sierpnia 1943 roku. Według różnych źródeł liczył od 25 do 30 gwardzistów. Część z nich wcześniej działała w grupie rabunkowej Józefa Liska, która- funkcjonując również pod szyldem „ludowego wojska” dopuściła się szeregu gwałtów i rabunków na okolicznej ludności. Dziś już wiadomo, że funkcjonująca od 1940 roku grupa Józefa Liska „Lisek” ma na sumieniu kilkanaście morderstw- również kobiet i dzieci. Lisek został zastrzelony przez kompana- „Bartosza” w czerwcu 1943 roku, a jego grupa ostatecznie włączona w skład Oddziału GL im Jaka Kilińskiego. Dowódcą został niejaki „Słowik”.- Stefan Skrzypek, również mający bandycką przeszłość np. w grudniu 1942 roku brał udział w napadzie na majątek ziemski pod Gościeradowem, obciąża go śmierć co najmniej kilkunastu osób z miejscowej ludności, którą podejrzewał o współpracę z AK lub NSZ. Oddział GL im Jana Kilińskiego nie przeprowadził żadnej akcji przeciw Niemcom.
Na początku sierpnia 1943 roku oddział GL pod dowództwem „Skrzypka” przemieścił się w okolice Borowa. Tam ponownie grożąc terrorem zmuszał miejscową ludność do oddawania żywności i majątku. Część historyków jest zdania, że „Skrzypek” dostał polecenie likwidacji oddziału NSZ i pacyfikacji majątku ziemskiego Borów, który dawał schronienie żołnierzom Podziemia Niepodległościowego.
Do spotkania „Słowika” z dowódcą NSZ wówczas rotmistrzem Leonardem Zub-Zdanowiczem doszło w nocy z 8 na 9 sierpnia 1943 roku. „Ząb” usiłował przekonać bojówkarzy by porzucili komunistów i przyłączyli się do niepodległościowego podziemia, a także postawili przed sądem wojennym winnych kradzieży i morderstw. Od „Słowika” usłyszał, że nie ma o tym mowy, a Polska niebawem zostanie podporządkowana ZSRR.
„Słowik” dostał kilka dni do namysłu. Wobec odmowy podporządkowania się, złożenia broni i wydania przestępców żołnierze NSZ zaatakowali obozowisko komunistów i rozbroili ich bez oddania nawet jednego wystrzału. GL-owcom odebrano broń i przeprowadzono nad nimi sąd polowy, który za zdradę Rzeczypospolitej, morderstwa, gwałty i rabunki skazał komunistów na śmierć. Wszyscy z wyjątkiem dwóch zostali rozstrzelani. Życie darowano tylko dwóm członkom oddziału GL – Rosjaninowi, bowiem Zub-Zdanowicz jako prawnik uznał, że osoby obcej narodowości nie można skazywać za zdradę Rzeczypospolitej i młodemu chłopakowi, który dopiero dołączył do oddziału GL, a więc nie brał udziału we wcześniejszych mordach. Część historyków twierdzi, że również dwóm innym członkom GL udało się zbiec.
Tuż po akcji pod Borowem komunistyczna propaganda zaczęła nieprawdziwie głosić, że GL-owcy zostali wymordowani podczas wspólnej kolacji, a wydarzenia ochrzciła mianem „Mordu pod Borowem”. Natychmiast zaczęto głosić tezę podtrzymywaną przez niektórych historyków do dziś o „bratobójczym mordzie” i „wojnie domowej”. Na część „bohaterów z oddziału GL Jana Kilińskiego poległych pod Borowem” pisano wiersze, nadawano ich patronat szkołom.
Po wojnie UB zaczęła tropić tych żołnierzy NSZ, którzy wraz z „Zębem” i utworzoną później Brygadą Świętokrzyską nie przedostali się na Zachód. W 1953 roku przed Sądem Rejonowym w Lublinie, po wcześniejszym aresztowaniu i torturach stanęli żołnierze NSZ- Leon Cybulski ps „Znicz”, Kazimierz Poray-Wybranowski ps „Kret” oraz Ryszard Ławruszczak „Zagłoba”. Cybulski skazany został na śmierć, pozostali dwaj na wieloletnie wyroki więzienia. Zrehabilitowano ich dopiero pod koniec lat 90-tych.
Dziś wielu historyków jest zdania, że data 9 sierpnia powinna być traktowana jako symboliczny moment rozpoczęcia wojny przez podziemie antykomunistyczne z sowieckim okupantem.
Cześć i chwała żołnierzom NSZ.
Na zdjęciu – rotmistrz (później ppłk) Leonard Zub-Zdanowicz, ps. „Ząb” dowódca oddziału NSZ swojego imienia, później szef sztabu Brygady Świętokrzyskiej
dorzeczy.pl/za-zdrade-polski-komunistom-smierc/
Pewnie nie obejdzie się bez komentarzy lewaków i prawdziwych jewropejczyków jaki to ciemnogród i zacofanie reprezentuję, ale co mi tam
Nie zginęła i nie zginie! Czołem Wielkiej Polsce!
Poza tym ze w Powstaniu Warszawskim NZS zajmowalo sie gownie wylapywaniem i mordowaniem Zydow ktorzy mysleli ze wreszcie moga bezpiecznie wyjsc. Poza tym ze Brygada Wilenska NZS wspolpracowala z Niemcami. Poza tym ze ideologicznie pomiedzy hitlerowcami z SS a faszystami z NZS wlasciwie nie bylo roznic. Itp.
Widzę, że propaganda PRLu działa i ma się dobrze w tych starszych pokoleniach "polaczków" łykających każde gówno z wyborczej/TVNu czy też innego postkomunistycznego gówna
A ja polecam zostawić ten chlew i wyjechać na zachód.
No i jedź, droga wolna, nikt nie będzie za tobą płakał. Jedź pracować dla ludzi, którzy traktowali twoich dziadków i pradziadków jak zwierzeta a dziś nie myślą o nas lepiej niż 70 lat temu. Jedź do ludzi, którzy tobą gardzą, którym zabierasz pracę i którzy prędzej czy później wywalą Cie na zbity pysk bo zrozumieją że otwarte granice to nie jest droga ku chwale lecz ku upadkowi. Jedź tam gdzie za 3 lata będzie panował Islam, ale Ty dostosujesz się, pokochasz Allaha i będziesz psem Arabów. Jedź, zostaw to wszystko o co walczyli twoi przodkowie. Oni potrafili oddać życie za to co widzisz wokoło, a Ty? Co Ty zrobiłeś dla ojczyzny? Chcesz podkulić ogon i uciec jak skatowany pies... Brak Ci Honoru chłopcze. Jedź, zobaczymy jak przyjmie Cie postępowy i tolerancyjny świat zachodu...
Narodowe Siły Zbrojne - po AK, największa formacja zbrojna Polski Walczącej w czasie II wojny światowej, licząca od 80 do 100 tys. żołnierzy. Odegrała m.in. znaczącą rolę podczas Powstania Warszawskiego. Z rąk żołnierzy NSZ zginął gen. Kurt Renner, jedyny niemiecki oficer tak wysokiego stopnia zlikwidowany przez polskie podziemie.
Wielu NSZ-owców nie złożyło broni po roku 1945. Podjęli bezkompromisową walkę z komunistami. W okresie PRLu byli nazywani, podobnie jak wszyscy polscy narodowcy, "faszystami, kolaborantami, bandytami" i bezlitośnie zwalczani. Niektórzy emigrowali na Zachód, tysiące trafiło na długie lata do więzień, wielu zostało zamordowanych przez komunistów. Nieliczni doczekali upadku PRLu.
Po roku 1989 Narodowe Siły Zbrojne, jako jedyna formacja polskiego podziemia, nie doczekały się pełnej rehabilitacji i oddania dziejowej sprawiedliwości. W 2012 roku Paweł Machcewicz, doradca premiera oraz dyrektor powstającej instytucji publicznej - Muzeum II Wojny Światowej - powiedział o NSZ: "Świadomie bym ją wykluczył z tradycji demokratycznego państwa polskiego, mimo że jej członkowie walczyli o niepodległość Polski i ponosili ofiary".
Dlatego dziś, w 2012 roku, gdy przypada 70 rocznica powstania Narodowych Sił Zbrojnych, musimy sami zadbać o pamięć o nich. Dlatego zachęcamy do włączenia się w akcję upamiętniania Narodowych Sił Zbrojnych. Niech symbol NSZ-u - jaszczurka - pojawi się w całej Polsce!
22 września odbędzie się w Warszawie uroczysty Marsz, upamiętniający rocznicę powstania NSZ. Weźmy w nim udział.
Cześć i chwała bohaterom!
Nasze ulice!
narodowcy.net/wp-content/uploads/2012/09/szablonnsz.pdf
Wiecie do czego to służy.
Info techn.:
Produkcja i prawa autorskie: Chłopcy z Lasu i Komitet Figli
Info dla służb:
Informujemy, iż materiały z nocnych akcji podrzucono anonimowo z dopiskiem: "Komitet Figli".
Dodatkowo: ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe Art. 15 ust. 2.; KPK art. 180 § 2.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów