Historia mojej matki:
Pracowała ona w szpitalu i zajmowała się sprzątaniem sal itp. Pewnego dnia podczas czyszczenia szafki z kurzy spadła z krzesła i uszkodziła sobie kolano. Od razu przebadał ją lekarz, wystawione zostało L4, zlecił serię badań i wysłał do domu. Czas mijał, matka na zwolnieniu chodziła z trudnością o kulach a kolano miało się coraz gorzej.
Po kolejnych badaniach okazało się, że trzeba operować bo jakieś zwyrodnienia itp. Operacja, coś usuneli (nie pamiętam dokładnie co), i kolejne zwolnienia i rehabilitacje. Stan zdrowia aktualnie nie pozwalał na do pracy, więc matka postanowiła starać się o rentę rehabilitacyjną a później być może o rentę stałą(przyznawaną na określony, gdy jest możliwość że osoba poszkodowana ma szansę wyzdrowieć, wrócić do pracy i oddawać część zarobionych pieniędzy złodziejskim instytucją). W między czasie matce nie przedłużyli kontrataku w pracy, lekarz powiedział że powinna mieć protezę kolana.
Tyle wstępu, teraz akcja właściwa:
ZUS wysłał ją do lekarza, który po prostu kolano gorzej zmasakrował swoimi badaniami (wyginanie do oporu). Matka wyszła od lekarza ze łzami w oczach i okropnym bólem kolana, jednak z rozmowy z lekarzem wynikało że renta powinna być przyznana.
Niestety, po kilku tygodniach przychodzi odmowa przyznania renty a matka jest zdrowa do pracy i tyle.
Piszemy odwołanie, zus wyznacza tym razem trzech lekarzy specjalistów i każe aby osobiście umówić się z nimi na dogodne terminy.
Oczywiście taki zapracowany specjalista ma czas za kilka tygodni dopiero, więc znów oczekiwania, wyjazdy, koszty i cholernie bolesne badania.
Oczywiście decyzja nie inna jak "zdolna do pracy", mimo poruszania się o kulach, rehabilitacji i ciągłych powikłań.
Kolejne odwołanie i wyznaczenie kolejnego specjalisty. I tym razem pojechałem razem z matką gdzieś na jakieś wypizdowie, gdzie lekarz przyjmował w domowym gabinecie. Otrzymujemy odpowiedź że matka powinna dostać rentę za poprzednie kilka miesięcy które siedziała w domu.
ZUS oczywiście nie daje za wygraną i przeciąga sprawę, każe lekarza o dokładniejsze informacje odnośnie jego decyzji, więc on wkurwiony musi tracić czas i wysyłać im jakieś śmieszne papierki. Matka nie wytrzymuje nerwowo i pod naszymi namowami daje sprawę do sądu pracy( czy coś takiego), gdzie ZUS przegrywa sprawę i nic innego jak odwołuje się od ich decyzji. Druga rozprawa, ZUS przegrywa i ma wypłacić pieniądze za poprzednie miesiące, gdzie renta rehabilitacyjna powinna być przyznana.
Oczywiście wypłacenie pieniędzy ciągnie się tygodniami, terminy mijają, trzeba pisać ponaglenia do wypłacenia gdzie w odpowiedzi otrzymuje się informacje że oni oczywiście już pieniądze przelali. A weź ty zapomnij o uregulowaniu czegoś to będą odsetki naliczać i mafię wysyłać...
Po tej całej aferze matka odpuściła już walkę o stałą rentę i uderzyła do UE o środki na otwarcie własnego salonu krawieckiego, co na szczęście udało się bez komplikacji.
Oczywiście to jest tylko część historii, bo było tego o wiele więcej (walka z BHP firmy, która wiedziała o tym jak trzeba pracować (sprzątanie na krzesłach) jednak od wszystkiego odwraca się plecami jak coś się stanie), załatwianie setek papierów itp...
I dzisiaj, jak tylko widzę najebanego pijaka pod sklepem, który pije za pieniądze z renty to krew mnie kurwa zalewa... bo normalny obywatel jak potrzebuje pomocy to niech spierdala i umiera w biedzie. Bo przecież wypłacanie przez kilka miesięcy uczciwemu obywatelowi 640zl/m aby mógł opłacić dojazdy na rehabilitację i leki to problem, lepiej pchać kasę w kurwa premie i zatrudniać kolejnych urzędników.
Nie masz zajebać brata. Każda kobieta, która urodziła niepełnosprawne dziecko, będąc świadoma, że takie się urodzi (i nie musi urodzić), jest bohaterką. Więc jeśli Twoja matka wiedziała, że urodzi niepełnosprawne i miała możliwość usunięcia, jest wielką osobą, bohaterką.
Tylko, czy możemy wymagać bohaterstwa od każdej kobiety??
A jeśli państwo wymaga bohaterstwa od kobiety, to niech potem takim dzieckiem się zaopiekuje, da na profesjonalną opiekunkę, a nie jakąś ochłapową rentę, czy zasiłek opiekuńczy...