Poprawność polityczna osiąga apogeum, rząd Francji wystosował specjalny raport, w którym słowa takie jak integracja i asymilacja, mogą zostać zakazane. Raport zabrania krytycznie wypowiadać się na temat nielegalnych imigrantów.
Społeczeństwo francuskie ma się stać „globalne”, bez tożsamości narodowej.
Raport wyszczególnia kilka „porad” mogących ułatwić ten proces przemiany społeczeństwa. Jednak najbardziej kontrowersyjnym pomysłem w tym raporcie jest aby sprawa imigracji stała się „sprawą dziedzictwa” zostanie ustanowiony „Międzynarodowy dzień Imigracji”. Przeprowadzenie debat na temat „Działania imigrantów w ważnych momentach historii Francji” na każdym poziomie edukacji, a nawet lokalne władze powinny nazywać nowe ulice i place w miastach i wsiach imionami ważnych imigrantów.
W raporcie rządu francuskiego czytamy też, że niezbędna jest nauka arabskiego:
„Jedną z ważniejszych, jest kwestia języka arabskiego,w historii kolonizacji i dekolonizacji Francji, która musi być świadoma swojej „arabskiej” tożsamości. W związku z czym, ważnym jest nauczanie arabskiego, zagwarantowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, na tych samych zasadach, na których uczy się innych języków obcych. Powinien być nauczany w większość szkół na terenie Francji.”
Francja dochodzi do momentu, w którym trzeba uważać na każde wypowiedziane słowo, by nie urazić imigrantów. Rząd dąży do globalizacji, dba o „obcych” bardziej niż o obywateli swojego kraju. Do czego prowadzi polityka zachodu?
Źródło: ndie . pl