We wtorek nad ranem na przejście graniczne w Hrebennem wjechał samochód osobowy marki volkswagen golf. Kierujący ustawił się na tzw. zielonym pasie, jednoznacznie deklarując iż nie posiada żadnych towarów do oclenia. Jednak już na pierwszy rzut oka funkcjonariusze zorientowali się, że kierujący nim mężczyzna może mieć coś na sumieniu, więc skierowali auto do kontroli szczegółowej. Podczas sprawdzania pojazdu celnicy dosłownie przecierali oczy ze zdumienia widząc gdzie ukryte zostały nielegalne papierosy oraz ile udało się ich tam schować.
Volkswagen został specjalnie przerobiony, by w każdą wolną przestrzeń dało się włożyć paczki z papierosami. Do ich ukrycia mężczyzna wykorzystał m.in. drzwi auta, fotele, przerobione podłużnice, nadkola, progi i podwozie. A to, co nie zmieściło mu się w skrytkach upchał luzem pod maską pojazdu, układając kontrabandę na silniku. Nawet doświadczonych celników, których wydawało by się, że już nic nie może zaskoczyć, zadziwiła pomysłowość mężczyzny. Jak się okazało, nawet szyby w bocznych drzwiach auta opierały się na paczkach z papierosami, gdyż zostały wymontowane mechanizmy ich otwierania. Natomiast ułożone luzem na silniku papierosy zaczynały się przypalać od nagrzanego silnika.
W sumie w aucie ukrytych było aż 5155 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Obywatel Ukrainy Igor M. odmówił składania wyjaśnień. Funkcjonariusze celni wszczęli przeciwko niemu postępowanie karne-skarbowe. Za popełnione przestępstwo odpowie on przed sądem. Jako dowód w sprawie celnicy zatrzymali, oprócz papierosów, także przystosowany do ich przemytu pojazd.
żródło
Dlatego popieram przemyt w każdej postaci, bo nie szkodzi zwykłym ludziom, tylko właśnie tym jebanym świniom.