18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: 54 minuty temu
🔥 Śmierć na tankowcu - teraz popularne

#pedofile

Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiono.

PS. Sprawdźcie czy czasem wśród tych zwyroli nie ma waszego znajomego/sąsiada.

Dane prawie 800 najgroźniejszych przestępców seksualnych zamieszczono w jawnym rejestrze przestępców seksualnych, który od dziś sprawdzić można na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Nazwiska i inne dane najgroźniejszych gwałcicieli i pedofilów zostały opublikowane w internecie, w ogólnodostępnej części Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym.

Rejestr jest dostępny na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Ministerstwa Sprawiedliwości:

rps.ms.gov.pl/pl-PL/Public/

Dane sprawców są już dostępne w powstałym w październiku 2017 r. rejestrze na stronie Biuletynu Informacji Publicznej MS. Składa się on z dwóch części: ogólnodostępnej (rejestr publiczny) i z dostępem ograniczonym, z którego mają korzystać przedstawiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi.

W części ogólnodostępnej są imiona i nazwiska oraz fotografie prawie 800 skazanych prawomocnie pedofilów, którzy dopuścili się gwałtów na dzieciach poniżej 15. roku życia, a także pedofilów-recydywistów oraz sprawców gwałtów ze szczególnym okrucieństwem - których wyroki nie uległy zatarciu. Są tam też dane o miejscowościach, w jakich te osoby przebywają oraz o rodzaju, dacie i miejscu przestępstwa; o ewentualnej przerwie w karze czy warunkowym zwolnieniu skazanego.

Z tej części rejestru można korzystać bez konieczności logowania. Strona umożliwia wyszukiwanie danych po nazwisku albo nazwie miejscowości.
Najlepszy komentarz (96 piw)
N................y • 2018-01-01, 16:33
Lista zwyrodnialców
Gorąco zachęcam do zamieszczania śmiesznych memów o zboczeńcach w sutannach.
Chciałbym abyśmy wypracowali wspólnie kampanię otwierającą oczy na te mafijną organizację.
Zachęcam do dyskusji i wklejam coś zabawnego na start.



[ Komentarz dodany przez: Mr.Drwalu: 2017-08-10, 14:55 ]
Od zbiorczych tematów są moderatorzy
kim jest psychopata?

Psychopata to osoba z zaburzeniami społecznymi. Jest ona pozbawiona wyrzutów sumienia, patrząca na ludzi przedmiotowo, jest skłonna do agresji i przemocy bardziej niż przeciętny człowiek, reaguje emocjonalnie ale nie impulsywnie. (...)

bp J.Michalik o pedofilii w kościele: “Wielu tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby te relacje między rodzicami były zdrowe. Słyszymy nieraz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga“

Arcybiskup zrzuca winę na ofiary pedofilii. Na niewinne dzieci, które były nieświadome niczego i, które na pewno nie szukały takiego rodzaju “miłości”, jakiego on ma na myśli. Zwalnia z odpowiedzialności kata, usprawiedliwia go. On tak naprawde w tej wypowiedzi zdradza, iż uważa że ma świete prawo gwałcić dzieci. (...)

reszta artykułu tu: love will winblog(kropka)wordpress(korpka)com
(proszę usunąc spacje w linku oraz (kropki))
Akcja pedofil
J................o • 2017-03-18, 10:58
Rzem ze znajomymi prowadzimy tak zwana akcje pedofil. Mowie wam ubaw po pachy, rozrywka fest. Umawiamy sie z małolatami na spotkania przez internet, idziemy cala grupa i zawsze powtarza sie jeden z trzech scenariuszy.
Spotykamy druga grupe mlodych gniewnych chcacych spuscic wpierdol pedofilowi, jest nas po 10 sztuk z kamerami wiec szybko wyjasniamy sytuacje i idziemy na piwo.
Na miejscu zastajemy pedofila z nie naszego rejonu wiec gwałcimy go analnie.
A czasem zdarza sie faktycznie perełka w postaci malolatki i dopiero mamy gangbang.
Co by nie bylo, rozwiazalismy problem zastawiania na nas pułapek.
Najlepszy komentarz (31 piw)
S................e • 2017-03-18, 12:30
Cytat:

gwałcimy go analnie.



Mhm, takie nowoczesne określenie bycia pedałami pod kryptonimem? Gratulacje.
Barack Obama i Hilary Clinton okazali sie pedofilami
r................u • 2016-11-19, 22:40
Według dotychczasowych ustaleń w sprawę zamieszani są – oprócz Podesty i Alefantisa – takie osobistości jak George Soros (jako główny sponsor) Marina Abramovic (artystka, której obrazy skupiają się na motywach tortur), Barack Obama (z którym Alafantis wielokrotnie spotykał się na prywatnych audiencjach w Białym Domu), Hillary Clinton (która na konto Alafantisa wpłacała pieniądze za „pomoc”), David Borock

Wszystko na temat tutaj pikio.pl/wazne-media-milcza-o-pizzagate-potezna-pedofilska-afera-w-szt...
nastolatki z brzuchem
kocyk8000 • 2016-09-26, 10:07
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Najmlodsze dupodaje z Polski zamieszczone w 4 minutowym filmie
Najlepszy komentarz (50 piw)
r................4 • 2016-09-26, 10:33
Ja pierdole , Viva la patola.
Za chwilę zaczną rodzić się w ciąży
Pedofile
Ymirrr • 2016-03-20, 19:29
Policjant podchodzi do auta, w którym siedzi dwóch kolesi i puka w szybę samochodu. Tamci otwierają i mundurowy pyta się:
- Panowie, szukamy dwóch pedofilów...
Goście zasuwają szybę, chwilę gadają między sobą i znów otwierają.
Jeden z nich mówi:
- Dobra zrobimy to.
Cytat:

Czasem pisze do nich 13-letnia Ada, innym razem 14-letnia Agnieszka. Mężczyźni umawiają się na spotkanie, proponują im seks. Zamiast nastolatki przyjeżdża policja. W ten sposób Krzysztof Dymkowski pomógł w zatrzymaniu 24 pedofilów

W 2005 roku Dymkowski stwierdził, że z córką koleżanki dzieje się coś złego. Dziewczynka miała wtedy 12 lat. - Bała się wszystkiego, uciekała wzrokiem przed spojrzeniami dorosłych. Była cicha - opowiada. - Poprosiłem koleżankę, żeby zabrała ją do psychologa. Okazało się, że od szóstego roku życia była molestowana przez ojca. Jak to możliwe? Czemu nikt nie zauważył, że coś jest nie w porządku? I ilu takich gnojków codziennie robi krzywdę dzieciom? Dzisiaj ta dziewczyna to wrak.

Kilka miesięcy później Krzysztof znalazł na internetowym forum mężczyznę, który oferował innym użytkownikom zdjęcia nagich dzieci. Napisał do niego: sam takich zdjęć nie ogląda, ale jego znajomy jest zainteresowany. Dostał zdjęcie kilkuletniego nagiego chłopca. Od razu powiadomił policję. Okazało się, że autor ogłoszeń to doktorant Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli dwa twarde dyski i ponad 900 płyt z pornografią dziecięcą. "Gdyby nie pan Krzysztof, prawdopodobnie w ogóle nie byłoby tej sprawy" - mówił wtedy ówczesny rzecznik komendy w Lublinie Janusz Wójtowicz.

Rok 2009. Do Krzysztofa zgłosiła się jego koleżanka z pracy (był wtedy motorniczym), Anna. Mama 13-letniej Moniki. Ktoś - podając się za nastolatka - pisał do jej córki i prosił o "dowód miłości" oraz nagie zdjęcia dziewczynki. Wspólnie z policją zastawili pułapkę, a zamiast 15-latka na spotkanie przyszedł 25-letni mężczyzna. Usłyszał zarzuty nakłaniania nieletniej do innych czynności seksualnych.

Randka na cmentarzu

Krzysztof Dymkowski ma 47 lat, pracuje w firmie energetycznej. Teraz jest na zwolnieniu lekarskim, ma więc sporo czasu na przeszukiwanie sieci. W ciągu ostatnich trzech miesięcy pomógł w złapaniu 24 pedofilów. Ostatni wpadł 11 sierpnia w Rzeszowie.

- Znalazłem jego ogłoszenie na stronie matrymonialnej. Napisałem: "Cześć, tu Aga. Mam 14 lat. Jesteś z tego samego miasta?". Odpisał. Pytał, jakie mam doświadczenie, co lubię. Zaproponował seks, ale był bardzo ostrożny - nie chciał spotkać się w miejscu publicznym. Zaprosił Agę na randkę na... cmentarzu.

Krzysztof poinformował rzeszowską policję. Funkcjonariusze zatrzymali 29-letniego przedsiębiorcę z powiatu mieleckiego. Na liście są też zatrzymani z Kielc (dwie osoby), Krakowa (dwie osoby), Poznania (trzy osoby), Świdnicy (trzy osoby), Warszawy (dwie osoby), Wrocławia (cztery osoby) oraz Wałbrzycha, Lubartowa, Dzierżoniowa, Łodzi i Rybnika.

Pisze do mężczyzn, którzy ogłaszają - wprost bądź w zawoalowany sposób - że szukają kontaktu z nastolatkami. Czasami ktoś odpisuje: "Spadaj do szkoły, smarkulo!". Tych Krzysztof zostawia w spokoju. Sam też nie proponuje nigdy seksu - uważa, że to byłoby nieuczciwe. Dopiero kiedy zainteresowany spotkaniem mężczyzna sam przyzna, że szuka erotycznej przygody z nieletnią, powiadamia policję. Zdarza się, że mają niewiele czasu, żeby przygotować pułapkę.

- Rozmawiałem z mężczyzną, który szukał na forum dziewczyny. "Wiek i wygląd nie mają znaczenia", napisał. Kiedy dowiedział się, że mam 14 lat, zaproponował spotkanie. "Gdzie jesteś?", zapytał. I od razu chciał przyjechać pod wskazany adres. Ada odpisała mu: "Poczekaj chwilkę, muszę skoczyć do sklepu. Mama jest w domu. Zobaczymy się za pół godziny." I był. Zdążyliśmy.

Policjant, ksiądz, prezes

Zwykle mężczyźni umawiają się na spotkanie pod sklepem, na parkingu, w drodze do szkoły. Niektórzy z nich zabierają na spotkania gadżety. Jeden z mężczyzn przyjechał samochodem wypełnionym po brzegi erotycznymi zabawkami, inny zabrał je ze sobą w torbie. Bez zastanowienia wysyłają swoje zdjęcia, opisują fantazje seksualne i zapewniają, że kochają. Krzysztof pokazuje niektóre z wiadomości: "Przyjdź bez bielizny", "Jesteś moją królewną", "Będę cię lizać", "Padnę przed tobą na kolana". Ogłoszenia wystawiają biznesmeni, prezesi firm, studenci, bezrobotni. Na jednym ze zdjęć, które dostał Krzysztof, za plecami mężczyzny wisiał policyjny mundur. Innym razem napisał ksiądz.

Krzysztof nie chce zdradzać, jak przygotowuje się do akcji ani jak dokładnie wygląda jego "polowanie". W tym środowisku ludzie się znają, szybko wymieniają się informacjami i łatwo spalić sobie alias. Wystarczy, że jeden pedofil zdąży uprzedzić pozostałych - i z polowania nici. Przez kilka dni jest spokojnie.

Wszystkie materiały archiwizuje. Każdy z podejrzanych ma swój folder w jego komputerze - podpisany imieniem i nazwą miejscowości, w której został zatrzymany. W skrzynce mailowej - wymiana dokumentów z komendami policji w całej Polsce. Krzysztof nagrywa też dzienniki telewizyjne, w których pojawiają się informacje o jego pracy, i wrzuca filmy na swój kanał na YouTube. Nazwa użytkownika: SprawiedliwyPL.

- Sprawiedliwość jest wtedy, kiedy karę wymierza się zgodnie z prawem. Wtedy czuję satysfakcję. Ale czasem wydaje mi się, że już nie wytrzymam i po prostu wybuchnę. Trudno czytać to, co do mnie piszą zboczeńcy. Dzieci są święte, a te gnojki robią im największą krzywdę. Wiem jednak, że nie mogę sam wymierzać sprawiedliwości. Samosąd? Nie ma takiej opcji - mówi Krzysztof. - Niektórzy nie trafiają nawet do więzienia, dostają jedynie dozór policyjny. To też pomaga. Wiedzą przynajmniej, że ktoś ich pilnuje.

Nie jestem rasistą

Krzysztof sam miał sprawę w sądzie. W 2009 r. był skazany na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za znieważanie mniejszości narodowych. Na internetowym wideoforum obraził mężczyznę, który podawał się za Roma. Jego wypowiedź została nagrana i zamieszczona w portalu YouTube. Tak trafiła do przedstawicieli Związku Polskich Romów, którzy zawiadomili policję.

"Nie jestem rasistą, a wśród Romów mam nawet dobrych znajomych" - mówił wtedy w sądzie.

- Byłem głupi. Nie chodziło o rasizm, tylko o honor. Ten mężczyzna zaczął obrażać moją matkę i siostrę. A to było kilka dni po śmierci mamy. Nie wytrzymałem. Później ktoś wyciął fragment z jego prowokacją i opublikował jedynie moje słowa - opowiada. - Niestety, człowiek uczy się przez całe życie. I to na błędach. Teraz wiem, że nie dam się już nigdy w ten sposób podpuścić.

Jesteś konfident i donosiciel

Znają go już policjanci w całej Polsce. Ale nie zawsze ta współpraca układa się idealnie: - Kilka razy zdarzyło się, że dyżurny zignorował moje zgłoszenie. Jeden zapytał nawet, czy sam też oglądam pornografię. Pedofile są chorzy, ale policjanci, którzy odmawiają pomocy ofiarom - oni są po prostu źli. Nie mieści mi się w głowie, jak można odłożyć w takiej sytuacji słuchawkę. Czuję się wtedy, jakby ktoś mi w mordę dał.

Raz owszem, ktoś dał. Po kolejnej akcji znajomi zatrzymanego odnaleźli Krzysztofa. Najpierw mu grozili, a później pobili i uciekli. Wybili Krzysztofowi ząb. Często ludzie wyzywają go na internetowych forach. Jeden mężczyzna nagrał nawet wideo, na którym groził mu bronią. "Zamorduję cię. Wiem, gdzie mieszkasz. Przyjadę tam i zrobię z tobą porządek, bo ty jesteś konfident i donosiciel" - mówił.

- Nagrałem go i zgłosiłem sprawę na policję - mówi Krzysztof. - Okazało się, że to Polak mieszkający w Holandii. Broń posiadał nielegalnie. Nie boję się takich jak on. Specjalnie pokazuję twarz, to właśnie mój manifest: nie boję się. To oni powinni się bać. Sąsiedzi mówią: "Wystarczy, że zagwiżdżesz przez okno. Zaraz wszyscy się zbiegniemy i zrobimy porządek z tymi pedofilami". Chciałbym, żeby wszyscy zgłaszali podejrzane ogłoszenia na policję. Nas - normalnych - jest przecież więcej.


źródło
Cytat:

''Wydaje się, że kobieta pedofilka to rynsztok i ciężka psychoza. A to nieprawda. Przychodzą do mnie kobiety wykształcone, wysoko postawione''

Za pedofilię zdecydowanie częściej niż kobiety sądzeni są mężczyźni. Statystyki uwzględniają jednak tylko osoby złapane, a nie wszystkie, u których stwierdzono takie dewiacje. - Aktywność pedofilki długo nie jest zauważana, bo na przykład rodzice dziecka, którym się opiekowała, czuli się bezpiecznie i niczego nie podejrzewali - mówi psycholog, seksuolog i biegły sądowy Krzysztof Korona, który zajmuje się m.in. sprawami pedofilii wśród kobiet.

Dane dotyczące liczby osób ze skłonnościami pedofilskimi są niedokładne, ponieważ zwykle opierają się na przypadkach zakończonych wyrokiem. Kanadyjski psycholog sądowy i seksuolog, Michael Chikong Seto, który jest uznanym specjalistą w dziedzinie badań dot. pedofilii, uważa, że około 3 proc. populacji mężczyzn, może czuć pociąg seksualny do dzieci.

Zjawisko pedofilii wśród kobiet jest już dużo rzadziej obiektem analiz specjalistów. Być może dlatego, że stanowią one niewielki odsetek osób karanych za przestępstwa seksualne wobec dzieci. Jak czytamy w jednej z publikacji zamieszczonych na stronie Harvard Medical School, kobiety stanowią od 1 do 6 proc. zatrzymanych za pedofilię.

Badania skłonności pedofilskich u kobiet w Polsce podjął się seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz - z przeprowadzonej przez niego ankiety („Życie seksualne Polaków”, 1992 r.) wynikało, że około 1 proc. kobiet fantazjuje o czynnościach seksualnych z dziećmi.

O niepokojącym zjawisku rozmawiamy z Krzysztofem Koroną, psychologiem i seksuologiem sądowym.

Milena Bryła: Kiedy mówiłam znajomym, że chcę zrobić wywiad na temat kobiet pedofilek, większość patrzyła na mnie ze zdziwieniem: „Kobiety pedofile? Jest coś takiego?”. Zastanawiające, że mamy tak małą świadomość istnienia tego zjawiska. Mamy za mało informacji czy po prostu nie mieści nam się w głowie, że kobieta może wykorzystywać dziecko?

Krzysztof Korona: Jest zdecydowanie za mało informacji na ten temat. Rzeczywiście społeczeństwo nie dowierza, że pedofilem może być kobieta. To kobietom daje się przecież większe przyzwolenie do podejmowania różnych aktywności wobec dziecka. Nawet jeżeli te aktywności są zachowaniami seksualnymi, to otoczenie ich nie rozpoznaje. Kobiecie więcej wolno. Opiekunka kąpie dziecko, dotyka jego narządów płciowych, pieści je, ale nie podejrzewa się jej o pedofilię, tylko nazywa troskliwą nianią, która wszystkiego dopatrzy. Nikt się nawet nie zastanowi, czy ona aby nie przekracza granic normy.

Matka kąpie się nago z 13-letnim synem - taką historię usłyszałam od znajomego. To jeszcze norma czy już nie?

- Nie ma prostej odpowiedzi. To złożony problem. Musiałbym na przykład wiedzieć, czy to rodzina naturystów. Jeżeli nagość jest dla nich naturalna, a dziecko jest do niej przyzwyczajone, to taka kąpiel z 13-latkiem może być pewną normą. Oczywiście jest też inne pytanie - jak wygląda ta wanna?

Należy się też zastanowić, jaka jest motywacja kobiety, która podejmuje tego typu zachowania. Jeżeli twierdzi, że kąpiel z synem sprawia jej przyjemność, to muszę zapytać: Jaką? Seksualną? Oczywiście nie musi tutaj chodzić o fizyczne pobudzenie. Samo odczuwanie przyjemności w głowie jest wystarczające do przebadania takiego przypadku.

Jest i inna sprawa. Jeżeli chłopiec również czerpie erotyczną przyjemność z takich kąpieli, chociaż nie jest ona połączona z erekcją, ma fantazje seksualne dotyczące matki, przypomina sobie jej piersi, narządy płciowe podczas np. masturbacji, to jest raczej pewne, że będzie miał kłopoty ze zbudowaniem normalnego związku z kobietą. Filozofia naturyzmu często kończy się w gabinecie psychiatry lub w zakładzie karnym.

Czyli matka powinna unikać eksponowania nagości w obecności syna.

- Matka, która śpi ze swoim synem w jednym łóżku, na przykład 7-letnim bądź starszym, musi liczyć się z konsekwencjami wystąpienia u niego zaburzeń w rozwoju psychoseksualnym. Chłopiec w tym wieku doświadcza erekcji, przyjemności seksualnej podczas snu - to naturalne. A matka powinna sobie odpowiedzieć na kilka pytań: Jeżeli syn doświadcza przyjemności seksualnej, kiedy śpi i jest do mnie przytulony, to jak się to przełoży na jego przygotowanie do zakładania rodziny? Czy będzie zdolny do podejmowania aktywności seksualnej z inną kobietą? A może będzie miał problem, bo zacznie sobie przypominać, jak ze mną leżał w łóżku, jak dotykał moich piersi, jak miał erekcję?

I dlatego mówię matkom: ostrożnie z tym spaniem. Ostrożnie z uczeniem 13-letniego syna, jak ma myć siusiaka. Ostrożnie z pokazywaniem, jak ma ściągać napletek. Ostrożnie z uczeniem syna masturbacji, żeby nie miał problemów ze stulejką. Tylko chore matki masują członka syna, żeby go uspokoić albo żeby rozciągnąć napletek, bo grozi mu stulejka...

...nie wierzę.

- Tak. Ale to nie wszystko. Zdarza się, że matki masturbują własne dzieci, aby na przykład nie miały problemów w szkole! Albo pokazują, jak dotykać narządów kobiety, bo chcą przygotować synów do późniejszych kontaktów seksualnych. Potem dorośli mężczyźni przychodzą do mnie i o tym wszystkim opowiadają. Mają zaburzenia emocjonalne, chorują na dewiacje z powodu takich właśnie kontaktów z matkami. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że ukrywanie swojej seksualności, przesadne chronienie dziecka przed nagością - na przykład wypędzanie trzylatka z łazienki, bo wszedł, a matka akurat jest rozebrana - również nie jest zbyt mądre.

Rozmawiamy o tym, co nawet nieświadomie może robić matka dziecka. O tym, co może wydarzyć się w rodzinie, w domu. A poza nim? Gdzie najczęściej dochodzi do już intencjonalnego, wiążącego się z satysfakcją seksualną molestowania przez kobiety? Jak ono wygląda?

- Trzeba pamiętać, że pedofilia nie musi się wiązać z rozbieraniem i dotykaniem dziecka. Z mojego doświadczenia jako biegłego sądowego wynika, że do przypadków kobiecej pedofilii dochodzi m.in. w grupach religijnych, w których elementem religijnej celebracji jest na przykład akt zawierzania dziewictwa. Tam, niestety, często działają pedofilki, które doprowadzają bezpośrednio do praktyk seksualnych. Ale też takie, które prowadzą rozmowy przypominające „wywiad seksuologiczny”. W tym drugim przypadku stymulujące dla pedofilki jest samo wypytywanie dziecka, jakie ma fantazje seksualne, czy dotykało się w miejscach intymnych i jak to robiło. Niektóre kobiety z tą dewiacją mówiły mi, że pobudzała je seksualnie rozmowa na temat kontrolowania popędu płciowego - czyli wypytywanie dziecka, co robiło, aby oddalać grzeszne myśli. Niektóre masturbowały się w trakcie. Masturbacja u kobiety niekoniecznie wiąże się z rozbieraniem się i dotykaniem. Wystarczy, że kobieta w odpowiedni sposób napina mięśnie, kiedy zakłada nogę na nogę... A tego pod osłoną długiej odzieży nie widać.

W jakich jeszcze środowiskach można zetknąć się z przypadkami kobiecej pedofilii?

- Kolejna grupa, w której częściej niż w innych pojawiają się takie przestępstwa, to trenerki sportowe, także instruktorki tańca czy baletu. Tu dochodzi do największego przekraczania granic. Trzeba pytać dziecko, czy na przykład pani robi mu jakieś zdjęcia. W aktach sądowych widuję masę zdjęć robionych przez panie trenerki, które są potem sprzedawane na portale z pornografią dziecięcą. Generalnie pedofilki to kobiety, które gwarantują sobie dostęp do dziecka, wybierając profesje umożliwiające dotyk. Zdarzają się ataki na dzieci w ośrodkach SPA, zwłaszcza tych dla zamożnych rodzin, które oferują zabiegi, np. masaże, nie tylko dorosłym, ale również dzieciom. Pedofilkami bywają również pielęgniarki czy lekarki, którym zawód daje możliwość oglądania nagości dzieci. Rodzice powinni wiedzieć, że jeżeli pani doktor każe chłopcu ściągnąć napletek i pokazać, czy ma erekcję, bo chce sprawdzić, czy się prawidłowo rozwija, to przekracza granice badania lekarskiego.

Chciałbym podkreślić, że kobiety, o których tu mówię, to nie są opowieści wysnuwane na podstawie literatury czy zasłyszane informacje. To są historie, które dzieją się w Polsce i często mają finał w sądzie.

Pan, jako seksuolog sądowy z ponad 30-letnim stażem, brał pewnie udział w setkach takich spraw sądowych.

- Moja praca jako seksuologa sądowego, poza rozmową z pedofilem czy pedofilką, polega również na opiniowaniu w sprawach o pornografię pedofilską. Widzę na zdjęciach czy filmach, jakie aktywności podejmowane są wobec dzieci zarówno przez mężczyzn, jak i przez kobiety. I proszę uwierzyć... każda dewiacja seksualna realizowana przez dorosłą kobietę z dorosłym mężczyzną może być zaspokajana przez pedofilkę w kontakcie z dzieckiem. Jest tam i sadyzm, i fetyszyzm, i zoofilia...

Któraś ze spraw, w których orzekał pan jako biegły, szczególnie zapadła panu w pamięć?

- Powiem tak: dla mnie najbardziej drastyczne sytuacje to właśnie te, które obserwuję na filmach. Pedofilki wykorzystują dzieci w sposób okrutny, zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym. Manipulują nimi tak, żeby pojawiły się w nagraniach.
Dlatego od kilku lat na szkoleniach głośno mówię o profilaktyce zdrowia seksualnego, nie w aspekcie zaburzeń erekcji czy braku orgazmu, a w związku z problemem dewiacji seksualnych występujących także u kobiet.

Pedofilia to choroba i trzeba mówić o pedofilkach z naciskiem na chorobę, nie na pokazanie sensacji. To jest tak, jakbyśmy rozmawiali o alkoholiczkach i przekraczaniu przez nie granic. To są dramaty. I dla pedofilki moment, w którym podejmuje aktywność seksualną, to też osobisty dramat. Cierpienie. Te, które nie są dotknięte zaburzeniem osobowości, przeżywają tragedię, po zaspokojeniu potrzeb z dzieckiem mają myśli samobójcze, poczucie winy...

Czy leczenie pedofilek jest możliwe?

- Trzeba przyznać, że my, seksuolodzy, nie mamy się czym chwalić. Brakuje skutecznego narzędzia do leczenia tej choroby. Pedofilia pojawia się bez względu na płeć, zawód. Jeżeli jest się pedofilem, to do końca życia. Nie ma terapii, po której można powiedzieć: Ta pani jest już wyleczona. Na szczęście są środki farmakologiczne, które mogą wspomagać leczenie. Ale trzeba je łączyć z terapią psychologiczną. A jeżeli o nią chodzi, to w Polsce jeszcze raczkujemy. Dewiacje to problem, którym trzeba się zająć, trzeba zapobiegać. Proszę pamiętać, że pedofilia zawsze istniała, ale nigdy na taką skalę jak obecnie.

No właśnie, jaka jest skala zjawiska kobiecej pedofilii?

- Jeżeli popatrzeć na liczby, to oczywiście zdecydowanie częściej niż kobiety za pedofilię sądzeni są mężczyźni. Jednak ta statystyka obejmuje tylko osoby złapane, a nie wszystkie, u których stwierdzono dewiacje. Kobiety pedofilki działają znacznie dłużej niż mężczyźni, zanim zostaną złapane. Ich aktywność długo nie jest zauważana, bo na przykład rodzice dziecka, którym dana kobieta się opiekowała, czuli się bezpiecznie i niczego nie podejrzewali. Dlatego też wyłapywanie tych kobiet jest stosunkowo rzadkie. Czy w statystykach jest więc zawarta prawda? Nie. Wnioskując z akt sądowych i analizy tego, co słyszę w moim gabinecie, muszę powiedzieć, że liczba pedofilek z roku na rok wzrasta.

Kim są kobiety, które trafiają do pana gabinetu?

- Wydaje się, że kobieta pedofilka to rynsztok i ciężka psychoza. A to nieprawda. Przychodzą do mnie kobiety wykształcone, wysoko postawione. I one borykają się z takimi problemami. To są także pacjentki, które nagle weszły w posiadanie bardzo dużych pieniędzy - to jest tak samo niebezpieczne jak danie komuś bardzo dużej władzy. Pieniądze i władza dają poczucie bezkarności. Potrafią działać jak afrodyzjak.

One mają za sobą już pierwsze doświadczenia?

- Najczęściej tak. Przychodzą, bo widzą, że mają problem i potrzebują pomocy.

Jak potwierdza pan, że dana pacjentka rzeczywiście ma skłonności pedofilskie?

- Problem pojawia się, kiedy kobieta odczuwa przyjemność i satysfakcję seksualną związaną z dzieckiem. Przy czym część seksuologów satysfakcję seksualną definiuje w połączeniu z przeżywaniem orgazmu, a inna grupa upatruje jej w przeżywaniu przyjemności. Orgazm niekoniecznie, przyjemność psychiczna w jakikolwiek sposób związana z seksem - tak.

Biegły seksuolog w wywiadzie pyta kobietę, co czuła, kiedy rozbierała dzieci, nagrywała je. Jeżeli dla tej pani było to nieprzyjemne, płakała, bo ją ktoś do tego zmuszał, to raczej nie ma w tym objawów pedofilskich. Człowiek z normalnym, nieobjętym chorobą mózgiem nie jest w stanie wytrzymać i uczestniczyć w takich sytuacjach. Ale muszę też dopytywać bardziej szczegółowo. Czy wraca myślami do tych wydarzeń, fantazjuje o nich, masturbuje się. Jeżeli to jest w większości jej sposób zaspokajania potrzeby seksualnej, to mamy diagnozę pedofilki, która nie prowadzi aktywności seksualnej z dziećmi, ale podejmuje szereg zachowań, które są zachowaniami dewiacyjnymi.

Reasumując, diagnozy nie opieramy tylko na tym, czy kobieta bezpośrednio nawiązuje czynności seksualne z dzieckiem. Można ją postawić wyłącznie na podstawie procesu fantazjowania, sprawiania sobie przyjemności poprzez dostarczanie tego typu obrazów połączonych np. z masturbacją.

Jakie mogą być przyczyny pojawiania się skłonności pedofilskich u kobiet?

- Jest wiele teorii. I w każdej z nich jest coś z prawdy. Ja, opierając się na wiedzy, jaką uzyskałem z rozmów z tymi kobietami i z akt sądowych, wyjaśniam tę chorobę, odwołując się do czterech czynników, które u „normalnej” osoby mogą wywołać skłonności pedofilskie. Pierwszy czynnik jest powiązany z genetyką. Są kobiety, które, jak to określiła jedna z moich pacjentek, mają problem z „niecierpliwym kroczem” - czyli bardzo dużymi potrzebami seksualnymi. Nie mają na to wpływu, po prostu ich organizm tak funkcjonuje.

Drugi czynnik to wystąpienie na określonym etapie rozwoju psychoseksualnego zaburzeń chorobowych, np. w wyniku uszkodzenia mózgu lub innych organów odpowiedzialnych za wzrost libido. Podobnie mogą zadziałać też niektóre leki.

Trzeci czynnik jest powiązany z warunkami, w jakich kształtowała się osobowość. Jeżeli były w rodzinie relacje o charakterze patologicznym, to mogły doprowadzić do zaburzeń osobowości: niezdolności reagowania miłością, braku uczucia litości etc. Taka kobieta nie rozumie, że dziecko może doznawać cierpienia, że relacja seksualna wypacza jego rozwój. U psychopatki takie myślenie jest wyłączone, ona myśli tylko o zaspokajaniu własnych potrzeb.

Ostatni to czynnik społeczny, czyli jeżeli moja koleżanka uprawia seks z własnym synem, a inna koleżanka mówi, że uczy swoją córkę całowania i jest to w mojej mikrospołeczności akceptowalne, to dla mnie też jest w porządku.

Czy to oznacza, że zupełnie zdrowa kobieta może zacząć akceptować pedofilię?

- Dokładnie tak. Często w aktach sądowych pojawia się taka historia: mężczyzna jest dotknięty dewiacją, a jego partnerka, nie chcąc go stracić, godzi się pod presją na uczestniczenie w jego praktykach. Stwierdza: Jeżeli ciebie kręcą filmy z pedofilią, to zrobię to dla ciebie i będę je z tobą oglądać.

Wtedy zachodzi proces, który nazywany jest procesem indukowania i warunkowania. Jest on bardzo podobny do historii z psem Pawłowa: zapala się lampka, pies dostaje jedzenie i się ślini. Potem nie dostaje jedzenia, ale i tak się ślini na widok lampki. Kobieta, która ogląda z partnerem takie filmy, na początku nie czuje podniecenia. Ale jeżeli efektem oglądania ich jest podniecenie w wyniku interakcji z partnerem, to może się zdarzyć, że w końcu kobieta będzie doświadczała pobudzenia seksualnego na widok pornografii dziecięcej bez względu na to, czy obok jest partner, czy go nie ma. I tak właśnie mogą się kształtować zachowania pedofilskie. To jedna z wielu dróg powstawania tej strasznej choroby. Najczęściej powstawaniem dewiacji rządzi proces uczenia się i warunkowania. Orgazm pełni tu rolę znacznie potężniejszej nagrody niż pożywienie.

Straszne...

- Straszne. Pamiętajmy jednak, że rozmawiamy o kobietach dotkniętych ciężką chorobą. Chorobą, która zostawia ślady przede wszystkim na psychice ofiary - dziecka. Te blizny pozostają najczęściej do końca życia.



źródło
Najlepszy komentarz (54 piw)
androgenius • 2015-05-24, 14:01
jak jest ładna, ma cycuchy
może ubrać mnie w pieluchy

może nawet mnie przewijać
jeśli będzie konia zbijać

i da possać z cyca soczek
ale kurwa ze mnie zboczek

Żołnierze ONZ gwałcili głodujące dzieci w Afryce
C................a • 2015-04-29, 21:03
Wysoki rangą pracownik ONZ został zawieszony w obowiązkach za przekazanie prokuraturze we Francji tajnego raportu o francuskich żołnierzach z misji pokojowej ONZ, którzy wykorzystywali seksualnie dzieci w Republice Środkowoafrykańskiej - pisze "The Guardian".

Według źródeł bliskich sprawie, na które powołuje się brytyjski dziennik, obywatel Szwecji Anders Kompass przekazał dokument francuskim władzom, ponieważ ONZ nie podjęła działań, by zapobiegać kolejnym takim przestępstwom i ukarać winnych.

Od ponad 30 lat pomagał na całym świecie. ONZ wściekła
W ubiegłym tygodniu Kompass, pracownik organizacji humanitarnych od ponad 30 lat, został zawieszony na stanowisku dyrektora ds. operacji terenowych. Dział nadzoru wewnętrznego ONZ wszczął wobec niego wewnętrzne dochodzenie, zarzucając mu złamanie wewnętrznych procedur. Grozi mu utrata pracy.

"The Guardian", który napisał o tej sprawie w środę, dotarł do ujawnionego raportu. Są w nim udokumentowane przypadki seksualnego wykorzystywania nieletnich chłopców przez francuskich żołnierzy w Republice Środkowoafrykańskiej w 2014 r., gdy organizowana była tam misja ONZ (Minusca).

Wykorzystywali głodujące dzieci za jedzenie
Raport opiera się na wywiadach z ofiarami, przeprowadzonych między majem a czerwcem ub. roku przez pracownika Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR) oraz przedstawiciela UNICEF-u. Bezdomni i głodujący chłopcy, z których najmłodszy miał dziewięć lat, opowiadali, jak żołnierze wykorzystywali ich seksualnie w zamian za jedzenie i pieniądze na terenie ośrodka wewnętrznych uchodźców w stolicy RŚA, Bangi.

Latem 2014 r. dokument został przekazany do biura UNHCHR w Genewie. Kiedy nic z tego nie wynikło, Kompass przesłał raport władzom francuskim; te udały się do Bangui i wszczęły śledztwo.

Sprawa może doprowadzić do poważnego skandalu dyplomatycznego - pisze "The Guardian".

Ambasador Szwecji przy ONZ w kwietniu ostrzegł urzędników organizacji, że "nie byłoby dobrze, gdyby Wysoki Komisarz ds. Praw Człowieka zmusił" Kompassa do rezygnacji ze stanowiska, zagroził też, że w takim wypadku nagłośni całą sprawę, co niewątpliwie zaszkodziłoby wizerunkowi ONZ.

"The Guardian" przypomina, że w przeszłości kilkakrotnie wybuchały skandale w związku z oskarżeniami, że ONZ nie podejmowała działań w sprawie szajek pedofilskich działających w jej szeregach w Demokratycznej Republice Konga, Kosowie i Bośni. Organizacji zarzucano także, że jej żołnierze dopuszczali się wykroczeń seksualnych na Haiti, w Burundi i Liberii.

Źródło artykułu

The Guardian
Najlepszy komentarz (51 piw)
mygyry • 2015-04-29, 21:13
Żeby nie było, że nic ciepłego do ust nie dostali