18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (1) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:04
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#pizda

Wiersz
MM90 • 2012-03-26, 18:23
Powiedziała pizda dupie:
"Nie możemy żyć tak w kupie!
Bo ty śmierdzisz , popierdujesz, moim gościom humor psujesz!"
Na to dupa obrażona:
"O ty pizdo pierdolona!
Ciebie jebią, tobie płacą, a mnie biją chuj wie za co..."
Najlepszy komentarz (25 piw)
krycha7 • 2012-03-26, 20:29
no i chuj z tym, że stare, ja pierdolę, problemy kurwa robicie... Stare, nie stare, ważne, żę fajne...
u ginekologa
Ptysiu • 2012-02-03, 23:28
U ginekologa. Kobitka na fotelu lekarz z pytaniem?
- A to co?
- No pizda.
- Widzę, że pizda. Pytam czego taka zarośnięta?
- Mąż nie pozwolił.
- Co? A gdzie on jest.
- Na korytarzu.
Ginekolog wychodzi i przyprowadza mężczyznę z korytarza i wskazując na krocze kobiety pyta:
- Co to jest?
- Pizda.
Kobieta:
- To nie mój mąż.
Najlepszy komentarz (25 piw)
LisekChytrusek • 2012-02-04, 9:09
Ptysiu napisał/a:


- Co to jest?
- Pizda.
Kobieta:
- To nie mój mąż.



To już koniec? Zieeeeeew. Ale dam ci lepszy pasujący akurat stopniem do twojego:
czerwone i źle robi na zęby ?
CEGŁA
Mucha
atyll • 2011-08-19, 17:46
Wleciała mucha do cipki. Latała we wszystkich kierunkach nie mogąc znaleść wyjścia. Po piętnastu minutach zupełnie wycieńczona siadła i rzecze:
-Teraz to albo mnie krew zaleje, albo chuj strzeli!


Flupy z pizdy
fleischmann • 2011-01-12, 19:55
Zbigniew SAJNÓG

FLUPY Z PIZDY

- mam flupy - usłyszałem
od dziewczyny i myślę: co?
- co? - pytam
- no, leci mi z pizdy.

-------------

Po napisaniu tego wiersza, autor najwyraźniej stwierdził, że to szczyt jego możliwości i popełnił samobójstwo.

za Wikipedią:

Flupy z pizdy – wiersz Zbigniewa Sajnoga opublikowany w 1991 roku w czasopiśmie literackim "brulion". Sajnug był poetą z kręgu Totartu, anarhizującej grupy poetyckiej, kturej happeningi wyrażały moralny nihilizm.
Najlepszy komentarz (143 piw)
Lashlo • 2011-01-12, 20:03
Ja pierdole. Trzeba być nieźle upośledzonym, żeby kopiując tekst z Wiki słowo w słowo pierdolnąć ortografa
Głosy z pizdy
amf09 • 2011-01-11, 18:10
Przychodzi baba do ginekologa:
- Panie doktorze, od pewnego czasu moja pochwa wydaje jakieś dziwne dźwięki...
- Dobrze, zbadam to.
Lekarz przykłada głowę do pochwy i słyszy: WISŁA TO JEST POTĘGA! WISŁA NAJLEPSZA JEST... (odsuwa się)
Kobieta więc pyta:
- Panie doktorze, czy to coś poważnego?
- Nie... każda pizda tak śpiewa.
Najlepszy komentarz (72 piw)
rysiktsw • 2011-01-11, 21:16
a mosz kurwa Twoja mać.

- Jasiu , czemu akurat Wisła Kraków ?
- Proszę pani, mój pradziadek kibicował Wiśle, mój dziadek kibicował Wiśle, a teraz mój ojciec i brat kibicują Wiśle.
- Ale Jasiu, tak nie można, trzeba mieć swoje własne poglądy, a gdyby twój ojciec był alkoholikiem a matka prostytutką?
- To wtedy kibicowałbym Cracovii proszę pani.
Wieczór panieński i ja
MDanielo • 2010-10-17, 13:29
Witam!

Chciałem się podzielić wrażeniami z wczorajszej "imprezy", w której udział brały pierdolone diabełki - obchodząc wieczór panieński. Właściwie to bardzo im dziękuję, bo zainspirowały mnie do napisania pierwszego postu i jednocześnie tematu na sadistic.pl Do rzeczy:

Idę się odlać do kibla, który znajduje się na zewnątrz. Zajęty, więc chuj - poczekam na zewnątrz. Widzę dwa diabełki, które zmierzają do damskiego, jedne rogi się świecą, drugie nie. Lekko podpity wołam:

JA: Ejjjj, diabełkuu, rogi Ci zgasły (i targam łacha )
D1: No i chuuuuj, masz coś do tego?!! - podchodzą do mnie kobiety około 25 lat
D2: Masz jakiś problem?!
JA: No jasne, jestem człowiekiem więc mam problemy, Ty nie masz?!!
D1: Mam!! - jebła mi liścia xD
JA: Co Ty odpierdalasz - po tym, oby dwie sie na mnie rzuciły i pierdolą:
D1: Wiesz z kim Ty w ogóle rozmawiasz?!
JA (zszokowany): Noo?
D1: z inżynierem!!
JA: (osobiście jestem III rok politechniki xD To pomyślałem, że jeszcze bardziej jej dojebie i sprowokuje)
JA: Zajebiścieeee i jestem pewien, że pani inżynier zapierdala na kasie w InterMarche..
D1 pierdolnęła mi znów liścia, bo się okazało, że faktycznie pracuje na kasie i stwierdza: KURWA, masz przejebane.
JA: Ludzie na poziomie proszę panią szanowną inżynier potrafią się zwykle dogadać, nie używając przemocy.
D1 (do mojego kolegi): Weź go kurwa.

Kolega najpierw się wjebał między nas, bo znów mi jebła liścia, mówi do mnie, żeby iść. Ja sie uparłem, bo miałem dobrą polewke, że zostaje i chuj.

Ona wkurwiona totalnie stwierdza:
D1: Zaraz się dogadamy kurwa - i dzwoni......... na policję. (?!) Ciągle pierdoląc, że nie mam pojęcia z kim rozmawiam.

Spokojnie sobie stoję, podpuszczając ją dalej i się z niej śmiejąc.
Z ciekawości próbowałem się dowiedzieć, jakie ma zarzuty wobec mnie - wychodząc z siebie odpowiadała (czyt. pierdoliła bez sensu) już ze spokojem i nie uderzając mnie

Po chwili podchodzi znajomy z widzenia, policjant w stopniu posterunkowy lub st. posterunkowy. Wita się ze mną, odchodzimy na bok, krótka i prosta rozmowa, że są pojebane i prośba, żebym odpuścił.

Tę pizdę szlag trafia na widok, że (prawdopodobnie) jej facet potrafi się dogadać z drugim bez uderzenia w mordę.

Stwierdzając, że faktycznie nie ma to już sensu odpuściłem i zadowolony odszedłem....

Historia autentyczna, kurwa, proszę Was... powiedzcie mi skąd się biorą tacy kurwa ludzie. Niedługo rozpoczynając rozmowę zaczne pytać, czy dana osoba zerka na sadistic, żeby mieć pewność, że można rozmawiać o wszystkim i na odpowiednim poziomie...

Pozdrawiam
Najlepszy komentarz (54 piw)
i................t • 2010-10-17, 15:16
ale do celu, poruchałeś chociaż??
Dzisiaj miał być drugi dzień wesela. Historia prawdziwa.

Wczoraj 02-10-2010. Sobota.

Pojechałem do swojej znajomej jako osoba towarzysząca dla mojej koleżanki na ślub i wesele.

Zaczęło się o godzinie 9.00 rano. Wszyscy goście pani młodej już stoją przy jej domu. Czekają na przyjazd pana młodego i starosty. Bo jak nakazuje tradycja śląska (nie wiem czy wszędzie), pan młody musi wykupić panią młodą za pomocą starostów, którzy są licytatorami w tej zabawnie przedstawionej aukcji.

bla bla bla,,, koniec.

Pani młoda sprzedana za buta, garść miedziaków, platynową kolię, 10 par kluczyków samochodowych i wino marki wino. Błogosławieństwo rodziców bla bla bla.. (tak mi sie już w głowie kotłuje o rosole). Jedziemy do kościoła. Ślub, ksiądz: "Czy Ty[..]? - tak " razy dwa. Ciągle myślę o rosole i roladzie na obiad już mi burczy w brzuchu. Wychodzi piękna para młoda szczęśliwa sypią miedziakami i ryżem WOOOOOOOOW. Standard.

Przyjechaliśmy na sale. Uroczyste przywitanie. Szampan trzaskanie kieliszków. Pan młody sprząta. Tylko powiększa dziurę w brzuchu a na rosół czekamy. Orkiestra na przywitanie jeszcze sto lat. Życzenia i prezenety. I w końcu siadamy do stołu uffff.....

Obrałem strategiczne miejsce z koleżanką, ale wszyscy jeszcze nie siedzą. Talerze na stołach.

I TERAZ NAJWAŻNIEJSZE.

Pan młody bierze mikrofon i prosi grzecznie w pełnej powadze, aby wszyscy zajęli miejsca. Dziadkowie, babcie, ciocie, wujaszki, koledzy, koleżanki, ksiądz proboszcz, orkiestra, kelnerkim, kucharze i pozostali goście z rodziny Pana młodego i Pani młodej zasiedli przy stołach (około 120 osób). Gdy krzątanina się skończyła padły słowa młodego do mikrofonu:

"Dziekuję wszystkim za przybycie życzenia i prezenty. Mam dla Was małą niespodziankę schowaną pod każdym talerzem. Proszę o sprawdzenie kopert pod talerzami."

Głęboka cisza. I wszyscy podnoszą talerze. Ja też. Wyciągam koperty, a tam dziewczyna naga siedząca na nagim młodzieńcu. 3 zdjęcia. Rózni goscie mieli inne pozy. Pan młody konczy:

"Dowiedziałem się miesiąc temu, że moja XXXXXX mnie zdradza z tym panem na zdjeciu. Postanowilem w dowód zawodu milosnego to sfotografować i pokazać Wam wszystkim. Nie chciałem odwoływać przyjecia bo i tak jest zaplacone. Inaczej byscie mi nie uwierzyli i byłbym najgorszy gdybym nagle zerwał zwiazek tuz przed weselem. Ksiadz proboszcz mam nadzieje, unieważni małżenstwo, skoro jest jeszcze nie skonsumowane. Dziekuje wszystkim. Wy zostancie i bawcie się. Zdjęcia zachowajcie na pamiątkę."

Wszytkim kopara opadła! Pani młoda się popłakała i jak to baba musiała strzelić młodego w twarz. Takich wyuzdanych zdjęć to bym sie nie spodziewal. Drugim szokiem było to, że PANEM ZDRAJCĄ był kuzyn pana młodego. Rosół zjadłem. Flaszkę dostałem. o 22.00 "impreza" sie zakonczyla. Dzisiaj mial byc drugi dzien wesela, ale nie ma.

* nie podaję nazwisk, miejscowości, prawdziwej daty itp.

** sytuacja w 100% prawdziwa

*** stało się to nie dalej niż w poprzednim kwartale

**** może i ktos z Was był na tym weselu

źródło : wykop.pl/ramka/484537/dzisiaj-mial-byc-drugi-dzien-zabawy-historia-prawdziwa/
Najlepszy komentarz (45 piw)
marna • 2010-10-03, 22:39
chrzescijanin napisał/a:

To najpierw było na wykopie czy gdzie?



no na weselu to najpierw było