18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:55
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:52
🔥 Czerwone było - teraz popularne

#rząd

Patrząc na komentarze pod innymi artykułami otwieram zapewne puszkę pandory poruszając temat oddziaływania władzy państwowej na środowisko kibicowskie ale co tam, zaryzykuję. Zauważyłem, że mimo wszystko jest tu sporo osób, które są zdolne do normalnej wymiany poglądów na poziomie, liczę na to, że będzie ich więcej aniżeli zwykłych internetowych trollów co to tylko chcą zabłysnąć "śmiesznym komentarzem" w celu zgarnięcia kilku wirtualnych piwek. Zacznę od kwestii, która na pewno pojawi się w komentarzach jako kontrargument dla tego co napiszę. Otóż wielu z Was uważa, że kibice sami sobie zasłużyli na to jak są traktowani, jest w tym krztyna prawdy patrząc na to co się działo w latach 90 i początkiem XXI wieku, lecz obecnie to wszystko zeszło do podziemia i postronne osoby nie są zagrożone przypadkowym wyłapaniem pospolitego wpierdolu. Nie chcę się rozwodzić nad tym wątkiem bo to materiał wręcz na osobny temat. Nie chce się też rozpisywać, a już zauważyłem, że zacząłem. Postaram się opisać to jak najkrócej.

Od czego zaczęła się zmasowana nagonka na kibiców?
Otóż od momentu gdy zaczęli krytykować rząd tuska( pamiętny i do dziś powielany tekst "tusk matole twój rząd obalą kibole"), nagle kibice stali się niezmiernie niebezpieczni i zagrażający, no ale przecież oni zawsze byli na tych stadionach i ciągle robili to co robią obecnie. Pojawiły się oprawy na stadionach antyrządowe typu:



Środowisko kibicowskie cechuje się lokalnym patriotyzmem i przywiązaniem do kraju, na dodatek stanowi dużą grupę społeczną składającą się głównie z młodych ludzi. Co potencjalnie stwarza zagrożenie. Co robi rząd? Wydaje gruby pieniądz podatników tylko po to aby jak najbardziej stłumić te "rewolucyjne" nastroje, lub chociaż trzymać to w ryzach. Sprzedajne media pokazują tyko kibiców jako złych rasistów, przestępców i dilerów, nigdzie nie pokazuje się chociażby takich zdjęć i materiałów video.









Mecz w ramach pożegnania ś.p. Dawida Zapiska, o którym może słyszeliście w mediach, to ten chłopak co się z Casillasem spotkał.

Oraz oprawa i racowisko.


A co donald tusk uważa o środowisku kibicowskim?



Jak odpowiadają kibice?

Poznań


Lublin


I można by tak kilka jeszcze filmików zamieścić.
Co robi rząd? Zaciska pętle w okół kibiców, idziesz na mecz twoja twarz jest wyłapywana przez kilkanaście kamer, odpal racę dostajesz grzywnę, zakaz stadionowy i możliwość pójścia do więzienia. Jak to wygląda w praktyce?
Materiał z Białegostoku:


Lecz to i tak jest nic w porównaniu z meczami wyjazdowymi, kto był ten wie, od momentu zbiórki w rodowitym mieście aż pod sam stadion przeciwników eskorta policyjna, przeszukiwanie, legitymowanie i wleczenie się 30/40 na godzinę co by tylko sprowokować kibiców do działania ( bo jak tu się nie zdenerwować jak człowiek jedzie już 5 godzinę na mecz i ma świadomość, że może nie zdążyć nawet na drugą połowę ). Lecz gdy już ludzie mają dość tej ciągłej inwigilacji oraz wielkiego brata na każdym kroku i zaczynają podnosić głos kończy się to w ten sposób:


Nie mówię, że wszyscy policjanci są źli, robią to co im karze góra, to że nie mają kręgosłupa moralnego to inna kwestia.
Chciałem tylko zwrócić uwagę na przykładzie kibiców, jak po trochu odbierana jest nam wolność, a państwo zaczyna kontrolować każdą sferę życia wzorem Orwellowskiej Oceanii. Za czasów komuny działacze Solidarności byli w ten sam sposób dręczeni co obecnie kibice, ukazałem tylko cząstkę tego co się dzieje w Polsce. Liczę tylko na to, że chociaż jedna osoba zastanowi się chwilę i spojrzy z innej perspektywy na to co się dzieje dookoła. Nie napisałem nic nowego, zapewne znajdzie się parę osób co wie więcej i lepiej niż ja więc w komentarzach śmiało niech się wypowiadają o ile faktycznie ich wiedza jest odpowiednia. Pozdrawiam
Najlepszy komentarz (199 piw)
o................n • 2013-06-22, 1:02
Japierdole, kibice kreują się na obrońców narodu, a nie potrafią nawet trzymać w ryzach/wyjebać/odsiać kiboli, którzy demolują stadiony i powodują straty liczone w tysiącach. Na dodatek są pojebani, bo zamiast sportowej rywalizacji, wprowadzają do piłki nożnej nienawiść i wojny międzyklubowe. Dziękuję za takich "obrońców" wolnej Polski, którzy wszystko przyrównują do Wyborczej jakby to było jedyne źródło informacji w kraju i wszyscy ją czytali. Dobrze Brytole swego czasu zrobili, że swoich wielkich kibiców-patriotów co tylko potrafili drzeć ryja, odpalać flary i napierdalać się z przeciwnymi drużynami, zebrali do kupy, ogolili im głowy, wyszkolili, dali spadochron i rzucili do punktów zapalnych na świecie, żeby walczyli i przynosili chlubę kraju, a nie demolowali stadiony. Na dodatek wytemperowano ich i dano im fach w ręku, dzięki czemu dziś nawet jak są po służbie i idą na mecz, to się zachowują jak na prawdziwego kibica SPORTOWEGO przystało.

Bunt Stadionów to też gówno - kibice tam ciągle tylko pierdolą jak to oni Polskę kochają, są sceny jak to w kościołach stoją w szalikach i twierdzą, że mają poglądy prawicowe. Jest to jednostronna produkcja, która w żaden sposób nie zasługuje na miano dokumentu. Jest to bardziej pean na cześć ciemiężonych biednych kibiców, którzy są ciągle pałowani przez policję, a cały naród czyta Wyborczą i ich nie lubi.


Kurwa, jak sama nazwa wskazuje, kibice powinni KIBICOWAĆ. A oni kurwa zamiast kibicować drużynom i robić piękne oprawy to szastają jakimiś ultra prawicowskimi tekstami o czerwonej hołocie, o powstańcach, o Jaruzelu, który wg nich będzie się w piekle smażyć

I chuj z tym, że skandują swoje patriotyczne hasełka na stadionach, skoro 35 milionów obywateli, którzy nie chodzą na stadiony nie zobaczą tych haseł.

Jesteście kurwa żałośni - robicie plakaty rozliczające rząd, ale wymachujecie nimi na stadionach, przez co 99% potencjalnych odbiorców NIGDY ich nie zobaczy.

Jak tak bardzo rwiecie się do rozliczania rządu to WYJDŹCIE NA ULICĘ, żeby was ludzie zobaczyli i zróbcie kulturalny pochód. Bo jak na razie to widzę tylko kolejną wojnę klubową pt. "Który klub ma większych patriotów"


A jak już wychodzicie na ulicę, to nie potraficie utrzymać w ryzach ultrasów, przez co po 10 minutach zaczynąją się wyzwiska, odpalanie flar i tłuczenie szyb, a potem wyskakujecie z ryjem, że was policja pałowała (znów) i że to najprawdopodobniej była "prowokacja rządu".

Na początek chcę zobaczyć przez ROK brak zamieszek, brak pobić i brak łamania przepisów na stadionach, a wtedy wysłucham was i może nawet poprę, bo zobaczę, że jesteście silni i potraficie wyłuskać pojebów we własnych szeregach.

Jak wy chcecie być wiarygodni, skoro w waszych klubach jest pełno wandali, hołoty, chamów i skurwysynów, którzy nawet na meczach siatkówki Juniorów robią zadymy? Polityka to narzędzie ludzi cywilizowanych, a u was na jednego normalnego przypada dwóch pojebanych!

A na stadionach dajce sobie kurwa spokój i skupcie się na kibicowaniu, bo polska piłka nożna to takie dno, że aż czuję szacunek do ludzi, którzy przychodzą oglądać ten syf który jest prezentowany na meczach przez "zawodników" co nie potrafią po 20 latach treningu biegać przez 45 minut -_- Może jeśli zaczniecie robić oprawy jak dawniej i nie będziecie sobie zawracać na stadionie polityką dupy, to może i te patałachy zaczną lepiej grać?
Rebelia powstań!
burzyk1992 • 2013-06-04, 20:56
PROBLEM- przekazuje nam w miarę obiektywną dawkę informacji co dookoła nas się dzieje. Jak to ktos skomentował; "koniec jest bliski... ja sie cieszę, nie mogę już wytrzymać."



/watch?v=y1yduHY9K0Y
Co się dzieje w Turcji?
tomciox0 • 2013-06-03, 16:02
Do moich przyjaciół, którzy mieszkają poza granicami Turcji:

Piszę, aby poinformować, co działo się w Stambule przez ostatnie pięć dni. Muszę to zrobić, ponieważ większość mediów została zamknięta przez rząd, więc poczta pantoflowa i internet to jedyne sposoby, które zostały, aby wyjaśnić co robimy oraz zaapelować o pomoc i wsparcie.



Cztery dni temu grupa ludzi, którzy nie należą do żadnej konkretnej organizacji, ani nie wyznają konkretnej ideologii zebrała się w Parku Gezi w Stambule. Wśród nich było wielu moich przyjaciół i studentów. Ich motywacja była prosta: zapobiec i zaprotestować przeciwko nadchodzącej demolce parku spowodowanej budową kolejnego centrum handlowego w centrum miasta. W Stambule istnieje wiele centrów handlowych, co najmniej jedno w każdej okolicy! Wycinka drzew miała się rozpocząć wcześnie rano w czwartek. Ludzie przyszli do parku z kocami, książkami i dziećmi. Rozłożyli swoje namioty i spędzili noc pod drzewami. Wczesnym rankiem, kiedy buldożery zaczęły powalać stuletnie drzewa, stanęli przed nimi, aby przerwać proces.

Nie zrobili nic innego poza staniem naprzeciw maszyn.

Żadna gazeta, żaden kanał telewizyjny nie nagłośniał protestu. To była kompletna cisza w eterze.

Ale policja przybyła z pojazdami wyposażonymi w armatki wodne i gaz pieprzowy. Przegonili tłumy z parku.

Wieczorem liczba protestujących zwielokrotniła się. Tak samo jak siły policyjne wokół parku. Tymczasem samorząd Stambule zamknął wszystkie drogi prowadzące do placu Taksim, gdzie położony jest Gezi Park. Metro zostało zamknięte, promy zostały odwołane, drogi były zablokowane.

Jednak coraz więcej osób udawało się do centrum miasta pieszo.


Przyjechali z całego Stambułu. Pochodzili z różnych środowisk, wyznawali różne ideologie i różne religii. Wszyscy zebrali się, aby uniknąć zniszczenia czegoś większego niż parku:

Prawa do życia jako szanowani obywatele tego kraju.

Zebrali się i ruszyli. Policja goniła ich z gazem pieprzowym i poprowadziła czołgi na ludzi, którzy w zamian za gaz łzawiący oferowali policji jedzenie.



Dwóch młodych ludzi zostało przejechany przez czołgi, zginęli na miejscu. Inna młoda kobieta, moja przyjaciółka, została uderzony w głowę przez jeden z nadlatujących pojemników gazu łzawiącego. Policjanci strzelali nimi prosto w tłum. Po trzech godzinach operacji jest nadal na oddziale intensywnej terapii w stanie krytycznym. Kiedy to piszę, nie wiem czy uda jej się przeżyć. Ten blog jest poświęcony właśnie jej.

Ci ludzie to moi przyjaciele, moi studenci, moi krewni. Nie mają «ukrytego plan» jak twierdzi rząd. Ich program jest tam. Jest bardzo jasny. Cały kraj jest sprzedawany korporacjom przez rząd, na budowę centrów handlowych, luksusowych mieszkań, autostrad, zapór i elektrowni jądrowych. Rząd szuka (i tworzy w razie potrzeby) pretekst do zaatakowania Syrii przeciwko woli swoich ludzi.

Na szczycie tego wszystkiego jest kontrolowanie przez rząd osobistych spraw obywateli, które ostatnio stało się nie do zniesienia. Państwo, w ramach swojej konserwatywnej agendy wprowadziło wiele ustaw i przepisów dotyczących aborcji, cesarskiego cięcia, sprzedaży i używania alkoholu, a nawet koloru szminki noszonej przez stewardessy linii lotniczych.



Ludzie, którzy maszerują w centrum Stambułu żądają swojego prawa do wolnego życia oraz do sprawiedliwości, ochrony i szacunku ze strony państwa. Żądają wzięcia pod uwagę ich zdania w procesie podejmowania decyzji o mieście, w którym żyją.

Jednak to co otrzymali w zamian to nadmierne użycie przemocy i ogromne ilości gazu łzawiącego wystrzeliwanego prosto w ich twarze. Trzy osoby straciły wzrok.



Jednak nadal maszerują. Dołączyły do nich setki tysięcy innych. Kolejne kilka pokonało most Bosfor na piechotę aby wesprzeć ludzi w dzielnicy Taksim.

Żadna gazeta ani stacja telewizyjna nie pojawiła się nie miejscu, żeby raportować zdarzenia. Byli zajęci nadawaniem wiadomości o miss Turcji i „najdziwniejszym kocie świata”.

Policja wciąż goni ludzi i spryskuje ich gazem pieprzowym do tego stopnia, że ​​bezpańskie psy i koty zostały zatrute i umarły od jego wysokiego stężenia.



Szkoły, szpitale, a nawet 5-gwiazdkowe hotele w pobliżu placu Taksim otworzył swoje drzwi aby przyjąć rannych. Lekarze zapełnili sale i pokoje hotelowe, żeby udzielać pierwszej pomocy. Niektórzy policjanci odmówili rozpylania gazu na niewinnych ludzi i rzucili pracę. Wokół placu umieszczone zostały zagłuszacze aby uniemożliwić połączeń internetowych, sieci 3G zostały zablokowane. Mieszkańcy i przedsiębiorcy w obszarze zdarzeń udostępnili protestującym swoje sieci wifi. Restauracje oferują żywność i wodę za darmo.

Ludzie w Ankarze i İzmirze zebrali się na ulicach by wspierać opór w Stambule.

Najważniejsze media nieustannie pokazują miss Turcji i „najdziwniejszego kota świata”.



Piszę ten list, aby powiedzieć Wam, co dzieje się w Stambule. Mass media nie mówią nic na ten temat, przynajmniej nie w moim kraju. Proszę, udostępniajcie jak najwięcej artykułów, które widzicie w Internecie na ten temat i dzielcie się informacjami.

W czasie umieszczania artykułu w Internecie ktoś zadał mi wczoraj na Facebooku następujące pytanie:

«Co masz nadzieję zyskać narzekając na nasz kraj cudzoziemcom?»

Ten blog jest moja odpowiedź na to pytanie.

Przez tak zwane «narzekanie» o moim kraju mam nadzieję zdobyć:

Wolność wypowiedzi i wolność słowa,

Poszanowanie praw człowieka,

Kontrolę nad decyzjami, których dokonuję wobec mojego ciała,

Prawo do gromadzenia się w dowolnej części miasta, nie będąc jednocześnie uznanym za terrorystę

Ale przede wszystkim poprzez szerzenie tych słów, moi przyjaciele, którzy mieszkacie w innych częściach świata, mam nadzieję uzyskać świadomość, wsparcie i pomoc!

Proszę rozpowszechniać i udostępniać ten blog.

Dziękuję!

Po dalsze informacje i wskazów jak można pomóc zobaczcie stronę Amnesty International

Artykuł jest tłumaczeniem wpisu z tego bloga.

Dołącz do wydarzenia na Facebook - Wyrażam solidarność z pokojowymi protestantami w Turcji.

źródło:http://www.wykop.pl/ramka/1541111/co-dzieje-sie-w-turcji/
defnesumanblogs.com/2013/06/01/what-is-happenning-in-istanbul/
Nowy rząd
BongMan • 2013-06-02, 23:56
Powołano nowy rząd.
Wzbudził on ogromne zadowolenie - zwłaszcza wśród właścicieli szkół językowych i tanich linii lotniczych.
Najlepszy komentarz (45 piw)
kamykpro • 2013-06-03, 0:33
BongMan idź już lepiej spać :|
Głosowanie obywatelskie
Roler • 2013-05-10, 19:20
Zaciekawił mnie system głosowania obywatelskiego i zastanawia mnie czy możliwe byłoby wprowadzenie takiego systemu w Polsce.

Na czym to polega ? Bardzo proste, każdy obywatel ma prawo głosu przy konkretnych ustawach. Wiadomo ustaw jest dużo itd. Dlatego wszystko byłoby odpowiednio segregowane. Przykładowy rozwój systemu:
-Strona internetowa z bazą danych, gdzie każdy obywatel ma konto. Login to pesel, a hasło np. numer dowodu i przy pierwszym logowaniu zmieniamy.
-Baza danych posiada naszą datę urodzenia i powiązania rodzinne (partner, dzieci)
-Możliwe jest uzupełnienie danych w kategoriach wykształcenia, pracy. Jednak wiem, że wiele osób stwierdzi, że jest to inwigilacja, dlatego tylko dla osób chętnych.
-W sejmie mamy 50 posłów tworzących ustawy, które podlegają głosowaniu przez najbliższy miesiąc.
Przykład ustawy: Czy 6latki mają iść do szkoły
-system filtruje i dobiera osoby mające prawa głosu w tej kategorii.
>głosują:
Rodzina: osoby mające dziecko poniżej 10 roku życia, młode małżeństwa.
Praca: nauczyciele.

Czyli wybierani są do głosowania ludzie, których konkretna sprawa dotyczy, lub teoretycznie mają pojęcie, o potrzebach społeczeństwa w danej dziedzinie. W ten sposób 40-letni facet nie będzie mógł głosować w sprawie aborcji(chyba, że ma córkę, lub jest pedofilem). Tego rodzaju system sprawiłby, że obywatele zaczęli by się interesować sytuacją kraju.Oczywiście to co pisze ma swoje wady i system powinien być dopracowany, bo pytanie rolników: "Czy powinno się zwiększyć kasę dla rolników o 250%? " byłoby bez celowe.

Od razu mówię, że nie znam się na polityce i prawdopodobnie moje wypociny nie mają sensu ^ ^. Ale dzięki za uwagę.
Rząd
R................Q • 2013-04-25, 14:22
Rząd, który obieca niepodnoszenia podatków, dotrzyma słowa wymyślając nowe.

Prawda?
T................t • 2013-04-18, 6:27
Bo widzisz... Możesz znaleźć wytłumaczenie które potwierdzi to, że to co mówię nie jest prawdą. Możesz znaleźć tysiąc wytłumaczeń żeby zostawić mnie w spokoju i pójść dalej...
Ale nie możesz powiedzieć że to co mówię nie jest możliwe... Prawda? Możesz powiedzieć sobie w myślach "on kłamie, to debil, świr, jakiś jebany ćpun"...
lecz jeśli myślisz że to niemożliwe. W takim razie. Mój Drogi... Oni już Ciebie mają.
Gra trwa.
Pomyśl... Hipotetyczny scenariusz: Chciałbyś skłócić i wyniszczyć pewną dużą grupę ludzi - społeczeństwo.
Społeczeństwo 40-stu milionów obywateli. Tak żeby nie wychylali się za bardzo, nie robili awantur, a o jakichkolwiek zmianach na lepsze, najlepiej w ogóle zapomnieli. Jednocześnie postawić rząd owej grupy w takie pozycji by móc - mówiąc kolokwialnie - "ruchać dowoli".
Ludzie mogliby się oburzyć. Mogliby zniszczyć taki rząd bardzo łatwo. A "ONI" o tym wiedzą.
Znają siłę zjednoczonego społeczeństwa, dlatego też celem jest jego wyniszczenie, oskubanie z wartości i idei dla których warto by było rozlać trochę krwi.
"Dziel i rządź"...
Co byś zrobił? A przecież musisz zrobić to tak żeby wina nie padła na Ciebie, tak aby nikt nie połączył Ciebie z tą sprawą. A więc, Panie White?
A może by tak: Mały zamach? Dziwny wypadek? Tajemnicze samobójstwo? Brzmi ciekawie co? Dać ludziom coś do pogdybania, coś do zajęcia ich "buntowniczych" umysłów.
A spójrz - przecież nikt nie będzie wiedział że to TY!
A nawet jeśli to co? Jak to udowodnią? Przecież wszystko było tak jak powiedzieli w TV! Poza tym... będą zbyt zajęci walką między sobą.
Skoro nikt nie będzie wiedział że to Ty, każdy będzie próbował zwalać ewentualną winę na kogoś!
Znasz ten koncept, prawda? "Szatan, Diabeł, żydzi, masoni, sąsiad spod czwórki".
Tak, ludzie uwielbiają ciągle obarczać swoim "poczuciem winy" inne istoty. A najbardziej lubią zwalać ten ogromny kamień wewnętrznego poczucia winy na wymyślonych wrogów.
Na wrogów którzy tak naprawdę nie istnieją. A może? Kto wie?
"Nic z tym nie zrobiłem, a mogłem coś zrobić, mogłem coś zmienić". Ale to ich rzeczywistość, oni biorą odpowiedzialność za swoje myśli, czyny i słowa.
Mogli coś zrobić, a nie zrobili. Jaka szkoda...
i co Teraz?
Zegar tyka. A czas mija. Z dnia na dzień coś się zmienia. Ktoś umiera. Ktoś się rodzi. Ktoś szuka zbawienia.
"Czy to ma znaczenie?" - spyta ktoś zbyt zajęty swym codziennym życiem by stać go na chwilę zastanowienia.
A wystarczy trochę logiki. Wszak liczy się rezultat działań.
A rezultatem jest: Totalny Chaos. Młodzież zdemoralizowana, starzy znerwicowani. Ludzie chorzy, ze strachem w oczach, nie mający nadziei, skłóceni, pozostawieni sobie. Jedni obarczają winą drugich i vice versa... i tak w kółko. A czas mija. Powoli zaczną zdawać sobie sprawę z tego co robią,
a jeśli już ci myślący będą wiedzieć na czym to polega - oni będą próbować "przebudzić" tych którym myślenie wychodzi "troszeczkę" gorzej...
i wiesz co się wtedy stanie?
Prawda?
Najlepszy komentarz (51 piw)
cys23 • 2013-04-18, 9:40
Nie mieszaj ludziom w głowach...

Wczoraj pan w telewizji powiedział mi że wszystko jest OK!
Kto Ty jesteś?
teoma • 2013-04-13, 9:14
-Kto ty jesteś?
-premier mały

-Jaki znak Twój?
-Portfel cały

-Gdzie pracujesz?
-w rządzie swoim

-Twe zadanie?
-Ludzi doić

-Kim ci ludzie?
-Mrówka w trawie

-Czym się żywią?
-Pysznym szczawiem

-Czy dbasz o nich?
-Póki płacą

-A co później?
-Wszystko tracą

-Czym jest Polska?
-Mym folwarkiem

-A rząd czym jest?
-Moim zamkiem!


o Platformie Obywatelskiej, katastrofie Smoleńskiej, Tusku, jego ministrach, klice która nami rządzi, stanie naszej armii itd, itd...

Nie zrażajcie się, że wywiad w TV Trwam.
Czasami warto wyłączyć TVN24 i sięgnąć do innych źródeł.

Przypominam, że Gen. Petelicki "popełnił samobójstwo" - to wersja oficjalna.
Nie wiem czy temat był czy go nie było.
W każdym bądź razie warto posłuchać tego człowieka.
Kto z nas nie posiada w najciemniejszych kątach piwnic i garaży starego, często 20 czy 30-letniego sprzętu AGD/RTV, który działa po dzień dzisiejszy? Ile urządzeń, które mamy dziś w domach przeszłoby taką próbę czasu? Pewnie niewiele… Sporo awarii sprzętów, które używamy na co dzień, jest spowodowanych celowym postarzaniem produktów, mającym na celu zmuszenie nas do ich wymiany, krótko po ustaniu okresu gwarancyjnego. Z takimi praktykami producentów walczyć chce francuski rząd.
Oprócz wbudowanych wad, które mają na celu uniemożliwienie długiego korzystania ze sprzętu, francuscy politycy zwracają uwagę na wbudowane akumulatory w smartfony czy tablety. Taki zabieg uniemożliwia wymianę ogniwa, w przypadku spadku jego wydajności, co oczywiście ma miejsce proporcjonalnie do czasu użytkowania urządzenia.

Producenci celowo postarzają sprzęt, by "umierał" tuż po gwarancji
Francuscy parlamentarzyści proponują wprowadzenie obowiązkowej 5-letniej gwarancji na terytorium Francji oraz zakazu wbudowywania akumulatorów w sprzęt elektroniczny. Dodatkowo każdy producent musi zapewnić części zamienne do sprzedawanych urządzeń przez okres co najmniej dziesięciu lat.
Lobby producentów najprawdopodobniej okaże się nie do przebicia, a nawet jeśli takie rewolucyjne zmiany zostaną wprowadzone, to z pewnością znajdą się metody na ich obejście.

źródło: technowinki.onet.pl/biznes/francuzi-walcza-z-celowym-postarzaniem-prod...
Najlepszy komentarz (35 piw)
NieWiemZeWiem • 2013-03-29, 23:24
w końcu kurwa te jebane tchórze chcą zrobić coś dla społeczeństwa.... huja tam! żartowałem! wiecie jak to pewnie było?! dziecko z jednego wysoko postawionego polityka rozjebało srajfona i marudziło ojcu ze teraz trzeba kupić nowe wiec dopiero teraz polityk pomyslal że "o kurwa ale nas robią w huja". Zqwsze tak jest, dopóki ktoś z najbliższych naszych polityków nie umrze kurwa na raka(co i hujom życzę...mam wyjebane na nich) albo umrze czekając w kolejce do lekarzy to bedziemy mieli te hujowe prawa,zasady i inne huje muje. Tak przeciez jest...dopoki czegos nie odczujesz na wlasej skorze to masz wyjebane na to ze dzieje sie tak innym