18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (6) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:31
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#służba

Pis joł czarnuchy !
Jak dobrze wiemy nasz jakże cudowny rząd zawiesił zasadniczą służbę wojskową. Jak prawie zawsze zrobił to oczywiście bo kochają swój naród i chcą dla niego jak najlepiej, no przecież wszyscy nasi politycy zrobili to tylko z miłości bo dlaczego by inaczej ?

Oczywiście zawieszenie zetki było popierane przez dużą części Polaków. Cieszyli się że nie będą musieli stracić dużo czasu w wojsku, że nie będą musieli się męczyć, bać i zapierdalać w koszarach a nic tym nie zyskają. Czy aby napewno ? Nie znam osobiści osoby która narzekała na to że byli w wojsku, nie twierdze oczywiście że takich nie ma ale ja chyba miałem takie szczęście że nie spotkałem takiej osoby. Oczywiście trzeba było tyrać i słuchać się wyższych stopniem ale to chyba jedyna rzecz która była mniej przyjemna czynnością w służbie. Za to zawsze człowiek który wyszedł z wojska stawał się mężczyzną, to właśnie w tych koszarach można przeżywało się przygodę życia. Ci którzy omineli służbę robiąc w chuja na komisji jak to oni się nie nadają wymyślając że mają downa albo inne chujowe kłamstwa "byle by tylko zostawili mnie w cywilu bo sobie tam nie dam rady". (Dla mnie osobiści takie osoby są cipami i powinni zapierdalać do kuchni bo widocznie tam ich miejsce. Nie zdziwię się że takie pipki w swoich związkach "nie noszą spodni".) Niektórym się udawało inni nie mieli już takiego "szczęścia?".

Ci co wyszli z wojska nie zapomną tego co działo się w koszarach do końca życia, miliony wspomnień a także doświadczeń które kształtowały miłość do ojczyzny a także kształtowały samego szeregowego. Właśnie w wojsku jak pisałem wcześniej z chłopca zamieniali się w mężczyzn którzy byli gotowi stracić życie w obronie swojej ojczyzny i rodziny.

A co teraz? Teraz możemy doświadczyć tego co się dzieje z dzisiejszymi "mężczyznami". Czy dla Ciebie "mężczyźni" powinni wyglądać tak ?





CHYBA KURWA NIE !!!

Jak widzą taką pizdę na ulicy o otwiera mi się nóż w kieszeni, mam nadzieje że wam też. Takie pedalstwo trzeba ukrócić. Dlatego jestem w 100% za tym by wróciła zasadnicza służba wojskowa. Mam nadzieje że wy także.

Mój ból dupy skończony na dziś!

[size=6]Ten post ma na celu obraze jebanych pedałów w rurkach!
Najlepszy komentarz (88 piw)
brudny • 2013-11-26, 0:20
Feniks19PL napisał/a:

Pis joł czarnuchy !


Na takie przywitanie nie odpowiem

Nie będę się dublował to powiem w skrócie.
W czasach ZSW też były cioty menele i inni degeneraci.
Przywrócenie ZSW z wyżej wymienionego powodu nie rozwiązuje problemu.
Problem można rozwiązać delegalizując takie czy inne zachowania.

Forma tematu jest raczej żenująca.
Polska służba zdrowia
Pawlikowsky • 2013-09-17, 16:47
Przed chwilą otrzymałem wiadomość, że zmarł mój wujek.
Oto co odpowiedział lekarz na informację o stanie mojego wujka:
Ciotka: Chcę wezwać pogotowie[...] Mój mąż jest umierający.
Szpital: a ile mąż ma lat ?
[C]: 82
[S]: To już swoje przeżył..

Po takiej odpowiedzi wybuchła kłótnia, odwiózł go do szpitala sąsiad.
Na miejscu nie przyjęto go na izbę przyjęć... zmarł 3 godziny później.
Morał z tego incydentu jest wam wszystkim dobrze znany:
"Nie ufaj służbie zdrowia, gdy zrobisz się stary"
Najlepszy komentarz (53 piw)
Sataris • 2013-09-17, 18:35
-(Pani od polskiego): Siadaj Ja-nusz, jedynka
-(Ja-nusz): no to będzie zawiadomienie do prokuratury i pozew cywilny
ORMO
Vof • 2013-09-12, 14:56
Jeden z symboli PRL-u. Formacja, którą powołano do wspierania milicji była przez lata obiektem kpin i żartów, a jej funkcjonariusze - synonimem niezbyt rozgarniętych aktywistów wiernie służących systemowi.



Jednak ich działalność nie zawsze okazywała się zabawna. ORMO brało udział w prześladowaniu żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Pałowało także studentów w 1968 roku oraz uczestników manifestacji w stanie wojennym.

W przeddzień ogłoszenia stanu wojennego Ryszard Ochódzki, bohater kultowej komedii "Rozmowy kontrolowane" wyjeżdża na Suwalszczyznę. Nocą, pod sklepem monopolowym zatrzymuje go mężczyzna w charakterystycznym mundurze, który razem z kolegami wynosi z budynku skradzione skrzynki wódki. Ormowiec wsiada do samochodu i domaga się podwiezienia. - Ludzie z okien nie widzą? - dopytuje się Ochódzki. - A pan coś widział? - odpowiada pytaniem intruz i dla załagodzenia sytuacji wręcza kierowcy butelkę. Gdy ten odmawia, ormowiec mówi zniecierpliwiony: - Jak ja daję, to wziąć i podziękować.

"Rozmowy kontrolowane" powstały w 1991 r,. czyli dwa lata po rozwiązaniu ORMO, kiedy można już było oficjalnie śmiać się z formacji, która w PRL- owskiej propagandzie uchodziła za wzór aktywności "ludu pracującego". W ówczesnych mediach kreowano wspaniały obraz dzielnych mężczyzn, społecznie walczących o bezpieczeństwo rodaków.

Do ORMO należał nawet Pan Samochodzik, bohater kultowej serii powieści Zbigniewa Nienackiego. - Mój bohater jest taki, a nie inny, ponieważ właśnie ja mam taką postawę wobec życia - tłumaczył pisarz w wywiadzie dla milicyjnego organu "W służbie narodu". Nienacki od 1963 r. służył w ORMO.



Szlachetna nienawiść
Ochotniczą Rezerwę Milicji Obywatelskiej utworzono 21 lutego 1946 r. Oficjalnym powodem powołania formacji była "konieczność wzmożenia walki z bandytyzmem, rabunkami i innego rodzaju przestępstwami oraz wzmocnienia ochrony spokoju i porządku publicznego".

ORMO w błyskawicznym tempie stało się masową organizacją paramilitarną, a jej komórki powstawały zarówno w maleńkich wsiach, jak i dzielnicach dużych miast. Zakładowe oddziały miało również wiele przedsiębiorstw. Formacja szybko przestała być wyłącznie wsparciem dla codziennej służby milicji. Już w trzecią rocznicę utworzenia ORMO minister bezpieczeństwa publicznego Stanisław Radkiewicz pisał: "Ileż szlachetnej nienawiści do imperializmu, do dawnego kapitalistycznego ustroju i systemu wyzysku człowieka przez człowieka, ileż cennych i pięknych marzeń i tęsknot przepaja serca tej ponad stutysięcznej armii ormowców".

Członkowie ORMO brali aktywny udział w zwalczaniu podziemia niepodległościowego. W "Służbie Narodu" "żołnierze wyklęci" byli przedstawiani jako zwyrodnialcy, pogrobowcy faszyzmu i bandyci rabujący wieśniaków. Z dumą relacjonowano akcje ormowców rozbijających leśne oddziały.



Walka z długimi włosami
Pierwszym masowym egzaminem siły ORMO okazało się referendum, które zorganizowano w czerwcu 1946 r. Teoretycznie aktywiści mieli ochraniać lokale wyborcze, ale w praktyce zajmowali się głównie utrudnianiem życia mężom zaufania z PSL-u, a także... dorzucaniem do urn czystych kart, które - zgodnie z obowiązującą ordynacją - były traktowane jako promowane przez komunistów głosowanie "trzy razy tak".

Władza ludowa chętnie korzystała z usług ORMO. Na przykład podczas "bitwy o handel" w 1948 r. dziesiątki tysięcy działaczy brało udział w prześladowaniach prywatnych przedsiębiorców: tropiło sprzedawców zawyżających ceny lub handlujących towarami, na które państwo zagwarantowało sobie monopol. W poszukiwaniu nielegalnego uboju mięsa ormowcy urządzali prawdziwe obławy.

Formacja dbała również o "porządek publiczny". Aktywiści tropili wagarowiczów i likwidowali meliny. Ormowcy pilnowali również, żeby sklepy nie handlowały wódką przed przepisową godz. 13. Najbardziej gorliwi walczyli też z "niebieskimi ptakami", czyli osobami uchylającymi się od pracy, a niektórzy ścigali nawet młodych ludzi noszących zbyt długie włosy i siłą doprowadzali ich do zakładu fryzjerskiego. Ormowcy realizowali niekiedy pozytywne zadania, m.in. zajmowali się ochroną kolarskiego Wyścigu Pokoju czy pielgrzymek Jana Pawła II.



Zbrojne ramię władzy
ORMO zapisało mroczną kartę w czasie wolnościowych zrywów Polaków. W marcu 1968 r. bojówki tej formacji pałowały i biły studentów uczestniczących w wiecu na Uniwersytecie Warszawskim.

Podczas masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. ormowcy ochraniali gmach PZPR w Gdyni i patrolowali ulice miasta, w niektórych miejscach wykazując się dużą brutalnością wobec protestujących. Aktywność formacji bardzo wzrosła w czasie stanu wojennego. Grupki ormowców patrolowały ulice, zamalowywały opozycyjne napisy, zbierały ulotki, przekazywały "informacje o zaistniałych zgromadzeniach". Aktywiści sprawdzali, czy przestrzegana jest godzina policyjna - m.in. nie dopuszczając do ustawiania się nocą kolejek przed sklepami.

Z badań IPN wynika, że w stołecznych strukturach ORMO w latach 1982-1989 działała specjalna grupa, która podczas solidarnościowych manifestacji wnikała w tłum, prowokując zamieszki i akty wandalizmu oraz wyłapując liderów demonstracji. Niejednokrotnie dochodziło przy tym do brutalnego użycia przemocy wobec uczestników manifestacji.



"Ormowcy ciągle na straży"
W szczytowym okresie ORMO zrzeszało blisko 400 tys. członków. Formacja przyciągała mężczyzn uwielbiających władzę nad innymi ludźmi, dyscyplinę i opiewany w propagandzie ład i porządek. Świadczy o tym wiersz jednego z aktywistów, który ukazał się w albumie wydanym z okazji 40-lecia ORMO. "Bez względu na to, jakie były "zakręty"/błędy, wypaczenia, kryzysy,/ormowiec nie zważał, że jest wyklęty,/przez wrogów socjalizmu i "farbowane lisy"./Ormowcy ciągle są na straży,/praworządności, ładu i porządku/ i niech nikomu się nie marzy,/ odchodzić od granic spokoju i rozsądku" - napisał "poeta"

Choć za swoją służbę ormowcy nie pobierali wynagrodzenia, mogli liczyć na wiele innych korzyści i przywilejów, np. "pozakolejkowy" przydział mieszkania lub samochodu. Aktywiści mieli także prawo korzystać ze szpitali i ośrodków wczasowych należących do ministerstwa spraw wewnętrznych. Wyróżniający sią ormowcy byli zatrudniani w milicji albo służbie bezpieczeństwa. Członkowie formacji mieli fatalną opinię w społeczeństwie. Powstawało o nich wiele dowcipów, a nazwę organizacji rozwijano jako "Oni Również Mogą Obić" albo "Oni Również Mogą Okraść".

Nic dziwnego, że już listopadzie 1989 r. Obywatelski Klub Parlamentarny przedstawił w Sejmie projekt ustawy o rozwiązaniu ORMO. Przeszedł jednogłośnie, wsparty nawet przez posłów PZPR. Chociaż, jak zauważył w jednym ze swoich ostatnich felietonów Jerzy Jachowicz - jeden z najlepszych polskich dziennikarzy śledczych - transformacja ustrojowa i protekcja gen. Kiszczaka zapewniła dawnym ormowcom nowe możliwości...

źródło: facet.wp.pl/gid,15970838,img,15970875,kat,1034179,galeriazdjecie.html?tic...
Warta
wasalwasali • 2013-07-07, 20:32
Nie było, własna robota.

Godzina szósta rano, Afganistan, w polskiej jednostce ,na warcie , dwójka żołnierzy.
Do końca zmiany zostało jeszcze koło godziny, ale wartownicy z trudem utrzymują powieki otwarte.
W końcu jeden , aby ustrzec się zaśnięcia, podejmuje się rozmowy:
-Andrzej...
-Czego?- odrzuca mu towarzysz.
-Słuchaj......ty długo jestes w Afganistanie....?
Nagle jego współrozmówca, ożywia się jakby porażony prądem.
-Kurwa! Kurwa! Zapomniałem!
Biegnie do garnizowego telefonu, wybiera numer, chwila ciszy, w końcu mówi:
-No cześć stara, tu Andrzej , właśnie dojechałem....

Najlepszy komentarz (91 piw)
mr_9mm • 2013-07-07, 22:13
wasalwasali napisał/a:

Biegnie do garnizowego telefonu

Jakiego kurwa?


Archiwalny i mocno skrócony materiał VHS sprzed 20 lat.
Tylko na Sadistic.Pl od Hala9000/2
Niech sobie gimbusiarnia popatrzy co ich ominęło po uzawodowieniu wojska.
Najlepszy komentarz (50 piw)
master0romus • 2013-06-06, 16:16
Browarek za to że filmik zrobiony specjalnie dla Sadistic.pl - Logo na początku (niech sobie teraz biorą na inne portale, my i tak będziemy wiedzieli skąd mają )
Służba więzienna
Pener • 2012-11-28, 16:21
rosyjska oczywiście
Najlepszy komentarz (106 piw)
artiee • 2012-11-28, 16:36
Banda frajerów. Pojedynczo by ich pewnie pozabijał. Ja rozumiem że to jakiś złodziej czy coś, ale bez jaj. Tak powinno się traktować tylko pedofila.
Służba zdrowia
BongMan • 2012-11-17, 17:52
Brak słów kurwa...
Najlepszy komentarz (51 piw)
Darksaider • 2012-11-17, 17:56
Tak to jest jak babcie, które nie mają co w domu robić na rozmowy sobie chodzą do lekarzy.
Większość chorób na które "chorują" nie istnieją poza obrębem ich głowy.
Służba
E................n • 2012-07-24, 0:49
Coś z innej perspektywy - pokazane na spokojnie - bez przebarwiania. Może fanatycy JP zobaczą jak to wygląda z niebieskiej strony. Później się dziwić, że po którymś telefonie od nawiedzonej baby która potrzebując hydraulika dzwoni na policję, funkcjonariusze przestają być mili...



A na ławeczce jacy grzeczni

"Awantura rodzinna - łapią za siekierę, chcą się lać"
Najlepszy komentarz (41 piw)
Sarkos • 2012-07-24, 0:54
Odróżniajmy policję od skurwysynów, którzy wyładowują na przypadkowych ludziach swoje kompleksy. Dla tych pierwszych wielki szacunek za wykonywaną pracę, tych drugich powinno w służbach mundurowych nie być.