Polacy lubią merdające ogonami czworonogi. „Lubią” w tym przypadku rozumiem jako opiekę, wychowanie, zabawę, przywiązanie i towarzystwo psiaków. Każdy słyszał, że restauracje chińskie robią z nich kurczaka w 5 smakach, a tureckie kebaba z mięsem wołowym w chlebie pita. Jak się okazało nasi współbratymcy wcale nie są gorsi i też znają różne sposoby na bardziej zróżnicowane „lubienie” tych futrzanych zwierzaków w celu polepszenia zdrowia -i wcale nie chodzi tu o dogoterapię.
Psi smalec -”lekarstwo” na reumatyzm, grypę, choroby wieku dziecięcego, płuc i bóle nóg -gówno prawda -jego leczniczych właściwości nie potwierdza medycyna ani żadna inna tłuszczowa nauka, ale znajdują się idioci, którzy się nim smarują, albo wrzucają te resztki psa na patelnie żeby jajecznice usmażyć.
Sposoby na znalezienie psa-ochotnika do takiej operacji:
-na schronisko: przygarniamy biedne pieski, tuczymy i przerabiamy na smalec.
-
na hodowle: hodujemy bernardyny, ale część z nich karmimy lepiej i przerabiamy na smalec.
-
na przygarnę pieska: szukamy ogłoszeń „oddam psa w dobre ręce”, bierzemy go i przerabiamy na smalec.
-
na polaczka: podpieprzamy psa sąsiadom i przerabiamy na smalec.
-
na hycla: łapiemy psy hasające po ulicach i przerabiamy na smalec.
(każdy z tych sposobów jest praktykowany w Polsce)
Psiaki nie giną szybką śmiercią. Najpierw są obtłukiwane na śmierć drewnianym kołkiem, bo jakiś debil wymyślił, że smalec wtedy lepiej “leczy”. Można też je zabić polewając wodą, po czym rażąc prądem. Tylko amatorzy podrzynają gardła.
Tłuczenie kijem jest też praktykowane wśród chińczyków, ale im nasi smalcowi bracia do stóp nie dosięgają. Jak przyrządzić psią potrawkę?
Oto chiński sposób:
Trzymiesięcznego szczeniaka tłuką kijem aby zmiękczyć jego mięso. Podobno po paru uderzeniach przestaje piszczeć.
Następnie obdzierają go ze skóry, usuwają sierść.
Patroszą. Usuwają wnętrzności.
Rozwieszają do suszenia.
Kroją na kawałki i przygotowują potrawkę.
Bon Appétit
Niektórych może szokować ten chiński zwyczaj, lecz u nas wpieprza się wołowinę, co w Indiach byłoby porównywalne z czczeniem szatana. Co kraj to obyczaj ,więc nie mówcie, że jedne zwierzaki są be, a inne są spoko.