Paczka kilku lepszych cytatów
I - instruktor | K - kursant
I: Niedojrzały jesteś na prawko, ile masz lat ?
K: No 18.
I: Widzisz, ja w Twoim wieku miałem 19
I: Sylwia, załozymy się ,że znowu zrobisz ten sam błąd?
K: Dobra!
I: O Twoje dziewictwo...
Zmieniony pas ruchu i potem włączony kierunkowskaz.
I: Teraz, to jak byś założył prezerwatywę po stosunku.
I: koleżanka ma chłopaka?
K: Nie mam już męża
I: Po chwili - śpieszmy się kochać ludzi tak szybko się hajtają
Jedziemy ruchliwą trasą, gdzie stoją pewne "damy":
I: Ale bym poszedł na grzyby...
Na światłach:
I: Na jaki on odcień zielonego kurwa czeka?!
I: Na światłach w lewo
K: Dobrze
I: Nie zapomniałaś o czymś ?
K: Nie
I: Wystaw lewą ręką przez okno
K: Aaaa, ok
I: Na światłach a prawo
K: Ok, ale nie wystawie prawej ręki, można Pana prosić ?
I: Co ja się z wami mam...
Wracamy już do domu ciemno, akurat mijałam samochód i wyłączyłam długie i ich nie włączyłam i tak jadę, instruktor bierze latarkę otwiera okno (środek zimy) włącza latarkę wystawia rękę przez okno.
K: Co Ty robisz?
I: Nie chcesz długich włączyć to chociaż tak sobie poświecę
I: Cycu, a spróbuj opierdolić mi testy, to cie za jaja powieszę
Telefon do instruktora...
I: Halo?...
I: Akurat sobie moment wybrałaś, że w kiblu jestem.
Myślę, że na razie wystarczy, usłyszeć to "na żywo", to jest dopiero kabaret
I - instruktor | K - kursant
I: Niedojrzały jesteś na prawko, ile masz lat ?
K: No 18.
I: Widzisz, ja w Twoim wieku miałem 19
I: Sylwia, załozymy się ,że znowu zrobisz ten sam błąd?
K: Dobra!
I: O Twoje dziewictwo...
Zmieniony pas ruchu i potem włączony kierunkowskaz.
I: Teraz, to jak byś założył prezerwatywę po stosunku.
I: koleżanka ma chłopaka?
K: Nie mam już męża
I: Po chwili - śpieszmy się kochać ludzi tak szybko się hajtają
Jedziemy ruchliwą trasą, gdzie stoją pewne "damy":
I: Ale bym poszedł na grzyby...
Na światłach:
I: Na jaki on odcień zielonego kurwa czeka?!
I: Na światłach w lewo
K: Dobrze
I: Nie zapomniałaś o czymś ?
K: Nie
I: Wystaw lewą ręką przez okno
K: Aaaa, ok
I: Na światłach a prawo
K: Ok, ale nie wystawie prawej ręki, można Pana prosić ?
I: Co ja się z wami mam...
Wracamy już do domu ciemno, akurat mijałam samochód i wyłączyłam długie i ich nie włączyłam i tak jadę, instruktor bierze latarkę otwiera okno (środek zimy) włącza latarkę wystawia rękę przez okno.
K: Co Ty robisz?
I: Nie chcesz długich włączyć to chociaż tak sobie poświecę
I: Cycu, a spróbuj opierdolić mi testy, to cie za jaja powieszę
Telefon do instruktora...
I: Halo?...
I: Akurat sobie moment wybrałaś, że w kiblu jestem.
Myślę, że na razie wystarczy, usłyszeć to "na żywo", to jest dopiero kabaret
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
i chuj wie czy tam powinien być przecinek czy jednak miała męża ale go straciła