Przyjechał, zrobił swoje i odjechał.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
#panama
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Na Morzu Wschodniochińskim irański tankowiec zderzył się z chińskim statkiem. Doszło do wycieku ropy i ogromnego pożaru, 32 osoby są zaginione. Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują ogromny pożar na pokładzie tankowca. Do zajścia miało dojść z 6 na 7 stycznia 2018.
Irański tankowiec "Sanchi" pływający pod panamską banderą zderzył się w sobotę z chińskim transportowcem "CF Crystal" ok. 300 km od wybrzeża Szanghaju.
Tankowiec płynął z Iranu do Korei Południowej, przewożąc 136 tys. ton ropy naftowej. To odpowiednik prawie miliona baryłek o wartości ok. 60 mln dol. Natychmiast po zderzeniu wybuchł ogromny pożar, który - jak podaje Reuters - w niedzielę rano wciąż trwał.
32 członków załogi tankowca jest obecnie uważanych za zaginionych. To 30 obywateli Iranu i dwóch marynarzy z Bangladeszu. Załogę drugiego statku - liczącą 21 Chińczyków - udało się uratować.
Irański tankowiec "Sanchi" pływający pod panamską banderą zderzył się w sobotę z chińskim transportowcem "CF Crystal" ok. 300 km od wybrzeża Szanghaju.
Tankowiec płynął z Iranu do Korei Południowej, przewożąc 136 tys. ton ropy naftowej. To odpowiednik prawie miliona baryłek o wartości ok. 60 mln dol. Natychmiast po zderzeniu wybuchł ogromny pożar, który - jak podaje Reuters - w niedzielę rano wciąż trwał.
32 członków załogi tankowca jest obecnie uważanych za zaginionych. To 30 obywateli Iranu i dwóch marynarzy z Bangladeszu. Załogę drugiego statku - liczącą 21 Chińczyków - udało się uratować.
Najlepszy komentarz (57 piw)
nelbox
• 2018-01-07, 17:26
I 5 lat używania na całym świecie przez wszystkie auta filtrów PDF poszło w pizdu...
Ofiara pożyczyła dość rozpoznawalny rower od członka gangu, na którego był kontrakt. Panama.
...wbijam tak
Najlepszy komentarz (30 piw)
saves
• 2017-04-09, 22:41
Jaki kurwa sprytny. Od razu parawan rozłożył.
Największe tytuły prasowe na świecie, w tym niemiecki Süddeutsche Zeitung i brytyjski The Guardian opracowują 11,5 mln dokumentów – łącznie 2,6 terabajta danych – które wyciekły z bazy danych firmy Mossack Fonseca, świadczącej usługi w dziedzinie doradztwa prawnego i podatkowego dla elit tej planety. Wyciek, który otrzymał już międzynarodową nazwę „Panama Papers”, pokazuje, jak przez wiele lat, korzystając z rajów podatkowych na całym świecie, możni byli w stanie ukryć miliardowe kwoty przed systemami podatkowymi swoich krajów. Już wiadomo, że ta tragiczna z perspektywy polityki bezpieczeństwa danych wpadka doprowadzić może do kryzysu na skalę międzynarodową, tym bardziej, że ślady w dokumentach prowadzą do najbardziej znanych polityków i celebrytów, w tym prezydenta Rosji Władimira Putina, prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki, premiera Pakistanu Nawaza Szarifa i premiera Islandii Sigmundura Gunnlaugssona.
Zaczęło się ponad rok temu, gdy anonimowy informator skontaktował się z Süddeutsche Zeitung, oferując wewnętrzną korespondencję i dokumenty klientów firmy Mossack Fonseca z Panamy, zajmującej się pod przykrywką doradztwa prawnego i podatkowego handlem anonimowo rejestrowanymi firmami w rajach podatkowych. Informator za wykradzione dane nie chciał żadnych pieniędzy, jedynie gwarancje bezpieczeństwa. Przez kolejne miesiące ilość udostępnionych przez niego materiałów urosła do 2,6 TB, czyniąc jak to piszą dziennikarze niemieckiej gazety, największym wyciekiem w historii, dającym wgląd w świat istniejący w cieniu, świat w który wielkie banki, kancelarie prawnicze i doradcy finansowi potajemnie zarządzają majątkami elit. To kręgi, do których warunkiem wstępu jest jedynie bogactwo: klientami Mossack Fonseca byli zarówno politycy, jak i zawodowi sportowcy, celebryci czy handlarze narkotyków.
[/i]
Zaczęło się ponad rok temu, gdy anonimowy informator skontaktował się z Süddeutsche Zeitung, oferując wewnętrzną korespondencję i dokumenty klientów firmy Mossack Fonseca z Panamy, zajmującej się pod przykrywką doradztwa prawnego i podatkowego handlem anonimowo rejestrowanymi firmami w rajach podatkowych. Informator za wykradzione dane nie chciał żadnych pieniędzy, jedynie gwarancje bezpieczeństwa. Przez kolejne miesiące ilość udostępnionych przez niego materiałów urosła do 2,6 TB, czyniąc jak to piszą dziennikarze niemieckiej gazety, największym wyciekiem w historii, dającym wgląd w świat istniejący w cieniu, świat w który wielkie banki, kancelarie prawnicze i doradcy finansowi potajemnie zarządzają majątkami elit. To kręgi, do których warunkiem wstępu jest jedynie bogactwo: klientami Mossack Fonseca byli zarówno politycy, jak i zawodowi sportowcy, celebryci czy handlarze narkotyków.
[/i]
Stare trochę bo ma już 3 lata ale nie znalazłem po tagach, więc wstawię.
Lokalne media pokazały już zdjęcia tego dość groteskowego stworka. Budową, w ogólnych proporcjach, przypomina człowieka, ma dwie ręce i dwie nogi. Skóra tej istoty jest jednak zupełnie naga, nie licząc okolic podbrzusza, gdzie jest futro.
Chłopcy twierdzą, że ten dziwny stwór wyskoczył ze skalnej szczeliny na brzegu morza i wbiegł do wody. Ze strachu zaczęli obrzucać go kamieniami, tak że zabili go.
Naukowcy nie wiedzą, co to za istota. Niektórzy sugerują, że to jakiś mutant. Znawcy życia pozaziemskiego są przekonani, że to kosmita. Mieszkańcy wiosek, w okolicy których znaleziono istotę, są mocno przestraszeni. Nazwali już ją potworem z "Cerro Azul". Obawiają się, że w skalnych kryjówkach na brzegu morza jest ich więcej.
Niedawno meksykańska telewizja pokazała zdjęcia dziwnej istoty, którą schwytali i zabili meksykańscy chłopi.
jeszcze na koniec 2 zdjęcia:
jak było, to wyrzucić
Lokalne media pokazały już zdjęcia tego dość groteskowego stworka. Budową, w ogólnych proporcjach, przypomina człowieka, ma dwie ręce i dwie nogi. Skóra tej istoty jest jednak zupełnie naga, nie licząc okolic podbrzusza, gdzie jest futro.
Chłopcy twierdzą, że ten dziwny stwór wyskoczył ze skalnej szczeliny na brzegu morza i wbiegł do wody. Ze strachu zaczęli obrzucać go kamieniami, tak że zabili go.
Naukowcy nie wiedzą, co to za istota. Niektórzy sugerują, że to jakiś mutant. Znawcy życia pozaziemskiego są przekonani, że to kosmita. Mieszkańcy wiosek, w okolicy których znaleziono istotę, są mocno przestraszeni. Nazwali już ją potworem z "Cerro Azul". Obawiają się, że w skalnych kryjówkach na brzegu morza jest ich więcej.
Niedawno meksykańska telewizja pokazała zdjęcia dziwnej istoty, którą schwytali i zabili meksykańscy chłopi.
jeszcze na koniec 2 zdjęcia:
jak było, to wyrzucić
Najlepszy komentarz (77 piw)
phern
• 2013-02-08, 19:58
To jest leniwiec bez sierści. Czasami myślę, że niektórym przydało by się jakieś zajęcie zamiast wymyślać debilne teorie spiskowe.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów