Koncern "Chevron" chciał nas potraktować niczym kraj trzeciego świata, ale na drodze stanęli mu dzielni ludzie z Żurawlowa.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:23
#polaków
Jaki powinien być narodowy sport Polaków?
.
.
.
.
.
.
.
.
Sprowadzanie aut z Niemiec.
.
.
.
.
.
.
.
.
Sprowadzanie aut z Niemiec.
Obiecany materiał spodoba się będzie więcej
POBÓR POLAKÓW Z POMORZA DO WEHRMACHTU
Podbój Polski w 1939 r. i włączenie części ziem polskich w skład terenów wcielonych do Rzeszy narzuciły mieszkańcom Pomorza obowiązek służby wojskowej w armii niemieckiej. W utworzonym decyzją Hitlera z 8 października 1939 r. Okręgu Rzeszy-Prusy Zachodnie (od 2 listopada 1939 r. - Gdańsk-Prusy Zachodnie) już w 1940 r. przeprowadzono pobór Polaków - byłych obywateli Wolnego Miasta Gdańska do Wehrmachtu.
W pierwszym rzędzie brano do armii niemieckiej tych, którzy przed wybuchem wojny nie odgrywali aktywnej roli w polskim życiu społeczno-politycznym w Wolnym Mieście. Po ogłoszeniu rozporządzenia o Niemieckiej Liście Narodowej z 4 marca 1941 r., dotyczącego określenia stopnia przynależności państwowej mieszkańców z terenów wcielonych do Rzeszy, pobór Polaków z Pomorza nabrał charakteru masowego. Oznaczało to również, że poboru do armii niemieckiej dokonywano, zanim prawnie uregulowano status administracyjno-państwowy mieszkańców tych ziem.
Komisje rozpatrujące wnioski o przyznanie wobec poszczególnych grup ludności Niemieckiej Listy Narodowej miały obowiązek przekazać wojskowym komendom uzupełnień spisy mężczyzn, którzy podlegali służbie wojskowej. Na podstawie marcowego rozporządzenia Heinricha Himmlera oraz reskryptu z 13 marca 1941 r. Oberkommando der Wehrmacht wydało 2 października 1942 r. dekret dotyczący zasad pełnienia służby wojskowej przez osoby wpisane do III grupy Niemieckiej Listy Narodowej. Zgodnie z nim osoby powołane do wojska przed wpisaniem na listę miały być zwolnione od pełnienia służby wojskowej w przypadku, gdyby decyzja komisji do spraw Niemieckiej Listy Narodowej okazała się odmowna. Zwolnienie przysługiwało również wtedy, jeżeli jedno z rodziców poborowego lub oboje zostali zakwalifikowani do grupy IV.
Kategorie Niemieckiej Listy Narodowej
Rozporządzenie z 4 marca 1941 r. o Niemieckiej Liście Narodowej i przynależności państwowej ustalało status mieszkańców terenów wcielonych do Rzeszy - zatem dotyczyło bezpośrednio osób zamieszkujących Reichsgau Danzig-Westpreussen. Wstępem do niego był dokument z 12 września 1940 r., który wprowadzał podział na poszczególne kategorie ludności zamieszkującej te tereny.
O rozpoczęciu akcji przyjmowania wpisów na Niemiecką Listę Narodową informowała miejscowa prasa. Rozporządzenie z 4 marca 1941 r. dotyczyło obywateli polskich, którzy z dniem 26 października 1939 r. zostali bezpaństwowcami, oraz posiadaczy obywatelstwa gdańskiego, którzy je utracili z dniem 1 września 1939 r., lecz z tymże dniem ich miejsce zamieszkania znajdowało się na terenie byłego Wolnego Miasta Gdańska.
Do grupy I zaliczono Niemców-posiadaczy obywatelstwa polskiego lub gdańskiego biorących czynny udział w niemieckim (narodowosocjalistycznym) życiu politycznym. Do grupy II zaliczono Niemców bądź osoby pochodzenia niemieckiego, które zachowały niemiecką świadomość narodowościową wyrażaną na co dzień oraz do wojny nie występowały w sposób aktywny politycznie.
III grupa Niemieckiej Listy Narodowej była wyjątkowo szeroka. Do niej, decyzją twórców dokumentu, należało zaliczyć osoby pochodzenia niemieckiego (spolonizowane), które dawały gwarancję na powrót do narodowosocjalistycznej wspólnoty narodowej, osoby z małżeństw mieszanych (z osobą pochodzenia nieniemieckiego), mające decydujący wpływ na współmałżonka oraz wszystkich tych, którzy - zdaniem twórców rozporządzenia - należeli do grup ludności skłaniającej się ku niemczyźnie (mieszkańcy Pomorza, Śląska).
Grupa IV była przeznaczona dla osób, które co prawda zachowały niemiecką świadomość narodową, ale politycznie przed wybuchem wojny i w czasie akcji wpisowej deklarowały przynależność do polskości.
Wpisowi na Niemiecką Listę Narodową nie podlegali obywatele polscy i obywatele Wolnego Miasta Gdańska, których miejsce zamieszkania z dniem 7 marca 1941 r., tj. wejścia w życie rozporządzenia, znajdowało się na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Z grona osób uprawnionych do wpisu na listę wykluczano również tych, którzy byli posiadaczami obywatelstwa gdańskiego, lecz do dnia wejścia w życie przepisów o Niemieckiej Liście Narodowej nabyli obce obywatelstwo.
Himmler wydał 16 lutego 1942 r. okólnik, w którym precyzował kryteria, jakim podlegali umieszczeni w grupie IV. Zalecał przyjmować do tejże grupy osoby pochodzenia niemieckiego, żyjące w mieszanych małżeństwach z "obcoplemieńcami", następnie dzieci z małżeństw mieszanych osób pochodzenia niemieckiego i "obcoplemiennego". W grupie tej znajdowali się również ci, którzy ulegli wpływom Kościoła katolickiego lub ewangelickiego. Zgodnie z okólnikiem do grupy IV wpisywano wszystkich, którzy dobrowolnie wyrzekli się niemieckości ze względów stanowych bądź dla osiągnięcia wysokiej pozycji w Polsce, oraz tych, którzy utracili niemiecką tożsamość narodową na skutek przebywania w izolacji od wpływów niemieckiej kultury. Posiadaczy IV grupy Himmler polecił określać w sposób oficjalny mianem "spolszczonych Niemców". Nieoficjalnie jednak nazywano ich renegatami.
Zmiany kryteriów poboru
Wcielanie do wojska odbywało się na mocy ustawy z dnia 16 marca 1935 r. o służbie wojskowej Trzeciej Rzeszy wraz z późniejszymi przepisami wykonawczymi. Do wybuchu wojny w myśl tego aktu prawnego służbę wojskową w armii Trzeciej Rzeszy mógł pełnić Niemiec, który jednocześnie spełniał nazistowskie wymogi rasowe. Zgodnie z paragrafem 4 ustawy czas trwania obowiązku wojskowego ustalono na okres rozpoczęty 19 rokiem życia, a zakończony 45 rokiem życia. Wymóg pełnienia służby podczas wojny podlegał rozszerzeniu o kolejne roczniki.
W okresie od grudnia 1942 r. do sierpnia 1943 r. ponownie przystąpiono do kolejnych regulacji problemów związanych z poborem do armii niemieckiej (w tym i zasad awansowania) osób wpisanych do grupy III oraz ich rodzin, którym przyznano grupę IV Niemieckiej Listy Narodowej.
Osoby należące do grupy III i pełniące służbę wojskową podlegały wielu obostrzeniom, wynikającym z nieufności władz co do ich lojalności wobec Trzeciej Rzeszy. Z wcielonych do Wehrmachtu nie wolno było tworzyć odrębnych pododdziałów, rozdzielając ich w miarę możliwości pojedynczo lub po kilku w plutonie (2-3 osoby). Oprócz tego, zgodnie z zarządzeniem z 25 listopada 1942 r., za próby łamania dyscypliny, usiłowania dezercji lub sabotażu przynależnych do III grupy karano śmiercią. Powołanych do służby wojskowej kierowano od roku 1943 do różnych formacji służących na terenie Rzeszy i państw okupowanych. Powodem, dla którego rozrzucano ich po całej Europie, była obawa administracji przed możliwością popełnienia przez wcielonych dezercji. W tym przypadku represjom podlegali również bliżsi i dalsi członkowie rodzin dezerterów. Możliwość awansu dla osób z poboru ograniczono do stopnia starszego strzelca.
Uchylanie się od służby i dezercje
Występujące przypadki ukrywania się przed powołaniem do wojska były ścigane przez organa powołane do tego celu - żandarmerię, policję i komendę uzupełnień Wehrmachtu. Rozporządzenia o poszukiwaniach osób uchylających się od służby wojskowej publikowano w dziennikach urzędowych właściwych dla danego powiatu. Prócz uchylania się od poboru dość powszechnym zjawiskiem wśród Polaków z ziem wcielonych do Rzeszy była dezercja. Porzucający wrogie szeregi na różnych odcinkach frontu zachodniego trafiali do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Ocenia się, że łącznie do PSZ trafiło ponad 70 tys. Polaków z ziem wcielonych do Rzeszy - dezerterów i osób z obozów jenieckich. Liczba dezerterów na froncie wschodnim, chociażby ze względu na stosunek bolszewików do jeńców, musiała być nieporównywalnie mniejsza. Pomorscy dezerterzy i poborowi uchylający się od służby w Wehrmachcie zasilili licznie oddziały partyzanckie Armii Krajowej i "Gryfa Pomorskiego" w Borach Tucholskich. Spotykamy ich nie tylko w grupach leśnych na Pomorzu, ale też i w oddziałach partyzanckich AK na terenie całego kraju, z Kresami Wschodnimi włącznie. Wielu z nich zapisało się chlubnie w dziejach swych partyzanckich jednostek. Należy jednak wspomnieć o tym, że część unikających służby wojskowej w armii niemieckiej miała na uwadze nie tyle patriotyzm i niechęć do noszenia obcego munduru, ile dążyła do ratowania własnego życia.
Poborowi o zbyt polskim nazwisku początkowo musieli się liczyć z koniecznością jego zmiany na niemiecko brzmiące, gdyż dotychczasowe brzmienie nastręczało jego posiadaczowi wielu trudności. Z biegiem czasu odstępowano od tego procederu, pozostawiając nazwisko niemal niezmienione. Natomiast polska prasa konspiracyjna sugerowała, że do problematyki używania języka polskiego przez osoby wcielone do Wehrmachtu niemieckie władze administracyjne przez jakiś czas podchodziły dość łagodnie, wręcz ułatwiając możliwość porozumiewania się rekrutów z przełożonymi.
Z biegiem czasu, w związku z pogarszającą się sytuacją wojenną Niemiec i koniecznością mobilizowania coraz to młodszych i starszych roczników, patrole żandarmerii częściej kontrolowały młodych ludzi. Jednocześnie funkcjonariusze właściwych dla danego terenu komórek NSDAP przystępowali do sporządzania spisów osób zdolnych do służby w formacjach Volkssturmu. Ta akcja rejestracyjna powodowała ucieczki mężczyzn z miast na tereny wiejskie, zwane potocznie "Volkssturmkrankenheit" (choroba chroniąca przed Volkssturmem).
***
Dokonywanie przez władze niemieckie wśród mieszkańców terenów wcielonych do Rzeszy poboru do wojska stanowi część polskiej historii wieku XX. Przez długie lata dla wielu był to fakt wstydliwy, pomijany milczeniem lub wielokrotnie "naciągany" dla uzyskania doraźnych celów. Jednak nie sposób zapomnieć o tym, do dziś bolesnym, fragmencie naszych dziejów.
POBÓR POLAKÓW Z POMORZA DO WEHRMACHTU
Podbój Polski w 1939 r. i włączenie części ziem polskich w skład terenów wcielonych do Rzeszy narzuciły mieszkańcom Pomorza obowiązek służby wojskowej w armii niemieckiej. W utworzonym decyzją Hitlera z 8 października 1939 r. Okręgu Rzeszy-Prusy Zachodnie (od 2 listopada 1939 r. - Gdańsk-Prusy Zachodnie) już w 1940 r. przeprowadzono pobór Polaków - byłych obywateli Wolnego Miasta Gdańska do Wehrmachtu.
W pierwszym rzędzie brano do armii niemieckiej tych, którzy przed wybuchem wojny nie odgrywali aktywnej roli w polskim życiu społeczno-politycznym w Wolnym Mieście. Po ogłoszeniu rozporządzenia o Niemieckiej Liście Narodowej z 4 marca 1941 r., dotyczącego określenia stopnia przynależności państwowej mieszkańców z terenów wcielonych do Rzeszy, pobór Polaków z Pomorza nabrał charakteru masowego. Oznaczało to również, że poboru do armii niemieckiej dokonywano, zanim prawnie uregulowano status administracyjno-państwowy mieszkańców tych ziem.
Komisje rozpatrujące wnioski o przyznanie wobec poszczególnych grup ludności Niemieckiej Listy Narodowej miały obowiązek przekazać wojskowym komendom uzupełnień spisy mężczyzn, którzy podlegali służbie wojskowej. Na podstawie marcowego rozporządzenia Heinricha Himmlera oraz reskryptu z 13 marca 1941 r. Oberkommando der Wehrmacht wydało 2 października 1942 r. dekret dotyczący zasad pełnienia służby wojskowej przez osoby wpisane do III grupy Niemieckiej Listy Narodowej. Zgodnie z nim osoby powołane do wojska przed wpisaniem na listę miały być zwolnione od pełnienia służby wojskowej w przypadku, gdyby decyzja komisji do spraw Niemieckiej Listy Narodowej okazała się odmowna. Zwolnienie przysługiwało również wtedy, jeżeli jedno z rodziców poborowego lub oboje zostali zakwalifikowani do grupy IV.
Kategorie Niemieckiej Listy Narodowej
Rozporządzenie z 4 marca 1941 r. o Niemieckiej Liście Narodowej i przynależności państwowej ustalało status mieszkańców terenów wcielonych do Rzeszy - zatem dotyczyło bezpośrednio osób zamieszkujących Reichsgau Danzig-Westpreussen. Wstępem do niego był dokument z 12 września 1940 r., który wprowadzał podział na poszczególne kategorie ludności zamieszkującej te tereny.
O rozpoczęciu akcji przyjmowania wpisów na Niemiecką Listę Narodową informowała miejscowa prasa. Rozporządzenie z 4 marca 1941 r. dotyczyło obywateli polskich, którzy z dniem 26 października 1939 r. zostali bezpaństwowcami, oraz posiadaczy obywatelstwa gdańskiego, którzy je utracili z dniem 1 września 1939 r., lecz z tymże dniem ich miejsce zamieszkania znajdowało się na terenie byłego Wolnego Miasta Gdańska.
Do grupy I zaliczono Niemców-posiadaczy obywatelstwa polskiego lub gdańskiego biorących czynny udział w niemieckim (narodowosocjalistycznym) życiu politycznym. Do grupy II zaliczono Niemców bądź osoby pochodzenia niemieckiego, które zachowały niemiecką świadomość narodowościową wyrażaną na co dzień oraz do wojny nie występowały w sposób aktywny politycznie.
III grupa Niemieckiej Listy Narodowej była wyjątkowo szeroka. Do niej, decyzją twórców dokumentu, należało zaliczyć osoby pochodzenia niemieckiego (spolonizowane), które dawały gwarancję na powrót do narodowosocjalistycznej wspólnoty narodowej, osoby z małżeństw mieszanych (z osobą pochodzenia nieniemieckiego), mające decydujący wpływ na współmałżonka oraz wszystkich tych, którzy - zdaniem twórców rozporządzenia - należeli do grup ludności skłaniającej się ku niemczyźnie (mieszkańcy Pomorza, Śląska).
Grupa IV była przeznaczona dla osób, które co prawda zachowały niemiecką świadomość narodową, ale politycznie przed wybuchem wojny i w czasie akcji wpisowej deklarowały przynależność do polskości.
Wpisowi na Niemiecką Listę Narodową nie podlegali obywatele polscy i obywatele Wolnego Miasta Gdańska, których miejsce zamieszkania z dniem 7 marca 1941 r., tj. wejścia w życie rozporządzenia, znajdowało się na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Z grona osób uprawnionych do wpisu na listę wykluczano również tych, którzy byli posiadaczami obywatelstwa gdańskiego, lecz do dnia wejścia w życie przepisów o Niemieckiej Liście Narodowej nabyli obce obywatelstwo.
Himmler wydał 16 lutego 1942 r. okólnik, w którym precyzował kryteria, jakim podlegali umieszczeni w grupie IV. Zalecał przyjmować do tejże grupy osoby pochodzenia niemieckiego, żyjące w mieszanych małżeństwach z "obcoplemieńcami", następnie dzieci z małżeństw mieszanych osób pochodzenia niemieckiego i "obcoplemiennego". W grupie tej znajdowali się również ci, którzy ulegli wpływom Kościoła katolickiego lub ewangelickiego. Zgodnie z okólnikiem do grupy IV wpisywano wszystkich, którzy dobrowolnie wyrzekli się niemieckości ze względów stanowych bądź dla osiągnięcia wysokiej pozycji w Polsce, oraz tych, którzy utracili niemiecką tożsamość narodową na skutek przebywania w izolacji od wpływów niemieckiej kultury. Posiadaczy IV grupy Himmler polecił określać w sposób oficjalny mianem "spolszczonych Niemców". Nieoficjalnie jednak nazywano ich renegatami.
Zmiany kryteriów poboru
Wcielanie do wojska odbywało się na mocy ustawy z dnia 16 marca 1935 r. o służbie wojskowej Trzeciej Rzeszy wraz z późniejszymi przepisami wykonawczymi. Do wybuchu wojny w myśl tego aktu prawnego służbę wojskową w armii Trzeciej Rzeszy mógł pełnić Niemiec, który jednocześnie spełniał nazistowskie wymogi rasowe. Zgodnie z paragrafem 4 ustawy czas trwania obowiązku wojskowego ustalono na okres rozpoczęty 19 rokiem życia, a zakończony 45 rokiem życia. Wymóg pełnienia służby podczas wojny podlegał rozszerzeniu o kolejne roczniki.
W okresie od grudnia 1942 r. do sierpnia 1943 r. ponownie przystąpiono do kolejnych regulacji problemów związanych z poborem do armii niemieckiej (w tym i zasad awansowania) osób wpisanych do grupy III oraz ich rodzin, którym przyznano grupę IV Niemieckiej Listy Narodowej.
Osoby należące do grupy III i pełniące służbę wojskową podlegały wielu obostrzeniom, wynikającym z nieufności władz co do ich lojalności wobec Trzeciej Rzeszy. Z wcielonych do Wehrmachtu nie wolno było tworzyć odrębnych pododdziałów, rozdzielając ich w miarę możliwości pojedynczo lub po kilku w plutonie (2-3 osoby). Oprócz tego, zgodnie z zarządzeniem z 25 listopada 1942 r., za próby łamania dyscypliny, usiłowania dezercji lub sabotażu przynależnych do III grupy karano śmiercią. Powołanych do służby wojskowej kierowano od roku 1943 do różnych formacji służących na terenie Rzeszy i państw okupowanych. Powodem, dla którego rozrzucano ich po całej Europie, była obawa administracji przed możliwością popełnienia przez wcielonych dezercji. W tym przypadku represjom podlegali również bliżsi i dalsi członkowie rodzin dezerterów. Możliwość awansu dla osób z poboru ograniczono do stopnia starszego strzelca.
Uchylanie się od służby i dezercje
Występujące przypadki ukrywania się przed powołaniem do wojska były ścigane przez organa powołane do tego celu - żandarmerię, policję i komendę uzupełnień Wehrmachtu. Rozporządzenia o poszukiwaniach osób uchylających się od służby wojskowej publikowano w dziennikach urzędowych właściwych dla danego powiatu. Prócz uchylania się od poboru dość powszechnym zjawiskiem wśród Polaków z ziem wcielonych do Rzeszy była dezercja. Porzucający wrogie szeregi na różnych odcinkach frontu zachodniego trafiali do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Ocenia się, że łącznie do PSZ trafiło ponad 70 tys. Polaków z ziem wcielonych do Rzeszy - dezerterów i osób z obozów jenieckich. Liczba dezerterów na froncie wschodnim, chociażby ze względu na stosunek bolszewików do jeńców, musiała być nieporównywalnie mniejsza. Pomorscy dezerterzy i poborowi uchylający się od służby w Wehrmachcie zasilili licznie oddziały partyzanckie Armii Krajowej i "Gryfa Pomorskiego" w Borach Tucholskich. Spotykamy ich nie tylko w grupach leśnych na Pomorzu, ale też i w oddziałach partyzanckich AK na terenie całego kraju, z Kresami Wschodnimi włącznie. Wielu z nich zapisało się chlubnie w dziejach swych partyzanckich jednostek. Należy jednak wspomnieć o tym, że część unikających służby wojskowej w armii niemieckiej miała na uwadze nie tyle patriotyzm i niechęć do noszenia obcego munduru, ile dążyła do ratowania własnego życia.
Poborowi o zbyt polskim nazwisku początkowo musieli się liczyć z koniecznością jego zmiany na niemiecko brzmiące, gdyż dotychczasowe brzmienie nastręczało jego posiadaczowi wielu trudności. Z biegiem czasu odstępowano od tego procederu, pozostawiając nazwisko niemal niezmienione. Natomiast polska prasa konspiracyjna sugerowała, że do problematyki używania języka polskiego przez osoby wcielone do Wehrmachtu niemieckie władze administracyjne przez jakiś czas podchodziły dość łagodnie, wręcz ułatwiając możliwość porozumiewania się rekrutów z przełożonymi.
Z biegiem czasu, w związku z pogarszającą się sytuacją wojenną Niemiec i koniecznością mobilizowania coraz to młodszych i starszych roczników, patrole żandarmerii częściej kontrolowały młodych ludzi. Jednocześnie funkcjonariusze właściwych dla danego terenu komórek NSDAP przystępowali do sporządzania spisów osób zdolnych do służby w formacjach Volkssturmu. Ta akcja rejestracyjna powodowała ucieczki mężczyzn z miast na tereny wiejskie, zwane potocznie "Volkssturmkrankenheit" (choroba chroniąca przed Volkssturmem).
***
Dokonywanie przez władze niemieckie wśród mieszkańców terenów wcielonych do Rzeszy poboru do wojska stanowi część polskiej historii wieku XX. Przez długie lata dla wielu był to fakt wstydliwy, pomijany milczeniem lub wielokrotnie "naciągany" dla uzyskania doraźnych celów. Jednak nie sposób zapomnieć o tym, do dziś bolesnym, fragmencie naszych dziejów.
Przenoszenie odpowiedzialności za zbrodnie na Polskę - 65 miliardów haraczu
Wywiady, wypowiedzi Stanisława Michalkiewicza i nie tylko, na temat roszczeń żydowskich do Polski:
Wywiady, wypowiedzi Stanisława Michalkiewicza i nie tylko, na temat roszczeń żydowskich do Polski:
Cytat:
Ministerstwo Spraw Zagranicznych nakazało naszym placówkom dyplomatycznym promowanie anglojęzycznej książki "Inferno of Choices" (Piekło wyborów). Dominującym tematem opracowania jest nasz antysemityzm, a bohaterami - szmalcownicy i Polacy szabrujący żydowskie majątki.
Nie popieram kiboli, ale dobrze, że pokazali ruskom miejsce w szeregu
Najlepszy komentarz (71 piw)
Leothyr
• 2012-06-13, 15:47
Czyli "jak dobrze że banda łysych debili znalazła byle pretekst żeby gdzieś pójść i komuś wpierdolić, dopadając w 5 20-30 latków po jednym 30-50 letnim ruskim"
A idźcie w chuj
A idźcie w chuj
długi film ale warto
gość w skórzanej kurtce mimo że pedał to dobrze gada (0:34)
Najlepszy komentarz (50 piw)
ORMOWIEC
• 2011-05-02, 11:07
metal15 napisał/a:
was też wkurwiają mróófffki?
Mnie wkurwia, gdy ktoś pisze jak pedał!
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów