18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (3) Soft (1) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:34
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:47

#onr

Mój rodzinny Bełchatów nawiedziła wczoraj tj. 16. listopada czerwona zaraza w osobie Jerzego Jaskierni.
Towarzysz Jaskiernia był ministrem sprawiedliwości w latach 1995-1996 z ramienia sld. Ponadto od 1970 roku był działaczem pzpr oraz członkiem Prezydium Krajowej Rady Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej.
Ogólnie przyjechał pierdolić o sytuacji w Polsce na scenie politycznej. Zebrało się troche wąsów z czerwonymi ryjami, ale nie zabrakło też prawej młodzieży.

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany


Tegoroczny Marsz Niepodległości ma chronić Straż Marszu - 500 narodowców przećwiczonych przez byłych żołnierzy GROM i Legii Cudzoziemskiej - informuje "Gazeta Wyborcza".

Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", już w zeszłym roku Straż pełniła taką funkcję, ale wtedy tworzyły ją dość przypadkowe osoby, które szybko "traciły zimną krew" wobec napierających tłumów i policji. Stąd decyzja narodowców, by ją przeszkolić.

Strażników przygotowują wolontariusze, m.in. ponoć byli żołnierze - stwierdza gazeta. Jak zapewniają organizatorzy, Straż ma wyłącznie chronić uczestników Marszu i wyłapywać z tłumu policjantów po cywilu.

Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości" zgłosiło w poniedziałek do stołecznego ratusza zgromadzenie publiczne na 11 listopada, dzień Narodowego Święta Niepodległości. We wniosku wskazano, że manifestacja zgromadzi 50 tys. osób. Organizatorzy na razie nie ujawniają trasy marszu.

- Zgłosiliśmy manifestację na 50 tysięcy osób. 11 listopada zapraszamy do Warszawy wszystkich patriotów na największy, centralny, Marsz Niepodległości - powiedział dziennikarzom prezes stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" Witold Tumanowicz.

Dopytywany o szczegóły, Tumanowicz podkreślił, że na trasie przemarszu nie ma okolic Stadionu Narodowego; będzie to główne miejsce obrad organizowanego przez ONZ szczytu klimatycznego, w którym mają uczestniczyć przedstawiciele około 190 państw, a który rozpocznie się właśnie 11 listopada.

11 listopada 2012 r. niedługo po rozpoczęciu Marszu Niepodległości doszło do burd w centrum Warszawy. W stronę zabezpieczających demonstrację funkcjonariuszy rzucano m.in. kamieniami i kostką brukową. Policja użyła broni gładkolufowej oraz gazu pieprzowego. Po zajściach na komisariaty doprowadzono 176 osób, z których 21 zatrzymano. Rannych zostało 22 policjantów, w tym trzech trafiło do szpitala.

Pogotowie udzieliło pomocy 16 innym osobom, sześć z nich trafiło do szpitali. Swoje straty policja wyceniła na ok. 64 tys. zł (m.in. osiem uszkodzonych radiowozów), z kolei według stołecznego ratusza straty w mieniu komunalnym wyniosły 20 tys. zł, a kolejne 30 tys. zł kosztowało sprzątanie ulic.

Żródło: znalezione na fb, zajebane w całości z wp
Najlepszy komentarz (110 piw)
premium122 • 2013-10-17, 17:22
Nie bardzo rozumiem tak czesto pojawiajaca sie retoryke przeciwnikow marszu typu "faszysci,nsdap" i inne tego typu pierdoly

W Polsce faszyzmu , nazimu nigdy nie bylo.Za to byl komunizm , ktory dal nam sie we znaki(zreszta i faszyzm i komunizm to to samo ot socjalizm nardowy albo internacjonalistyczny).
Ciekawi mnie jak wielu sceptykow/przeciwnikow zrozumie , ze jesli w Polsce udawalo sie zbudowac mocne nastroje patriotyczno-narodowe to ta Polska w koncu cos byla w stanie poprawic w swojej sytuacji.
Na tej wlasnie fali wyzwolilismy sie po zaborach,walczylismy z komuna etc.
Teraz inicjatywy patriotyczne sie niszczy bo politycznie poprawnej elicie nie pasuje kraj , ktory bedzie walczyl o swoje interesy , pokaze cyganom i innym mniejszoscia ich miejsce w szeregu zamiast pozwalac im wchodzic nam na glowe.
ONR + UPR vs. JKM
Hyppio • 2013-09-06, 14:37
Widać, że niektórzy kompletnie zapominają o co chodzi w tym wszystkim. Zamiast zająć się rzeczową dyskusją na temat stanu państwa zaczynają się bawić w robienie "polityki" w jej najczarniejszym wydaniu. Wszystko oczywiście dotyczy wczorajszego wycieku prywatnej rozmowy szefa ONR-u Przemysława Holochera i prezesa UPR-u Bartosza Jóźwiaka.

Jako pierwszy odniósł się do tego Janusz Korwin Mikke, ponieważ w dyskusji dwóch wyżej wymienionych panów był fragment o celowym fałszowania podpisów zbieranych przez Komitet Wyborczy KNP w Rybniku.

Oto słowa samego przewodniczącego Kongresu Nowej Prawicy:

"Koledzy Narodowcy!
Piszę to, rzecz jasna, do prawdziwych narodowców, do polskiej Prawicy. Piszę – bo i my, i Wy, chcemy zbudować Państwo Polskie oparte o Prawo, Prawdę, Sprawiedliwość; by wyglądało ono inaczej, niż zdychająca, skorumpowana III Rzeczpospolita.
I ktoś nieustannie rzuca nam kłody pod nogi. Nagle – ni z tego ni z owego - demonstracyjnie „wyklucza się” mnie z Komitetu Honorowego Marszu Niepodległości (którego członkiem nigdy nie byłem – choć popierałem). Padają jakieś absurdalne oskarżenia...
Cóż – taka dziś jest polityka.
Tymczasem dwa dni temu ktoś (najprawdopodobniej hackerzy z Antify, podszywający się pod Wikileaks – ale: cholera wie...) włamał się na prywatna pocztę szefa ONR, p.Przemysława Holochera i upublicznił jej treść. Dziś zadzwoniłem do p.Holochera z wyrazami współczucia i sympatii – bo to są niedopuszczalne metody – ale On najwyraźniej nie zrozumiał moich intencyj.
Tymczasem te materiały szeroko wyciekły do Sieci – część „Tecki Holochera” trafiła nawet na WYKOP: wykop.pl/link/1640000/upr-falszowal-podpisy-by-zablokowac-korwina-holochergate/ – i, niestety, nie da się udawać, że ich nie ma. Muszę się więc do nich ustosunkować – bo dotyczą KNP i UPR.
Obszerne fragmenty poświęcone są mojej osobie – i problemowi: „Jak mnie załatwić?” - czy tez „Poczekać, aż umrę...”). Jedna rozmowa p.Holochera i p.Bartosza Józwiaka, prezesa UPR (człowieka tak zapiekłego w nienawiści do mnie, że w żywe oczy kłamie, że do Niego nie dzwoniłem – choć mam przeciez billingi...) dotyczy celowego fałszowania podpisów zbieranych przez mój Komitet Wyborczy w Rybniku, gdzie (ku naszemu zdumieniu) odrzucono nam wiele podpisów. Myśleliśmy, że to robota WKW. Myliliśmy się – i przepraszam Komisję za podejrzenia."

Oto fragment rozmowy dwóch wyżej wymienionych Panów. Cały tekst jest zdecydowanie dłuższy.



Sam Bartosz Jóźwiak odniósł się do wydarzenia w ten sposób:

"Ani ja, ani UPR nie zamierzamy odnosić się do treści upublicznionej korespondencji Przemysława Holochera, uznając sam akt kradzieży danych za haniebny i podły. To są prywatne rozmowy i człowiek kultury nie powinien nie tylko ich upubliczniać, ale nawet czytać. To, co Przemysław Holocher chciał powiedzieć, powiedział publicznie. Reszta powinna być milczeniem. Każdy z nas chce tego dla siebie. Teoretycznie włamania dokonać mieli hakerzy związani ze środowiskami lewackimi. Osobiście w to nie wierzę. Jestem przekonany, że jest to zaledwie początek działań podobnego kalibru służb związanych z układem rządzącym (i nie tylko), które zaczęły realizować doktrynę ministra Bartłomieja Sienkiewicza, wyraźnie dającego do zrozumienia, iż nie muszą się one liczyć z przepisami prawa, etyki czy moralności. Cóż, naprawdę złotą myślą jest, aby osobnicy o skłonnościach psychopatycznych nie piastowali poważnych stanowisk, bo jest to społecznie niebezpieczne.

Przepisy prawa stanowią jasno: "Zgodnie z dyspozycją art. 267 § 1 k.k. osoba, która bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie przeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do przewodu służącego do przekazywania informacji lub przełamując elektroniczne, magnetyczne albo inne szczególne jej zabezpieczenia podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Zgodnie z dyspozycją art. 267 § 3 k.k. tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób określony w § 1 lub 2 ujawnia innej osobie.

Przedmiotem ochrony powołanych przepisów objęta jest również poufność prywatnej korespondencji (prawo do jej dysponowania z wyłączeniem osób trzecich) prowadzonej za pomocą maili jak również na portalach społecznościowych. Zgodnie z powołanymi przepisami karalne jest nie tylko bezprawne pozyskania prywatnej korespondencji poprzez włamanie się do skrzynki mailowej czy też do prywatnego konta prowadzonego na facebooku ale również każde działanie polegające na udostępnianiu pozyskanych w ten sposób danych, a przynajmniej czynienie jej dostępnej dla większej liczby nieoznaczonych z góry osób. Tym samym karalnym jest ujawniania uzyskanej w bezprawny, opisany w art. 267 § 1 k.k., sposób korespondencji i uzyskanych tam informacji nie tylko na portalu WikiLeaks ale również umieszczenie ich na wszelkich innych portalach, czy też chociażby wykorzystywanie w przedrukach, cytowaniach, materiałach prasowych.

Odnosząc się do kłamstw i oszczerstw, sugerujących, jakoby wynajęci przez UPR dywersanci masowo podrzucali Januszowi Korwin – Mikke fałszywe podpisy w wyborach uzupełniających w Rybniku, informuję, iż nigdy nikt związany z UPR nie dostarczał komitetowi JKM żadnych podpisów oraz, że w przekazie internetowym dokonano prymitywnej zbitki dwóch moich różnych rozmów z Przemysławem Holocherem (wystarczy spojrzeć na daty cytowanych rozmów), która ma na celu wprowadzenie w błąd czytelników. Wyjaśniam zatem:

Pierwsza z moich rozmów dotyczyła ewentualnej pomocy ONR (nieoficjalnej, ponieważ RN w tych wyborach nie startował) w zbieraniu podpisów dla kandydata UPR. Rozmowa była czysto teoretyczna, ponieważ KW UPR (oficjalnie zarejestrowany w PKW) nie zdecydował się na wystawianie kandydata i zbieranie podpisów, decydując się ostatecznie na pozostawienie wolnego pola dla Janusza Korwin – Mikke.

Druga rozmowa to luźna, prywatna wymiana zdań dwóch kolegów, w której między innymi to ja przekazuję Przemysławowi Holocherowi (kompletnie w sprawę nie zaangażowanemu) informację, iż OKW zakwestionowała komitetowi Janusza Korwina – Mikke około 1000 podpisów (w rzeczywistości około 800), dodając, iż miałem zgłoszenia od sympatyków UPR z regionu rybnickiego, że wśród podpisów składanych przez ten komitet może znajdować część podpisów zdobytych nielegalnie lub sfałszowanych oraz, że w konsekwencji, poleciłem tym osobom zgłoszenie się z tym faktem do odpowiednich organów, w tym wypadku OKW w Katowicach. Jak widać z działań podjętych przez OKW, podejrzenia tych osób okazały się podstawne. Sprawa dotyczyła 800 podpisów, ale skoro działacze KNP podają w swoich wpisach, że takich podpisów było ponad 2000, to w tym miejscu proszę PKW o przyjrzenie się tej sprawie jeszcze raz. I nie jest to działanie na szkodę Janusza Korwina – Mikke, ale wręcz dla jego dobra, aby nie był oszukiwany przez część swoich działaczy.

Konkludując, jest to jedyny, pierwszy i ostatni komentarz w całej sprawie. Uważam, że zaistniała sytuacja tak daleko idącego pogwałcenia czyjejś prywatności, jest incydentem nieakceptowalnym dla człowieka cywilizowanego. Osoby próbujące budować swoje kariery na kradzieży i plugawieniu intymnych oraz osobistych informacji przeciwników politycznych uznaję za najbardziej prymitywne indywidua niegodne miana człowieka.

Przemku, Aniu, jesteśmy z wami. Trzymajcie się, tak naprawdę ta sytuacja i nas, i cały Ruch wbrew inicjatorom tego świństwa poważnie wzmacnia. Coraz bardziej będziemy stawali się spójnym monolitem.

dr Bartosz Józwiak
Prezes Unii Polityki Realnej"

Cała treść tych rozmów dostępna jest tutaj: wlstorage.net/file/fb_onr/html/192.html

Ch*j człowieka strzela, że prawa strona zamiast zajmować się zwalczaniem chorego mutlikulti, pedalstwa i innych lewicowych gówien żre się między sobą tak jakby już mieli władzę w tym kraju.

Tak, pierwszy temat. Tak, przydługie. Tak, polityka.
Holocher bez cenzury
P................G • 2013-09-05, 15:06
Cytat:

Można by się spodziewać że walczące z bezprawnym aresztem domowym swojego redaktora naczelnego (minął już 1000 dzień Assanga w zamknięciu) Wikileaks zajmuje się obecnie głównie próbą utrzymania swoich ludzi i Edwarda Swondena przy życiu i na wolności...

Okazuje się jednak że znaleźli chwilę żeby zrobić nam nie lada prezent!

1 września o godzinie 17:00 (!) na serwerach Wikileaks opublikowany został pełen profil facebookowy Przemysława Holochera, byłego führera Obozu Narodowo-Radykalnego i obecnego członka władz Ruchu Narodowego i Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.



Cytat:

W najlepsze rozkręca się impreza z nagłośnionym dzisiaj wyciekiem danych z konta facebookowego fuhrera ONR/RN Przemysława Holochera. Informację z linkiem można znaleźć już chyba na wszystkich wolnościowych stronach, ale w razie czego służę; file.wikileaks.org/file/fb_onr/ albo w wersji do ściągania; file.wikileaks.org/file/fb_onr.7z

W najlepsze trwa festiwal odkrywania co lepszych cytatów, a na prawdę nie brakuje tam materiału, tak jak i zainteresowanych. Jak na razie najbardziej spektakularnie i przy okazji siejąc niezłe spustoszenie działają oczywiście anony z karachanu, ale z tego co widzę i słyszę siedzi w tym w tej chwili sporo ludzi i jutro możemy się spodziewać pierwszych zestawień w mediach…

Tymczasem przytoczę tylko jak pan Holocher daje podręcznikowy przykład tego jak prawica manipuluje opinią publiczną żeby szczuć społeczeństwo na swoich wrogów politycznych, jakie ma plany i jak postrzega swoją rolę w nowym lepszym świecie którym rządzą;



PRZYKŁAD

a sadistiki milczo! bo so na usługach tefałenuw i innych scierwów

PS.
Podobno także kradł kutasy i chował je sobie w dupie, a policja nic nie wie.
Obóz Narodowo-Radykalny
darthkenobi • 2013-08-28, 21:45
Obóz Narodowo-Radykalny

Polscy narodowcy, działający aktywnie na terenie całej Polski, zrzeszający w swych strukturach m.in. studentów, robotników, profesorów. Propagujący wartości pro-life, antykomunistyczne, patriotyczne itd.
ONR jest współzałożycielem Ruchu Narodowego, skupiającego elity polskich patriotów oraz Marszu Niepodległości.

Obóz ten aktywnie działa także charytatywnie wspomagając i tworząc akcje takie jak:
- krwiodawstwo dla osób poszkodowanych w wypadkach samochodowych w wakacje,
- zbierając fundusze na wyprawki dla uczniów z ubogich rodzin,
- wspierając lokalne domy dziecka.

Notka ze strony ONR-u:

"Obóz Narodowo-Radykalny jest ruchem społecznym skupiającym młodych Polaków, którym bliskie są takie wartości jak Bóg, Honor, Ojczyzna, Rodzina, Tradycja i Przyjaźń. Nie jesteśmy partią polityczną, gdyż nie interesuje nas udział w oligarchicznych rozgrywkach parlamentarnych. Zamiast przepychanek międzypartyjnych i obiecywania wyborcom gruszek na wierzbie, preferujemy narodowy aktywizm. Obszar naszych działań jest bardzo szeroki. Organizujemy patriotyczne manifestacje (11.XI.2011r. byliśmy współorganizatorem Marszu Niepodległości, największej tego typu demonstracji w powojennej Polsce), sprzeciwiamy się lewackiej propagandzie, współpracujemy ze środowiskami kombatantów, organizujemy wykłady, prowadzimy działalność charytatywną (krwiodawstwo, dary dla Domów Dziecka i osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej) oraz propagujemy ideę narodową, wykorzystując różne metody. W swoich działaniach łączymy formację ideową z czynną działalnością, gdyż sądzimy, że słowa niepodparte czynami są tylko pustym sloganem. Kontynuujemy dzieło naszych ideowych przodków, takich jak Roman Dmowski, Jan Mosdorf, Tadeusz Gluziński, Henryk Rossman, czy Adam Doboszyński. Jesteśmy Narodowcami XXI wieku, więc naszym celem nie jest historycyzm czy sentymentalizm, ale ciągły rozwój i praca nad odrodzeniem wartości narodowych i katolickich. Nie chcemy stać z boku i narzekać - chcemy brać sprawy w swoje ręce. Masz dość polityki zdominowanej przez partyjne intrygi? Razi Cię propagowanie zboczeń i wyśmiewanie patriotyzmu? Chciałbyś poznać ludzi o podobnych poglądach, którym tak jak Tobie bliskie są pojęcia Ojczyzny, Narodu i Honoru? Chcesz zacząć aktywnie działać?
Wstąp w nasze szeregi!"



Źródło: onr.h2.pl/

P.S. szukałem po tagach, nie było, być może Allach zajebał?
Jako, że ostatnio pojawiło się parę filmików dotyczących zajść na UWr pod którymi wywiązała się ciekawa i burzliwa dyskusja, wrzucam dzisiejszą debatę Roberta Winnickiego (Ruch Narodowy) z Andrzejem Celińskim w programie "Tak czy nie" prowadzonym przez A. Gozdyrę na Polsat News.

Według mnie bardzo ciekawa debata, Celiński cały czas próbował oddalić temat Baumana, jednak Robert zdecydowanie mu w tym przeszkadzał i walczył o konkrety. Niestety dość długie, jednak warte obejrzenia.

Wrzucam pierwsze 5 minut~, dalszy ciąg w link do youtube pod filmikiem.



http://youtu.be/SphGvy79ee4?t=5m47s

PS: czekam na komentarz DUST DEVIL'a, czołowego sadolowego obrońcę komu..., a zresztą sami ocenicie.
O postaci rotmistrza Pileckiego za sprawa popularyzacji tematyki Żołnierzy Wyklętych w ostatnich czasach, słyszało zapewne wiele osób - niestety jest to postać, która nie pojawia się na kartach podręczników do historii, bo i nie pojawia się nawet okres walk Żołnierzy Wyklętych, niezłomnych, największych antykomunistów i polskich patriotów.

Tą lukę w wychowaniu młodych pokoleń Polaków starają się wypełniać narodowcy, organizując marsze, pikiety, wieczory pamięci, czy lekcje patriotyczne. Tym razem w Białymstoku mieszkańcom miasta postać Wielkiego Polaka rotmistrza Pileckiego, MW i ONR Białystok postanowiło przedstawić na murach i na filmie.



Kanał na youtubie to MWBiałystok - nie mogę wkleić linka.

Zachęcamy do podobnych akcji w swoich miejscowościach - Pilecki jest wybitną postacią, która buduję w nas Narodową Dumę - przestańmy tylko i wyłącznie mówić i pamiętać jacy byliśmy uciskani - to wszystko prawda, ale pokażmy również, że mamy wielu najmężniejszych bohaterów i potrafimy być z nich dumni. Zostawiam Was z biogramem rotmistrza, CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!

B WITOLD PILECKI (1901 – 1948) to jedna z bardziej fascynujących postaci w najnowszej historii Polski. Swoje życie poświęcił walce ze zbrodniczymi dyktaturami XX wieku – niemieckim narodowym socjalizmem i sowieckim komunizmem. Brytyjski historyk prof. Michael Foot zaliczył go do sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu II wojny światowej. Losy Pileckiego dobitnie świadczą o jedności planów niemieckich i sowieckich okupantów w stosunku do elity polskiego społeczeństwa

Witold Pilecki - typowy przedstawiciel kresowej inteligencji polskiej pochodzenia ziemiańskiego – urodził się 13 maja 1901 roku w ówczesnej północnej Rosji, gdzie jego ojciec był leśnikiem. Wychowany przez matkę w duchu żarliwego patriotyzmu, wykształcony w Wilnie, dokąd rodzina przeniosła się w 1910 roku, czynnie działa w zakazanym przez władze zaborcze harcerstwie a następnie jako ochotnik bierze udział w wyzwoleniu i samoobronie Wilna na przełomie 1918 i 1919 roku. Walczy w obronie Grodna, a później w szeregach 211 Pułku Ułanów w bitwie warszawskiej latem 1920 roku. Dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.

W czasie pokoju zdaje maturę, rozpoczyna studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie, ale przerywa je z powodu kłopotów materialnych. Osiada w podupadłym majątku Sukurcze w pobliżu Lidy, modernizuje go i rozwija. Zakłada kółko rolnicze i spółdzielnię mleczarską, udziela się w harcerstwie i ochotniczej straży pożarnej. Jako entuzjasta przysposobienia obronnego zakłada dwa szwadrony konne przysposobienia obronnego złożone z miejscowych ochotników. W 1931 roku żeni się z Marią Ostrowską, nauczycielką miejscowej szkoły. W Sukurczach rodzą się ich dzieci – Andrzej i Zofia.

We wrześniu 1939 roku Pilecki bierze udział w wojnie obronnej przeciwko niemieckim agresorom. Po inwazji Sowietów na Polskę nie może wrócić w okolice Lidy. Przedziera się do Warszawy i włącza się od razu w nurt walki podziemnej. Jest jednym z organizatorów powołanej w listopadzie 1939 roku Tajnej Armii Polskiej, która później zostanie włączona w struktury Armii Krajowej. Latem 1940 roku Pilecki prosi swoich przełożonych o zgodę na realizację misji polegającej na przedostaniu się do obozu koncentracyjnego KL Auschwitz w celu założenia w nim organizacji konspiracyjnej. Po otrzymaniu zgody, pod fałszywym nazwiskiem, jako Tomasz Serafiński 19 września 1940 r. daje się pojmać Niemcom w łapance, a dwa dni później jako więzień nr 4859 trafia do Auschwitz. W obozie tworzy tajny Związek Organizacji Wojskowej, strukturę konspiracyjną, która ma pomagać w podtrzymywaniu morale więźniów, przekazywać informacje spoza obozu, wysyłać raporty o tym, co dzieje się w Auschwitz, przygotować plany powstania w obozie. Za pośrednictwem uciekinierów oraz przez zorganizowaną siatkę pracowników pralni Pilecki przesyła meldunki do swojego dowództwa. To dzięki niemu Zachód mógł dowiedzieć się o skali ludobójstwa dokonywanego w KL Auschwitz.

26 kwietnia 1943 roku wraz z Edwardem Ciesielskim i Janem Redzejem Witold Pilecki ucieka z obozu. Kilka miesięcy spędza w oddziale AK w okolicach Nowego Wiśnicza, gdzie pisze pierwszy obszerny Raport z KL Auschwitz. Przedostaje się do Warszawy, pracuje w Kedywie. Wiosną 1944 roku na rozkaz gen. Fieldorfa współorganizuje mocno zakonspirowaną „NIE”, strukturę, która ma działać na wypadek spodziewanej okupacji sowieckiej. Po raz pierwszy nie podporządkowuje się rozkazom przełożonych i walczy w Powstaniu Warszawskim – najpierw jako zwykły strzelec w kompanii „Warszawianka”, później dowodzi jednym z oddziałów zgrupowania Chrobry II, w tzw. Reducie Witolda. Jako jeniec trafia do obozu w Lamsdorf, skąd przeniesiono go do Murnau.

Po wyzwoleniu wstępuje do II Korpusu Polskiego we Włoszech. Na rozkaz gen. Andersa wraca do Polski, aby zbierać informacje o żołnierzach Armii Krajowej i II Korpusu więzionych przez NKWD i zsyłanych na Syberię oraz o sytuacji w kraju. 8 maja 1947 r. zostaje aresztowany i po wielomiesięcznym, brutalnym śledztwie, w sfingowanym procesie skazany na karę śmierci. Prezydent Bierut nie skorzystał z prawa łaski. 25 maja 1948 roku wyrok w warszawskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej wykonał „Kat z Mokotowa” Piotr Śmietański. Do dziś nie ma pewności, gdzie rotmistrz Pilecki został pochowany.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem