nie pozostaje obojętna na pogróżki sąsiada
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:27
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 3:27
#sąsiadka
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Rzecz sprzed niespełna roku.
Mieszkam z moją żoną i naszym synkiem (teraz już ma roczek lecz wydarzenia były gdy miał 2 miesiące) na własnym mieszkanku (aby za pięknie nie było w wieżowcu na środku blokowiska z przeklętym przedszkolem obok - wyobrażacie to sobie ? codziennie od 8 rano kilkadziesiąt małych diabłów biega po podwórku i drze się jakby opętał je sam Lucek ?). No ale do rzeczy: Wróciłem rano z pracy (tak nieroby, pracuję !) a żona w ten czas postanowiła wskoczyć na szybko do sklepu aby przygotować mi coś na śniadanko nim się ogarnę po całonocnej tyrze... Tak więc wykonałem kolejno czynności jak zawsze - fajka na balkonie, piwko, klop i długi prysznic. Gdy wyszedłem patrzę a tu mej lubej jeszcze nie ma. Myślę "no co jest ku*a, już poszła w ch*j i zapomniała o żarciu".
Ni z tego ni z owego słyszę moją żonkę jak drze się na klatce "no przecież ja tu mieszkam !". Od razu w samych spodenkach jak superhero wylatuję na klatkę i patrzę komu przywalić a tam... Sąsiadka z naprzeciwka (siedzi wiecznie za granicą i przylatuje 2 razy do roku ch*j wie po co - ale żony nie miała okazji spotkać jakoś) i dwóch dzielnych panów mundurowych, którzy próbują ją wyprowadzić z klatki razem z przerażonym i rozpłakanym na całego dzieckiem. Powiedziałem "kotek idź z małym do domu ja się tym zajmę".
Jak się okazało moje słoneczko (zaczem chyba podczas zaćmienia coś mi się zdaje) zapomniała kluczy od domu a ma tendencję iść do sklepu bez portfela - tylko z pieniądzem w kieszeni. Wracając z zakupów wreszcie zauważyła brak kluczy. Nie pomogło grzeczne pukanie, dzwonienie (na telefon i do drzwi) aż w końcu napieprzanie pięścią... Wtedy do akcji wkroczyła ta stara...
Rozmowa:
(S)ąsiadka:Przepraszam, czy Pani tutaj mieszka ?
(Ż)ona:Tak, od dwóch lat
(S)Jakoś Pani tutaj nie widziałam
(Ż)I wzajemnie proszę Pani
(S)Proszę wyjść z tej klatki i nie żebrać na dziecko na rękach
(Ż)Ale przecież ja tutaj mieszkam !
(S)Już wezwałam policję, zaraz tutaj będą !
Żona nie mając wielkiego wyboru czeka pod drzwiami aż skumam się cokolwiek. Niestety pierwsza była policja.
(P)olicjant:Dokumenty Pani poproszę
(Ż)W domu je mam, o tam ! Za drzwiami
(P)Sprawdzimy to na komendzie
(Ż)Panie, dziecko mi płacze, jest głodny a w domu jest mąż, któremu może coś się stało bo nie odpowiada od dłuższego czasu !
(P)Dobrze, sprawdzimy Pani wiarygodność na komendzie
(Ż)Ale ja tutaj mieszkam !
I tu wkraczam ja. Żonę wpuszczam do domu ale łapie ją za rękę bohaterski funkcjonariusz i szarpie (mimo dziecka na rękach !), gdy ruszyłem w jego stronę puścił ją by ewentualnie bronić się przed napaścią z mojej strony. Żona szybko uciekła z dzieckiem do domu, ja stanąłem za linią progu i powiedziałem "Jak Panowie czegoś chcą proszę przyjść z nakazem" po czym spojrzałem na sąsiadkę i powiedziałem "A Ty wracaj za tą pieprzoną granicę i nie pokazuj się tutaj bo tylko przeszkadzasz ludziom w życiu". Po tych słowach obaj panowie spojrzeli się to na siebie, to na mnie to na sąsiadkę i zaczęli dociekać "Pani siedzi za granicą ? Pracuje tam Pani ? Często Pani przyjeżdża ? Na długo Pani zostaje wtedy w kraju ?" Gdy owej pani zrobiło się cieplej chciała uciec do domu (i zrobić chyba to co ja) ale na drodze do domu stanął jej jeden z tych otoż urzędników państwowych i zaprosili ze sobą na komendę o czym poinformowali przez swoje magiczne radyjko "bazę". Pani nie mając wiele do gadania (została zatrzymana poza miejscem zamieszkania) weszła do domu, wzięła dokumenty, zamknęła mieszkanie i pojechała.
Po kilku dniach dostaję z żoną wezwanie na przesłuchanie w sprawie "bezpodstawnego wezwania funkcjonariuszy". Coś tam dołożyli, że pierw dzwoniła a później wypytywała żonę i dorzucili koszty przyjazdu obu panów.
Sprawa zakończyła się w sądzie, gdyż nasza zarobaska zza granicy nie chciała płacić a w zabezpieczeniu przed cichym zwianiem nałożyli zakaz wyjazdu poza granice kraju (okazało się, że ma tam zameldowanie więc woleli się zabezpieczyć).
Szanowna sąsiadka ani razu nie odpowiedziała na "dzień dobry" moje czy żony (mówione z czystej kultury) a po przegranej sprawie i nałożonej karze szybciutko dała nogę za granicę.
Od tamtego czasu nikogo w tym mieszkaniu nie widziałem ani nie słyszałem aby było na sprzedaż.
W trzecim z mieszkam (przypominam, że to wieżowiec) mieszka bardzo sympatyczna rodzinka, której podczas tamtych wydarzeń nie było.
Łamiąc stereotypy nie każdy policjant to fujara i nie zawsze człowiek młody od razu musi dostać dożywocie ;P
Żona chodziła trochę wściekła ("trochę" bardzo bo złączyło się z PMSem) więc wziąłem trochę nadgodzin.
W sumie nic sadystycznego ale chciałem z Wami podzielić się tym co ludziom zostało po komunie poza okradaniem naszego kraju.
Kto przeczytał do końca ten dostanie nagrodę (z neta aby nie było):
Dziękuję, dobranoc
Mieszkam z moją żoną i naszym synkiem (teraz już ma roczek lecz wydarzenia były gdy miał 2 miesiące) na własnym mieszkanku (aby za pięknie nie było w wieżowcu na środku blokowiska z przeklętym przedszkolem obok - wyobrażacie to sobie ? codziennie od 8 rano kilkadziesiąt małych diabłów biega po podwórku i drze się jakby opętał je sam Lucek ?). No ale do rzeczy: Wróciłem rano z pracy (tak nieroby, pracuję !) a żona w ten czas postanowiła wskoczyć na szybko do sklepu aby przygotować mi coś na śniadanko nim się ogarnę po całonocnej tyrze... Tak więc wykonałem kolejno czynności jak zawsze - fajka na balkonie, piwko, klop i długi prysznic. Gdy wyszedłem patrzę a tu mej lubej jeszcze nie ma. Myślę "no co jest ku*a, już poszła w ch*j i zapomniała o żarciu".
Ni z tego ni z owego słyszę moją żonkę jak drze się na klatce "no przecież ja tu mieszkam !". Od razu w samych spodenkach jak superhero wylatuję na klatkę i patrzę komu przywalić a tam... Sąsiadka z naprzeciwka (siedzi wiecznie za granicą i przylatuje 2 razy do roku ch*j wie po co - ale żony nie miała okazji spotkać jakoś) i dwóch dzielnych panów mundurowych, którzy próbują ją wyprowadzić z klatki razem z przerażonym i rozpłakanym na całego dzieckiem. Powiedziałem "kotek idź z małym do domu ja się tym zajmę".
Jak się okazało moje słoneczko (zaczem chyba podczas zaćmienia coś mi się zdaje) zapomniała kluczy od domu a ma tendencję iść do sklepu bez portfela - tylko z pieniądzem w kieszeni. Wracając z zakupów wreszcie zauważyła brak kluczy. Nie pomogło grzeczne pukanie, dzwonienie (na telefon i do drzwi) aż w końcu napieprzanie pięścią... Wtedy do akcji wkroczyła ta stara...
Rozmowa:
(S)ąsiadka:Przepraszam, czy Pani tutaj mieszka ?
(Ż)ona:Tak, od dwóch lat
(S)Jakoś Pani tutaj nie widziałam
(Ż)I wzajemnie proszę Pani
(S)Proszę wyjść z tej klatki i nie żebrać na dziecko na rękach
(Ż)Ale przecież ja tutaj mieszkam !
(S)Już wezwałam policję, zaraz tutaj będą !
Żona nie mając wielkiego wyboru czeka pod drzwiami aż skumam się cokolwiek. Niestety pierwsza była policja.
(P)olicjant:Dokumenty Pani poproszę
(Ż)W domu je mam, o tam ! Za drzwiami
(P)Sprawdzimy to na komendzie
(Ż)Panie, dziecko mi płacze, jest głodny a w domu jest mąż, któremu może coś się stało bo nie odpowiada od dłuższego czasu !
(P)Dobrze, sprawdzimy Pani wiarygodność na komendzie
(Ż)Ale ja tutaj mieszkam !
I tu wkraczam ja. Żonę wpuszczam do domu ale łapie ją za rękę bohaterski funkcjonariusz i szarpie (mimo dziecka na rękach !), gdy ruszyłem w jego stronę puścił ją by ewentualnie bronić się przed napaścią z mojej strony. Żona szybko uciekła z dzieckiem do domu, ja stanąłem za linią progu i powiedziałem "Jak Panowie czegoś chcą proszę przyjść z nakazem" po czym spojrzałem na sąsiadkę i powiedziałem "A Ty wracaj za tą pieprzoną granicę i nie pokazuj się tutaj bo tylko przeszkadzasz ludziom w życiu". Po tych słowach obaj panowie spojrzeli się to na siebie, to na mnie to na sąsiadkę i zaczęli dociekać "Pani siedzi za granicą ? Pracuje tam Pani ? Często Pani przyjeżdża ? Na długo Pani zostaje wtedy w kraju ?" Gdy owej pani zrobiło się cieplej chciała uciec do domu (i zrobić chyba to co ja) ale na drodze do domu stanął jej jeden z tych otoż urzędników państwowych i zaprosili ze sobą na komendę o czym poinformowali przez swoje magiczne radyjko "bazę". Pani nie mając wiele do gadania (została zatrzymana poza miejscem zamieszkania) weszła do domu, wzięła dokumenty, zamknęła mieszkanie i pojechała.
Po kilku dniach dostaję z żoną wezwanie na przesłuchanie w sprawie "bezpodstawnego wezwania funkcjonariuszy". Coś tam dołożyli, że pierw dzwoniła a później wypytywała żonę i dorzucili koszty przyjazdu obu panów.
Sprawa zakończyła się w sądzie, gdyż nasza zarobaska zza granicy nie chciała płacić a w zabezpieczeniu przed cichym zwianiem nałożyli zakaz wyjazdu poza granice kraju (okazało się, że ma tam zameldowanie więc woleli się zabezpieczyć).
Szanowna sąsiadka ani razu nie odpowiedziała na "dzień dobry" moje czy żony (mówione z czystej kultury) a po przegranej sprawie i nałożonej karze szybciutko dała nogę za granicę.
Od tamtego czasu nikogo w tym mieszkaniu nie widziałem ani nie słyszałem aby było na sprzedaż.
W trzecim z mieszkam (przypominam, że to wieżowiec) mieszka bardzo sympatyczna rodzinka, której podczas tamtych wydarzeń nie było.
Łamiąc stereotypy nie każdy policjant to fujara i nie zawsze człowiek młody od razu musi dostać dożywocie ;P
Żona chodziła trochę wściekła ("trochę" bardzo bo złączyło się z PMSem) więc wziąłem trochę nadgodzin.
W sumie nic sadystycznego ale chciałem z Wami podzielić się tym co ludziom zostało po komunie poza okradaniem naszego kraju.
Kto przeczytał do końca ten dostanie nagrodę (z neta aby nie było):
Dziękuję, dobranoc
Najlepszy komentarz (40 piw)
man_of_steel
• 2013-08-18, 6:40
Oszukałem i nie przeczytałem, ale cycki zobaczyłem
Chodzi [k]siądz po kolędzie. Na jednym z osiedli, w jednym z bloków, wchodzi do mieszkania zaglądając do jednego z pokoi. Tam naga kobieta wymachuje cyckami, a tuż przed nią facet pod parasolem trzyma w ręku chuja. Ksiądz zdegustowany całą sytuacją wybiegł z mieszkania bez słowa do mieszkania [s]ąsiadki.
[k]- Pochwalony, wie Kowalska, że w mieszkaniu obok to jacyś zboczeńcy mieszkają?! Wchodzę, patrze, a tam jakaś naga pani wymachuje piersiami, a przed nią jakiś pan trzyma przyrodzenie w ręku pod parasolem...
[s]- Proszę księdza, spokojnie... Oni są głuchoniemi. Ta pani mówiła do swojego męża, żeby poszedł do sklepu po mleko, a on jej odpowiadał, że za chuja nie pójdzie bo deszcz pada...
[k]- Pochwalony, wie Kowalska, że w mieszkaniu obok to jacyś zboczeńcy mieszkają?! Wchodzę, patrze, a tam jakaś naga pani wymachuje piersiami, a przed nią jakiś pan trzyma przyrodzenie w ręku pod parasolem...
[s]- Proszę księdza, spokojnie... Oni są głuchoniemi. Ta pani mówiła do swojego męża, żeby poszedł do sklepu po mleko, a on jej odpowiadał, że za chuja nie pójdzie bo deszcz pada...
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Moja wrzuta na piekielnych, zamieszczam też tutaj. Miłej lektury
Podwórkowe bitwy naćpanych rusków
Najlepszy komentarz (40 piw)
m................t
• 2013-05-23, 20:34
Aż coś tak w sercu ściska, tak tam jest pięknie!
Kulczyk oddaje wylicytowany (pieniądze poszły na leczenie rzecz małej Zuzi) brązowy medal olimpijski Zofii Klepackiej
Jak dla mnie Olimpijka super, a i Kulczyk nie gorzej
Pierwszy post, więc nie bijcie;)
Jak dla mnie Olimpijka super, a i Kulczyk nie gorzej
Pierwszy post, więc nie bijcie;)
Najlepszy komentarz (31 piw)
t................c
• 2013-01-08, 17:55
Tak kurwa - niezły gest ma koleś który się dzięki kumplom komuchom ustawił. Nie ma co, poszalał pan filantrop...
Ta jedenastolatka z sąsiedztwa ubiera się skandalicznie! Jej swetry i długie spodnie całkowicie uniemożliwiają osiągnięcie erekcji.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Zapukałem wczoraj po południu do drzwi sąsiadki i mówię do niej:
- Musi pani uważać na swojego syna. Gdy jechałem autem to prawie go zabiłem jak mi wybiegł na ulicę.
- Oj przepraszam Pana najmocniej - westchnęła - to już się więcej nie powtórzy.
Odpowiedziałem:
- To całkiem prawdopodobne, bo ratownik z karetki mówił, że będzie on sparaliżowany do końca życia.
- Musi pani uważać na swojego syna. Gdy jechałem autem to prawie go zabiłem jak mi wybiegł na ulicę.
- Oj przepraszam Pana najmocniej - westchnęła - to już się więcej nie powtórzy.
Odpowiedziałem:
- To całkiem prawdopodobne, bo ratownik z karetki mówił, że będzie on sparaliżowany do końca życia.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Najlepszy komentarz (59 piw)
Jacek86s
• 2012-09-01, 21:12
wyborny zart milordzie
Historia, która kilka dni temu wydarzyła się w Fitchburg, wstrząsnęła całą Ameryką. Przestępstwa seksualne zdarzają się bowiem stosunkowo często, jednak brutalny gwałt na staruszce jest już tematem tabu. Zwłaszcza, gdy dopuszcza się go… uczeń podstawówki.
Jak donosi sentinelandenterprise.com, w ubiegłym tygodniu 63-letnia kobieta z USA padła ofiarą swojego 12-letniego sąsiada. Amerykanka miała zaufanie do chłopca, zwłaszcza że wcześniej kilkakrotnie przychodził do jej domu z kolegą i pytał, czy mogłaby mu zaoferować jakąś drobną pracę.
Feralnego dnia 12-latek nie przyszedł jednak do sąsiadki z wizytą pokojową. Od progu zaczął jej grozić młotkiem i w efekcie zmusił do odbycia stosunku. Po całym zajściu przerażona kobieta uciekła do sąsiadów, którzy wezwali policję.
Stróże prawa zatrzymali małoletniego przestępcę, nie ukrywając przy tym swojego zdziwienia. - Przestępstwa seksualne popełniane przez tak młode osoby należą do rzadkości. Niewykluczone, że ten chłopiec sam doznał kiedyś przemocy. Zamierzamy to sprawdzić - wyjaśnił sierżant Glenn Fossa z policji w Fitchburg.
Jak dotąd sąd nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, czy uczeń podstawówki zostanie sądzony jak dorosły.
Źródło: www.papilot.pl
Jak donosi sentinelandenterprise.com, w ubiegłym tygodniu 63-letnia kobieta z USA padła ofiarą swojego 12-letniego sąsiada. Amerykanka miała zaufanie do chłopca, zwłaszcza że wcześniej kilkakrotnie przychodził do jej domu z kolegą i pytał, czy mogłaby mu zaoferować jakąś drobną pracę.
Feralnego dnia 12-latek nie przyszedł jednak do sąsiadki z wizytą pokojową. Od progu zaczął jej grozić młotkiem i w efekcie zmusił do odbycia stosunku. Po całym zajściu przerażona kobieta uciekła do sąsiadów, którzy wezwali policję.
Stróże prawa zatrzymali małoletniego przestępcę, nie ukrywając przy tym swojego zdziwienia. - Przestępstwa seksualne popełniane przez tak młode osoby należą do rzadkości. Niewykluczone, że ten chłopiec sam doznał kiedyś przemocy. Zamierzamy to sprawdzić - wyjaśnił sierżant Glenn Fossa z policji w Fitchburg.
Jak dotąd sąd nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, czy uczeń podstawówki zostanie sądzony jak dorosły.
Źródło: www.papilot.pl
osobiście bym łapy upierdolił.
Najlepszy komentarz (55 piw)
Pener
• 2011-08-17, 23:03
wredny, zawistny kurwiszon, tam by się wózek z pięcioraczkami pewnie zmieścił, u mnie na osiedlu jest to samo, postawisz na chodniku, rysy albo połamane wycieraczki, postawili słupki, nie da się już zaparkować na chodniku, ale wiara łazi środkiem uliczek a chodnik pusty Lezie taka kwoka z wózkiem, zatrąbisz żeby wtoczyła się na chodnik, to afera bo się bachor obudził....
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów