18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:41
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-07-04, 11:38

#protesty

Kanada totalitaryzm
OpenStreetMaps • 2022-02-19, 20:43
Autorem tekstu jest Sławomir Mentzen

W Kanadzie od kilku tygodni trwają protesty przeciwko wiadomemu przymusowi oraz obostrzeniom związanym z tracącym swój blask i popularność wirusem celebrytą. Zaczęło się od kierowców ciężarówek, którzy przy sporym aplauzie i poparciu Kanadyjczyków ruszyli na Ottawę. Miasto zostało zablokowane, protesty pojawiły się w kolejnych miastach, ciężarówki zablokowały też bardzo ważny most, przez który szło 25% handlu pomiędzy USA a Kanadą. Premier Kanady Justin Trudeau, który już dawno stał się dla lewicowców z całego świata wzorem do naśladowania i dowodem na to, że można równocześnie być czerwony, zielonym i tęczowym, początkowo schował się przed protestującymi, ale gdy ochłonął, przystąpił do ataku.
Najpierw słownego. Trudeau rzucił na pokojowych demonstrantów, których łączyło w zasadzie tylko to, że chcieli wrócić do normalności, zupełnie standardowe zaklęcia. Zostali przez niego nazwani rasistami, nazistami i homofobami. Zablokowane zostały też internetowe zbiórki pieniędzy dla protestujących. Gdy to nie pomogło, sytuacja zaczęła eskalować.
Trudeau, zupełnie nielegalnie, ogłosił w Kanadzie stan wyjątkowy. Czemu nielegalnie? Bo ustawa na którą się powołał, wyraźnie wskazuje, w jakich okolicznościach jest to możliwe (nie ma obecnie tych okoliczności) oraz jeszcze wyraźniej wskazuje, że protesty nie są taką okolicznością. Co to oznacza? Że w państwie należącym do grupy G7, uznawanym za niezwykle stabilne i demokratyczne, doszło do zamachu stanu, w wyniku którego czerwono-zielono-tęczowy Trudeau został dyktatorem i uzurpował sobie władzę, do której nie ma prawa.
Czy to nie za mocne słowa? Niestety nie. Rząd Kanady zamraża rachunki bankowe osób, które bezpośrednio lub pośrednio popierają protesty. Zawiesza obowiązywanie ubezpieczenia samochodów. Rozumiecie? Idziecie na protest przeciwko absurdalnej polityce rządu, a rząd za to pozbawia was dostępu do waszych pieniędzy. Nie macie przy sobie gotówki? To nie będziecie mieli co jeść. Nie jest to zresztą żadna nowość. Od lat, również w Polsce, obowiązują przepisy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, na podstawie których instytucje finansowe, prawnicy, księgowi, antykwaryści i wiele innych firm mają obowiązek bacznego przyglądania się swoim klientom i sprawdzaniu, czy aby przypadkiem nie finansują terroryzmu.
I tak się złożyło, że według Trudeau protestujący nie tylko są rasistami, nazistami, homofobami, to jeszcze do tego zwolennikami Trumpa i terrorystami. A skoro tak, to banki muszą zablokować dostęp do pieniędzy nie tylko protestującym, ale też tym, którzy ich wspierają, na przykład biorąc udział w publicznych zbiórkach pieniędzy. I to się właśnie od kilku dni dzieje. Władze przekazują listy proskrypcyjne bankom, a te blokują konta. Idziesz na protest przeciwko rządowi i kolejnego dnia budzisz się bez środków do życia. Bez wyroku sądu, bez żadnej procedury czy możliwości złożenia wyjaśnień. Kanada 2022 rok.
To oczywiście nie wszystkie represje, jakie stosuje reżim Trudeau. Przywódcy protestów zostali aresztowani, a na manifestujących skierowano policję z długą bronią, tratowano też Kanadyjczyków końmi. Kanadyjskie media oczywiście siedzą cicho, a Kanadyjczycy muszą czerpać informacje z telewizji amerykańskich. Orban z Kaczyńskim się chowają, Kanada jest na poziomie Łukaszenki i Putina.
Dlaczego więc o tej bulwersującej sprawie jest tak cicho? Dlaczego wolny świat nie protestuje, nie wzywa dyktatora do oddania władzy, nie nakłada sankcji na Kanadę? Bo ten tak zwany wolny świat już dawno nie jest wolny i robi podobne rzeczy, a w przyszłości zamierza zrobić dokładnie to samo. Wszystkie przymusy, segregacje i obostrzenia nie są przecież kanadyjskim pomysłem, prawie wszędzie ta głupota się przyjęła. Rządzący uzurpowali sobie prawo do zamykania ludzi w domach, niszczenia firm, wyrzucania ludzi z pracy czy z restauracji. Po ulicach chodziła policja i szukała ludzi niewrażliwych na rządową propagandę, celem nałożenia mandatu lub wyrzucenia z knajpy bądź sklepu. Podobnie cały tzw. wolny świat pewnym krokiem zmierza ku likwidacji gotówki i wprowadzenia cyfrowego pieniądza banku centralnego. Wtedy władza nawet nie będzie musiała prosić prywatnych banków o mrożenie konta. Będzie sama to robić.
Nie chcesz robić za zwierzę w cyrku organizowanym przez rząd? To zabiorą Ci środki do życia, pozbawią ubezpieczenia i pracy. Nie cofną się, dopóki nie będziesz miał niczego i będziesz myślał, że jesteś szczęśliwy. A media, zarówno tradycyjne, jak i te społecznościowe, w trosce o standardy społeczności sprawią, że nikt się o tym nie dowie. Orwell nazwał to ewaporacją, ale to brzmi zbyt groźnie, więc tym razem to będzie tylko deplatforming i cancelowanie, rozszerzone na rynek pracy i usługi finansowe.
Patrzmy na Kanadę. Jeżeli Trudeau uda się złamać Kanadyjczyków, pozostałe rządy bardzo szybko pójdą w jego ślady. Jeżeli jednak Trudeau zostanie obalony, na jakiś czas jego potencjalni naśladowcy będą trochę ostrożniejsi, co da nam trochę czasu na oddech i zebranie sił przed kolejnym starciem.



Jeśli muza się podoba to pobierajcie bo ciągle usuwają to wideo z YouTuba i gdy znowu to zrobią to ja wtedy uratuję temat dodając to co skasowali z dysku.

Wolni ludzie murem za Kanadą ! Zbiorowa świadomość i pogarda dla BlackRocka i Vanguarda Niech żyje Wolność !

Kiedyś Peter Jackson nakręcił tam Władcę Pierścieni - teraz napierdalają tam pałami. Źródło.

Info:
ukryta treść
Nowa Zelandia: Protesty przeciw obostrzeniom. Policja aresztowała ponad 50 osób

Nowozelandzka policja aresztowała ponad 50 osób i rozpoczęła siłowe usuwanie setek protestujących, którzy od trzech dni demonstrują przed budynkiem parlamentu w stolicy Nowej Zelandii, Wellington, przeciwko obostrzeniom i obowiązkowi szczepień na COVID-19.

Protest przed budynkiem nowozelandzkiego parlamentu jest inspirowany demonstracją kierowców ciężarówek w Kanadzie, gdzie sformowali oni tzw. Konwój wolności, który od ponad tygodnia blokuje ulice Ottawy. W ostatnich dniach kierowcy w Kanadzie zaczęli blokować również przejścia graniczne między Kanadą a USA. Uczestnicy kanadyjskiego "Konwoju wolności" domagają się przede wszystkim rezygnacji z obowiązku szczepień na COVID-19 kierowców, którzy regularnie przekraczają granicę z USA.

W Wellington kilka tysięcy osób zablokowało ulice wokół parlamentu ciężarówkami, samochodami osobowymi i motocyklami.

W Nowej Zelandii zaszczepionych przeciw COVID-19 jest ok. 94 proc. osób dopuszczonych do programu szczepień. Szczepienia są obowiązkowe dla niektórych grup zawodowych.

W liczącym ponad 5 mln mieszkańców kraju od początku epidemii wykryto ponad 18 tys. zakażeń koronawirusem. Zmarło 53 chorych na COVID-19.

Nowozelandzka premier, Jacinda Ardern stwierdziła, że protestujący przed parlamentem "nie są odzwierciedleniem tego, co czuje większość Nowozelandczyków".

Mimo prób zakończenia protestu przez policję jeszcze o 14:45 czasu lokalnego ok. tysiąca protestujących pozostawało przed parlamentem.

Ardern podkreśliła, że każdy obywatel kraju ma prawo do protestu, ale - jak dodała - protesty nie powinny zakłócać życia innych ludzi. - Usunięcie protestujących to sprawa operacyjna dla policji - dodała premier.

W czwartek doszło do starcia demonstrantów z policją. Napierający na barierki wokół parlamentu tłum miał obrzucić policjantów m.in. pustymi plastikowymi butelkami. Kilkadziesiąt osób zostało zakutych w kajdanki i zabranych przez policję.

Wielu protestujących podkreślało, że są zaszczepieni przeciw COVID-19, ale sprzeciwiają się obowiązkowi szczepień. Uczestnicy demonstracji trzymali tabliczki z hasłami "Wolność", "Zostawcie nasze dzieci w spokoju" i "Dajcie mi pracować".

- Chcemy powrotu naszej wolności - mówił jeden z protestujących, cytowany przez Reutersa. - Jacinda odwróciła się od nas. Kiwi (potoczne określenie Nowozelandczyków - red.) nie są głupi. Tracimy pracę i życie przez te obowiązki i obostrzenia - dodał.
Najlepszy komentarz (43 piw)
sberek38 • 2022-02-11, 15:32
Michałeczek napisał/a:

Hehe, aż miło patrzeć


Jesteś mentalnym niewolonikiem systemu. masz wyprany mózg przez media (ewentualnie jesteś psem wykonującym rozkazy). Dla ciebi i nie liczy sie wolność, ty będziesz zawsze posłusznie wypełniał polecania, które puszczą ci na pasku w TV.
Z całą pewnością nie byli to politycy siedzący w Brukseli i wymyślający kolejne bzdurne przepisy i restrykcje których sami nie przestrzegają.
Najlepszy komentarz (54 piw)
notak • 2022-01-24, 11:51
to protesty przeciwko paszportom covid,
też już mam dość tych pojebanych obostrzeń, choć antyszczepionkowcem nie jestem, bo to kwestia własnego wyboru
...z policjantami w Kazachstanie. I pyk role się odwróciły.
Najlepszy komentarz (62 piw)
nowynick • 2022-01-12, 19:31
potrafią w protestowanie trzeba przyznać....

zresztą walczą z podwyżkami, korupcją, przekrętami na ciężkie miliony, kolesiostwem, nieudolnym rządem idącym jak mu Rosjanie zagrają to mają się o co wkurwić nie to co u nas... oh wait
Trafiony przez snajpera
Jesse.Pinkman • 2022-01-08, 1:48
Źródło podaje, że to Kazachstan.
Najlepszy komentarz (55 piw)
cavern69 • 2022-01-08, 8:54
Podziwiam naród który potrafi obalić złodziei z rządu - jak ci przesadzą.
Holenderska policja...
Jesse.Pinkman • 2022-01-05, 14:29
...znowu w akcji. Pojebało się tym wiatrakom we łbach.
Najlepszy komentarz (63 piw)
P................x • 2022-01-05, 15:14
Ahhh ta wspaniała Europa Zachodnia, faktycznie dzieli nas ogromna przepaść.
Kazachstan rewolucja
C0C0JUMBO • 2022-01-05, 12:03
Mieszkańcy Kazachstanu masowo wyszli na ulice po podwyżkach cen paliw. Mimo zapowiedzi ich obniżenia i dymisji rządu protesty przybierają na sile. Pojawiają się doniesienia o przechodzeniu służb porządkowych na stronę protestujących. W środę rano kilka tysięcy mieszkańców Ałmatów podjęło próbę szturmu ratusza. Budynek płonie, na miejscu słychać strzały.



To tylko treści informacyjne, ja niczego nie sugeruję

Tutaj z nocki:

Najlepszy komentarz (72 piw)
Dzisiaj • 2022-01-05, 12:06
a w polsce : chlopieeee co zrobisz? nic nie zrobisz... Jakby rzadzila platforma... Wina Tuska!
W Polsce to ludzie wychodza na ulica ale po to by stanac w kolejce do szczepienia jak barany :/